maanda

Dzięki za miłe przywitanie! Doszłam do wniosku , ze czas najwyzszy zaczac o siebie porzadnie dbac, zainteresowac sie moda i makijazem tak bardziej. Mam juz swoj wiek i czas najwyzszy znalezc swoj styl. Na codzien niestety ubieram sie wygodnie raczej, a chcialabym jakos kobieco, elegancko wygladac. A ja caly czas testuje i testuje, jak wyjdzie to super jak nie to kolejna porazka. Chyba czas przejrzec szafe i wystawic cos na all. Pelno tam spontanicznych zakupow, ktorych wcale lub prawie wcale nie zalozylam. Tez chcialabym sie przestawic na tryb: malo a wartosaciowo.. Poczytalam troche o tych typach figury i albom rozek, albo kielich... Cos pomiedzy.. Tak samo typ urody chyba lato, ale problem polega na tym, ze ja sie w tych kolorach, zle czuje. I zawsze mam ciagoty w strone cieplych odcieni, czy to wlosy czy ubrania. A jak wy do tego doszlyscie?? Czujecie sie zadowolone z wlasnego wygladu? Bo ja szukam i szukma i az sie zastanawiam na stylista...

witam Dziewczyny, jeśli mogę to chętnie bym się dołaczyła. Tylko ja to taki modowy laik jestem, 4 razy do roku wybieram się na zakupy i to jeszcze gdy mam z kim.. Ale za to uwielbiam kosmetyki i w drogerii mogę buszować godzinami:-) Podziwiam wasze rozeznanie i to, że wiecie co z czym połączyć i w czym dobrze wyglądacie. Ja na razie jestem na etapie analizowania swojej figury , co jest dość problematyczne, bo najzwyczajniej niewymiarowa jakaś jestem. Ostatnio udalo mi sie zakupic fajna kurteczke w Pimkie: http://www.pimkie.de/jacken-mantel-frau/jacke/blouson-aus-schwarzem-lederimitat/899A08/p67252.html i super wygodne treginnsy tej samej marki, fajny material i super leza. Widze kurtka juz przeceniona..

Ganesh- dostałam i slicznie dziękuję, że o mnie pamiętałaś. Nie mam pojęcia czy ja Ci wysłałam swoje... Eh to już ponad pół roku, troszkę się zmieniło, ale na plus. Ja na forum "porodówka" póki co sie nie wybieram, od czasu do czasu tutaj sobie zaglądam tylko:-) I wspieram dziewczyny,proszę nie kasowac tematu,może kogoś zainspirują nasze wypociny:-) p.s. mamy malutką sunię,jest strasznie nieznośna i ma charakter nadpobudliwego łobuza:-)

My tez zmienilismy mieszkanko:-) I teraz sie zastanawiamy nad szczeniaczkiem, juz jednego mamy w domu chwilowo pod opieka i sie zastanawamy czy zostawic czy oddac wlascicielom... A tak zycie leci dalej, podroz poslubna moze w grudniu,doszla mi jeszcze szkola, wiec ciezko czas znalezc. No ale coraz bardziej mam ochote sie gdzies wybrac!!

Dziewczyny trzymam jutro kciuki, oby nie padało, bo dziś to siąpi niesamowicie u mnie... Ziewam tak, że ledwo szczęki mi starcza!:-) My się przeprowadzamy i jestem trochę tym przerażona, niby dwa lata tu mieszkamy, ale wiele się zgromadziło! Będzie okazja do "odgracenia":-) Miarka kobito, gdzie zniknełaś i się zaszyłaś, że już nie masz dla Nas czasu???

z końcem listopada to z tych bardziej przystepnych cenowo to egipt. No a dalej to juz mozna poszalec meksyk, maurirus, zambia, indie, kuba. Wszystko zalezy jaki wyjazd bierzesz pod uwage...

hejka dziewczyny też dawno mnie nie było.. my byliśmy na tydzień w Grecji, ale to taki półurlop był. Teraz szukam właśnie czegoś innego na koniec września lub październik( wtedy są najlepsze ceny i zazwyczaj nie ma już tylu turystów). Sprzedawałyście już Wasze sukienki?? bo cały czas zabieram się by swoja wystawić, ale nie wiem czy mam szansę sprzedać i za ile?? Udało się komuś??

My własnie odebralismy plyte, bardzo fajnie wyszlo, koles sie baaaardzo postaral. No i tymi klipami-teledyskami bedzie sie dalej promowal za nasza zgoda, wiec obustronna korzysc.. Tylko, ze sa az 4 godziny- tyle sie dzialo! Ale z drugiej strony kazdy bedzie mogl siebie zobaczyc, dzieciaczki swoje w akcji to moze wysiedza ludzie:-) No ale taki żal malutki jest, że to już Po:-(

Miarka poprosimy o kilka zdjec na maila kwietniowego!! Nie trzymaj nas w ciekawości:-)

Miarka- gratulejszyn!!! No na taką atrakcję jak gradobicie nie kazdy moze sobie pozwolic, także pamiętaj , że to zaszczyt z góry Cię kopnął:-)

Proszę bardzo, jakbys miała pytania to wal śmiało.Nie wiem czy o takie coś Ci chodziło... Aha lampki przykleiliśmy taśma zwykla:-) Sama tez dekorowalam stoly i upinalam obrusy szpilkami, żeby taka falbana była.

Ganesh daj znac czy dostalas maila.

Ganesh -jak podasz maila to chyba znajde kilka fotek dokladnych jak to nam wyszlo.

Miarka- No to trzymamy kciuki za Was w sobotę i za pogodę, oby dopisała. U mnie znów dziś chmurki deszczowe, ale przynajmniej ciepło:-) I pamiętaj, że czekamy na zdjęcia!! zysiolinka- makabrycznie duzo chca za ten kosciol!!! zlotem beda go wykladac??:-)

tak patrze i ten catering sie nie oplaca, koszt ciasta z tortem jakies 700-1000 zl, napoje ok600, owoce ok 400/500 . Kucharka u nas brała 14 zł za os plus 500 zł za poprawiny. Jedzenie nas wynioslo ok 4000- na dwa dni, a byly w tym i udzce pieczone, pstragi wedzone i mnoooostwo innych pysznosci. Poszukaj kucharki

my mielismy ousta butelke po wodce wypelniona woda i jedna normalna flaszke. szlismy z kieliszkiem pelnym do kogos. Poza tym chyba wie co robi i dzieckiem nie jest. No pijany młody to faktycznie najgorsze co moze byc:-(

heh to tak bywa niestety, ja tez zawsze sama martwie sie o swoj transport. Ale bylam swiadkiem takiej sytuacji, ze mlodzi musilei zaplacic za taksowke ponad 100 zl gosciom. Czasami chetnie tez bywam kierowca, na poprawiny sama wiozlam czesc gosci rodzicow autkiem:-) To tak na poprawe nastroju zapraszam na kawke i ciacho ze sliwkami, jezynami i kruszonka!!

Miarka fajny ten tort, też mi się podobają te marcepanowe gładzie. Niestety nie znosze marcepanu!! I dlatego mielismy wykonczony bita smietana i zywymi tulipanami. Wstazka tez byla, tylko materiałowa:-) Ale truskawka i marcepan musza byc kuszace, a macie jekies dzieci? Ale się pogoda popsuła i pada- jakby dawno nie padało:-(

heh u Nas wczoraj lało, calutki dzień. Ani minuty przerwy. Dzisiaj do pracy i wieczorem mykamy do PL, a tak mi sie nie chce!! Już tak fajnie i milutko w naszym gniazdku było:-) Miarka z wieści ogródkowych- wczoraj była u Nas kaczka. Najpierw myślałam, że to mój wystawił jakąs figurke, ale wracam a to się rusza. Przepiękna była, taka kolorowa!! Tylko skad w centrum miasta kaczka?? Na codzien mam takiego ptaszka co uwielbia siedziec na wyciagniecie reki, skurczybyk wcale sie nie boi. A jak kopie grzadke to ma wyzerke!!

Dzięki dziewczyny za miłe słowa, no oby poszło szybko bo mi serducho pęknie. Dobrze, że nie mma jej przy sobie:-) Ja też jestem kurą domową póki co, ale straaasznie mi się chce do pracy. Miarka mi tak wczesne wstawanie nie służy!!I tak nic więcej bym nie zrobiła tylko się obijała...Dla mnie 8-8.30 jest ok. Póki jeszcze mogę. Wczoraj oficjalnie rozpoczęliśmy sezon grillowy, zaprosiliśmy znajomych, którzy nie udało się być na ślubie. Kurde cały otrzymujemy prezenty, aż mi głupio!! No z tym odmawianiem tak jest, nam 4 os w koncu nie dojechaly. Jedna ciocia z przyczyn losowych , ale zadzwoniła zapłakana. A kuzyn nawet nie dał mi znać:-( Olał bo jego panna nie chciała jechać. A co byście dziewczyny chciały wiedzieć? Bo ja nie wiem co pisać.... Trzeba mieć oczy dookoła głowy i ja przynajmniej organizacyjnie starałam się mieć nad wszystkim kontrole, taki mój typ, że się nie umiałam odciąć. Także a to męża musiałam szukać bo tort, a to kukać czy się zaraz bić nie zaczną, orkiestre podkręcać bo się ludzie popili... A na nerwy to ja się udałam do najbliższej apteki, piosenka dla rodziców była w miarę wesołą, więc udało się bez łez. Na błogosławieństwie tylko mamie głos bardzo drżał i łezka popłynęła, ale ja się uśmiechałam do niej, więc bez większych płaczy się obyło.

Miarka ja swoją musiałam powiększyć tydzień po ślubie, bo palec mi się odparzył. Ale teraz już jest ok:-) Masz już stresika??

cheysula, a skad jestes moze uda nam sie Ci cos pomoc?? Jaki masz rozmiar?? mogę Ci swoją w razie czego odsprzedać, trzeba ja tylko wyprać..

makijaz 40 zł, rzesy za free jako stała klientka włosy 75 zł paznokcie 40 zł, masa na moje własne plus zdobienie. ksiadz 350 organista 100 kwiaty 150

u nas też była wojna o to, ale postawilismy na swoim i nie bylo. Dla mnie to zbedna pierdolka, ktora spada po godzinie tanca i pozniej strach zeby sobie dzieci szpilek w lapki niepowbijaly.

Witam dziewczynki, my już po. Stresu było duzo, szczegolnie po wiesciach z samego rana. Sama nie wiedzialam co z tym zrobic, ale sprawa potoczyla sie swoim tokierm i goscie nie dali nam odczuc zalobnej atmosfery. Wszyscy szaleli do białego rana, a w popawiny jeszcze bardziej:-) Przy samodzielnym organizowaniu wesela jest mnostwo pracy i ten ostatni tydzien chodzilismy niewyspani i ja byla chora. Ale ten wysilek sie oplacvil, wyszlo cudnie. Wiekszosc jeszcze nie byla na takim weselu i normalnie nawet nie chodza na pprawiny, a tu bylo im zal nie stawic sie:-) Duzo zalatwila orkiastra, szacunek dla Zespołu Away!!! Nie wszystko dalo sie przewidziec, jak brak pradu na smazenie kotletow gdy my juz wyszlismy z kosciola, co pojdzie najbardziej, wilgotne fajerwerki na torta:-) Ale do tej pory zbieramy gratulacje za to, ze umielismy to sami zorganizowac. No i dekoracja byla mistrzostwo swiata!!! Bez balonow, na stolach bukiety z fioletowych roz i bialych tulipanow w niskich wazonach, fioletowe krysztalki i piekna sciana za nami. Jak moze swiatelek( dzielo mężulka):-) Pomimo, ze bylo bardzo zimno, ja tego nie czula i w kosciele nie mialam nawet szala. Nogi mi dygotaly pod suknia ze stresu, kolana szczegolnie!!! W pewnym momencie w calym kosciele bylo ciemno, a na nas padlo swiatlo przez witraz i teraz na zdjeciach widac jak tocudnie wygladalo. Nawet ksiadz zwrocil na to uwage!!! Nie wiem co jeszcze moge napisac, pytajcie jak cos...