niebieska25
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez niebieska25
-
rozumiem ja tez mam młodszego brata i tez go bardzo kocham ,chyba najbardziej z całego rodzeństwa a jest nas 4:)
-
martwię się martwię:) ale widzę,że ty wszystko pod kontrolą masz:) ja nigdy nie zdecydowałam się na tabsy. A leżą u mnie już 2 lata w szufladzie ale jak się naczytałam(m.in na kafe) to ze strachu nigdy nie wzięłam.
-
idelajda ty chyba pisałaś ,że bierzesz tabl.anty? jak się nie mylę. Nie myślałaś ,żeby przestać bo podobno jak chce się dziecko to zaleca się wcześniej odstawić. Może pogadaj przy okazji o tym z ginem
-
ja mam fajnego gina ,wole chodzić do niego niż do stomatologa:D A ile twój brat ma lat? ja tez wczoraj się trochę martwiłam bo tata mój ostatnio źle się czuł,zrobił wyniki i podejrzewają cukrzycę:( ale jeszcze ma porobić resztę badań. zdenerwowałam sie bo moja babcia tez w starszym wieku dostała cukrzycę, później od tego miała wiele powikłań z narządami wewnętrznymi i umarła dosyć młodo. Wrrrrrrrr nawet boje się o tym myśleć
-
a w ogóle tyle spraw teraz do załatwienia będziemy mieli,że aż mi się myśleć o tym nie chce. sprawy ze ślubem,już prawie wszystko bo potem w lipcu to już mało czasu zostanie. do gina muszę iść cytologie zrobić bo miałam już prawie rok temu ost.raz
-
ja kilka lat już pije tran,właśnie ostatnio przestałam. Tran można kupić jakiś smakowy,nie jest wtedy taki zly ,możesz również w tabletkach kupić. Na początku tez nie mogłam tego przełknąć bo od razu odruch wymiotny miałam ale po jednej butelce przeszło. biorę jeszcze omegę 3 z mollersa i magnez z wit.b6. muszę sobie teraz w Polsce zapas tego tranu zrobić bo tutaj jest dość drogi
-
u mnie to jeszcze przeziębienie tylko wole już zapobiec temu,żeby się jakieś grypsko nie przypałętało. Musze skoczyć potem do apteki po tran,w tamtym roku cały czas piłam i zdrowa jak rydz byłam . bierzecie jakieś witaminy?
-
sylwunia jak udało ci się rzucić:? używałaś jakiś plastrów albo tabletek?
-
idelajda ale oni zawsze tak straszą.pamiętam my tez mieliśmy paru takich wykładowców, starsze roczniki nas straszyły ,ze jest ciężko zdać etc. a nie było wcale tak źle. ja dziś wcześniej wróciłam z pracy bo chyba jakieś grypsko mnie bierze, pije sobie waśnie herbatę z miodem i cytrynką . natala ładne imię ale mojego brata córa (moja chrześnica ) tak ma więc raczej odpada
-
doszliśmy do wniosku ,ze chcemy dwójkę. Mój mówi,że pierwszy musi być chłopiec bo jak potem będzie dziewczynka to starszy brat będzie jej bronił :D:D:DD:D ale sobie wymyślił:D:D:D idelajda ty chyba tez byś juz chciała dzidziusia:) a jak z resztą dziewczyn :) podobają mi sęe takie imiona: Julka- Maja Karolinka Nelka Patrycja Amelka Aleksandra Zosia Kacperek Bartuś Adaś Wiem nudzi mi się:D:D:D:DD: ale mój misiek jest na siłowni a ja z tych nudów to już nie wiem co ze sobą zrobić:D:D:D:D:D:DD:D:D:D:
-
gdzie wy się wszystkie podziałyście? co? Dola jakiegoś załapałam,oglądam zdjęcia znajomych na n.k i jka patrze jak wklejają zdjęcia dzieci to tak bardzo zazdroszczę. tak bardzo chciałabym abyśmy tez już mieli. niech ten czas szybciej leci!!!!!!! :O ostatnio ciagle o tym gadamy:D zastanawiamy się jak będzie wyglądać nasza dzidzia,do kogo będzie podobna,zastanawiamy się nad imieniem. Postanowiłam tez juz powoli fajki ograniczyć ,dzisiaj spaliłam tylko 4 :D tyle,ze cały czas mi sie jeśc chce:P:P::P:P:P:P
-
ale się naczytałaś idelajda :D :D u mnie tez ponuro :( idę z zaraz z miśkiem do centrum bo mam chęć sobie coś kupić:) Hmmm tylko jeszcze nie wiem co :P ale znając mnie to z pustymi rekami nie wrócimy . Buziaki dziewczyny
-
idelajda to chyba normalne,u nas podobnie z tym,ze 3 razy pod rząd to raczej rzadko ale to z mojego powodu bo mi się raczej nie chce. co innego np.kilka razy w ciągu dnia ale nie pod rząd. My czasami to już w ostatni dzień okresu jak mi słabo leci to działamy.Bo ja to zawsze tak mam ,ze w okres najbardziej mi się chce,. Właśnie dziś dostałam w nocy i leci ze mnie ciurkiem:(
-
Dulcia coś te nasze chłopaki nie ciekawe maja te rodzinki:) A ty jak żyjesz z teściami? A dlaczego twierdzisz sie nie nadajesz na kościelny? idelajda byłaś u księdza? tak poza tym to u mnie leje i jest strasznie
-
nie nic się nie chwaliłaś.Zdaj potem relacje jak było u księdza:) powodzenia:)
-
mój zawsze jej tak mówi,drze się na nią żeby się nie wtrącała .ja nie potrafię ,słucham tego"jej zdania" a w środku az dygoczę. Huj niech se pogada ,nadejdzie moment,ze my jej się odwdzięczymy.Mój to powiedziała,że jak będziemy mieli dziecko to oczywiście kontaktu jej nie zabroni ale dziecka jej nie da na spacer czy coś. czasem sobie rozmawiamy jak to będzie fajnie jak już na swoim w Polsce będziemy, nigdy o swojej matce nie mówi.Zawsze twierdzi,ze moi rodzice są tacy ciepli,ze będę brali dziecko na spacer,ze będą do nas na grille przychodzić. A mnie to bardzo cieszy,zobaczy mamusia gdzie jej miejsce.
-
ale ja nie potrafię siedzieć w kuchni jak po szafkach walają się jakieś szynki :D czy masa pootwierane czy cokolwiek innego i do nóg się coś przykleja.
-
u nas tak samo chociaż gówno mu dała,cały czas patrzy w tamte dzieci. Ale jak coś chce ,żeby podwiesić,czy pomóc np.jak jesteśmy w Polsce to tylko do nas wydzwania.Bo tamte bachory maja ja w dupie,są dobre jak potrzebują pieniążki.dobra idelajda lepiej skończmy ten temat bo znowu się we mnie wszystko gotuje
-
masz racje idelajda chyba są takie same.ja juz jej przestałam cokolwiek gadać.przezywałam np.o weselu to zaraz moje zapały ostudziła.Z domem jest tak samo,np mówię,ze sobie taka czy taka łazienkę zrobimy a ta od razu.o Jezu kiedy to będzie itp
-
wiesz co mój podobnie,siostruni mamusia dała mieszkanie,brat tez ma mieszkanie po niej.jeszcze mu remont taki teraz zrobiła,ze hej. Samochód mu kupiła za 20 tys, opłaty zawsze im robi za pół roku z góry. Takim to dobrze i tylko wydzwaniaj do niej ,ze ma im kasę przelać na nowe zachcianki. kaleki z nich zrobiła,niczego nie potrafią. ja już z moim mieliśmy dużo kłótni przez nią.bo ja mu zawsze dziurę w brzuchu wiercę,że skoro im tyle w życiu pomogła to dlaczego jemu nie da. Przecież to tez jej syn. nam nic nie pomoże ,zero i tylko człowieka zdołuje to swoja gadką. mój tata całe lato na okrągło zapierdziela u nas na budowie,wszystkiego tam z mama pilnuja a ona tylko przyjdzie i nosem kreci,że ile nam tu jeszcze roboty zostało. powiedziałam sobie,że jak już do tego domu się wprowadzimy to ja jej pokażę i tej siostrzyczce ,że są tu nie mile widziane
-
za przeproszeniem ale ta jej córeczka trochę przesadza ma 28 lat,dzieckiem się nie potrafi zając,nie pracuje cale dnie tylko lata po mieście jak pierdolnięta .w domu syf,ugotować nie potrafi,cały czas na utrzymaniu matki.A i jeszcze teściowa przepisała na nią mieszkanie.nma nic nie pomoże ani na ślub ani w ogóle i jeszcze nam swoich rad udziela jakby ktoś ja prosił. Ciężko pracujemy na to co mamy i nawet miłego słowa nie powie Normalnie aż się we mnie gotuje
-
niby nic takiego ale ta jej gadka nas wkurwia. wymyśliła sobie,ze po ślubie powinniśmy jeszcze na 3 miesiące do niej tutaj przyjechać bo ona sobie wyliczyła,że nam nie starczy na remont pieniędzy.Mówi,że się nie wtrąca tylko tak nam radzi,a te właśnie jej radzenie to jest wtrącanie. najpierw powiedziała,że sprzedaje mieszkanie w Polsce bo ma 2 i da nam ok.30 tyś ,wtedy by nam na wszystko starczyło.teraz już nic nie mówi,ze sprzedaje,wręcz przeciwnie. i wogole po co ślub taki robimy,że obiad by dla rodziny wystarczył. Co ja to kurwa obchodzi.robimy ślub za swoje i nic jej do tego.Niech ona spojrzy ja swoja córeczkę,nie pracuje,całe życie (bo wszędzie jej za ciężko.Mogła się uczyć do huja,sama wychowuje dziecko cały czas ona ją utrzymuje i jej dziecko.poznała chłopaka jakieś pól roku temu i już ślub planuje na 150 osób. a nie ma grosza.i oczywiście teściowa jej sponsoruje.
-
wiecie co tak się dzień pięknie zapowiadał a już mnie teściowa wkurwiła:O
-
a wiesz agus mój tez czasem tak robi,zajmie się czymś ,trochę czasu minie i zaczyna normalnie gadać jakby nigdy nic
-
Agus nie przejmuj się zgrzyty we wszystkich związkach się zdarzają,nawet najlepszych. U nas jest odwrotnie to ja lubię focha strzelić. :P ja to czasami lubię się pokłócić i oczyścić atmosferę tylko z moimi za bardzo się nie da, on nie lubi kłótni.Ma sposób na mnie i sie wcale nie odzywa,robi to specjalnie a mnie to do jeszcze większego szału doprowadza