moppy
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez moppy
-
tak jak juz pisalam duuuuuzo wczesniej, moje dzieci bede uczyc o wierze CH/moj maz o Islamie/ i jak bedzie duuuuze/na tyle duze/, to samo zdecyduje co dla niego lepsze; nie bede od malego wpajala dziecku to czego uczono mnie w szkole, zeby pozniej przezywalo, to co ja teraz! Chce zeby wybralo rozsadnie! A rozsadnie wybierze nie wtedy gdy w wieku 2miesiecy zaniose je do kosciola na chrzest, ale wtedy, gdy bedzie wiedzialo na czym to polega, gdy samo przestudiuje Biblie oraz Koran. KK mowi na swoich wiernych owieczki, a wiesz dlaczego? Bo wszyscy podazaja za ksiedzem slepo, tak jak owce na hali; a ja nie chce tego dla mojego dziecka; a czemu mam mu wpajac tylko Islam skoro na dzien dzisiejszy uwazam, ze to CH jest ta droga. Mam oklamywac dziecko? Siebie? Aha i dodam, zeby nie bylo, ze nie wiem co bedzie za pare lat/pisalam o tym rowniez wczesniej/, byc moze okaze sie, ze Islam bedzie moja religia, nie wykluczam, ale wybiore go jedynie swiadomie, nie dlatego, ze muzulmanem jest moj maz, albo latwiej wychowac dzieci, to nienormalne; Tak jak juz wczesniej rowniez pisalam i o czym piszemy tu na forum wciaz, KK ma bardzo duzo niedociagniec, wiele zmian, dlatego nie moge wyslac mojego dziecka do kosciola zeby np poszlo do spowiedzi, skoro spowiedzi nie ma zawartej w Biblii, albo zeby klekalo przed ksiedzem w czasie przyjecia Komunii, chce zeby uczylo sie z Bibli, nie z ksiedzem/o Islamie nie pisze bo to jest w rekach mojego meza/. Z twojego wywodu wynika, ze musze wybrac w czym wychowac dziecko/najlepiej Islam, zebym nie byla przeciw mojemu mezowi/, ale zauwazcie/tak wszyscy zauwazcie!/, ze Jezus nauczal ludzi dojrzalych i przyjecie Chrztu wiazalo sie z przyjeciem CH, ale rowniez wsrod ludzi dojrzalych; dla mnie najwazniejsze aby takie dziecko wiedzialo,z e jest 1Bog i zycie wieczne, a przeciez nie bede z dwulatkiem rozmawiala na temat dekalogu/tak naprawde nawet 10ciolatek tego nie zrozumie/; dzieci przyjmuja bezgranicznie to, co im rodzice wpajaja; pomysl, gdybysmy od malego byli wychowywani nie w takim systemie religijnym, tylko uczono by nas o 1Bogu i milosci do Niego, czyz nie byloby prosciej? Czy nie byloby mniej nienawisci? Takie dzieci, ktore sa wychowane w bezgranicznej ufnosci do KK po czasie, gdy dowiaduja sie o bledach KK, czesto wybieraja zycie bez Boga; ja chce mojemu dziecku dac szanse na swiadomy wybor, nie chce aby modlil sie do Boga wyuczona na pamiec modlitwa, ktorej znaczenia i tak nie rozumie, ot tak byle odklepac; i tu nie mozna dziwic sie dziecku; przeciez dla dziecka nauka o religii nie kojarzy sie z czyms przyjemnym, z miloscia Boza, ale z mozolna nauka, ktoa nawet my starsi w niektorych momentach pojac nie mozemy; a odpowiedzi dlaczego tak jest dziecko szuka u ksiedza, ktore odp mu bo tak musi byc, taka nasza wiara; moze gdyby dzieciom wpajac bardziej to, jaki Bog jest litosciwy, kochajacy i nieomylny, a nie ze nasza religia i wiara jest ta wlasciwa, a reszta sie myli, zyloby sie wszystkim cakiem inaczej; napisalas "bo wg mnie wpajanie zasad jakielkolwiek religii bez ich praktykowania to nie jest wiara", a czy wiara jest to, ze dzieci nie rozumieja tak naprawde nic, poza tym co im dorosli wmowia, jest dobra wiara? Dla mnie edyna sluszne wyznawanie wiary jet wtedy, gdy wyznajemy ja ze swiadomoscia, a nie tak jak chociazby wielu katolikow/i niestety musze przyznac, ze jak kilka lat temu tez bylam taka owca, chodzilam, co niedziele do kosciola, ale obgadywalam np kolezanki, modlilam sie, ale myslami bylam gdzie indziej, kleczalam przyjmujac komunie swieta, a przeciez tylko Bogu mozna oddawac czesc, ale to nie wina CH, CH uczy inaczej, to wina ludzi!/ jesli to nie tajemnica oczywiscie, to moge zapytac dlaczegp przeszlas na ISlam? Co cie do tego sklonilo? Wczesniej bylas CH? Katoliczka? I kiedy przeszlas na Islam? Tzn wstalas rano i doszlas do wniosku,z e chcesz byc muzulmanka? Czy wczesniej studiowalas Islam i dlatego? Oczywiscie nie musisz odp na pytania. Pytam, bo zmieniajac wiare wcale nie jest tak prosto moim zdaniem, przeciez w koncu trzeba stanac przed lustrem i powiedziec sobie: przez kilkanascie lat moja wiara podazala zla droga; mnie np to bardzo przeraza, no i pytam dlatego bo napisalas: "za duzo negujesz,porownujesz a nie tedy droga"; to ktoredy droga? Czy nie powinnismy zglebiac wiary z kazdej strony, aby pozniej moc byc mocnym w swej wierze i mozna byloby odeprzec kazdy atak?
-
dr.E. w Holandii ;) Inzynierze, wiem, ze to wyglada tak, ze ja cos zawsze neguje, heh, taka juz natura, ale powiem wam w ciekawostce, ze tak samo wygladaja moje rozmowy z siostra/rodzona, nie zakonna ;) /, ale na temat chrzescijanstwa ;) nie wiem, moze ja po prostu chce jak najszybciej wiedziec co i jak :( kazda minute w takim zawieszeniu uwazam, za niedobra :( zamiast wychwalac Boga, sledze i poszukuje :( moze dr.E. ma racje, moze powinnam to na jakis czas zostawic/wiem nie bylo to skierowane tylko do mnie, ale miedzy innymi/, moze gdy sie wycisze i moj umysl sie wyciszy Bog sam zesle rozwiazanie, bo teraz sie tylko nakrecam :O nie chodzi o to, ze ja uwazam, ze Bog w Koranie popelnil bledy czy cos, jako osoba wierzaca w Boga, nie moge takiej mysli dopuscic, wiec albo ta prawdziwa ksiega jest Biblia, albo Koran; chodzilo o to, ze nie rozumiem, dlaczego odrazu nie powstaly wszystkie nakazy i zakazy, przeciez Bog jest przewidywalny i napewno wiedzial,ze muzulmanie beda np przesladowani, dlaczego odrazu nie dal np ze zabijac nie mozna jedynie w obronie wiary... o to mi chodzi jak bede miala cos ciekawego to sie odezwe ;), ale siostre dalej bede meczyc, bo to wyglada tak, ze tu jestem nakrecana na Islam, a przez nia na CH, a uwiezcie mojej siostry nie tak latwo zlamac ;), to jest silna osobowosc i na kazde pytanie znajdzie odpowiedz ;) pozdrawiam
-
I'm back ;) "O tej wideo, widac to propaganda. Sami nie znaja Islamu" ale np facet ktore sie tam wypowiada byl muzulmaninem, wiec jakias tam chyba znajomosc ma; "Zostal ZESLANY."no dobrze, ale tak czy siak zostal zeslany w dwoch roznych miejscach i zawiera calkiem sprzeczne rzeczy i jesli to prawda, ze trzeba brac pod uwage te drugie bardziej niz tepierwsze to juz nic z tego nie rozumiem :( po co Bog mialby zssylac te pierwsze, zeby w niedlugim czasie zsylac te drugie, tzn co, odwoluje te pierwsze, bo tego pojac nie moge; dlaczego ? Dlaczego Bog, nieomylny dodajmy, robi ludziom taka wode z mozgu? to, nie jest tak ze ja robie jakas propagande Islamu, nie, ogladalam te, ktore Mooniska mi wyslala o katolicyzmie, a ja znalazlam, te o Islamie; i szoklo mnie troszke to o tych dwoch czesciach, naprawde jesli to prawda, to juz calkiem nierozumiem :( mooniska z tym IHS/z tego filmiku sie nie zgadzam/.Napisali tam że IHS jest skrótem od jakiś egipskich bóstw solarnych ale znów z innych źródeł znaczy to grecki skrót imienia IHSOUS (Jezus). W średniowieczu odczytano błędnie literę H (czyli "e") i tłumaczono jako interpretację skrótu: 1) Iesus Hominum Salvator (Jezus Zbawiciel ludzi). 2) In hoc signo (vinces) ("w tym znaku zwyciężysz"). W XVII w. IHS przejęli za swe godło jezuici, ale jeżeli to znaczy Jezus dlaczego katolicy nie mieliby posługiwać sie tym skrótem. Skrótów nie można porównywać. Np.w dzisiejszym świecie IHS znaczy również Instytut Historii Sztuki. No i do tych budowli. Budynki czy place są w porównywane do starożytnych budowli, to nie zapominaj że te prace, zostały powierzone architektom. Poza tym taki np plac Watykański Został zaprojektowany w 1656.a że tam jest obelisk, zdobiący dawniej cyrk Kaliguli. po co ma on być zburzony skoro Wedle tradycji był świadkiem męczeńskiej śmierci św. Piotra i innych chrześcijan. Poza tym pochodzi z XIII więc tym bardziej takich rzeczy się nie wyburza. Wiec to uwazam akurat nie ma nic do rzeczy, ale inne tak. Te wszystkie statuetki, pomniki itp
-
ogladnelam wszystkie filmiki; dodam jeszce tez takie filmiki, ale dotyczace Koranu/ja poprzez nie jestem juz totalnie zakrecona/ jest 13 czesci, ale jest interesujace warte obejrzec: http://www.youtube.com/watch?v=rhUE2tg9igg&feature=related to pierwsz czesc, a nastepne po prostu sobie sledz na youtube do zobaczenia w poniedzialek :) jutro mam day off rowniez od tych rozmyslan, bo zwariuje :)
-
jak cos odpisze w poniedzialek, musze troche od tego odpoczac :) troche za duzo tych wszystkich informacji :O juz wszystko mi sie miksuje :O milego weekendu :) /p.s. kiedy wraca twoj askim?/
-
interesujace /ilginç ;) / tylko facet ma troche irytujace glos ;)
-
i o to i o to; wiem, ze kazdy wiem jak to wyglada, ale pzrzytocze cale to przeistoczenie, bo chcialabym sie do tego odniesc: "Kapłan odczytuje z mszału tekst zawierające opowiadanie o Ostatniej Wieczerzy, jednocześnie wycierając ręce o korporał bierze do rąk Hostię. Wznosi oczy ku niebu, potem pochyla głowę, żegna Hostię znakiem krzyża i wymaga słowo konsekracyjne nad Hostią, trzymaną obiema rękami, mówiąc - To jest bowiem ciało moje. Po wymówieniu tych słów i przez wymówienie tych słów już nie ma chleba na ołtarzu. Jest tylko ciało Chrystusa, dlatego kapłan przyklęka na prawe kolano dla oddania czci Chrystusowi, podnosi Hostię, kładzie ją na korporale i jeszcze raz klęka. Kapłan odkrywa kielich z winem, bierze go do rąk i odczytuje dalszy ciąg opowiadania o Ostatniej Wieczerzy. Pochyla głowę, żegna kielich znakiem krzyża i wymawia nad nim słowa konsekracyjne - Ten jest bowiem kielich krwi mojej nowego i wiecznego przymierza. Po wymówieniu tych słów, nie ma już wina na ołtarzu jest tylko krew Chrystusa pod postacią wina, dlatego też kapłan kładzie Pana Jezusa na ołtarzu, klęka dla oddania Mu czci, podnosi Go do góry, ponad swoją głowę, by wierni mogli cześć oddać Chrystusowi" /zaczerpniete z katechizmu o mszy swietej z internetu/ a wiec/tak wiem nie zaczyna sie zdania od a wiec ;) /: KK naucza że w Eucharystii zawiera się prawdziwe, rzeczywiste i substancjalne ciało i krew Jezusa Chrystusa, wraz z Jego duszą i Bóstwem.Można powiedzieć że kapłan na mocy Transsubstancjacji staje się właściwym stwórcą samego Stworzyciela.Naprawdę można się zastanowić czy aż tak olbrzymia władza została złożona w ręce człowieka, w ręce kapłana. Co do reszty to ocziwiscie chrzciny malych dzieci. KK głosi przeciwną naukę nauce Biblii i mówi o chrzcie niemowląt, który absolutnie nie znajduje swojego odzwierciedlenia w Słowie Bożym. Chrzest Biblijny wg świadectwa zarówno Ewangelii jak i Dziejów Apostolskich, a także Listów Apostolskich był zawsze wykonywany na człowieku dorosłym, który jako wyznanie swojej wiary dawał się ochrzcić, był to znak, zewnętrzny znak tego co się dokonało w jego sercu. Był to zewnętrzny znak mający wewnętrzne znaczenie. Dlatego że on wskazywał na to, co się dokonało w sercu tego człowieka. Nigdzie nie jest napisane w Nowym Testamencie, w Dziejach Apostolskich, że apostoł Paweł odprawiał Mszę Świętą ubrany w stroje liturgiczne, niosący "monstrancję", klękający przy ołtarzu, nie ma o czymś takim mowy. W Słowie Bożym/z tego co pamietam/, zupełnie inaczej wyglądało spotkanie Kościoła w trakcie którego następowało łamanie chleba. Nigdzie nie ma mowy o tych wszystkich zewnętrznych rzeczach, które w tej chwili praktykuje KK. Łamanie chleba wyglądało zupełnie inaczej. a to co znalazlam: Czy Chrystus ofiaruje się w eucharystii? Pomijając to, że w l Kor. 10 i 11 nie ma nawet najmniejszej wzmianki o tym, że obchodzenie pamiątki łamania chleba i picia wina jest związane z jakimś systemem ofiarniczym, Biblia uczy wyraźnie, że w przeciwieństwie do starego przymierza, kiedy codziennie były składane ofiary, wieczne zbawienie dokonało się raz na zawsze przez jedną jedyną ofiarę Jezusa Chrystusa złożoną na krzyżu. "Chrystus wszedł raz na zawsze do świqtyni (...) z własnq krwiq, swoją, dokonawszy wiecznego odkupienia". (Hebr. 9,12) "Ale obecnie objawił się On jeden raz u schyłku wieków dla zgładzenia grzechu, przez ofiarowanie samego siebie" (Hebr. 9,26). "Tak l Chrystus raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy go oczekują" (Hebr. 9,28). "Mocą tej woli jesteśmy uświęceni przez ofiarowanie ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze" (Hebr. 10,10). "Lecz gdy On złożył raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, usiadł po prawicy Bożej" (Hebr. 10,12). "Albowiem jedną ofiarą uczynił raz na zawsze doskonałymi tych, którzy są uświęceni" (Hebr. 10,14). "Takiego to przystało nam mieć arcykapłana, świętego (...) Który nie musi codziennie, jak inni arcykapłani, składać ofiar najpierw za własne grzechy, następnie za grzechy ludu, uczynił to bowiem raz na zawsze, gdy ofiarował samego siebie" (Hebr. 7,26-27). "Umarłszy bowiem dla grzechu raz na zawsze umarł, a żyjąc, żyje dla Boga" (Rzym. 6,10). "Gdyż i Chrystus raz za grzechy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was przywieść do Boga" (IPiotra 3,18). Wyżej przytoczone przekazy z Biblii świadczą wyraźnie o tym, że nauka kościoła rzymskokatolickiego o ofierze mszy jest ciężkim błędem, gdyż ubliża dziełu zbawienia naszego Pana. i cos jeszcze do poczytania http://haereticus.blox.pl/2009/06/RZECZYWISTOSC-CZY-SYMBOL.html uwazam, ze slowa Jezusa "oto krew moja, oto cialo moje" zostalo wziete doslownie, a chyba nie o to chodzilo, tak mi sie wydaje... przepraszam, ze tak duzo tego, ale czasem krocej sie nie da ;)
-
tylko, ze jadac poprzez biuro, ktore taka "wycieczke"organizuje, to oni wszystko zalatwiaja; ja zrozumialam,ze chodzi o to, ze nie moge tam jechac ze wzgledu na to, ze jestem CH, ale w innym znaczeniu; a jesli chodzi o to,ze nie moglabym sie tam dostac, to juz wczesniej o tym rozmawialismy/okolo 3miesiace temu/; jego wujek pracuje w alferdoos, zajmuja sie tymi sprawami, wiec nie byloby problemu; ja zrozumialam ja w innym sensie; o tym to wiem kochana, chcielismy jechac na ten kurban bayrami, ale no troszke/tzn duzo wiecej niz troszke ;) / to kosztuje, wiec... w takim razie aske przepraszam, ale i9naczej ja zrozumialam, ale reszta zostaje ;) ja naprawde nie jestem przeciw ani mojemu mezowi ani muslim, kto wie, moze za jakis czas i ja wypowiem szachade/nie wiem czy dobrze napisalam, ale wiecei o co chodzi/ co do tego ksiedza, to wlasnie bardzo wiele mowi, o tym, co jest nie tak w KK, a czego ludzie nie wiedza. Ja do tej pory np nie moge zrozumiec Eucharystii, przeciez to jest wymysl kosciola, moim zdaniem czysta profanacja :(
-
probuje ci to wyslac, ale sie nie da; dam ci stronke, to sobie sciagniesz, jak ja otworzysz musisz zjechcac na sam dol, tam sa świadectwa byłych księdzy a obecnie pastorów wspólnot ewangelicznych na terenie Polski, ja przesluchalam tylko o tym ks.Andrzeju, nie wiem co inne zawieraja, ale jak bede miala czas to tez poslucham; w pewnych momentach przynudza i czuje sie jak na mszy podczas kazania ;) ale da sie przejsc :) http://www.alberto.pl/
-
heh jeszcze sie doczepie ;) bo to, ze jestes przeciw mojemu mezowi mnie nurtuje, do tej pory myslalam, ze jestem za nim, bo: -za kazdym razem gdy robie zakupy dokladnie sprawdzam kazdy produkt, czy przypadkiem nie zawiera czegos ze swini/kisiele, nawet chipsy, niektore sa na bazie oleju ze swini/ -sama zapraszam jego rodzine na obiad gdy maja wlasne swieta, w tym roku sama kupilam mojemu bilet na kurban bayrami zeby byl z rodzicami/niestety nie moglismy oboje, maz nie chcial w ogole w takim razie, ale wiem jak mu zalezalo/ -kupilam mu Koran -caly czas namawiam, zeby zaczal Koran czytac i analizowac czy modlic sie 5* -gdy modla sie, specjalnie spuszczam glowe z respektu -jezdze po mieso 60km do miesnego, bo facet jest muslim i zwierzeta zabija w sposob halal, a w supermarkecie nie jest to pewne/a przeciez moglabym nic nie mowic i kupic u zwyklego rzeznika w miescie/ -wczoraj zamowilam przez internet koran po polsku -wzielismy slub islamski itp.itd., czy robilabym to wszystko gdybym byla przeciw niemu? przeciez gdybym chciala moglabym mu kupic np kisiel z dodatkiem zelatyny swinskiej i nawet by sie nie kapnal, tak jak z tym miesem od rzeznika, nigdy by nie poznal, czy to bylo zabite w sposob halal czy nie; dlatego zawsze wydawalo mi sie, ze jestem z nim i go wspieram w jego wyznaniu, ale to nie oznacza, ze mam porzucic moja religie, bo przeciez Bog jest przed moim mezem, tak samo jak ja jestem u niego po Bogu; byc moze kiedys stanie sie tak, ze zostane muslim, nie zarzekam sie, ze tak nie bedzie, narazie nie wiem ktora droga lepsza, wiec podazam ta, ktora czuje na dzien dzisiejszy, ze jest dobra i dlatego moj maz szanuje rowniez moja religie; kto nie ma zadnych watpliwosci lub nigdy ich nie mial, to tak naprawde nigdy glebiej sie nad tym nie zastanawial; np gdy bylam mala, dl amnie oczywistym bylo to, ze CH, a zwlaszcza KK, to jedyna droga prawdy, ale o tym nie myslalam, nie zglebialam, teraz tak i wiem, ze gdy juz wybiore ta droge, bede sie nia przechadzac z madroscia i sercem
-
aska.m takie pytanko: jestes CH of Muslim? Jesli jestes muslim, to nie zrozumiesz moich obaw, bo ty juz swa droge wybralas, a jesli jestes CH, to tym bardziej nie rozumiem, przeciez bedac CH i majac dzieci jestes zobowiazana do tego aby wychowac dzieci na CH, wiec tez powinnas miec obawy /nie pytam czy jestes ateistka, bo to w gre nie wchodzi/
-
znalazlam wypowiedz ksiedza, ktory odszedl od KK, ale nie chodzi o to, ze on przeszedl na Islam, tak zaznaczam; po prostu wczesniej byl katolikiem i opowiada o tym dlaczego; sa 2 czesci pierwsza jest ogolnie, a 2 o dlaczego odszedl od KK; jak ktos chce moge przeslac jak sie uda, ale jest dlugie, pierwsza trwa ok 35minut, druga okolo 45minut; jak ktos zainteresowany, to nie pisze
-
to, ze kocham mojego meza i akceptuje jego religie, nie oznacza, ze sama musze odrazu przejsc na Islam i ze odrazu mam sie wyzbyc wszystkich obaw; uwazam za glupote, gdy kobiety przechodza na Islam dla meza, bo tak lepiej itp... widzisz nie zrozumialas pytania; nie chodzi o te dziewice, ze ja jestem zazdrosna, czy rowniez chce prawiczkow, tylko o sprawiedliwosc, o to, co dostana prawdziwie wierzace muzulmanki, chodzi o to, chyba nie przeczytalas dokladnie mojej wypowiedzi; bo wnioskujac z Koranu, ze kobieta i mezczyzna sa rowni dla Boga, to czemu pobozny mezczyzna otzryma wiecej zaplaty niz pobozna kobieta, takie bylo pytanie do Mekki moze pojechac kazdy. Gdzie jest napisane, ze moze byc to tylko muzulmanin; ok jedynie co bede musiala byc zakryta, i napisalam, ze chce tam jechac z nim, bo moze zrozumiem wiele rzeczy; nie wiedze tutaj zadnego absurdu; Szukajacie a znajdziecie "Chcesz miec z mezem dzieci bo one beda owocem waszej milosci ale zastanawiasz sie w jakiej wierze je wychowac"rozumiem, ze ty postanowilas juz, ze ze wzgledu na to, ze maz muzulmanin bedziecie wychowywac dzieci w wierze muzulmanskiej; ok; gdzie jest napisane, ze religie Ojca? Nasze dzieci oczywiscie beda uczestnuczyly we wszystkich swietach Islamskich,a le dopoki ja jestem chrzescijanka, beda wiedzialy rowniez o swietach chrzescijanskich; my jestesmy zwiazkiem partnerskim, oczywiscie moj maz bardzo by chcial, zebym byla muzulmanka, ale nigdy nie nalegal , nie napiera i wie jak bardzo wazne jest dla mnie aby moje dzieci wiedzialy, w co wierzy mamusia; nie rozumiem twojego pytania: "jestes z nim czy przeciwko niemu?"- wydaje mi sie, ze na tak glupie pytanie odpowiedzi nie bede udzielala; tylko odpisze ci pytaniem na pytanie: czy bylabym z moim mezem, tyle klotni przezyla, docierala sie, probowala poznac jego religie, kulture, uczestniczyla w jego zyciu kulturowym jak i religijnym, gdybym byla przeciw niemu? Odpowiedz sobie sama i na koniec moze zrozumiesz: od urodzenia jestem chrzescijanka; od kilku lat zastanawiam sie nad wieloma rzeczami zwiazanymi z istnieniem Boga/zaznaczam, ze bylo to juz przed pojawieniem sie w moim zyciu mojego meza/, wiec zadaje sobie wiele pytan, gdy znajde odpowiedz, to nie bede miala juz zadnych; obawy? A kto ich nie ma? Ja mam wiele obaw, chociazby czy CH jest ta religia, ktora powinnismy sie podporzadkowac, a moze jest nia Islam? Moje obawy dotycza rowniez tego, czy aby dobrze zyje, czy bede umiala przekazac moim dzieciom nieograniczona milosc do Boga? Nie wiem czy czytasz wszystko po kolei, ale w kazdym moim poscie znajdziesz odpowiedz na swoje pytanie; aha i wyjazd do Mekki to nie tylko modly calymi dniami, dowiadujesz sie tam rowniez wielu rzeczy zwiazanych z Islamem, o Bogu...wiec nie wiem dlaczego wydaje ci sie to absurdem, oczywiscie dla mnie nie bedzie to ta sama pielgrzymka jak dla mojego meza, on pojedzie aby wypelnic jeden z filarow swojej wiary, a ja w poszukiwaniu duchowej drogi
-
z jednej strony wszystko wskazuje na to, ze juz jestesmy odkupieni, czyli dostapimy raju, ale z drugiej... moze teraz rozgrywa sie to wszystko pomiedzy czysccem, a niebem ;) tzn ci ktorzy wierza, dostapia kiedys tam/odrazu lub w nieco pozniejszym czasie/ raju, a ci, ktorzy nie uwierzyli, pojda do piekla :O bo z jednej strony biblia pisze: "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne" (J 3:16)" czyli wystarczy uwierzyc w J.Ch. zeby byc zbawionym a z drugiej strony: "Jaki z tego pożytek, bracia moi, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? Czy /sama/ wiara zdoła go zbawić? Jeśli na przykład brat lub siostra nie mają odzienia lub brak im codziennego chleba, a ktoś z was powie im: Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie do syta! - a nie dacie im tego, czego koniecznie potrzebują dla ciała - to na co się to przyda? Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie. Ale może ktoś powiedzieć: Ty masz wiarę, a ja spełniam uczynki. Pokaż mi wiarę swoją bez uczynków, to ja ci pokażę wiarę ze swoich uczynków. Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz - lecz także i złe duchy wierzą i drżą" (Jk 2:14-19) czyli,ze do zbawienia rowniez dobre uczynki sa potrzebne, czyli wychodzi na to, ze jesli wierzysz w J.Ch. i spelniasz dobre uczynki zostaniesz zbawiony, jesli wierzysz tylko w J.Ch. prawdopodobnie zostaniesz zbawiony, ale jesli nie wierzysz w J.Ch, ale jestes dobrym czlowiekiem, to prawdopodobnie NIE zostaniesz zbawiony, a jesli nie wierzysz w J.Ch. i ogolnie nie jestes dobrym czlowiekiem bnie zostaniesz zbawionym... znalazlam cos ciekawego Zbawienie jest z wiary, nie z uczynków Paweł pisze do Efezjan 2:(8) Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; (9) nie z uczynków, aby się kto nie chlubił. (10) Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili. Według Pawła, dobre uczynki nie są drogą do zbawienia, ale rezultatem zbawienia. Mamy czynić dobrze nie po to, aby zasłużyć sobie za zbawienie, ale z wdzięczności za zbawienie, które jest z łaski przez wiarę w Jezusa.
-
dr.E.: "niekoniecznie to musi być katolicki ksiądz, chociaż on powinien znać sie na tym najlepiej" niestety zmartwie Cie ale ksiadz KK nie jest wyrocznia :) niestety rozmawiajac z ksiedzem, bedzie to raczej wywod na temat KK niz na temat wiary i Biblii; tym bardziej, ze ksieza maja takze nieduza wiedze na temat chociazby Koranu; do odpowiedzi musi mooniska/tak jak i my wszyscy/ dojsc sama, musi wierzyc sercem, a nie tak jak wilu chrzescijan za ksiedzem powtarzac; tutaj mozemy sobie napisac i powiedziec co nam slina na jezyk przyniesie, a jesli myslisz, ze odrazu zmienimy wiare, bo ktos cos napisal, to odp ci, ze wlasnie my nie z takich; nie wiem np co ksiadz chce zdobyc poprzez uczenie malych dzieci wszystkich modlitw na pamiec, a pozniej takie dzieci powtarzaja z pamieci te modlitwy, a tak naprawde nie wiedza o co chodzi; przeciez sam Jezus nie nawolywal malych dzieci, ktore biegaly wokol niego, podczas ewangelii, zeby usiadly i sluchaly a jaka jest roznica miedzy nami, a "stronami tym tematom poswieconym"? Przeciez internet nie jest nieomylny, ja tez moge sobie zalozyc strone internetowa na ten temat, to bedzie mogla Mooniska do mnie na stronke wchodzic i pogadac tak? a teolog, mimo duzej wiedzy na temat religii, nie potrafi rowniez na wiele pytan odpowiedziec; niektore pytania trzeba rozpatrywac za pomoca serca, a nie umyslu
-
I don't now :( DROGĄ DO ZBAWIENIA JEST JEZUS, Który w okazanej miłości Bożej umarł za nas, po to, żeby nas wykupić z grzechu i śmierci. W ten sposób Bóg pokazał człowiekowi, że chce aby wszyscy ludzie byli zbawieni i w tym celu przygotował odkupienie. Ale człowieka do tego zbawienia nie zmusza i nie czyni tego bez jego woli i zgody, nawet więcej Bóg chce żeby człowiek sam chciał być zbawionym i o to zbawienie się starał i szukał drogi do zbawienia. Dlatego wazne jest aby wierzyc/dokladnie tak jak w Islamie/; jesli wierzysz w J.CH i Boga bedziesz zbawiony, ci ktorzy nie uwierzyli... wiecie dziwnie sie czuje piszac o tym zbawieniu i w ogole, zaczelam sie "bac", ze zyje zle, tzn zyje dobrze moim zdaniem, ale chodzi mi o wiare... ciagle pytania, niedowierzania... ja nie chce isc do piekla, wiem to smieszne, co teraz napisalam, mnie tez to troche rozsmieszylo, ale tak jest; wiem ktos napisze, to zebym sobie zyla tak jak Biblia mowi, no ale tu jest problem, ze ja nie wiem tak do konca, czy Biblia to ta Ksiega, czy moze Koran, a moze Tora... przeciez patrzac z boku wierzymy praktycznie w to samo, ale sa roznice, ktore sa bardzo wazne, jak np my wierzymy, ze J.Ch. jest naszym zbawieniem i ze jest synem Bozym... dlatego nie mozna po torche z tego i z tego wierzyc; trzeba sie zdecydowac, bo zostaja w CH trzeba wierzyc mocno w boskosc J.Ch., zostajac muzulmanem/ka trzeba J.Ch. jako syna Bozego odrzucic... dr E. jakie forum czytalas? Jestes pewna, ze nasze? nie ma to jak przeczytac tylko pare wypowiedzi i wnioskowac cos o tolerancji; tak samo jakbys dokladnie czytala, to bys wiedziala, ze my jestesmy w powaznych zwiakach, a nie romanasch... no ale coz A to chyba sie odnosi i do CH i do Islamu: „Pan jest Pasterzem moim; Niczego mi nie braknie”. /pamietam jak bylam mala czesto sobie ta piesn podspiewywalam ;) /
-
wlasnie kiedys tez slyszalam o tej opowiesci z psem i prostytutka, ale niestety prawda taka, ze nie wiemy tak naprawde czy jej Bog wybaczyl, po po jej smierci nie bylo nas tam z nia; tak naprawde mozemy tylko gdybac, bo jedynie czego jestesmy pewni, to to, ze jest smierc, a po niej albo potepienie w piekle, albo nagroda w raju; ale nie odpowiedziales nam na pytanie: co czeka muzulmanki po smierci, bo muzulmanow czeka podobno tam iles dziewic; jezli odpowiesz, ze my bedziemy cieszyc sie rajem itp, to uwazam, ze to niesprawiedliwe i w tym momence, nie moge uwierzyc w Islam jako religie "prawdziwa" i jedyna, poniewaz Bog jest sprawiedliwy; tu nie chodzi o to, ze ja chce miec tam 1000 prawiczkow, ale chodzi o sam fakt; przyklad jestem teraz muzulmanka taka sama jak moj maz-tzn zyje wg zasad Koranu, czyli modly, jalmuzna...i po smierci mamy zaszczyt dostac sie do nieba/insch Allah/ i wtedy moj maz dostanie za swe zycie 1000 dziewic, a ja? A no tak, wiem, ze na te 1000 dziewic trzeba sobie zasluzyc, no to powiedzmy, ze jestesmy obydwoje gorliwymi muzulmanami, to tak czy siak ja bede potraktowana niesprawiedliwie; jakies takie naciagane, dokladnie tak jak rodzic czasem mowi do dziecka: kochanie jak dostaniesz piatke do dostaniesz loda; przez ten aspekt tych dziewic czuje, ze Bog w islamie troszczy sie o zycie seksualne w raju- a przeciez nie bedziemy miec zadnych doznan/glodu, pragnienia, seksu/-ale tylko mezczyzn, kobiety potraktowane sa w tej chwili jak jakies nizszego gatunku, a przeciez Koran mowi sam za siebie, ze sa one wobec Boga rowne z mezczyznami; ogolnie wydaje mi sie to troche syfiate, jak jakas orgia, dlatego nie moge pogodzic sie z wizja raju w Islamie, czy mozesz cos wiecej o tym napisac prosze; jakies wersety z Koranu, bo ja nie znam; Nie chodzi o to, ze Bog ukaral Jezusa za grzechy innych ludzi, ale Jezus byl i jest odkupicielem naszych grzechow, poniewaz umilowal nas na ziemi i jako jedyny byl czysty ja lza, zeby otworzyc bramy niebios; Jezus poprzez swoje zycie pokazuje, ze kazde cierpienie w imie dobra, bedzie nagrodzone przez Boga; sam Jezus dawal przyklady, gdy nauczal o Bogu nieraz zostal wygnany lub gardzono nim, za to, ze nauczal o Bogu zostal ukrzyzowany; nie wyparl sie swojej wiary, a mogl, przeciez zaoszczedziloby mu to tylu nieszczesc i bolu, a jednak wiedzial, ze zycie na ziemi jest zyciem tylko chwilowym, tymczasowym, ze prawdziwe zycie jest po smierci, a najlepsze i najprawdziwsze w raju Ten przyklad o zbitym oknie nie za bardzo rozumiem; przeciez kazdy musi poniesc konsekwencje swoich czynow; jesli zbiles szybe, musisz zostac adekwatnie ukarany, ale to tez zalezy od wielu czynnikow, gdy dziecko przyzna sie sasiadce i rodzicom, mysle, ze wystarczy zwykle przepraszam, ewentualnie koszty rodzicow za szybe dla sasiadki i potracenie tego z kieszonkowego, jesli dziecko sie nie przyzna, bedzie klamalo, a i tak dowiemy sie o tym to wiadomym jest, ze zwykle przepraszam juz nie wystarczy i dodjemy do tego np zakaz tv; najwazniejsze aby przyznac sie do czegos i zalowac i tego wlasnie uczy nas Jezus i Bog; gdy zalujemy czegos bardzo mocno, gdy przeprosimy za grzechy, to wtedy Bog jest milosierny i litosciwy i jest nam sklonny wybaczyc; ale to nie zalezy od widzimisie Boga; Bog jest sprawiedliwy i dokladnie nas zna, wie kto zaluje naprawde, a kto zaluje na pokaz. Ostatnio czytalam na bloku muzulmanek, ze muzulmanie jesli trafia do piekla, po odbyciu kary moga zagoscic w niebie, a u nas nie ma tak; kto zawita do piekla pozostanie tam na wieki wiekow; od tego jest czysciec, aby odkupic swoje grzechy; dlatego my CH bardzo sie piekla boimy, bo wiemy, ze z tamtad wyjscia juz nie ma/choc jesli Bog zechce wszystko jest mozliwe/;
-
a moj mial 12, a jego brat tez 9... od cioci syn mial w zeszlym roku/8lat/, ale wlasnie czytalam, ze powinno to byc w jakims tam czasie, ze w niedlugim odstepstwie od narodzin, a w nie kazde slowo internetowe mozna wierzyc dlatego pytam; no i dlatego, ze jak kiedys bede miala syna to bedzie obrzezany, a doszlismy z mezem kiedys do wniosku, ze chyba najlepiej jak dziecko jest jeszcze nieswiadome co go czeka, niz takie dosc duze/daj spokoj moj maz byl przeciez juz nastolatkiem, okropnosc, juz nie chodzi o jakis tam bol, ale o ten stres przed tym calym zdarzeniem moim zdaniem/
-
no to znowu ja 4pytania mam :) 1. dlaczego przyjmujac islam trzeba zmienic imie? Nie mozna byc muzulmanem z imieniem nadanym przez matke? 2. slyszalam, ze na dobrego muzulmanina czeka iles tam pieknych aniolow/kobiet w niebie, a co czeka na dobra muzulmanke? I czy jest to oczywiscie prawda 3. czy skoro muzulmanie wierza rowniez w Biblie, to czy powinni ja przeczytac, czy wystarczy im tylko Koran? /chodzi mi o to, ze muzulmanie przeciez wierza w swietosc Biblii, ale problem w tym, ze uwazaja ja za sfalszowana/ 4. i czy to prawda, ze nie powinno sie zabijac pajakow? Ze podobno jest takie opowiadanie, ze dzieki pajakowi/jego sieci Muhamet zostal przed czyms tam uratowany? pytanie 1,2,3 zaslyszane od innych muzulmanow ;) aha i tak szybko narzucilo mi sie pytanie; czy to prawda, ze obrzezanie chlopcow powinno sie odbyc blisko po jego urodzeniu, ze jest to czas najodpowiedniejszy/dla Zydow za to wiek 13 chyba/
-
chodzi o moja wypowiedz czy mooniski? Moonisce chyba chodzilo o to wszystko, o czym pisalysmy wczesniej a mnie chodzi o ta aborcje
-
InzynierNocny, nie wiem czy dobrze zrozumialam, ale jesli chodzi ci o to, to tak J.CH Jezus Chrystus CH chrzescijanie, chrzescijanstwo ST stary Testament NT Nowy Testamen :) ;)
-
a ja mam takie pytanie; jakis czas temu czytalam na pewnej stronie internetowej o islamie, ze oczywiscie Islam jest przeciwny aborcji, zwlaszcza jesli ktos chce ja wykonac ze wzgledow finansowych, lecz w pewnych okolicznosciach jest to mozliwe, ale do 120dni, bo po 120dniach wstepuje duch i teraz po: 1. czy jest to prawda/nie kazdej stronie poswieconej Islamie trzeba ufac bezgranicznie- prawda/ 2. jesli to prawda, to skad mozemy wiedziec, ze duch wstepuje po 120dniach a nie np po 100, przeciez jest niewidzialny 3. czy jest jakis dowod na to/oczywiscie chodzi mi o dowod np werset z Koranu/ uprzedzam wszystkie glupie pytania: nie chce usuwac ciazy, nie jestem w niej /jeszcze ;) , bo juz zaczelismy sie starac ;) :) /
-
:) ciesze sie, ze przynajmniej z tym sie zgadzamy ;) poza tym chyba przestraszylysmy reszte uczestnikow :O nap jutro milego wieczoru
-
http://www.christiananswers.net/polish/q-eden/edn-t003-pl.html
-
moze zyla ten topik zeby sie wyzalic? Wlasnych rodzicow nie ma, tesciom nie za bardzo, maz tez nie, kolezankom, to lepiej wszystkiego nie mowic, a na takim forum latwiej rozladowac zlosc, smutek, uczucie upokorzenia, bo nikt jej nie zna, nie bedzie pozniej ocenial jej i jej malzenstwa/od forum latwo sie odciac i zapomniec, a taka np przyjaciolka bedzie pamietala o tym do konca zycia/ no i zawsze nawet najbardziej krytyczny komentarz, mimo wszystko daje do myslenie i mysle, ze autorce tez o to chodzilo, ale tak czy siak nikt za nia podejmowac decyzji nie moze, dlatego napisal ktos, ze ma sie kierowac sercem a poza tym ja na dzien dzisiejszy tez mowie sobie, ze kopnelabym takiego w dupe, ale po: 1. nie jestem w takiej sytuacji, wiec to jest tylko moje gdybanie 2. poniewaz w takiej syt nie bylam, nie wiem jak bardzo moj charakter jest wytrzymaly na takie sprawy 3. bardzo kocham meza i rowniez chcialabym walczyc