Więc tak: Od 1,5 roku przygląda mi się pewny chłopak. I właśnie to nie jest zwykłe przygladanie, on się na mnie gapi, za każdym razem, kiedy idę. Przeszywa mnie wzrokiem. Mama i przyjaciółka powiedziały mi,że może mu się podobam. No ale ja w to za bardzo nie wierzę , no bo jak można się we mnie zakochać?
Napisałam mu na gg, dlaczego mi się przypatruje, a on że nie wie o chodzi.
On mi się bardzo podoba, nie wiem czy mozna nazwać to zakochanie,ale tylko o nim myślę.
A z tego co napisał wynika,że sobie jakąś fazę robi.
Nie mam pojęcia o co mu chodzi z tym gapieniem się?Może wy pomożecie?
Proszę!!!
On ma 19 lat , ja 15. Ta różnica jest tez trochę do dupy.\
nie wiem sama;((((