Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Saskiana

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Saskiana

  1. Lawina-nie-przez mrozenie nie boje sie o utrate witamin. bardziej sie boje jak mam dziecku cos ze sloika podac,ktory ma 2 lata waznosci. jakos nie moge podac dziecku czegos co ma tak dluga gwarancje waznosci-wiadomo ile tam jest witamin i mineralow.
  2. dodam,ze u nas nie bylo ograniczen co do godziny odwiedzin...cala noc mogli goscie siedziec-jak chcieli echhhhh
  3. gosia-ja na ogol robie marchewke zawsze z czyms innym i wtedy dodaje troche przegotowanej wody.ale jak z cukinia podaje to nie ,bo cukinia na parze ma w sobie zawsze tyle wody,ze juz nie trzeba dolewac. ja bylam w 2-os.sali.tylko ze z 3 razy mi sie laski pozmienialy zanim wyszlam ze szpitala. a jedna to zawsze miala tyle gosci,ze czulam sie jak w kinie.a mieli to niby zmienic w tym szpitalu,ze tylko maz lub ktos z rodziny mogl przyjsc na odwiedziny a nie caly tabun.
  4. gosia-ja gotuje.ale jesli mozesz to na parze.zostaje wiecej witamin.a jak nie na parze to w niewielkiej ilosci wody- obrana,pokrojona na male kawalki.i z ta woda razem zmiksuj. choc z ta surowa to nie wiem-moze tez mozna.
  5. aaat-taki power w glosie ma twoj synek?ojj,niezle. kiedys myslalam,ze moj maly potrafi glosno krzyczec,ale w PL poznalismy maluszka tez z marca i jak ten sie wydarl to moj Kasjan to byl pikus przy nim. to sobie potrafie wyobrazic jakim sopranem twoj Piotrus nadaje!
  6. hej u nas nocka juz spoko.maly dostal wczoraj duzo wody do picia i nie wolal o piers w nocy-2 razy tylko do niego wstalam.zyc nnie umierac! kamelle-ty juz pewnie jestes w PL.mam nadzieje,ze podroz sie udala. my jak z malym jechalismy to nie bylo problemow-ku mojemu zdziwieniu-spal cala droge. kobitki-to wychodzi na to,ze tylko ja gotuje mojemu dziecku?wszystkie na sloiczkach.. szkoda,myslalam ze sie powymieniamy pomyslami,zrobimy folder z przepisami... krismam-troche przesada z ta zabawa,ze jak dasz ze sloiczka to masz wiecej czasu na zabawe z dzieckiem!gotowanie dla dziecka trwa 15 min!gora! wrzucasz warzywka do parowaru-w10 min sa ugotowane,potem je miksujesz-to wszystko dodajesz maslo lub olej. mieso,ryz,makaron tez mozna robic w parowarze. moj em wczoraj byl na zakupach w bio sklepie i kupil nam kilka warzyw i owocow do tego mieso-wolowine. i chce dzis ugotowac malemu na caly tydzien i zamrozic. wrzuce wszystko do parowaru i potem poporcjonuje w woreczki i zamroze na tydzien. zrobie np:dynia,ziemniak,ryz potem dynia,marchew,wolowina,cukinia potem ziemniak,makaron,brokul,wolowina itd i tak raz w tygodniu bede przyzadzac jedzonko. zmiksowalam wczoraj malemu na deser-jablko,banan i brzoskwinie(3 min.roboty w tym 30 sek krojenie,1min miksowanie i 1.5 nakladanie do sloika i zalanie pojemnika goraca woda) zjadl ze 100ml i wiecej mu nie dalam,schowalam do lodowki. ile dajecie ml deserku swoim maluszkom?bo nie chce przedobrzyc-a moj maly to by jadl i jadl. kurcze,szkoda.myslalam,ze bedzie choc kilka marcowek ktore beda same pichcic dla dziecka:( mam pytanko do mam starszych maluszkow.kiedy kalafior wprowadzilyscie dzieciom? kamelle-pisalas o wozkach.teraz te nowe nie maja miekkich siedzen.moj ma twarde . dobra lece
  7. goyek-no to przybijamy piatke i konczymy dyskusje o swinkach.
  8. przeciez napisalam,ze goyek ma sprobowac na swince-marchewke ze sloiczka albo potarta he he a zaskocze-mialam swinki,az dwie.i tez przekarmione na maxa. moge fotki wrzucic gdyby ktoras nie wierzyla he he
  9. he he widze,ze mnie pomaranczki dopadly zapewne to ktoras z was. kobitki-ja pisze pod swoim czarnym nickiem i mozecie smialo ze mna pod czarnymi dyskutowac. czy ktoras denerwuje swoimi wpisami czy nie-na serio jestem otwarta.
  10. goyek-spokojnie,ja tylko tak zazartowalam z ta swinka. nie beirz tego tak do siebie-ani ciebie ani twojego snka nie chcialam urazic. ale tak na serio-to fakt.tak samo nie wiesz co jest w sloiczkach i tak samo nie wiesz na czym dane warzywko bylo pedzone. o widze stronke dalej,ze olena do tych samych wnioskow doszla:) ale z ty sie nie zgodze,ze wlasne gotowanie to prostszy schemat!przeciwnie-tu jest dopiero spore pole do popisu.jest tyle mozliwosci i kombinacji. a co do tego krolika-to nawet jak kupisz w sloiczek z krolikiem,to jak myslisz ile tego miesa tam jest?prawie nic.na pewno nie tyle,zeby mialo jakies wlasciwosci odzywcze.dlatego dzieciom sloiczkowym zaleca podawanie sie miesa,bo w sloiczkach sa jego minimalne tylko ilosci. tak czytalam,juz kilkakrotnie natchnelam sie na tego rodzaju opinie. lawina-to nie mialas lekko.z tym nie uzywaniem chemii to pewnie waszej rodzinie wyjdzie na zdrowie. a Kubus ma stwierdzona alergie czy lekarze podejzewaja,ze jest alergikiem po tobie?robili mu jakies testy? nie wiem czy pisalas gdzies-umknelo mi. co do spacerowki-sprawdzila sie do tego na plazy ostatnio.ma male kolka ale po piachu jakos szlo.:) savanna-to milego urlopu:) czyli z deutschlandu nici.najwazniejsze,ze bedziecie sie wiecej widywac z mezem. no pewnie nie kazdy ma mozliwosc kupna swiezych,warzyw i owocow. widzialam,ze coraz wiecej jest sklepikow ze swieza zywnoscia.moze tam. moja mama ma warzywniak i produkty,ktore ona ma to zachwala .wie z jakiego sa zrodla.nie wszystko,ale czesc. i np.gdybyscie sie taka pania z warzywniaka spytaly albo powiedzialy,ze dla dziecka byscie chcialy warzywka to na pewno by wam poradzila niektore a niektore nie. podobno te z marketu warzywa sa najgorsze-tam juz idzie wszystko na mase nie na jakosc. a w warzywniakach to jednak dbaja o to by bylo swieze,dobre i od pewnego dostawcy.choc moze nie wszyscy o to dbaja. a ja tu sie dzis na moich chorobowym rozpisuje i jeszcze,ktoras z was sie na mnie obrazi!ulalala
  11. lawina-nie wiem.ja nie gotuje.nalewam wrzatek do butelki i odstawiam. a myslisz,ze te alergie cie zlapaly od tego mleka krowiego? mnie sie wydaje,ze ja chyba tez krowie dostawalam dosc wczesnie,nie mam na nic alergii.z wyjatkiem pylkow traw-ale ta alergia zlapala mnie bodajze jak mialam 15 lat i nie mam co roku,tak co dwa,trzy lata.
  12. hejka:) lawina-to super,ze Kubus dal sie przekonac do butelki.no i ze ty widzisz tego plusy:) ja spacerowke tez juz ma dlugo-taka na plasko rozkladana. jedna mam letnia a druga taka sportowa(ucze sie na rolkach jezdzic i ta sportowa z tymi big kolami jest super) a tak to jezdze taka http://www.babyartikel.de/produkt/buggys/cybex_onyx_black_line_grenadine_kollektion_2010 tak jak wazka napisala-pokarm kobiecy jest lepiej trawiony i do tego maluszek przyjmuje prawie wszystko i nie ma co wydalac(nie ma za duzo substancji ubocznych-tak jak w przypadku mm)dlatego rzadziej kupki robi. moj maly odkat te obiadki zaczal jesc to potrafi narobic-zrobil nam taaakiego lonta ostatnio,ze szok.juz nie robi rzadkich kupek tylko takie bardziej..ludzkie:) co do smoczkow-to mam pytanie:kupujecie te dla starszych dzieci?bo ja ostatnio dziurke powiekszylam i maly jest zadowolony.czy powinnam lepiej kupic te smoczki dla straszych dzieci?czym one sie roznia od tych dla maluszkow? co do podgrzewacza to nie mam.na razie robie jedzonko i wkladam do sloiczka,potem to do kubeczka z goraca woda i mieszam.a czasem do papki(jak jest gesta)dolewam goraca wode i jedzonko jest cieple. wazka-u nas to samo:az sie maly trzesie jak widzi jak cos jemy.dam mu tez cos czasem-przememlanego. dostal juz twarozek z jagodami(tymi z PL-mniiaaam),biala kielbase przememlana tak na koncowce lyzeczki. a ialam pytac-co myslicie o zoltku?mozna juz podawac? dzis bylam u lekarza bo sie zle czuje od kilku dni i ona stwierdzila,ze mam jakiegos wirusa i jestem silnie przeziebiona.gardlo czerwone itd. i mowilam jej ,ze moj maly tez od kilku dni jakis niemrawy-wola o piers co godzine co dwie w nocy i ma podwyzszona temperature. to kazala mi go przyniesc. no i sie okazalo,ze on tez ma gardlo czerwone.i wola tak czesto o piers bo pic mu sie chce. zapewne po szczepionkach cos go zlapalo. no i musimy lezec w domciu teraz i sie kurowac. ale rozmawialam z nia na temat stalych posilkow i mowila,ze moge mu juz jak najbardziej cos podawac-zastepowac jedno karmienie obiadkiem.i mowila,ze skoro nic mu nie jest po niczym to mam sprobowac z zoltkiem-pol zoltka na poczatek. no to dalam mu dzis pol zoltka z cukinia i ziemniakiem na parze plus maslo. (a jajka mam swojskie-z PL od znajomej rodzicow) tylko,ze w necie doczytalam,ze zoltko to raczej pozniej sie daje. dawala ktoras z was juz?
  13. wazka-co 2h w dzien ci mala wola?no ale w nocy masz spokoj przynajmniej. to na jedno wychodzi w takim razie jak na system 24 godzinny te karmienia rozlozyc:) ja nawet nie wiem ile mi maly z piersi wyciaga-ale jak mu dam sztuczne to 170 wypija. ostatnio dalam mu 140 sztucznego to po jakims czasie wolal o piers i tak. a z tymi sloiczkami to czytalam,ze najlepiej jest mieszac-nie tylko sloiczki podawac,bo dzieci uzalezniaja sie od smakow(bo sloiczkowa marchewka ma inny smak niz np.swieza marchewka)i wtedy rodzice maja problem z przestawieniem malca na jedzonko,ktore sami chca gotowac. no ja tez 100 ml obiadku na razie daje malemu,ale on krzyczy,ze chce wiecej.a sama nie wiem czy mu dac czy nie.moze jeszcze poczekam troche. wnika-ladnie maluszek ci przybral. a z tymi jaderkami to najwazniejsze,ze sie wyjasnilo. tylko wkurza mnie to,ze matka sama musi lekarzom uwage zwracac,ze cos jest nie tak! ja bym na bank nie wiedziala gdyby moj maly mial cos z jaderkami. wiem jak sie stresujesz,trzymam kciuki. natka-ja nie wiem czy mozna juz zastepowac.ja na razie nie zastepuje mleka obiadkiem. daje malemu piers i tak po jakims czasie obiadek. albo odwrotnie-obiadek(ale nie tak calkiem na glodnego) i zaraz po tym piers(sam sie domaga) na razie u nas to jest na zasadzie probowania nowych smakow. ale u dzieci cyckowych to chyba inaczej-bo one same wolaja o piers jak sa glodne. to mozesz sprobowac mysle-nie dac mu piersi w porze o ktorej mniej wiecej dostaje tylko poczekac az sam zawola. lece.zycze wam spokojnych nocek. u nas ostatnio nie sa takie spokojne.maly sie budzi non stop i wola o piers.zauwazylam,ze ma podwyzszona temperature po tych szczepionkach pewnie-wieczorami do 38,2 podchodzi.i mysle,ze jemu sie pic chce w nocy przez to. jutro chce sie z nim do pediatry wybrac-bo juz 3 noc tak szaleje. w dzien ma tempke normalna-37,0 czasem do 37,7 podskoczy.ale wieczorami to ok 38 sie trzyma.dziwne. z ty,ze mnie zatoki lapia-moze to od tego?moze go czyms zarazilam?hmmm
  14. aaa zapomnialam dopisac.kumpela pracowala w tesco i tez mi raz opowiadala,ze produkcje jakis sloiczkow wycofywali po cichu bo tez szklo znalezli.ale jakie to byly sloiczki to nie wiem,ona raczej tez by juz nie wiedziala-bo sie nie zna.
  15. tina tu ci podam pare ciekawych newsow. http://eltern.t-online.de/rueckruf-glassplitter-in-babynahrung-bei-dm-markt/id_42131014/index http://eltern.t-online.de/babynahrung-bei-oeko-test-babybreie-zum-nicht-essen/id_40936842/index http://eltern.t-online.de/alnatura-ruft-babyglaeschen-zurueck/id_41192660/index poczytaj sobie,ciekawe tematy. a wskrocie to:z drogerii dm w niemczech musieli wycofac cala produkcje sloiczkow bo znaleziono w nich szklo. alnatura-taka firma,tez musiala wycofac swoje sloiczki-jakies kluchy sie porobily w jedzonku. no i testy przeprowadzone na niektorych sloiczkach wykazuja,ze sa w nich zawarte zwiazki chemiczne i ponad polowa sloiczkow dostala ocene mierna. (hipp i bebivita) a duzo jest w necie na ten temat.ja sie boje tych sloiczkow.znaleziono w nich cukier-mimo,ze jest napisane ze nie ma cukru itd itp. wazka-a ile mniej wiecej ml podajesz malej takiego obiadku?tyle ile ona chce czy kontrolujesz to zeby za duzo nie zjadla. ale wage to ma Amelka pokazna:):)
  16. o,matko:( straszne..... na tym innym topiku na ktorym jestem ,jedna dziewczyna urodzila chlopczyka,ktory zmarl po kilku dniach w szpitalu. to bylo straszne.przeslala nam jego zdjecia.dlugo nie moglam sie ocknac.a ona sama... brak mi slow mala brzuchatko-zabilabym,zatlukla te polozne gdyby mojemu dziecku sie cos stalo.na sama mysl,ze tak mogly postapic,ze tak cie olewaly-rozwala mnie agresja. co za kraj porypany!!!
  17. hejj:) no to podalam mu ten obiadek z tym mieskiem-chlapal uszami z radosci:) tina-tez cos gdzies wyczytalam raz o tym oleju rzepakowym.nastepnym razem dam mu z tym olejem albo maslem. a ja juz mam 3 miesiaczke po porodzie-koszmar jakis.a karmie piersia. dziewczyny,ktora z was jeszcze zamierza sama gotowac dla maluszka. bo moze jakies przepisy bysmy sobie powrzucaly,jakies pomysly. ja chce niedlugo zabrac sie za gotowanie pelna para.raz w tygodniu chce do jakiegos bio-sklepiku podskoczycpo warzywa i mieso i robic w parowarze obiadki dla malego. np:ugotuje kilka warzyw.dynie,cukinie,ziemniaki,marchew,brokul i mieso i ryz i makaron. i to chce pomieszac np:dynia plus mieso plus ryz,potem ziemniak marchewka,mieso itd. potem to pomroze w kubeczkach plastikowych albo zawekuje i tak na tydzien bede miala rozne obiadki dla malego. u mnie tez sie szykuje przeprowadzka brrrryyy zyc nie umierac.
  18. hej kobietki co myslicie o wolowinie-moge juz podac malemu?troche ugotowanej wolowiny z ziemniakiem i oliwa z olivek plus jedna czy dwie rurki makaronu.czy to za wczesnie
  19. ach Lavina jeszcze jedno:pokombinuj z roznymi smoczkami. u nas tak bylo,ze maly w dzien tolerowal jaks tam smoczek,a jak go kiedys wieczorem em karmil to on juz wolal inny smoczek-z aventu,bo wolniej lecialo. skomplikowane te nasze dzieci,nie ma co!
  20. goyek-pewnie masz racje.im czesciej sie przystawia dziecko do butli tym mniejszy problem z odstawieniem go od piersi.kiedys to nawet dawali herbatki z cukrem lub wode z cukrem by zachecic dziecko do picia. tylko,ze z moich obserwacji wynika,ze kiedys za czasow naszych mam to karmienie piersia nie bylo takie :modne:jak teraz.szybko kobiety przechodzily na butle. przynajmniej w moim srodowisku jak robilam wywiad to z tego tak wynikalo-miesiac karmienia i dawaj butle. lawina-my mielismy ten sam problem z butla.ja chce po malu odstawic malego od butli i robie to stopniowo. moze moje rady ci sie przydadza. moj maly strasznie krzyczal jak chcialam go z butli nakarmic,nawet moim sciagnietym mlekiem. okazalo sie,ze moj em moze go karmic!tylko nie ja-bo mnie widocznie z piersia kojarzyl. i tak po malu zaczynalismy. teraz to moge go nawet ja karmic,ale!w miejscu w ktorym on skupia uwage na czyms innym-u nas to jest duze akwarium.siadam tam z nim i on wtedy patrzy na te rybki i wypija:sztuczne czy siciagniete. ale pozostaly nam nocki-masakra. nie da sie nakarmic z butli chociaz nie wiem co! ostatnie 2 nocki wisial mi doslownie na piersi-co godzine wolal.i dzisiejszej nocy em mu zrobil mm i chcielismy go nakarmic. caly frankfurt go slyszal-nie dal sie oszukac. tez nie wiem co z tym fantem zrobic bo od 1 wrzesnia chce go po malu na butelke przestawic. moja rada:sprobuj Kubusia w dzien karmic zanim bedzie na maxa glodny.zrob to w ramach zabawy.zainteresuj go czyms innym i sprobuj po malu go karmic. w miedzy czasie dawaj mu cos do picia-moze cos slodkiego,zeby go zachecic.apotem przejdziesz na wode spowrotem. jak bedzie wielki wrzysk to daj mu piers-na chwile,na uspokojenie,i probuj dalej. pewnie przez kilka pierwszych dni bedzie ciezko. tylko nie rob nic na sile,bo jak Kubus zacznie butle kojarzyc jako zlo konieczne to bedzie jeszcze ciezej go przestawic. trzymam kciuki. goyek,rzeczywiscie tak mysle-to super pomysl uczyc dziecko od poczatku pic z butli.tylko wiele mam sie skarzy,ze jak dziecko raz butle zalapie to potem rzuca samo piers. pewnie to zalezy od samego dziecka.i nie ma tu zlotego srodka
  21. dzieki dziewczyny odnosnie wagi. wnika-mnie sie wydaje,ze te sloiczki sa tak przetworzone,ze to mleko,cebula czy inne produkty(serek jak wazka pisala) nie maja takich wlasciwosci jakbys je podawala maluszkowi w formie surowej czy gotowanej,czy na parze.tak jak sie robi obiadki samemu. dlatego mnie te sloiczki tak denerwuja-bo tam jest kogel mogel a i tak wszystko przetworzone,ze nie ma za wiele wlasciwosci odzywczych. ostatnio wlasnie czyt.na temat szpinaku,ktorego nie powinno sie bodajze do 1 roku podawac,bo nitrit pod wplywem ciepla przeksztalca sie w nitrat,ktory jest dla maluszka niebezpieczny. a w sloiczkach szpinak mozna przeciez kupic-nie pamietam od ktorego miesiaca. tina-to kciukasy trzymamy za staranka. ktora jeszcze z dziewczyn sie stara??
  22. dziewczyny ile waza wasze maluszki? nam wyszlo lekko ponad 7 kg,maly za 2 dni bedzie mial 5 msc. tina-za miesiac jakos mamy nastepna szczepionke.z tego wychodzi,ze juz osatnia.bo trzecia. a dzis maly dostal rotarix-doustnie ufff.myslalam,ze to bedzie szczepionka.bo ostatnim razem dostal wszystkie naraz i co bylo czym to nie wiem-co doustnie a co bylo szczepionka
  23. bialo-czarna,dzieki,tak tez myslalam.no to polecimy dalej na skojazonych. wazka-roczne dziecko z cola i chipsami to jeszcze idzie,ze tak powiem he he ja tu w PL polroczne widzialam.a raczej jego mame co to sie chwalila,ze synus za chipsami przepada,a cole to uwielbia. moja mama pracuje w warzywniaku i to co czasem laski opowiadaja co swoim dzieciom daja do jedzenie!mozg staje deba! juz nie mowie o kotletach z sosem na obiad.a o frytkach tez juz slyszalam-ze najlepiej te z mc donalda jednemu maluszkowi smakowaly. ja sie wogole przy takich tekstach nie odzywam,bo na prawde nie wiem co powiedziec!
  24. hello olena-trzymam za ciebie kciukasy.patrz do przodu i wyciagnij korzysci z nowego etapu.wiele kobiet na pewno ci zazdrosci,ze masz prace,ktora lubisz do tego. a po powrocue z pracy czeka na ciebie w domu KTOS:)zobaczysz,czas szybciutko ci bedzie lecial. wazka-z tym mlekiem krowim.ja tu wlasnie doczytalam,ze od ok 7czy nawet 6 msc to juz mozna dziecku podawac takie 3,5 pocent.w sensie-nie zaduzo,tak 60 ml z kaszka i reszta wody. taakze-zglupiec mozna.musze znalezc ten artykul. savanna-ty sie nie zastanawial.do PL zawsze mozesz wrocic.a jak twoj em ma miec prace,ze 8h odbebni i do domu-to zyc nie umierac!tym bardziej,ze na autobusach w de to on sie nie napracuje:sa super drogi,oznakowane,kultura na drogach i do tego przerwa w ciagu pracy,ze edzie mogl sie kimnac. a tak nie ma go caly dzien w domu-ty tracisz i wasz synek. a w de jest tyyyle Polakow,ze na pewno sobie jakis fajnych znajomych poszukacie. mala brzuchatka:)super,ze podroz tak sie wam ladnie udala. goyek-he he ty sie chyba bardziej niz Sam cieszysz,co??:):)tymi zabawkami:) dobra,to bede pomalu podawac ten gluten.albo raz kaszke zwykla,raz kleik raz kukurydziana i finito.im wiecej sie nad tym zastanawiam tym bardziej mi sie wszystko placze. a tina-ty pisalas ostatnio,ze szczepionki mozna sobie wybrac.a tych skojazonych to ile jest razem?my juz 2 mielismy.i czy moge przejsc tak nagle na te nieskojazone??
×