Czytam czasami na niektórych portalach wynaturzenia różnych zboczeńców, dewiantów i zwykłych gawędziarzy erotomanów... Pokazać takiemu kawałek cycka czy cipy i już ślini się jak pies Pawlowa na dźwięk dzwonka :o Napisze jakaś panna, ze ma chcice i od razu dziesiątki postów z ofertą jak to by jej nie wylizał, co by z nią nie robił i że nawet dojechać może, a nie wie nawet jaki pasztet siedzi po drugiej stronie :o
Czaty, skype czy inne możliwości dyskusji on-line to samo :o
Żałośni, sfrustrowani frajerzy z małymi fujarami, którzy kończą szybciej niż Usain Bolt na 100 metrów :o Takiego nazwac facetem to prawdziwy oksymoron :o Ożenili się z jakimiś tłustymi syfiarami i potem snują swoje zboczone wizje i marzenia wyhaczone z pornoli zmuszający innych do obserwowania tego spektaklu żałości :o
Tak tylko chciałem se pogadać...