Dalaj
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Dalaj
-
Hej, Doti, Siubasku dzięki za miłe powitanie. :) Co do mojej stabilizacji to jest ok. Jem zwyczajnie -czasem mniej czasem więcej a wagowo to tak od 55 z drobnymi do 56 z drobnymi mam. Zależy ile zjem i czy sobie wieczorem na coś więcj pozwolę. W sumie to max było 57kg po wieczornym szaleństwie. dziś na wadze 55,5kg. :) W piątek stuknie mi już 2 miesiace od osiągniecia celu. :D Siubasku, mam 170cm wzrostu. :) Kalorii nie liczę już od bardzo dawna. Trzymam się standardu 5 posiłków dziennie i jakoś to leci. Czuję się wspaniale. Mam mnóstwo energii i w ogóle odżyłam. :D Doti, mój synuś też woła na nocnik. W zasadzie od pewnego czasu nie miał ani jednej wpadki. Pieluszkę zakładam asekuracyjnie na dłuższe wyjścia i na noc. Ale malutki elegancko woła więc chyba wkrótce zapomnimy o tym. :D Powodzenia wam życze i zajrzeć do was co jakiś czas. :)
-
Hej Pebi. :) widzę że ładnie ci idzie. :D Ciekawa jestem jak wygląda twoja waga na dzień dzisiejszy. Wiem że za 2 dni ważenie (jak co 15-tego) ale pochwal się wynikiem już dziś. :D Pozdrawiam.
-
Witam, super że tak twardo walczycie dziewczyny. :D A ja wyluzowuję coraz bardziej. Olewam już poranne ważenia gdy na coś sobie pozwolę wieczorem. Po co sie stresować że na wadze więcej skoro i tak spadnie. :P Myslę że w końcu zacznę sie ważyć raz na tydzień. :) Trzymam za was kciuki. :D
-
Moim zdaniem podstawa to zmienić swoje przyzwyczajenia żywieniowe i to raz na zawsze. I to jest gwarancją sukcesu. Powodzenia życzę. :D
-
Witajcie Doti i Kajka. :D Doti artykuł fajny. Taki już nasz kobiecy los. ;) Kajka, ale co nowe to nowe. :D A ja po drugim śniadaniu zbieram sie na spacer i na zakupy. :) Narka.
-
oj Kajka bo wpadnę w samouwielbienie. :P Tymczasem zjadłam już II śn, -jogurt, sucharek i trochę płatków pszenno -ryżowych z owocami. :)
-
Aga tutaj masz instrukcję: www.shp.net.pl/modules.php?name=RapidShare#pobieranie Gdy pobierzesz jeden plik musisz odczekać ok 15min, aż będziesz mogła pobrać drugi.
-
Doti, ja raczej staram sie zajadac głównie białko na kolację z dodatkami, pieczywo jem ale mało. Choć bez bicia przyznam że ostatnio jest to zwykłe pieczywo. :O Gratulacje spadku wagi. :D Kajka, czyli było nieźle. :D A ja szamnęłam drugie śniadanie -jogurt i mała bułeczka maślana. W międzyczasie składam pranie i wieszam wyprane. Trochę sie tego nazbierało. :P
-
Ewinek, mam tyle samo wzrostu co ty. :) Mam leciutkie kości i dlatego te moje początkowe kg bardzo było po mnie widać. Teraz w końcu zaczynam siebie znów akceptować. Tobie też życze zachwytu sobą w lustrze. :D Zobaczysz że tak będzie :D Zjadłam podwieczorek -3/4 małej maślanej bułeczki z drobinkami czekolady. 1/4 zjadł synus żarłoczek. ;)
-
na śniadanie zjadłam dwie kromki chleba -jedna z serkiem topionym a druga z pasztetem a do tego pół pomidora. :) Teraz piję kawę z mlekiem. W planie mam: II śniad: jogurt plus sucharek albo herbatniki obiad: zupa (warzywa plus kiełbasa) podw. -nie wiem kolacja: sałatka z tuńczyka Tak grzecznie jem a waga ani drgnie. :(
-
doszedł. :) Już odpisałam. A propos twarożku to kupiłam ostatnio taki super twarożek bodaj w Netto -kurcze taki był puszysty że aż chciało mi się go jeść. nie lubię takich zbitych twarożków. Serki wiejskie jakos też mi mniej podchodzą. :O
-
hop hop śpiochy??? u mnie na II śniadanie jogurt będzie i herbatniki. Potem standardowo spacer. :)
-
Hej, wczoraj już na szczęście niczym się nie zajadałam wieczorem i powolutku waga spada. co do ćwiczen to miałam wczoraj trochę ruchu wieczorem więc uznałam to za ćwiczenia. :) Śn. 2 kromki z serkiem topionym i pomidorem zaraz zrobię kawę z mlekiem. IIśniad. jogurt albo serek plus sucharki obiad -to co wczoraj podw. się zobaczy kolacja: hm...
-
Hej, coraz większe tu pustki. :( Czyżbyście odpuściły? :( Ja bez bicia przyznaję że wczoraj poszalałam. Kolacja: 2 kromki z pasztetem i papryka surową A potem zjadłam resztę zachomikowanych oreszków solonych i trochę paluszków. Więc takie było moje MŻ wczoraj. :O ale dziś grzecznie już jem. :)
-
Hej, Abebe no i wspaniale, leci w dół :D Taka, walcz, walcz. Sama widzisz efekty są -choćby w postaci mniejszej chęci na słodkie. :D Kajka, super!! Pewnie że działa -a jakżeby miała nie działać? Trzeba tylko byc konsekwentym i proszę. :D Zjadłam sniadanie: 3 kromki z serem, pomid, i wędliną Kawy jeszcze nie piłam. :)
-
Taka, wielce jestem dziś łaskawa. ;) Kajka masz rację co do wolnego chudnięcia ale ja musze dodać że aby naprawdę wagę zrzucić i zachować to co się osiągnęło należy zmienić pewne swoje nawyki już na zawsze. :)
-
Abebe -brawo za jedzenie z głową. :D Co do stopki to ja nigdy nie wpisuję większych wag bo to przecież nie o to chodzi. Mają byc widoczne postępy a nie niepowodzenia które czasem się zdarzają. :P Doti, dla ciebie też brawa za wstrzemięźliwość. :D Widzisz zjadałaś wiecej ale nadal 3-ka na wadze wiec było dobrze. :D A ja tymczasem puściłam drugie pranie i zmywarkę. Przygotowałam też śmieci do wyrzucenia. Synuś dzielnie pomagał. Pewnie wkrótce też wyjdziemy bo słonko świeci choć jest raczej chłodno. chyba to już koniec lata. A gdzie reszta ekipy? :)
-
ja wg planu zjadłam obiad -wątróbka z cebulą, ziemniaki i papryka w oleju mam leniwy dzien. Pojechalibysmy na zakupy ale kasa będzie dopiero w poniedzialek najwcześniej wiec nie ma po co. :O Taka, co do wesela to zjedz tego na co masz ochotę ale rozsądnie. Bylebyś się nie napchała do bólu. Co do alkoholu to uważaj bo na diecie bardziej idzie do głowy. A jesli coś chcesz pić to proponuję wino białe półwytrawne albo wytrawne. Kasia, oduzależnisz sie od słodyczy z czasem. :) Kajka, czasem można pogrzeszyć ale ważne że dziś jesz mniej. :D
-
Oj, Taka ale ty z siebie robisz obżartucha. Napewno nie jesz więcej niż ja, zapewniam cię. Właśnie zjadłam kolację: 2 małe kromki z konserwą, serem i pomidorem -plus skubnęłam kilka pistacji. Kasiu, narazie nie ograniczaj się bardziej skoro chcesz dalej karmić. Kajka -gratulacje :D
-
No i gdzie jesteście? :) dzis znów nasłuchałam sie komplementów na temat figury. :D Tak to ja lubię. i mogę jeszcze długo słuchać. :P hehe.
-
na podwieczorek zjadłam 2 kostki czekolady. :) nie chce mi się liczyc ile to kcal. W każdym razie dobre było :P