Przypadkowy przechodniu i Iza_30, dziękuję bardzo za Wasze wypowiedzi:) Niektóre rady na pewno wykorzystam, ale może nie te drastyczne właśnie. Chociaż jak mnie wkurzy to się zastanowię.....
Iza_30
Ja też próbowałam w ten sposób, ale mój facet jest nieczuły na bałagan totalnie, a ja totalnie czuła:( Więc w efekcie to ja się męczyłam.. I jeszcze jego teksty jak mu zwracałam uwagę, że nie sprząta: "Mi nie przeszkadza, jak Tobie przeszkadza to posprzątaj." No, zatłuc tylko...
Przypadkowy przechodzień
"Jeszcze jest dużo rzeczy do zrobienia przed nami ale jesteśmy na dobrej drodze. Mój mąż pewnych rzeczy był nauczony w domu, głównie gotowania, jednak zawsze teściowa latała ze ściereczką za każdym, brudne gary się stawiało do zlewu, pranie, sprzątanie, gotowanie to rola teściowej była, nawet układali im ciuchy w szafce co mnie strasznie raziło. Na ich terenie nie było by to możliwe bo zawsze by się znalazł ktos kto wyręczy." - jakbym widziała sceny z domu rodzinnego mojego mena...... No i co? Jak teraz zmienić nawyki, których nabierał przez lat ok. 20? Trzeba czasu i wiem o tym. Ale dosyć o kłopotach z narzeczonym, bo topik jest o teściowej. Ups, o teściostwie. Choć u mnie teść jest OK. Mało mówi, a jak mówi to na temat i całkeim rozsądnie nawet. Za to ona...... O, Boże. Kobieta, która nie pracuje od jakichś 20 lat, zajmuje się tylko domem, do kościoła co niedziela, bo "co ludzie powiedzą", jak coś się nie tak układa to od razu ją widzę z różańcem jak se tam szepcze.... Nie mam nic do tego, ale bez przesady. Kiedyś jak się pokłóciliśmy z moim menem to poleciała za nas od razu różaniec odmawiać. Ona robi wszystko w domu i innego modelu rodziny sobie nie wyobraża. A ja sobie nie wyobrażam, że to JA miałabym to wszystko robić, kiedy pracuję tak samo jak mężczyzna i zarabiam takie same pieniądze. No czemu?