Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jagulaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. jagulaa

    leczenie kanałowe zeba - pytanie

    to teraz ja opowiem moją historię;p dziś zakończyłam leczenie kanałowe:) ale nie zaczęłam go ileś tygodni temu tylko wczoraj...zaczęło się od bólu w środku zęba który pojawił się sam, nie wiadomo skąd... na drugi dzień niby przeszedł lecz ząb był odczuwalny... po 2 dniach poszłam do stomatologa (bez zapisu, prywatnie,lecz pierwszy raz właśnie tam) wpadam do gabinetu i mówię jak się sprawy maja...od razu trafiłam na fotel, rozwiercanie plomby(starej, ale nie bardzo bo zaledwie 1,5 roczna)znieczulenie dostałam i zaczęło się grzebanie tymi igiełkami czy cokolwiek to było w zębie...dziwne uczucie...okazało się ze jest zapalenie...od razu bez trucia usunięto mi nerwy...to moje 1 kanałowe wiec nie byłam zdziwiona ze bez trucia bo się gonie spodziewałam..założono mi lekarstwo...po wyjściu od stomatologa bolało jakieś 30min...pulsowało i koniec...dziś(czyli na 2 dzień)spedzilam1,5 godziny na fotelu...kolejne czyszczenie kanałów i odkażanie tak bym to nazwala bo używana była do tego substancja o zapachu domestosa (!) wstrętna...potem z dwoma igłami (czy jak to się tam nazywa) w zębie zrobiono mi zdjęcie rtg...następnie wypełniono i kolejne zdjęcie...na końcu plomba...cala przyjemność kosztowała mnie 250zl (male miasto) znajomi mówią ze to dużo(zazwyczaj koszt blisko 100zl)lecz ich leczenie przeciągało się kilka tygodni...teraz siedzę i myślę co będzie z moim zębem...modlę się by przetrwał conajmniej10 lat i nie bolał...
×