narCOMAnka

wiesz to są dzieci neostrady, nudzi im się i myślą, że wzbudzą zainteresowanie takimi postami, które są śmieszne :p fajne te bluzki z allegro, ale i drogie ;/ ten motyw Jacksona stojącego na palcach widziałam gdzieś w formie tatuażu na całych plecach u jakiegoś gościa :D:D

nadal nic mądrego nie napisałeś :p powtarzasz się bejbe, pomyśl i wróć tu jutro :)

Damian lat 19 - mogłeś napisać coś bardziej inteligentnego ;p

Świetne zdjęcia!!!! Czytałam dziś pytania skierowane do owej Casandry i zauważyłam, że co drugi wpis pochodzi od polskiego fana... ale wstyd mi za te wypowiedzi typu: kocham Cie Miki, wyjdź za mnie ;O hahaha normalnie żal, hot13 ;/

Tej Casandrze to w ogole nie wierze ;p Albo ma na*rane na punkcie Jacksona, albo ma niezłą polewkę z ludzi ;/

dzięki Nelli :) ciekawe to co piszesz...

Nelly Rakieta - napisz w skrócie o co chodzi w tym artykule :)

Hmm nie mogę wszystkiego rozczytać - miał paskudne pismo :D:D Wiecie co?, Jackson to moja thinspiracja :lol: Taka chudzina jak nie jeda modelka :)

Wspominałyście coś o religii. Na tym filmiku 3:46 mówi o Bogu, Jezusie, przytacza słowa z Biblii... http://91.121.107.9/teledysk.php?idmov=12740&u=michael+jackson

Kochanek Jacksona :D:D Plota pokroju ślubu z Tatianą :) http://www.koktajl24.pl/Jason-Pfeiffer-kochanek-Michaela-Jacksona

Przeczytałam na innym forum z 2007 roku, że E' Casanova powiadomił swoich fanów, że rezygnuje z dalszego naśladowania Jacksona, bo jest śmiertlenie chory. Poza tym oglądałam Jego różne zdjęcia i na jednych wygląda jak murzyn (dość ciemna karnacja) a innym razem jest bielszy niż sam Michael ;/

XSCAPE SCREAM PRIVACE - z tym rakiem to nie wiadomo czy to prawda ;/ Michael zaczął nosić peruki po wypadku podczas krecenia reklamy pepsi... tylko, że na tym nagraniu widać, że Jackson miał wypalone włosy na samym czubku i niedużej wielkości - tak sobie myślę dlaczego nie zrobił np. przeszczepu cebulek??? Wydaje mi się, że On miał swoje włosy tylko szpecił go ten niewielki łysy plac dlatego nosił peruki. I może w czasie prób to były Jego naturalne loczki????

Michael Jackson: tak, brałem leki "Brałem silne leki przeciwbólowe i mogły one wpływać na moje zachowanie" - wyznał w opublikowanym przez "The Sun" wywiadzie Michael Jackson. Materiał opublikowany przez brytyjską gazetę to zapis rozmowy, jaką z Jacksonem przeprowadził jego adwokat, w związku z pozwem byłego menedżera wokalisty - Dietera Wiesnera. Jackson odpowiadał m.in. na pytania, jakie lekarstwa zażywał w 2003 roku. "Tak, brałem leki i były to leki przeciwbólowe. Zażywałem je, bo na trasie doznałem kilku urazów" - wyznał Jackson. Zapytany, czy leki mogły ograniczać jego świadomość i wpływać na jego zachowanie, odpowiedział: "tak". Jackson przyznał również, iż ustanawiając Dieterea Wiesnera i Ronalda Konitzera swoimi bliskimi współpracownikami, najprawdopodobniej był właśnie pod działaniem leków.

XSCAPE SCREAM PRIVACE - zgadzam się z Tobą w 200 % :):)

Jakoś nie przemawia do mnie argument, że Jackson był perfekcjonistą i kochał dzieci, dlatego nie mógł być uzależniony od leków/narkotyków w tak znacznym stopniu ;/ Dlatego, że chciał dokonać rzeczy niemożliwych brał prochy, żeby się znieczulić i dodać sobie energii. Nie wiem dokładnie kiedy zaczęły się Jego problemy, ale to narkotyki/uzależnienie przczyniły się do śmierci Jacksona. Wiem jak to jest brać, np. efedryne, czy acodin, żeby się "podnieść" a valium żeby móc zasnąć. Nie wiem czy te podane niedawno w necie notatki są autorstwa Michaela, ale nie wiem on chyba już miał jakieś problemy z pamięcią, koncentracją... Mógł bardzo kochać świat, życie, dzieci, ale uzależnienie czasami kontoluje nasze ciało i umysł pomino, iż tego nie chcemy ;/ Nie ma co ukrywać przegrał życie...

siadeh...1 - piękne nagranie

przeczytajcie ;p http://media2.pl/media/56124-mtv-dla-michaela-jacksona.html

Tłumaczenie wypowiedzi Madonny, które bardzo mi się podobało: Michael Jackson. [Pozdrawia publiczność] Mam trochę więcej do powiedzenia niż to. OK, jeszcze raz. Michael Jackson urodził się we wrześniu 1958 roku. Tak jak ja. Michael Jackson dorastał na przedmieściach na środkowym zachodzie. Tak jak ja. Kiedy Michael Jackson miał 6 lat stał się super-gwiazdą i być może najbardziej uwielbianym dzieckiem na świecie. Kiedy ja miałam 6 lat, umarła moja mama. Myślę, że on dostał krótszą zapałkę. Ja nigdy nie miałam matki, ale on nigdy nie miał dzieciństwa. A kiedy nie jest ci dane nigdy czegoś mieć, dostajesz obsesji na tym punkcie. Spędziłam moje dzieciństwo szukając matki. Czasem mi się udawało, ale jak odtworzyć dzieciństwo, gdy jesteś pod lupą całego świata. Nie ma wątpliwości, że Michael Jackson jest jednym z największych talentów, jakie widział świat. Że kiedy śpiewał piosenkę w dojrzałym wieku 8 lat sprawiał, że czuliście jakby doświadczony dorosły człowiek ściskał wasze serce swoim słowem. Że kiedy się ruszał miał w sobie elegancję Fred'a Astaire'a oraz uderzenie Muhammed'a Ali. Że jego muzyka miała dodatkową warstwę niewytłumaczalnej magii, która nie tylko sprawiała, że chcieliście tańczyć, ale dawała wiarę, że możecie latać, odwagę by marzyć, sprawiała, że mogliście być kimkolwiek chcieliście być. Ponieważ to właśnie robią bohaterowie, a Michael Jackson był bohaterem. Występował na stadionach piłkarskich na całym świecie, sprzedał setki milionów płyt, siadał przy stole z premierami i prezydentami. Dziewczyny zakochiwały się w nim, chłopcy zakochiwali się w nim, każdy chciał tańczyć tak jak on. Wydawał się być nie z tego świata - jednak był człowiekiem. Jak większość artystów był nieśmiały i nekała go niepewność. Nie mogę powiedzieć, że byliśmy bliskimi przyjaciółmi, ale w 1991 roku postanowiłam, że chcę go lepiej poznać. Zaprosiłam go na kolację, powiedziałam "Ja stawiam, ja prowadzę - tylko ty i ja." Zgodził się i pojawił się u mnie bez żadnych ochroniarzy. Pojechaliśmy do restauracji moim samochodem. Było już ciemno, ale on wciąż był w okularach słonecznych. Powiedziałam, "Michael, czuje się jakbym mówiła do limuzyny. Myślisz, że mógłbyś zdjąć okulary, abym mogła widzieć twoje oczy?" Wtedy wyrzucił okulary przez okno, spojrzał na mnie, puścił oczko, uśmiechnął się i powiedział, "Czy teraz mnie widzisz? Czy tak lepiej?" W tamtej chwili zobaczyłam zarówno jego podatność jak i jego urok. Przez resztę kolacji dawałam z siebie wszystko, by nakłonić go do jedzenia frytek, picia wina, zamówienia deseru i używania brzydkich słów. Do rzeczy, na które sprawiał wrażenie nigdy sobie nie pozwalać. Później wróciliśmy do mojego domu żeby obejrzeć film i usiedliśmy na kanapie jak dwoje dzieci, a gdzieś w połowie filmu, jego dłoń podkradła się i chwyciła moją. Miałam wrażenie, że szuka bardziej przyjaźni niż romansu, a ja z przyjemnością na to przystałam. W tamtej chwili nie był super-gwiazdą. Był istotą ludzką. Umówiliśmy się jeszcze kilka kilka razy, a później z tych czy innych powodów nasz kontakt się urwał. Później zaczęło się polowanie na czarownice i wydawało się, że jedna negatywna historia o Michaelu goni drugą. Czułam jego ból, wiem jak to jest iść ulicą i mieć wrażenie, że cały świat zwrócił się przeciwko tobie. Wiem jak to jest czuć się bezbronnym i nie być w stanie się bronic, gdyż ryk linczującego tłumu jest tak głośny, że masz wrażenie iż two głos nigdy nie zostanie dosłyszany. Ale ja miałam dzieciństwo i mogłam popełniać błędy, aby znaleźć własną drogę bez blasku reflektorów. Kiedy po raz pierwszy usłyszałam, że Michael Jackson umarł byłam w Londynie, na kilka dni przed rozpoczęciem mojej trasy koncertowej. Michael miał wystąpić na tej samej scenie co ja, tydzień później. Wszystko, co przychodziło mi do głowy w tej chwili to, "Opuściłam go." Że wszyscy go opuściliśmy. Że pozwoliliśmy by to wspaniałe stworzenie, które kiedyś sprawiło, że cały świat stanął w ogniu jakimś sposobem [wyślizgnęło sie przez szczeliny ???]. Gdy próbował zbudować rodzinę i odbudować swoją karierę, wszyscy wydawaliśmy sądy. Większość z nas odwróciła się od niego plecami. W rozpaczliwej próbie utrzymania jego wspomnienia weszłam do internetu, by obejrzeć stare klipy z nim tańczącym i śpiewającym w TV i na scenie i pomyślałam, "mój boże, był tak wyjątkowy, tak oryginalny, tak niepospolity i nigdy nie będzie drugiego takiego jak on. Był królem." Ale był też człowiekiem, niestety wszyscy jesteśmy ludźmi i czasem musimy stracić coś zanim to docenimy. Chciałabym zakończyć pozytywnym akcentem i powiedzieć, że moi synowie, w wieku 9 i 4 lat mają obsesję na punkcie Michaela Jacksona. Jest bardzo dużo łapania się za krocze i moonwalk'owania w moim domu. I wygląda na to, że cała nowa generacja dzieciaków odkryła jego geniusz wskrzeszając go znowu do życia. Mam nadzieję, że gdziekolwiek Michael Jackson jest w tej chwili uśmiecha się na tę myśl. Tak, Michael Jackson był człowiekiem ale był królem. Niech żyje król!

Improwizacja 1:41 :D:D http://www.youtube.com/watch?v=BnCIGo33SGo Nie wiem czy widziałyście ;p jackson się wysila, żeby nie spadł a ten se stoi spokojnie jak przyćpany :D:D http://www.youtube.com/watch?v=h0RU4U_8PPU Po tym chyba miał jakieś problemy z kręgosłupem http://www.youtube.com/watch?gl=PL&hl=pl&v=2CnZpcwm0FM&feature=related W ogóle Jackson to był niezły pechowiec a to paliły mu się włosy, "spadający" most, psychiczni fani, itp. ;p

Rademeness i jaki jest to zapach???? Ile płaciłaś jeśli można wiedzieć :D:D Dziewczyny możecie to przetłumaczyć chociaż w skrócie, prosze!!!! http://www.youtube.com/watch?v=xujIE7aNHmI&feature=related

Rademeness też słyszałam, że Jackson lubił Jean Desprez - Bal a Versailles, podobno bardzo piękny zapach aczkolwiek drogi i trudny do zdobycia. W ogóle On chyba preferował bardzo ciężke (wręcz duszące), eleganckie zapachy tak jak ja :D:D Syn D. Ross też bardzo podobny do Michaela, nawet bardziej niż Omer. Także jakby dobrze poszukał sporo chłopców może być do Niego podobnych :) http://michaeljackson-livinglegend.blog.onet.pl/Syn-Diany-Ross-taki-jak-Michae,2,ID317214918,n

najnowszy teledysk Jacksonaaaa - spóźniłaś/eś się :)

Chyba długi zmusiły Go do koncertów.

A słyszałyście o tym, że Jackson niekiedy sam prowokował media, podawał im na tacy jakąś głupote o sobie? Wiecie, tak specjalnie, żeby o nim pisali? ;O A i jeszcze jedno... już pare razy czytałam w komentarzach różmych ludzi, że Lisa Presley tak się załamała po rozstaniu z Michaelem, że próbowała popełnić samobójstwo. Słyszałyście coś o tym????

Właśnie z tą zemstą nic nie pasuje ;/ Poza tym zauważyłam, że my zwykłe szaraki zauważamy wiele niejasności, dziwnych sytuacji w śmierci Jacksona a media... siedzą cicho. Wiadomo pojawiają się jakieś głupie plotki w mało znanych czasopismach, w necie (typu polski pudel, czy kozak), ale jakoś większe gazety tego nie komentują...