Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nika 33

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Nika 33

  1. Karolinka dziękuję :) ale fajnie, w końcu tylko Weronika była bezzębna. Żeby tak jeszcze to zdrówko jej dopisywało no i może żeby troszkę grzeczniejsza była...
  2. Kochane proszę zmienić mi wpis w tabelce - mamy już 2 zęby i to naraz a co! Jak już coś wymyślicie w sprawie menu to dajcie znać. Ja też poprosze o przepis na chlebek i bułki. Andzia już kiedyś pisałam, chyba Agnieszce, Ze jest taki panel pediatryczny u nas np w laboratorium synevo- 27 alergenów za 150 zł. Ja zwlekałam, bo liczyłam, ze nam w szpitalu zrobią jakieś testy, ale raptem 5 alergenów i jeszcze usłyszałam, ze to wyjątkowo dużo, bo zwykle ige całkowite tylko robią:- Ale wiem, już na pewno, że niedługo biorę młodą i idziemy na te testy. Mi już ręce opadają na te wysypki, chociaż po tym leku cropoz g - tez chyba bierzecie? - jest trochę lepiej. Młoda oczywiście cały czas smarka i ma kaszel a teraz jeszcze mąż przeziębiony, więc czekam kiedy mnie dpoadanie
  3. Agnieszka ta bułka była u nas a nie u Andzi :). Napisz mi proszę co Ty dajesz do jedzenia, bo u nas dieta bardzo uboga. Acha i jeszcze napisz na co mały jest uczulony - kiedyś już pytałam, ale skleroza nie boli i czy robiłaś mu jakieś testy. Za info z bułką dzieki. To co chleb jest dla takich maluchów lepszy? Dziewczyny pochwalcie się co robicie do jedzenia na imprezkę urodzinową?
  4. Witam dziewczyny. Sto lat dla jubilatów - Zuzi i spóźnione, ale szczere dla Natanka ;) Andzia jeśli chodzi o wysypki to u nas ciągle na dekldzie i szyi była, niekiedy na pośladku. Od jakiś 2 tyg jest ok, bo Młoda cropoz g dostaje. Niestety ostatnio, jak podałąm jej przez 3 dni trochę bułki torochę bułki to ją obsypałoniemiłośernie - całybrzuszek jak nigdy. Na szczęście zrobili nam wyjątkowo w szpitalu test na gluten, więc może już za tydz będą wyniki
  5. Cześć dziewczyny. Nie pisałam, bo mam takiego doła, że nawet nie bardzo wiem co pisać. W tym szpitalu właściwie nic mi nie powiedzieli i dopiero jak wróciłąm do domu i trochę mi ten ząb odpuścił to zaczęłąm się zastanawiać po co my w ogóle idziemy w grudniu drugi raz? Informacja na poziomie zerowym. No, nic pod koniec tygodnia zasdzwonię na ten oddział i spróbuję sie czegoś dowiedzieć. U nas oczywiście do pełni szczęścia następne przeziębienie - katar, gardło i lekki kaszelek. Mam nadzieję, ze to nic poważnego, bo ta nasza lekarka to pożal się Boże.... Dziewczyny, wiem, ze są tu poznanianki i mam pytanie czy któraś była może na oddziale nefrologicznym na Szpitalnej? JA byłam w tym szpitalu na innym oddziale z młodą i koszmarne wspomnienia. Już teraz mi się słabo robi, jak pomyślę o tym pobycie, zwłaszcza, że zupełnie nie wiem czego się spodziewać tj. jakich badań itp. Jeśli chodzi o umiejętności Weroniki, to niedawno jeszcze się martwiłam, że nie raczkuje nawet a teraz szału dostaję, bo zasuwa jak petarda i wszędzie jej pełno, wstawać tez próbuje i to nawet bez trzymanaia. Szok i to z dnia na dzień. Oprócz tego robi kosi łapki, grozi ty ty, pokazuje ile ma kłopotów, robi gagała dziubka, papa, pokazuje gdziema piękne włosy ;), stroi różne miny, mówi hau hau na psa, cici na kota, mama, tata, dada, baba, da - jakcoś chce, niam niam na jedzenie itp. Trochę dziecko skoczyło do przodu, tylko zębów dalej echo. Ech i te choróbska. No i oczywiście, coby się nie nudzić we wtorek idziemy na badania do szpitala - jak nas z tą infekcją nie wywalą. Mam nadzieję, że nie ściemniali i naprawdę to będzie pbyt dzienny. Uff, ale poszalałąm z tym pisaniem. No to nadrobiłam
  6. Beata no właśnie nie ustalili jaka to kamica. Może w tym drugim szpitalu będą robić dokładniejsze badania. O diecie tez za wiele nie mówili, bo Młoda i tak niewiele co je z powodu alergii. O soli wiem, nie moę jej dawać wapna, wit c i wit d. Boleć chyba ją musi momentami, bo tak dziwnie marudzi. Wymiotów nie ma i mocz już normalny
  7. Dzięki za słowa pocieszenia. W szpitalu nie było nawet najgorzej, gdyby nie ten ząb. Ale już mam stresa niesamowitego na grudzień, bo wtedy idziemy do innego szpitala a stamtąd mam jak najgorsze wspomnienia. Dziewczyny a wiecie może coś więcej na temat kamicy u niemowląt? jakoś sie w necie nie mogę doszukac, ale moze dlatego, że taka rozbita jestem. Na szczęście trochę mi ta opuchlizna złazi. Dunia z tym posuwaniem to możesz mieć trochę racji nawet. Kiedys czytałam, że istnieje coś takiego jak onanizm dziecięcy a nawet niemowlęcy i dzieci w ten sposób rozładowują emocje.
  8. Cześć dziewczyny. Wpadłam na chwilę, po padam na twarz. Dzisiaj wróciłyśmy z małą ze szpitala p otygodniu pobytu. Zdiagnozowali jej kamicę nerkową... Siusiała już krwią i to tak nagle, niby wszystko było ok i nagle w zeszły wtorek - po wizycie u pediatry zresztą, gdzie byłyśmy w sprawie infekcji, patrzę a pampers brunatny. Jak jej mocz pobierałam to normalnie ryczałam, bo był jak kompot wiśniowy. Tak więc tydzień w szpitalu a 4.12 idziemy znowu na oddział na szersze badania a za tydzień na badania alergologiczne. Ja chyba oszaleję z tymi szpitalami. A żeby nie było za łatwo to od dnia przyjęcia na oddział pobolewał mnie ząb, ale zwlekałam i zwlekałam, w spb bolał jak diabli i otwarli mi plombę, w 2 godz byłam spuchnięta i temp 39, w nd rtg - ropień i nacinanie ból niewyobrażalny. Niewiel dało puchłam sobie dalej radośnie a dzisiaj Młoda wychodziła ze szpitala a ja miałam opatrunek do zmiany, więc nerwy i nie wiedziałam jak to pogodzić. Czasowo wyszło ok, ale co to ból to ja siędopiero dziś przekonałam, jak mi ambitny pan dr go porządnie oczyścił - myślałam, że urodzę. Koszmar jakiś. Ja już tak myślę, że to jakieś fatum. Co do tabelki to uaktualniam dane: Weronika ur 27.11, waga 10,3kg, wzrost ok 80, zębów 0. Pozdrawiam
  9. Beatko trochę mnie pocieszyłaś. Pierwszego linka nie mogę otworzyć a ten drugi to chyba nie to - fotelik od 9 - 18 kg? Byliśmy już u lekarza niby wszystko ok, ale gardło czerwone nadal. Beata te tabletki to pewnie bromergon, bo mi też na zatrzymanie laktacji to zapisali. Nie wiedziałam nawet, że to ma az tyle działań
  10. Dziewczyny ja też dołączam się do prośby Elmirki o linka z fotelikiem. U nas smarkania ciąg dalszy, jeszcze kaszelek doszedł. Dzisiaj idziemy do lekarza, bo już mam dość. A zęby idą, idą i dojść nie mogą. Niby wszystko wskazuje,że już i d.... Mam pytanie czy za każdym ząbkiem są takie cuda czy tylko przy tym pierwszym? Bo my dopiero debiutujemy w tej kwestii. Elmirko przykro z powodu teściowej, ale cuda się zdarzają, więc może będzie dobrze. A co do powiększania rodziny, to ja osobiście nie planuję ani teraz ani w przyszłości. Moja młoda może spokojnie 2 jak nie 3 zastąpić ;)
  11. ja nawet z elektroniczna naianią nie odważyłabym się samego w pokoju zostawić. Taki brzdąc może naprawdę soboe krzywdę zrobić. Najlepiej zabrać kogoś ze sobą. dziewczyny macie jakiś sprawdzony przepis na lane kluski?
  12. no to może jestem tylko trochę wyrodna matka ;) Dunia, Małgosia dodałyście mi otuchy, o już miałam wyrzuty sumienia. Dunia jeśli chodzi o to budzenie, to może mały ma za...cicho w nocy? W dzień jak śpi? dobrze? Ja zauważyłam, że w dzień jak chodzę na palcach, żeby mi młoda pospała to sie kręci i wierci i śpi z godz a w nocy ja bardzo długo tv oglądam. Jest cichutko, ale coś tam gada i śpi dobrze, tylko kłądę coś na barierkę, żeby jej nie raziło. Może włączaj mu do spania radio cichutko? Beatka a na te zaparcia próbowałaś małej dawać kleik kukurydziany? on ma działanie rozluźniające. Ja z powodu alergii na ryż robię młodej na gęsto z owocem i kupy są. Kleik jest bez cukru, więc nie utyje a możesz jej robić na chudszym mleku lub wodzie. Ale na wodzie za dobry nie jest.
  13. witam dziewczyny. U nas choroby ciąg dalszy - dzisiaj smarkamy już na zielono. Już nie jestem taka pewna czy to od zębów. Jak Młodej się coś rozwinie to zaduszę lekarkę gołymi rękoma. Dzięki za odp w sprawie planu dnia. Po szczegółowej lekturze doszłam do wnisku, że ja wredna matka jestem, bo Nisia sporo czasu bawi się sama, tzn jestem w tym samym pokoju, mówię do niej podam jakąś zabawkę, ale nie siedzę cały czas przy niej. Póki ma mnie w zasięgu wzroku mogę nawet posprzątać :) a ona potrafi sie tak bawić na dywanie nawet z 1,5 godz. Karolinko nie rezygnuj z tego wesela, ja nie pojechałam, bo też był kłopot z Małą i cały czas żałuję. Tak jak pisały dziewczyny - najlepiej zabierz siostrę, koleżankę kuzynkę i zajmie się małym w pokoju. Mi taki układ najbardziej odpowiadał, ale niestety siostry były nieosiągalne a obcej osoby by nie zniosła
  14. Cześć dziewczyny. Napiszcie mi jaki plan dnia mają Wasze dzieci. Tzn czy siedzicie z nimi cały czas i razem się bawicie? Czy potrafią się bawić same a jeśli tak, to na jak długo je zostawiacie? O którj wstają, śpią , jedzą itp. Acha no i czy pozwalacie im oglądac bajki a jeśli tak to jak długo?;)
  15. tak sobie Was czytam o tym bezobjawowym wyżynaniu zębów i łza się w oku kręci. U nas piekło po prostu. Młodej wychodzą chyba z 4 naraz. Jezu co tu się dzieje... Mało, że miączy cały czas, to jeszcze budzi się co chwila - dziś w nocy np spała od 21.30 - 23.50 i potem od 2.30 - 6.oo... jak pisałam katar od nd, wczoraj temp 37,8 a dziś chrypka jak marzenie - głos ma jak Druppi. Poszłam z nią do lekarza - niby wszystko ok osłuchowo, gardło czyste itp. Mleka wcale nie chce pić a jak w końcu dałam jej takim dozownikiem od leków to zarzygała mi całe łóżko i nie wiem gdzie będziemy spać. Boże ręce opadają. Jedzenie to teraz droga przez mękę - butelka odpada a obiad czy kleik tak z 30 min jej wpycham. Zanim jej te zęby wyjdą to ja chyba osiwieję a z tymi śpiworkami to nie chodziło mi o pokrowce na wózek tylko takie śpiworki, które się wkłąda do środka
  16. acha, powiedzcie mi czy macie lub planujecie kupić na zimę takie specjalne śpiworki do spacerówki? Mój wózek ma taki pokrowiec na nogi z materiału i zastanawiem się czy to plus koc wystarczy? Bo widziałm, że sporo osób takie coś kupuje i już zgłupiałam
  17. Beatka, ponieważ u nas to dień roboczy, więc kawa, tort i słodkie tak ok 17, potem kolacja. Alkoholu jednak nie będzie tylko szampan na toast. Uznałam, że to dziecięca impreza i koniec. Na chrzcie tez nie było. Ewelka z ząbkami nie pomogę, bo moja jeszcze bezzębne stworzonko jest ;)
  18. Beatka nam wypada w piątek i tak zrobię. O ja następną taką imprezę wielką to na komunię dopiero planuję. Chociaż ponad 20 osób na roczku to raczej też delikatna fanaberia. Ech rodzina liczna i potem tak jest. Imprezę muszę u mamy zrobić, bo w naszych apartamentach (niecałe 40m) to chyba towarzystwo piętrowo usadzę. A tak mi się nie chce. Tort zamówię, no ale inne słodkie i kolacja porządna z mięsami się sama nie zrobi. Brr nie cierpię takich imprez urządzać. Chociaż piec i gotować lubię, to taka masa narodu mnie zawsze dobija. Nie wspomnę już o stresie pod tytułem: sezon grypowo- przeziębieniowy
  19. Dziewczyny a roczek wyprawiacie w ten dzień, w który wypada czy przekładacie na weekend? Mam nadzieję, że się pochwalicie jakie menu. My mamy jeszcze trochę czasu. I dobrze, bo jak pomyślę o tym szykowaniu jedzenia to mi się słąbo robi. Chrzciny były na 37 osób, więc w lokalu i obiecałam sobie, że roczek mały i rodzinny. No i wyszło 23 osoby... no, ale mniej jak na chrzcinach :)Kurczę, muszę się w końcu wybrać do tego pepco, ale nie wiem czy w ogóle jest w Poznaniu? Może tez coś ciekawego bym upolowała.
  20. Dziękuję za powitania i wpis do tabelki. Wczoraj kupiłam Weronice taki kombinezon dwuczęściowy, jaki wkleiła Beatka z allergo. Tyle, że ja byłam na targowisku w Tuszynie i po bólach i mękach w końcu sprzedali 1szt za 45zł. Fajny jest, ciepły - w środku polar, z kapocą i materiał raczej nieprzemakalny. Niestety nie było takiego jasnego fioletu i musiałam wziąć ciemny i trochę mnie denerwuje ten kolor. A Weronika dzisiaj smarka dalej i chyba dostaje temp, bo już miała 37,8. Od jakiej temperatury i czym zbijacie? Oczywiście szpital już nam przełożyli na koniec miesiąca i znowu musimy czekać na badania. Do lekarki się dzisiaj nie dopchałam i musimy śmigać jutro. Ale mnie wszystko wpienia. Chyba mam przeterminowaną depresję poporodową :)
  21. no i cudownie. Nie wiem czy po tej piątkowej wizycie u lekarki czy po wczorajszym spacerze, ale Młoda ma dzisiaj smarki do pasa. No po prostu kapie jej z nosa. Do tego wczoraj w nocy budziła się kilka razy z przeraźliwym płaczem i dzisiaj jak na razie powtórka. Temp nie ma, brzuch miękki i niebolesny. Napiszcie mi czy to budzenie z rykiem może być od kataru? Przyznam, że katar miała raz jak miała8 tyg i nie wiem jak to jest. Pingusia dzięki za zaproszenie do tabelki, ale jakoś nie umiem se tam wpisać. Może mnie dopiszecie? Weronika 27.11.08 godz 22.48, 3470g, 59cm, teraz 10 miesięcy i waga bagatelka 10150g
  22. Chyba się jakaś niewidzialna zrobiłam... Nikt tu ze mną nie gada :( Ale się muszę wyżalić: poszłam dziś z Nisią do lekarza, bo głupie babsko samo mówił, że po 2tyg od kontaktu z mamą mam przyjść. Więc lecę w ten mróz i czekam szczęśliwie, bo jej się przedłużyło przyjmowanie chorych (poczekalnia jedna dla zdrowych i chorych :0), włażę w końcu po 30 min z jęczącą młodą i mówię, że my na szczepienie, ale dziś dopiero 19 dni mija a BYŁO MÓWIONE, że 2-3 tyg i nie wiem czy można. A ta mi leci dzwoni do doradcy od szczepień i wraca z radosną miną, że jednak nie, bo tak jak mówiłą(????!!!!!!) muszą być pełne 3 tyg. Noż k....a to ja specjalnie na wesele nie pojechałam, żeby mama się Weroniką nie zajmowała, 3 tygodnie się z nią nie widziałałam, żeby nic nie drapnąć a ta głupia małpa sama nie pamięta co gada. W środę idziemy do szpitala a ta oślica chce mi ją w pon szczepić. Ale się wkułam. No już mi lepiej. Z tej złości od razu do mamy poszłam a szczepić się bedziemy po szpitalu! o!
  23. Dunia ja badam Młodej krew tak co 2-2,5 miesiąca. Lepiej dmuchać na zimne. Fotelik fajny tylko do 18 kg to na długo nie starczy. Jestem kłębkiem nerwów dzisiaj. Jutro idziemy na baaaardzo opóźnione juz szczepienie a Młoda miała kontakt z moją mamą i okazało się, że ma półpasiec. Minęło już co prawda z 2,5 tygodnia od ich widzenia, ale i tak mam schizę czy to nie za mało bo piszą, że ospa wylęga sie od 10-21 dni
  24. no, to mnie podniosłyście na duchu, że nie tylko moje dziecko ma takie sadystystyczne zapędy. Jeśli chodzi o oduczenie tego, to można tylko tylko powtarzać do znudzenia. Chociaż ja ją ostatnio straszę, że jej bach na pampersa zrobię:). U nas w mieszkaniu niby 22st, ale jakos tak chłodno. Weronika mnie ostatnio dobija - w dzień śpi 45 min i budzi się z wielkim rykiem, nie wiem co jest, bo w nocy też jej się zdarza z takim rozpaczliwym szlochem budzić. Nie wiecie od czego to może być? co do fotelików to znalazłam na allegro fajny: Arti Fibo za 155 zł, no i co wazne jest do 36kg i ma regulowany kąt nachylenia oparcia. Chyba się na niego skuszę, mimo urazu do allergo
  25. Mój gronostaj ma ostatnio znowu fazę, że tylko mama. Już to przerabialiśmy jakiś czas temu, ale mógł być tata w ostateczności. A teraz siedzi i sie drze wniebogłosy maaamaaa, maaamooo, jak tylko jej z oczu zniknę. Pisałyście kiedyś o sławnym bach-bach. Moja jest w tym naprawdę dobra i jaka szybka... Ale ulubiony sport to: trafić matkę lub ojca kopniakiem przy przewijaniu. Kurde niekiedy aż mnie ręka swędzi.. A skopana już jestem jak ogródek. Wasze też tak mają? acha jeśli chodzi o neurologa to jesteśmy w stałym kontakcie, jak i z paroma innymi specjalistami :) pisałam, że jestem dobra w tej kwestii hahah
×