plumcia1956
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
plumcia1956 odpisał na temat w Życie uczuciowe
Kiedyws pokazywali taka siostre zakonna , która prowadzi taki dom, tylko na jakich zasadach ona tam gromadiz tych ludzi, czy wytzrymam. -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
plumcia1956 odpisał na temat w Życie uczuciowe
Ja chetnie bym poszła do domu samotnych ludiz i zaczeła od nowa wsyztsko, pracę, ale boje sie, że tam będzie nie do zniesienia zapach , że będzie gorzej. -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
plumcia1956 odpisał na temat w Życie uczuciowe
Nie wiem czy nazwac to molestowaniem psychicznym. zawsze jego musi byc na wierzchu. Gdy dostał nagrode jub. musi sobie kupić wszystko co sobie zaplanuje. Chciał laptopika, ma laptopika, chce telefonik z bajerami , ma tel.z bajerami, na szczęscie korzystniejk kupiony za moja namowa. Ja planuje połozyc podłogi i dokończyc ledwo rozpoczety remont, a on jak dziecko stale wymysla sobie nowe zakupy. Jak sie sprzeciwic to .....wpada w zły nastrój... Totalna du.a. -
Ale doła mam , bo nie moge temu tepemu łboiw przemówic do rozsadku by rzucił w cholere te drogie i smierdzace g...a Strach pomysleć, że ja kiedys te g...a tez paliłam. FUUUUJ/.
-
Na szczęscie mam leki wziewne, ale ta cholera powinna rzucic palenie.Dzieki za uwage. Paaaaa
-
Mój mąz własnie zapalił kolejnego papierosa, a ja w tej cholernej astmie sie duszę! Zwyczajnie dusze. On nie reaguje i mówi, że ja sobie te dusznośc ...wmawiam.Nie komentujcie, nie warto. Chciałam tylko o tym, napisac. Już.
-
sun 6 ja tez nie rozumiem, ja tylko wegetuję..tylko.
-
Dzieki.
-
Naznaczona, jest jak pisze , uwierz mi.Dobranoc.
-
On uważa, ze skoro on idzie , to ja tam po co. Jest juz zły, ze wspomniałam, że pojde i ze zamówie wiazankę. Tak, takie mam zycie, Nie zrozumiecie. Dobranoc.
-
Tak , nie zakazuje, ale sie denerwuje , że chce pojsc tam gdzie idzie on, a zwłaszcza do jego rodziny. moze pojde , ale sama , gdzies na koncu.nie wiem
-
On nie chodzi ze mna nigdzie, czuje ze jest wsciekły, że chce tam pojsć. Odpuszcze sobie, bo znowu bedzie horror. Nie zrozumiecie , ale przynajmniej sie wygadałam. Jak ja sie z tym wsyztskim mam pozbierac do kupy?A moze za bardzo wsyztsko przezywam.Tak pamięc sie liczy, najwyzej zapale mu znicz, po pogrzebie któregos dnia.
-
No, ale mam patzrec jak on sie wscieka, ucieka , i znowu przez to przechodzic.Chyba pomodle sie za człowieka i nie pojde.Tylko, że jego rodizna znowu bedzie myslała, że nie przyszłam bo nie chciałam.
-
Odpowiedzcie.Przeporaszam ze moze głupio pytam , ale nie wiem jak postapic.
-
Ja nie spie bo po 1 mam astme i mnie męczy dusznośc a po 2 zastanawiam sie nad tym czy iśc na pogrzeb do kogos z rodizny meza.uważam ze powinnam ojsc , znałam człowieka, ale mój mąz ewidentnie sie wscieka ze chce isć, bo on nigdzie nie chodzi od lat ze mną i jest zły gdy wspomiałam, ze pojde tam. Czy nie idąc , tak jak zyczy sobie mój mąz nie zrobie przykrosci np. osobom, które tak czy inaczej lubiłam z jego rodziny?