kikikiki

Uciekam juz na dzis dosc kompa :) musze sie jeszcze wypięknic, golenie i takie tam bo jutro do ginka ide :)

tuethe - Mi teraz tez zylaki zaczynaja na nogach wychodzic....echh.......takie uroki ciąży co zrobic :)

Ja dzis jadłam paluszki z sezamem....mniammm nie lubie tych juniorów z lajkonika.....jakies bezpłciowe sa dla mnie....

Wziełam banana jabuszko i jogurt :) :) I oglądamy bananowego doktora :) Moj to znowu taki spokojny....moje zebra sa całe i nie bolą...i ogólnie nie mam tak zeby jakos mnie mocno bolało :) chyba ze cos wystawi...to wtedy takie nie fajne...

ilosiaa- aha juz teraz kapuje... Zjadłabym coś....ale raczej nie jajecznice :-P :-P :-P :-P

Noo moja córa śliczna i pachnąca :) hi hi Ilosiaa a co sie ładuje ??

Bartuś wkońcu sie zaczoł ruszac :) :) bo cały dzien taki spokojny był ze az sie w pewnym momencie zaczełam martwic.... Dobra ide bo mloda woła ze mam jej włosy umyc :)

tuethe...a to juz wypiłam całą butelke teraz pije STODAL ale tez niewiele pomaga.

tuethe - jajecznice robic :) :) hi hi Moj mi czasem mowi jak nie mam ochoty czy mu ubije smietanke hi hi hi albo kochanie bolą Cie dzisiaj ręce ? hi hi hi AAAAAA miałam pytac jaki Ci dała syrop na kaszel ??

Ide moje dziecie do wanny wyeksmitowac i włosy jej wymyc :) ilosia...nooo przymemnie i sie nie meczysz gorzej z facetem...ale jak ma chcice na macice to nich sie meczy trosze ha ha ha

Hahahahhahaha - nieeee ja sobie wygodnie siedze a mezus kleczy przedemna i robi co ma robic :)

tuethe - o tipsy nadlane zelem :) ona ma te wszystkie dziadowstwa i lampe

No własnie mi tez ciezko z brzuchem wiec przeprosilismy sie z naszym fotelem :) :

tuethe - my sie wczoraj poprzytulaliśmy :)

I mamy wieczór...szybko zleciał ten dzien...... Na poprawe nastroju siostr mi pazury zrobiła.....co prawda nie wyszły jakies ładne jak zawsze ale są :) teraz sie musze przyzwyczaic bo daaaaawno nie miałam :) Tez podejrzewałam ze puszka zostawią na obserwacji.

Ja tez marcówka.....Nie nakrecam sie.....bo u nas sa w 2 niedziele miesiąca....i jak urodze np końcem lutego poczatkiem marca (mam miec planowane cc) to beda chrzciny w 2 niedziele kwietnia a jak później to dopiero w czerwcu bo w 2 niedziele maja chrzesnica od męzula ma komunie. A z Natka było tak ze jest z 12 marca a chrzcilismy zaraz w kwietniu :)

ewka - kochana nie wkrecaj sie tak :( ja nie jestem rasistka a dziewczyny zartowały !!

Własnie przyszły mi staniki i sa ok :) Rozmiarowo tez dobre :)

Co do chrzcin to pierwsze chrzciny Natki robili i sponsorowani moi rodzice byli tak przejeci ze zaprosili wszystkich (oczywiscie pytali nas o zgode) i były na 35 osób ! MASAKRA juz w zyciu tego bym nie zrobiła :) hi hi i to w domu dotego.......ale wtedy mielismy taki deeeepny salon (teraz na pół przedzielony) Natomiast teraz robimy własnie w knajpie i zapraszamy : oczywiscie rodziców, i od meza siostre i brata który bedzie chrzesty oczywiscie z rodzina maja po 1 dziecku...moj brat i moja siorka która bedzie chrzestna. Chce jeszcze taka moja ciocie zaprosic ale ona i tak nie przyjedzie. Wiec teraz bedzie na 12 dorosłych i 3 dzieci

Jeszcze nie urodziłam a juz mysle o chrzcinach....i mam pytanie co myślicie o takim menu cena 60 zł. Przykładowe menu za 60,00 zł/os Rosół lub zupa krem do wyboru Pieczeń wieprzowa Kotlet po szwajcarsku Udko z kurczaka 2 kawałki mięsa na osobę Kluski białe, ziemniaki, sos Zestaw 3 jarzyn do wyboru Kawa, herbata, ciasto własne Deska wyrobów swojskich Tymbalik drobiowy Śledź po japońsku Sałatka śledziowa lub rolmopsy Sałatka wiosenna Sałatka selerowa Pomidor, ogórek Ser żółty Pieczywo + masło Barszcz z krokietem taki zestaw oferuje jedna z knajp u nas....co myslicie ?? jak dla mnie cena ok a i jedzienia dosc sporo.

puszek - trzymamy kciuki !! Ja tez teraz posprzatałam ale jestem taka słaba za masakra !! ale posprzatałam i teraz leze i pije capucinko :) Gorąco mi jakos........siedze w domu w rybaczkach i koszulce z kr. rękawem wywietrzyłam pokój mam teraz 20 stopni a czuje sie jak w piekle.................. bleee

CZEŚĆ :) Niby sie wyspałam bo Natalka dała mi do 9 pospać :) :) ale jestem jakaś wypluta :( Kaszel mnie męczy i katar i czuje sie jakbym gorączke miała...musze sobie zmierzyc..... Murzynek - My tez z męzem szybko sie chajtli :) Ja byłam młoda mm tez :) No więc Jak poznałam Grześka miałam 17 lat ( kwiecień) dopiero w listopadzie miałam 18....po 4 miesiącach G mis ie oswiadczył :) a na moją 18 powiedzieliśmy o tym rodzinie...ze mamy termin na 26 kwietnia ha ha czyli znaliśmy sie rok jak wzielismy ślub :) przed slubem (jakieś półtora miesiąca) udało mi zajść w ciąże....któa niestety skończyła sie poronieniem :( No ale sumą sumaru wkońcu sie pobralismy :) i staraliśmy sie o dzidzie Ja skończyłam najpierw zaswodowa szkołe potem liceum dla dorosłych męzus juz był po szkole i pracował (3 lata starszy odemnie) Ja tez pracowałam wiec mielismys ie super :) Po półtora roku wkońcu zaszłam w ciąże i mamy Natalke...a teraz tez staraliśmy sie 2 lata o Bartusia :) Co do sytuacji finansowej to niestety w wyniku naszego głupiego pomysłu mielismy dług i mamy dosc wysoką rate bo 800 zł :( ale naszczescie juz sie kończy w czerwcu :) Męzus stara sie jak moze nie zarabia źle plus czasem fuchy wpadna... no i moja wypłata dawalismy jakos rade.....:) Ale sie cholercia rozpisałam echhhhh :)

Noo teraz to już ide :) Ide sie myc i do wyrka :) Ale sie Bartolini rozpycha...... DOBRANOC

Ja tez marcówka - tak o kręgosłup...mam wrodzona rozwojową wade odcinka lędzwiowego ze zmianami patologicznymi....i po 1 boje sie jak diabli zeby mi jeszcze czegos nie zmascili a po 2 jak nie wyraze zgody na ZZO to mnie uśpią bo nie beda mieli wyjścia....hi hi ale ogólnie gin mówił ze przy tego typu zmianach nie daje sie ZZO

Cos kafe szfankuje i nie widac postów ostatnich...ide do wanny i chyba juz sie połoze.... do jutra dobranoc :*