Droga Busku.moj tatko tez odszedl od nas niestety.nie ma dnia zebym o nim nie myslala jest mi bardzo ciezko ale mysl ze on juz nie cierpi pomaga mi troche.byl wspanialym kochanym czlowiekiem choroba go zlamala niestety.codziennie pytam czemu akurat on przciez byl taki dobry kochany.nie znam osoby ktora by powiedziala cos zlego na jego temat.do mnie nadal nie dotarla mysl ze juz go nie ma i ze nigdy nie bedzie.sil dodaja mi dzieci dla nich musze sie trzymac.napewno tez masz rodzine moze nawet i wnuki wiec mysl o tym zeby dolaczyc do niego jest moim zdaniem tchurzostwem bo ty odejdziesz a zostawisz kolejny smutek i zal.i to bedzie wporzadku wedlug ciebie.pozatym jestem pewna ze twoj maz nie chial by zeby tak to sie skonczylo.ja z moim tatuniem rozmawiam codziennie wiem ze on mnie slyszy i patrzy codziennie na mnie pomaga mi to.twoj maz tez czuwa nad toba tylko teraz my musimy nauczyc sie zyc bez nich ale czuc ich obecnosc.pis co u ciebie mam nadzieje ze bede mogla ci pomoc jak nie ja to inne osoby.pozdrawiam i trzymam kciuki za twoja sile.