Jowitka345
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jowitka345
-
Witam ! jak po weekendzie? U nas kiepsko, ja cała niedziele przeleżałam, bo choroba nie odpuszcza :(. Mała różnie, w weekend było nawet nawet, nie ryczała tak strasznie ale i tak nie spała prawie wcale. dziewczyny mi w IMIdzie mówili, że dziecko rozszczepowe nie może ssac smoczka bo poszerza sobie dziurke a po operacji tym bardziej, zeby nie wytwarzało tego cisnienia w buzi. Ze mna na operacji był taki szymek miał 10 lat i był na operacji zamknięcia przetoki bo zrobiła mu się w wieku 5 lat, jak głowa zaczęła rosnąc i to własnie był wynik ssania smoczka ( ona miał tylko podniebienie), do tego mial robioną foryngoskopie (nie wiem czy dobrze napisałam ;P) żeby lepiej mówił bo poiwem,szczerze, że ja do operacji wogóle go nie rozumiałam a spędziłam z nim 1.5 dnia Co do ludzi to ja też nie chce żeby obcy wiedzieli, każdy myśli teraz jak jeszcze blizna jest widoczna, ze mała ma opryszczkę na buzi :D :D i pyta się tak? a ja mówię no tak :) :) nie chce mi sie tłumaczyć , ze miała rozszczep. pamietam jak raz pojechałam na szczepienie z mała do poradni i tam spotkałam naprawdę miłych ludzi, mieli córke m-c starszą od Jowiśki i naprawde bardzo ładnie sie zachowali, udawali, ze nic nie widzą. Ale mam kontakt z innymi rodzicami co własnie w poradni inni sie na nich gapili i komentowali i jej maż nie wytrzymał i poiwedział do jednej mamy innego dziecka : piekny jest nie?" bo już nie mógł wytrzymac jak sie gapiła. U mnie w klatce w bloku raz nas widział jeden chłopak, zajrzał do wózka a było to moze 2 tyg przed operacją( wczesniej akurat nikogo nie spotykaliśmy) i zapytał a poza tym to ok? ja powiedziałam,z ę tak a on no to super. Chyba nikomu nie powiedział, bo teraz jak widze innych bo cześciej wychodzimy na psacery to każdy pyta sie własnie o tą opryszczkę. pozdrawiam
-
No Jowiska jak to Jowiska daje czadu. Normalnie wymiękam, nie spi w dzień..dzisija było to samo, ona widac zmęczona jest ale cos jej przeszkadza w spaniu. teraz dodatkowo lekarz nas nie ominął, ma zapalenie nosogardła, miała katar od 3 dni ale psikałam tylko euphorbium ale dzisiaj w nosy doszedł kaszel. Dostałysmy reklamówke leków i sie leczymy. Ale powoli zaczynamy wracac do normy z usypianiem na noc...juz drugi dzień usneła sama :D bo po operacji to trzeba było bujać. A do operacji sama usypiała. mateusz nam sprzedał te choroby a jemu skubańcowi katar po 3 dniach przeszedł. Dodatkowo chyba sie przedźwigałam tej mojej ryczki bo boli mnie już drugi dzień z boku w środku tam obok blizny po cesarce. Chyba czas zmienić wózek na lżejszy. Kupiłam dzisiaj Mateuszowi ćwiczenia do przedszkola kosztowały....75 zł no oczy szeroko otworzyłam ze zdziwienia.... ale jak mus to mus. Ilka witamCię u nas na forum, pisz kochana o wszystkim co Ci przyjdzie do głowy i pytaj jak masz jakieś wątpliwości. Jak u was z karmieniem? Dajecie rade? pozdrawiam :)
-
Czarna nie myśl o najgorszym, na ADHD składa się nie tylko agresja ale i wiele innych czynników które moga świadczyć o ADHD więc najlepiej udac sie do specjalisty i niech on postawi diagnozę..sama tego nie rób :D bo szkoda zdrowia. To co dla Ciebie wydaje się objawem ADHD moze dla specjalisty byc objawem czegos innego. WIęc póki nie masz pewności nie gdybaj ;) Zosiu mała gaduła z tej twojej córki aa tylko patrzec jakbedzie Ci pyskowac :P. A ja rozmawiałam dzisiaj z moja sąsiadka logopedką, powiedziała, ze postara sie nas wcisnąć szybko na wizyty, zeby jak najszybciej zacząc masaże. Dr Piwowar powiedział, ze juz można a i w Imidzie też będziemy onjęte opieką logopedy. Dzisiaj teściowa wzięła mała prawie na cały dzień, zebym mogła odpoczac a potem z Mateuszem u denstysty byłam i teściowa po tym jednym dniu stwierdziła, ze maruda straszna z Jowiśki...ale dobrze, przynajmniej sie przekonała, że nie jest mi łatwo i , że jak czasem chodze wnerwiona to teraz mnie zrozumie a nie bedzie biadolic za uszami.
-
Gosiu ja nie tryzmam małej w czterech ścianach i wiem, ze nie miałam wpływu na to, ze sie urodziła taka. to nie o to chodzi.. ja po prostu nie czuję sie w obowiązku tłumaczyć się każdemu ( bo pytaja często) jak była tego przyczyna, czy cos ma jeszcze, i oglądania lisościwych spojrzeń, to ponad moje siły. Pamiętam jak poszłam na komisję ds orzekania o niepełnosprawności i spotkałam koleżanke z liceum przyszła ze swoimi dziećmi (trójką) na komisję, każde miało jakies schorzenie chociaż niewidoczne gołym okiem i ona jak zobaczyła moją małą to powiedziała"współczuje ci" ja sobie w duchu pomyślałam a ja tobie bardziej, bo ja moja małą wyleczę a Ty swoich nie! Wiem nie powinnam, ale po prostu jak powiedziała, ze mi współczuje to poczułam sie gorsza, ze urodziłam takie dziecko. To był tylko moment kiedy tak myślałam, ale jednak. Wiem, ze to nikt na tym nic nie traci dając ten 1% ale chcąc uzyskac jak najwięcej pioeniędzy musisz nagłośnic sprawę. Nie prosisz nikogo bezpośrednio ale jednak... to jest moje zdanie, nie musisz sie ze mna zgadzac a ja nie musze z Tobą i skoro masz taka potrzebę to oczywiście ja nie mam nic do tego. Czarna może to nie jednak ADHD..czy mały jest agresywny? ( mam na mysli, ze jak np sie zdenerwuje na cos to cos popsuje albo stłucze lub podrze jakaś ksiażkę albo jak jest zły to podejdzie i kopnie siestrę czy psa (jeżeli macie) albo kota) Bo to jest własnie główny objaw ADHD. Jeżeli nie, to moze po prostu juz taki jest żywiołowy ;) A to, ze on płacze jak idzie do przedszkola to widać nie do końca tam mu sie podoba. Ze względu na jego chora nóźke może nie jest w pełni akceptowany przez dzieci lub nie nadąża za nimi w zabawach ruchowych i to jest ta przyczyna krzyku jak słyszy słowo przedszkole. pozdrawiam
-
Jowiśka ma 8 miesiecy, operacje mieliśmy 1.5 miesiąca temu. Co do dziąseł to ma rozpulchnione już kilka miesięcy a zębów nadal nie widac, teraz to chyba apogeum osiągneła więc może cos się w końcu pokaże. tez wszystko do buzi pakowała ale ostatnio nie mogła, zeby sobie czegos nie naruszyc w buzi. Co do fundacji ja jakoś nie mogę sie przekonac do tego, zeby sie tam zapisac, nie wiem czemu ale nie chcę prosić o ten 1% i nie chcę wszem i wobec nagłaśniać, ze mam córke z rozszczepem, nie każdy to zrozumie. Poza tym w tych fundacjach sa nie tylko dzieci z rozszczepem, czytałam kiedys strone o jednej fundacji, moze nawet tej..tam trzeba sie udzielać, ja jestem chora jak wracam w IMidu a co dopiero jakbym pojechała z małą np na obóz lub spotkanie to dopiero bym miała depresje.
-
Gosi nie che Cie straszyc ale to jej sie porobilo po operacji, wcześniej była non stop chora i nie była taka marudna..na noc zasypiała sama. teraz ida zęby do tego jest po traumie operacyjnej. Mój mąż mówie, ze ona boi się zasnac bo poszła spac (na operacji) i obudziła sie z bólem buźki. Dlatego taka jest. Leki homeopatyczne możesz spokojnie stosować, a to, ze do gardła poleci to nic nie szkodzi, z jednostronnym rozszczepem też z tej dziurki leci do gardła a nawet jak dziecko nie ma rozszczepu a jest małe i tylko lezy to tez jak sie zapsika do noska to leci do gardła. No chyba, ze U was problem techniczny jest z podaniem to już inna sprawa. trzymam kciuki Aby sie udało no i do operacji jeszcze troche czasu jest to napewno katar przejdzie :)
-
no Jowiśka dała czadu w nocy..wogóle nie spałam. tez ma katar od mateusza złapała,. Na noc darła sie jakby ją ze skóry obdzierali. W nocy co chile tez krzyczała. Może to i ten skok rozwojowy ale ida też dwie jedynki na dole bo ma strasznie rozpulchnione dziąsła. Posmarowałam, żelem, dałam viburcol i nurofen jak radziłas Czarna... Teściowa ja wzieła na pół dnia do siebie zebym mogła troche sie zdrzemnąć po tej okropnej nocy. Może jej troche pośpi. Gosiu ja na katar daję euphorbium to lek homeopatyczny więc jeżeli małemu nic więcej nie dolega to nie lec od razu do poradni, bo tam mały może złapac coś jeszcze. A po operacji tez mówią zeby tym nawilżać nosek. Mi Piwowar mówił, ze jak dziecko przy operacji ma katar to się szwy rozejdą, ale mam kontakt z jedną mama co pojechała na operacje z katarem i wiem , ze jest wszystko ok. Kiedy macie tą operację, przypomnij proszę? O tym skoku rozwojowym przyznam się, ze mało wiem bo mateusz jakoś bezobjawowo przechodził to i ząbkowanie ale musze poczytać nt temat. Jestem teraz w takim stanie psychicznym, ze az wstyd mi sie przyznac nie potrafie cieszyć się w pełni z macierzyństwa, tak mi ta mała ryczka dopiekła jak Mateusz nigdy :(
-
własnie Czarna gratuluje działki..niedługo wszystkie będziemy grillowały :D szkoda tylko, ze każda na swojej :(
-
Dziewczyny nie wiem czemu ale źle myslicie. Moja Jowiśka spi całe noce tylko...w dzień wogóle. Na spacerze ryk, w domu ryk..mówię wam jak słysze te dzwięki to bolą mnie paznokcie u stóp. napewno nie jest jej zimno ani gorąco. Smaruje jej dziąsła, daje viburkol i nic. Co prawda z syropem nie próbowałam ale jeszcze spróbuje. Tak, zaczeło sie przedszkole i Mateusz juz wczoraj zakatarzony przyszedł..nafaszerowałam go lekami i zobaczymy ale najgorsze jest to, ze i Jowiśka zaczęła kichac :( znowu zaczna się cotygodniowe wizyty u lekarza na zmiane
-
Emiklo ja też małą szczepiłam na rotawirusa..uwazam, ze warto bo w szpitalu moze sie cos przyplatać dzieciom naszym a one maja dosyć innych problemów ze zdrowiem nie potrzbene im kolejne wizyty w szpitalu. Ale to indywidualna decyzja każdego rodzica i mozliwosci finansowych, jeżeli masz na to środki to zaszczep małą. Wiem, ze nie każda z dziewczyn tu szczepiła na rotawirusy. Widze, ze mała z dnia na dzień przybiera na wadze..super :D Co do chrztu ja Jowiske chrzciłam jak miała 1.5 miesiąca ksiądz powiedział, ze przed operacją jak najbradziej wskazane. Chrzest był w sobote o godź 15 bez mszy więc nikt nas nie oglądał. Potem zaprosiłam rodziców i chrzestnych na obiadokolacje i winko do domu :) Potówki szybko zejda i nie będzie śladu, nie przejmuj się..moja miała pod szyjka tu gdzie wiąże się czapkę bo jak piła łyzeczka po operacji to zalewała się czesto a ze był upał to taki był finał, ale smarowałam sudokremem albo talkowałam i po paru dniach zeszły. Nie myśl teraz i rozejściu się szwów, będziesz zdrowsza :) masz mnustwo innych problemów i nie dokładaj sobie naprawde :)
-
No witam mała usnela po dłuugiej walce i moze teraz dłuzej pospi. No wczoraj jak w końcu weszlismy do gabinetu i dr obejrzał małą to była godz 14 zanim tam pogadaliśmy dał nam skierowanie do logopedy w Imidzie ale niestety nie udało nam sie tam dostac bo logopeda...do 14 a my u niej byliśmy 14.15 i dzisiaj rano dzwoniłam sie zapisac to termin mamy dopiero na 14 października. Zapomniałam zapytac kiedy dobrze iśc do ortodonty wiec anulaaa to do Ciebie pytanie ;)no i do baleny.jak nie odpisze tu to wyslę jej maila. Powiedzialam dr wczoraj, ze wizyty kontrolne będa u niego w prywatnym gabinecie a do Imidu będziemy jeździli tylko wtedy kiedy będzie trzeba czyli za rok bo wtedy będziemy ustalac termin kolejnej operacji przeszczepu a nie mozna tego załatwić w prywatnym gabinecie. Nie chodzi o czas spędzony w poczekalni bo nie było tak źle, ale pisałam juz tu kiedyś, że nie moge patrzec na inne dzieciaczki gorzej pokrzywdzone przez los :( to mnie za dużo kosztuje. U nas z jedzeniem po urodzeniu w sumie też nie było problemów. Ja od początku uczyłam sie karmic ja butelką i wypróbowałam różne i potem tylko jadła z tej jednej butelki i smoczka brawns a smoczek chicco. Ale w szitalu po urodzeniu byłysmy prawie 3 tyg ze względu na infekcję wrodzoną małej gdzie dostawała antybiotyk a tam nie miałam tej butelki brawns tylko smoczek chicco i jedzenie tez polegało na pompowaniu jej mleka smoczkiem i to czasami trwało 4o min 15-20 ml. ja pól dnia spędzałam na sali dla noworodków na karmieniu a reszte dostawała w kroplówce. jak zjadła 30 ml to był sukces a też trwało to czasem więcej niź 40 min. Jak wyszłysmy do domu to zaraz kupilam ta butelke brawns i zaczęła pięknie jeść sama..z czasem czas jedzenie skrócił sie do kilku min i zjadała 200 ml mleka. Mała dostawala juz obiadki i deserki pod koniec tylko, ze ograniczone smaki miała bo te odpowiednie dla jej wieku obiadki maja większe kawałki i raz spróbowałam jej dac i nie radziła sobie biedna. Ale wcale mi nie schudła po operacji a teraz to taka z niej kluska że hoho..
-
Witam! No bylismy dzisiaj na kontroli u dr naszego, powiedział, ze wszystko pieknie sie goi i Jowiska moze juz wszytsko jesc. Za pól roku na nastepną kontrole jedziemy. teraz mamy masowac bliznę i smarowac masćia na blizny. Wyczekalismy sie tam w tym Imidzie..uff pół dnia. Zosiu mi nie płaci Zus tylko MOPS i też dostaje 153 zł. Powiem tylko Emilce, ze ja dostawałam zasiłek macierzyński i te 530 zł na małą bo od tego roku jest tak, ze mozna wiec walcz kochana i pięniążki które Ci sie i małej należą bo napewno nie mało jeszcze wydasz to, zeby mała bylo zdrowa i piękna. Urzędnicy u nas w Polsce traktuja matki jak naciągaczki a my chcemy tylko dostac to co nam nasze kochane Państwo gwarantuje ustawowo wiec nie odpuszczaj. Jutro napisze troche wiecej bo padam na twarz..po tej wycieczce do Stolicy. Aha Emilko jak miałas sie męczyc z ojcem małej to lepiej, ze sie rozstaliście, napewno znajdzie sie ktoś kto was pokocha :)
-
Emila cieszę się, ze jednak udało się dodzwonić i porozmawiać z dr. Rozumiem, że operowac będziecie prywatnie jednak. Gosia witam Cię na forum. Po operacji ja moją karmiłam łyżeczką (łącznie z piciem) i do tej pory tak jest mimo, ze po operacji mineło już 6 tyg. Wiem, że dziewczyny karmiły po operacji często tymi samymi butelkami co przed. tutaj najlepiej jakby wypowiedziała sie Kasia Szczytno bo ona miała corkę z obustronnym rozszczepem. Moja miała jednostronny. Przepraszam, ze zapytam ale co to oznacza, ze Bartuś ma rozszczepiona powiekę?? Nigdy nie słyszałam o czymś takim..czy to widac gołym okiem? czy to jakos w środku jest? Dzisiaj wyszłam na dwor i zaraz musialam sie wracac bo Jowiska się darła strasznie..chyba jej było za gorąco bo wydawalo mi się, ze zimno jest a jak wyszłam to okazało się, ze jednak ciepło. Sama też się spociłam ale to chyba bardziej z tego jej krzyku. pozdrawiam
-
hihihi..Zosiu bardzo dobrze okreslilas sytuację pogodowa.. u nas dokladnie to samo. My do kardiologa jeździmy do Matki Polki w Łodzi. Emilko mam nadzieję, ze te zmiany mleka konsultujesz z pediatrą? Bo Słyszałam kiedys od mojej, ze częste zmiany mleka bez kontroli mogą prowadzić też do jakichs dolegliwości brzuszkowych u dzieci. Widzisz tak się martwiłaś, co Powie lekarz, im też przecierz chodzi o dobro dziecka. dzwoń do upadłego kiedys sie dodzwonisz napewno no chyba, ze będzie problem to wsiadaj kochana w samochód i jedź na prywatna wizyte do dr Surowca, tu dziewczyny napewno Ci napisza gdzie on przyjmuje bo ja do innego jeździłam. na takiej wizycie napewno dowieszs ię więcej niż przez tel. a sama pisałas, ze odległosc nie stanowi problemu. ALe trzymam kciuki aby sie udało jednak dodzwonić :) Jowiśka dzisiaj też nieźle ze spaniem chociaż i tak budzi sie po pół godz i trzeba ja jeeszcze uspic a potem to już spi bardzo czujnie..ech..moze w końcu kiedys nadejdzie ten dzień, ze ona przespi chociaz 1.5 godz w jednym ciagu. dzisiaj znowu deszcz nas wygonił z dworu :(
-
Zosiu tak naprawde to nienazwałabym tego spaniem.. po prostu dłuższe dzrzemki ma :) tak, to wplyw ciszy w domu bo jak Mateusz był to jak ona spala to akurat nabieral ochoty na zabawy głośne..czyli jakies młotki grajace itp włączał a jak dzisiaj spala to po spacerze akurat bo bylismy a potem jak wróciłysmy do domu to postawilam ja przy otwartym oknie i miala wiaterek tak jakby byla na dworze :) U nas dzisiaj było 10 st C..brr i co troche deszcz to uciekłam do domu jak zaczęło padać. szwy jeszcze jej się nie rozpuściły w buzi ..czasem to mi sie smiac chce jak ziewnie a tam takie nitki zwisające :D
-
Emilia najważzniejsze jest zdrowie Twojego dziecka i zapomnij o jakochkolwiek wątpliwościach bo sie zadręczysz. Wogóle uważam, ze nie powinnas nikogo zawiadamiać, ze jedziecie do Warszawy..jedziecie i już. Jowiśka to Jowiśka...daje czadu Własnie ciekawe co tam u Baleny...
-
kasiu ja jestem ponad miesiąc po oepracji a Wy chyba troche krócej i u was juz wraca do normy życie a u mnie coraz gorzej jest . No i dałam jej czopka i tak nie spi tylko marudzi..koszmar
-
A czemu musisz mówic cokolwiek? Nie mozesz jechac tam gdzie chcesz? Nie rozumiem
-
Też sobie pomyslałam, ze to zęby..wszystko jest mozliwe ale osobiście uwazam, ze jej sie po prostu nudzi, przyzwyczaiła się, ze po operacji ciagle ktos z nia siedzi i gada tylko do niej albo ma na rękach a jak maz wrócil do pracy to ja nie moge tak z nia siedzieć cały czas bo jest Mateusz co wymaga uwagi no i trzeba jakis obiad mu zrobić i nam..a cwaniara jak jest na rękach to cichutko jest i nie marudzi, ale najlepiej jeszcze z nią chodzic po mieszkaniu bo jak tylko usiąde to od razu sie pręży i wierci. Zeby pewnie dokładaja swoje..ale czemu ona nie spi w dzień??????? to mnie dobija strasznie, ze spiąca a spac nie chce. A tak apropo to po co im zaświadczenie z 2003 roku????? oby nic nie kombinowali, zeby Ci nie dac mam nadzieje. Tak te wiaderka to jakas porażka, zaraz sprawdze ile kosztuje na allegro bo nie zaglądałam ale mnie to bulwersuje...skoro mycie polega na moczeniu tyłka to po co wynaleziono mydła sie pytam?????? Emilka strasznie mi przykro, ze mała tak ulewa mam nadzieje, ze szpital Was ominie. Skoro chcesz robic operacje jednoetapowo i jest Ci wszystko jedno to wybierz IMidz tak tak robią bo z tego co tu sie naczytałam w innych miastach robią na kilka etatów. Ze mną leżało sporo ludzi z nad morza i ze śląska..widac uważali, ze tam najlepiej zaopiekuja sie ich dzieciaczkami a i własnie jednoetapowe operacje mają znaczenie, ze tyle ludzi tam jeździ.
-
Witaj Emilia faktycznie córeczka maluśka ale nic sie nie przejmuj jak ja byłam na operacji z moją Jowiśka to była taka jedna dziewczynka co wazyła 4.200 a miała 8 m-cy i własnie robili jej operacje zamknięcia wargi i podniebienia co prawda jednostronnie ale jednak. Była tez druga dziewczynka która tez ulewała strasznie i nie umiała ssac i Piwowar kazał karmic ja sonda do operacji, zeby nabrała masy a ona miała w dniu operacji 6 m-cy a ważyła 4700 więc Twoja ma jeszcze czas żeby nadrobic zaległości do operacji. Co do karmienia to ja moja karmiłam butelka browns ale smoczek chicco i ez większy bo taki zestaw najlepiej jej pasowała więc skoro masz rózne butelki to teraz faktycznie popróbuj ze smoczkami. i tak już wydałaś kupe kasy na butelki to teraz spróbuj pozamieniać je se soba do róznych butele..a nuż cos się sprawdzi ;) Dzisiaj znowu ciezki dzien..mam wrażenie, ze od operacji jest coraz gorzej..mała nie spi w dzien..ciągle marudzi i wydaje takie dźwieki z siebie, ze po całym dniu to mam po proostu dosyc a do tego kładzie sie spac z krzykiem i budzi rano z krzykiem. Monteczkasiu mała zjadała 350 ml mleka z kaszą????? no w szoku jestem, myslałam, ze moja zjada duzo a ok 200 kaszy i jest strasznie duza jak na swój wiek. twoja to chyba jak z tej piosenki co?? a ja rosne i rosne.. i niedługo przerosnę...mame tatę i sosnę ;) Tak dla ciekawostek wstawię tu linki do pooglądania..wg mnie to jakis koszmar..wsadziłabym tam tego cwaniaka co to wymiślił niech sie sam męczy nie mówiąc już o umyciu dziecka http://www.youtube.com/watch?v=vbrNt24eHVQ&feature=player_embedded http://www.tvp.pl/styl-zycia/magazyny-sniadaniowe/pytanie-na-sniadanie/wideo/wiaderko-do-kapieli-niemowlaka/2490045 pozdrawiam wszystkich <stopka></stopka>
-
Zosiu oczywiscie jak ja bym miała możliwosc pracy to napewno złozyłabym papiery. Nie chodzi już o zarobek ale o wyjście do ludzi..ja czasami mam dość wszystkiego i mam ochote wyjsć z domu na chwile sie przewietrzyc z tych złych emocji. Niestety nie mam wsparcia psychicznego u mojej mamy..jeszcze mi dołoży swoje "problemy". Teściowa jest ok ale po tej operacji za bardzo sie rozkokosiła i musiałam jej troche ukrucic i finał taki, ze siedze sama z dwójka dzieci w domu bo pogoda okropna to nawet na spacer nie mozna wyjść. Dlatego mam nadzieje, że uda mi sie do pracy iść na 3/4 etatu. Z tą moja szkoła niestety klops, nie było chętnych, byłam dzisiaj na takiej jakby "rozmowie kwalifikacyjnej" (hihi) same dziewiętnastki i ja jedna starsza pani :) ale sie staro tam poczułam a na ta rozmowę z mojego kierunku przyszły dwie osoby. Dziewczyny trzymam kciuki o to aby Wasze maluchy po operacji jadły i pily jak chcecie i z czego chcecie. Ja nie myślałam, ze tak kiedykolwiek stwierdze, ale musze mała spowrotem nakierowac na butelke bo podawac picie to raz, ze mnie ręka boli a dwa, ze ona sie wierci, kręci to mi reke trąci i wyleje, ech a jak z nia gdzies idziemy to taka zalana czasami jest, ze oblęd po prostu. No dzisiaj znowu cieżki dzień miałam i troche sie wyżaliłam...sorki
-
Ja tam jak Mateusza poprosze to mi chwile mała zajmie ale on bedzie miał 5 lat w listopadzie to za chwile sie zainteresuje czyms innym i zapomina, że miał mała bujać. Ale jeżeli chodzi o sprzątanie itp to istna katorge z nim mam. Ja staram się dzielic czas po równo ale niestety sie nie da. Róznica między moimi dziecmi to rok i dwa miesiące to tak malo??? A ile U Was jest różnicy? Mój maz tez zaprawiony z dziećmi.. od początku go przygotowywałam, ze ma się nimi zajmowac na równo ze mna i tez nie mam problemu jak chce wyjsc z koleżankami na piwko, bez problemu zostanie. Oj Anulaaa jak ja Ci zazdroszcze;) Odstresowac się tez bym chciała, ale moze w piątek wybierzemy się z dziewczynami bo niestety jedna z nas poroniła to trzeba ja troche odstresowac. Plesniawki jej starłam szmatką i popsikałam octeniseptem... zobaczymy czy wyjda znowu, ale język dalej ma taki jakby skóra jej schodziła. Octenisept to używam od początku po operacji bo rumianku nie chciała.
-
Witam Dawno nie pisałam ale mam ciężkie dni za sobą..ciagle w domu z dwójka dzieci w bloku to masakra..zanim sie wybierzemy gdzies na dwór to tez czas leci a u nas jest tak...Mateusz sie ociąga przy jedzeniu, ubieraniu, sprzątaniu zabawek, we wszystkim co sie mu karze zrobic a mała w tym czasie ryczy w nieboglosy. Przyzwyczaiłam sie, ze maz był w domu to teraz nie moge sie ogarnąc a do tego mała spi mi 3 razy po pół godziny..nic nie moge zrobic w tym czasie. ..tylko sie wy... dosłownie. Zosiu my mamy przyznany ten zasiłek.. musiałam zaniesc wszystkie świadectwa pracy, zaświadczenie z PP ,że nie jestem zarejestrowana u nich oraz to orzeczenie o niepełnosprawności i potem jeszcze kazali mi doniesć zaświadczenie z Zusu od kiedy jestem na zasiłku macierzyńskim ale Ty nie bedziesz musiała go składać bo będziesz pobierala jeden zasilek a u mnie pokrywał się ten zasiłek na Jowiśke i zsiłek macierzyński bo ja miałam umowe do dnia porodu przedłużaną. Mam szanse wrócic do swojego zakładu pracy ale jeżeli juz to na 3/4 etatu wtedy bede miała jeden dzień wolny w tyg. na jakies konsultacje z małą u lekarzy. Fajnie, że Zosia próbuje juz cos mówic..moja ciągle tylko nieee i lalala albo nenene. Kasia trzyzmamy kciuki za Was dwie kobiety :) Czarna a ja mam włosy proste jak druty i chciałabym czasem, troche je pokręcic pofalowac ale chwile sie tylko trzymają a znowu jak wilgotne powietrze to mam siano na głowie.brrr pozdrawiam wszystkich :)
-
No i moja radosc była chyba przedwczesna.... żeby ruszył kierunek musi być 15 osób a ja dzisiaj zaniosłam dokumenty byłam........6 :( A nigdzie w okolicy nie ma :(:(:(
-
Monteczkasia tzn, ze mała jeszcze w szpitalu tak? Syrasznie sie ciesze, ze juz jesteście PO..tzn, ze juz wszystkie jesteśmy PO ;) no chyba, ze ktoś nowy tu zarzy i zagosci na dłuzej. ' Monteczkasiu w Warszawie tez sie spi na podlodze na materacu ...no chyba, ze masz na mysli gołą podłogę to faktycznie masakra :( pozdrawiam was serdeznie i ucałuj malutką Zosiu ja mam ze trzy kolory na głowie....taką mam pomyslowa fryzjerkę,że zawsze coś mi wykombinuje ale tez troche przyciemnilam, wlasnie dlatego zeby odrostów nie była tak widac. Mała dostaje probiotyki od 3 misięcy i odpukac nie chorowała od tamtej pory i Mateuszowi tez zaczęłam podawac od kilku dni..moze tez złapie tej odporności na dłużej i wreszcie będziemy mieli spokój z chorobami. ja jak byam mala to miałam świnkę i pamiętam jak rano jak tylko jasno sie zrobiła to chrobotała i skrzeczała, piszczała i spac nie dawała..wyobrażecie sobie to teraz w lato??? jak widno sie robi ok 4 nad ranem???? no i duuuzo sprzątania, także jeżeli jestes skłonna sie zgodzić to powiedz córce, ze to jest duża odpowiedzialnośc. A swoja drogą taka mi sie przypomniala śmieszna sprawa jak mojej mamy koleżanki córka :P miała może ze 6 lat i miała króliczka miniaturke który po mieszkaniu zostawial bobki i mma jej mówi, zeby sprzatała a ona na to..... nie trzeba mu dawac jesc to nie będzie robil kupy :) :):)..hihihi pozdrawiam