Mały_Motylek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Mały_Motylek
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7
-
ja wiem ze ciezko jest tak nie czkeac...bo ja nie chce czekac...ale i tak sa chwile ze sama sie lapie na tym i mysle kiedy on wroci...zle myslenie bardzo zle... tylko nabawimy sie choroby przez to. i tak juz wygldamy pewnei okropnie (ja-wory pod oczami, smutna na twarzy, schudlam, nerwowe ruchy, brak skupienia sie nad czyms dluzej, cera od fajek koszmar, drzace rece, bol glowy ze juz nawet nic nie biore). teraz do mnie dochodzi ze jakby chcial sobie zostawic furtke do mnie otwarta to by sie inaczej zachowal... az takim frajerem chyab nei jest...
-
no to jest takie dziwne ze przestal kochac a ja nawet tego nie widzilam...czyzby az tak dobrze klamal? jak to po co? a wiecie ze moj wysniony ksiaze z bajki ma kolezanke o 5 lat mlodsza...smarkule po maturze...bosh mam nadzieje ze tak nisko nie upadl...przepraszam ze tak mowie ale jak mialam byc wymieniona na lepszy model to przynajmniej zeby bylo warto... i tak robi facet w wieku 24 lat...oni chyab nie dojrzewaja nigdy...
-
http://www.youtube.com/watch?v=ZBR2G-iI3-I Z początku obawiałam się i byłam sparalizowana myśląc, że nigdy nie mogłabym żyć bez ciebie obok mnie. Ale spędziłam tyle nocy Myśląc jak źle mnie traktowałeś I urosłam w siłę I nauczyłam sie jak sobie radzić I nagle ty wracasz z zewnątrz Zajrzałam tylko, żeby cię tu znaleźć z tym twoim smutnym wyrazem twarzy Powinnam była zmienić ten nieszczęsny zamek Powinnam była cię zmusić żebyś zostawił swój klucz I gdybym choć przez sekundę wiedziała, że wrócisz by mnie niepokoić Więc teraz odejdź. No już! Wyjdź Po prostu odwróć się Bo już nie jesteś tu mile widziany Czy to nie ty chciałeś mnie zranić swoim odejściem? Myślałeś, że dam się złamać? Myslałeś, że się przewrócę i umrę? Otóż nie. JA PRZETRWAM! Tak długo jak wiem jak kochać, tak długo wiem, że przeżyję Mam całe życie do przeżycia Mogę dać całą swą miłość i przetrwam. I will survive Przetrwam Hey hey Zużyłam całą swoją moc, by nie rozpaść się Wciąż usilnie próbując posklejać serce z kwałaków. I och! spędziłam tyle nocy Współczując samej sobie Wtedy zwykle płakałam Ale teraz chodzę z podniesiaoną głową Teraz widzisz już inną mnie Nie jestem tą przykutą do ciebie, zakochaną osóbką A teraz naszła cię ochota by sobie wpadać tu I oczekujesz, że będę wolna A teraz całą mą miłość zachowuję dla tego, który i mnie kocha bosh dodaj mi sily...zebym to wszystko zniosla. behemo tez podobnie mysle ze kiedys o tej porze to... albo mam wrazenie ze zaraz przyjdzie bo to juz pora:(
-
Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?
Mały_Motylek odpisał na temat w Życie uczuciowe
no tez go wyidealizowalam... i teraz docieraja do mnei rozne sprawy, sytuacje... niby akceptowalam wady i kochalam mimo wszystko... a faceci to nie mysla kiedy nam mowia ze to koniec...chca to jak najlatwiej zalatwic i szybko...a jak sie wzbrania delikwent to dopierd**** z calej rury zeby tylko sie uwolnic. black vanilla zawsze moze byc gorzej, jest tyle tragedii w zyciu... a tych facetow przezyjemy!a jak jeszcze raz skrzywdzi to wykastrujemy :D -
Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?
Mały_Motylek odpisał na temat w Życie uczuciowe
nie no moj powiedzial od razu... lepiej bedzie jak nie bedziemy miec ze soba kontaktu! i tyle. -
Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?
Mały_Motylek odpisał na temat w Życie uczuciowe
Dziubus u mnie tez 2 tygodnie...rozstanie 23.08 ;/ -
Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?
Mały_Motylek odpisał na temat w Życie uczuciowe
slodkaJa...tak prawidzwa twarz wyszla przy rozstaniu! niby bylam z nim troche ale nie znalam. i nie powiem dalej jestem w szoku ze tak wyglda jego twarz... -
Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?
Mały_Motylek odpisał na temat w Życie uczuciowe
no wlasnie jak to jest ze oni w tej sprawie potrafia byc tacy pewni, mowia ze koniec to koniec, i juz. a za "chwile" wracaja (niektorzy oczywiscie) i chca powrotu. nie rozumiem facetow. jak oni sobei to wyobrazaja? ze kazdemu moze sie "zdazyc" a to ze ktos przez nich cierpial maja w d**** . i zaufanie...cos co sie buduje nieraz latami chca naprawic w sekund 5. jak ja sie zastanawialam czy jestem z nim z milosci czy przyzwyczajenia to ja wszystko dokladnei przemyslam a nie od razu rzucilam haslo nie kocham cie i to koniec. przeciez takie rozstania i poworty wlasciwie nie maja sensu...bo zal jednej ze stron i tak pozostanie...zal i strach. niby tak mysle ale i tak przez pierwsze dni zastanawialms ei kiedy on wroci. ;/ -
Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?
Mały_Motylek odpisał na temat w Życie uczuciowe
dziekuje dziewczynki:* kobieta to jednak potrafi zrozumiec kobiete...zwlaszcza gdy doswiadczenia sa jej bliskie. -
Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?
Mały_Motylek odpisał na temat w Życie uczuciowe
hmmm ale on mi powiedzial ze nie widzi juz nas razem w przyszlosci i ze nie kochai to od jakiegos czasu! odezwal sie do mnei woczraj tylko po to zebym mu przeslala umowe na sale w ktorym mielsimy miec wesele zeby mogl roziwazac to. czy ja chce zeby wrocil? tak i nie. nie wiem. ja kocham i cierpie ale po co mi czlowiek ktory tak mnei potraktowal? -
Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?
Mały_Motylek odpisał na temat w Życie uczuciowe
jakie to wszystko znajmowe... jakie to wszystko bliskie... 2 tygodnie od rozstania. powod juz znam: nie kocha mnie juz... ma prawdopodbnie inna i to mlodsza o 5 lat. bylismy razem 4,5 roku, zaplanowany slub. ja pisalam do niego czego zaluje teraz cholernie... nie wroci.. wiem to juz, ale i tak jest ciezko. mam mase sprzecznych uczuc-od tesknoty za nim po zlosc ze mnei tak potraktowal. -
opalone cialko kibicuje Wam! jesli to milosc to warto! wiem ze masz lek i jestes pelna obaw ale to dla Was czas i przede wszystkim dla Ciebie zeby sie przekonac czy warto, i zeby sie przekonac czy on sie czegos nauczyl i zasluguje na Ciebie. jesli sie cos nie ulozy to bedziesz madrzejsza o to doswiadczenie. aaaa.... w sumie ja tez nie moglam uwierzyc bo nie chcialam w to uwierzyc. ale ostatnie dni troszke zmieily moje podejscie... ludzilam sie non stop przez 2 tygodnie... modlilam sie zeby on wrocil... az w koncu dotarlo do mnie ze nie wroci bo juz nie kocha i tyle. musze sie z tym pogodzic-z tym ze ja potrafie i chce zyc normalnie bez ogldania sie w przeszlosc...bylo fajnie to fakt a bedzie jeszcze fajniej. teraz przypominam sobie tyle sytuacji i jestem zdziwiona ze bylam az tak glupia! kocham go ale jak dlugo mozna kochac bez wzajemnosci?nawet jakby rok to bedzie to tylko dla mnie doswiadczenie jak kochac dojrzalej i jak pielegnowac milosc a jednoczesnie czego wiecej nie robic. przed nami trudne chwile i jeszcze wiele lez... ale nie damy im satysfakcji ze zrobili z nas wraki. masz zaniedlugo urodzinki i zoabczysz na co stac Twojego ukochanego... a pozatym zaczynasz studia od pazdziernika...bedziesz miec mniej czasu na myslenie o tym wszystkim. zawsze bylam dumna.. az mi sie wierzyc nei chce ze ja prawie bylam w stanei go prosic zeby zostal ze mna...(dobrze ze takei slowa nie padly z moich ust) takie klapki na oczach mialam...
-
wiecie co?on mnie zdolowal. jestem normalnie chyba zla i nie zasluguje na milosc. teraz czuje sie tak beznadziejnie... jestem nikim :(
-
behemo o ile dobrze kojarze to tego Twojego rodzina nakrecala przeciwko Tobie?
-
tez zazdroszcze milosci... bo teraz do mnie dotarlo ze on nie wroci bo nie kocha. a ja zostalam sama ze swoimi uczuciami...wszystko normalnei sie we mnei gotuje teraz przez ta rozmowe! jak mozna bylo mi tyle przykrych slow powiedziec? nie weim czy Wam to pisalam ale powiedzial mi ze nie tylko nei chce spedzic zycia z kims takim ale to kwestia wychowania! czujecie to ze ktos Wam zarzuca jak Was rodzicie wychowali? teraz normalnie przejrzalam na oczy co on mi mowil w czasie ostatniej rozmowy... wyszlo ze ja jestem ta zla w zwiazku..on czysty i bez winy. bosh zachowuej sie jak jakis smarkacz a ma 24 lata na karku... jakim on jest dupkiem! masakra byc z kims i go nei znac... jak chcial sie odwdzieczyc za te lata ze mna i odegrac jak to mu bylo ciezko to mu sie udalo...dal mi w du*** niezle. normalnie to jest chyab juz znecanie sie nad czlowiekiem;/
-
behemo wiem ze jest Ci ciezko... ale przynajmniej nie powiedzial Ci ze Cie nei kocha!ze masz wady! i ze nie chce z kims takim spedzic zycia! a mnie to powiedzial. facet dla ktorego zrobilabym wszystko...
-
kocha sie pomimo wszystko... dokladnie. ja wiem ze mialam wady i wiele bledow popelnilam..ale ze tak mnie przekreslil... co za dupek...ku**** ale jestem wciekla teraz..normalnie zaraz wyjde z siebie... mam ochote isc do niego i mu wszystko wykrzyczec w twarz! eh mam okres i hormony mna kieruja;/
-
a jak Wasze rodziny zareagowały na rozstanie? np. moja mama to zaczela analziowac i w ogole...i plakac razem ze mna (co de facto mnei jeszcze bardziej doluje) a teraz ona ma problemy ze snem, malo je. tak moja mama tak ze mna przezywa to... i wiecie co?ja mysle ze ona sie boi o to ze ja sobei cos zrobie..jak wyjechalam to codziennie dzownila kilka razy...
-
mialo byc wesele... a zostalam sama. niby sama go o to poprosilam tydzien temu w mailu ale caly czas mialam nadzieje ze tego nie zrobi..i zrobil..co tu wiecej mowic... jak stary kapec..ktorego sie wyrzuca do kosza i nic wiecej. nie kocha mnie i to koniec. a ja tak bardzo chce zeby on tu przyszedl i mnie przytulil... :(
-
po co? faceci sie smieja z takich rzeczy... nie uznaja horoskopw itp pamietam jak stluklam lusterko (zreszta niedawno) to sie poplakam...tu mnei pocieszal a tu sie smial ze mnie (nie tak zlosliwie ale wiecie o co cho)
-
a u mnie wygldalo to tak... moj W. przebieral w dziewczynach! impreza za impreza.. i nagle pojawilam sie ja...szok dla jego znajmoych..ze ja taka spokojna poukladan itp. nie mogli uwierzyc ze On sie tak ustatkowal. a On? koledzy na bok wszystko na bok liczylam sie tylko ja... i tak bylo prawie do konca... wychodzil z kolegami na piwo raz na ruski rok doslownie! no ale ten jeden kolega.. bo razem zaczeli chodzic na silownie..mnie przed rozstaniem nei bylo 6 tygodni...no i caly czas wypelnial mu kolega... i co moze mu si eto przypomnialo jak to fajnie byc lekkoduchem a nie kanpowcem?
-
nie wiem nei znam sie az tak... ale cos mi tam przelecialo przed oczami ze te wykresiki cos jeszcze wiecej znacza ale co to nei wiem...i to od tego zalezy jak to wyglda... dodam ze lacza mnie releacje karmiczne z moja mama...i przyznaje ze jest to trudna relacja... ale tak naprawde kazda robi tak a nie inaczej bo chce dla drugiej jak najlepiej
-
spokojnie! wpislas swoje i potem zaznaczylas jego dane? jesli tak dajesz oblicz a potem! dajesz zakladke obliczenia dodatkowe i tam masz napisane TAK albo NIE:)
-
jest np. taki program do sprawdzenia tego...http://szod.wrzuta.pl/plik/aP2hzNyPVPu/numerologia114
-
dziewczynki nie jestescie same...czasami jak czytam co tu piszecie to mam wrazenie ze lepiej bym sam swojej sytuacji i uczuc nie okreslila:(
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7