Eutenia

http://www.youtube.com/watch?v=5L0Hci83ds4&feature=colike :-D :-D :-D

Wiem oneill,masz rację,ja się już teraz z pomarańczką pożegnałam. Mój syn mnie nieraz ostrzegał,uświadamiał: mamo-z trollami się nie dyskutuje,nie odpisuj,bo wtedy ich "karmisz".Teraz już wiem o co chodzi. Miłego dnia kobietki.Teraz idę napalić w piecu bo zimno jak cholewcia.

Może to i wyglądało na "tłumaczenie się" ale ja mam prawo do tego aby oczyścić się z niesłusznych zarzutów,niech ten ktoś wie jak bardzo się myli,osądzając kogoś,nie znając faktów.

oneill Ewa w Raju Dziękuję Wam . :-)

Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. Mateusza 10:42 Kto ma życzliwe oko,będzie błogosławiony,bo podzielił się pokarmem z maluczkim" Ks.Przysłów 22:9 Te wersety wkleiłam dlatego aby Ci którzy pomogli mi duchowo wsparciem i moim dzieciom finansowo,żeby byli PEWNI że za to czeka ich nagroda.Bóg widzi wszystko. "Szczęśliwy jest człowiek który znalazł mądrość i człowiek nabywający rozeznania,bo lepiej zyskać ją niż srebro, i jako plon mieć ją niżeli złoto.Cenniejsza jest od korali i nie dorównują jej żadne inne twoje rozkosze" Ks.PRZYSŁÓW 3:13-15 " Nie wchodz na scieżkę niegodziwych i nie wkraczaj na drogę złych.Stroń od niej, nie chodż nią, odwróć się od niej i idż dalej.Bo oni nie zasną ,dopóki nie popełnią zła a sen ich odbiega,dopóki nie przywiodą kogoś do potknięcia." Ks.Przysłów 4:14-16 "Jest taki,który mówi bezmyślnie, jakby zadawał pchnięcia mieczem, ale język mądrych jest lekarstwem" Ks.Przysłów 12:18

Do miłego poczytania. Mateusza 7, 1-5 Nie osądzajcie, abyście nie zostali osądzeni. Bo jaki wyrok wydacie, taki i na was wydadzą. I jaką miarą mierzycie, taką wam odmierzą. Dlaczego widzisz pyłek w oku brata, a w swoim oku belki nie dostrzegasz? Lub jakżesz powiesz bratu: Pozwól, że wyjmę ci pyłek z oka, a oto belka w twoim oku! Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy zobaczysz, jak wyjąć pyłek z oka brata.

W Tobie Eutunia jest miłość. Dasz radę. Nawet gdy się potkniesz. Wierzę w Ciebie! Dziękuję za wsparcie i za wiarę we mnie i moje możliwości. :-)

Esesesflores Jak cieszą i budują takie SŁOWA.To prawda.Dziękuję Ci.

Witaj nieżyczliwy pomarańczowy klonie! Przeczuwałam że jeszcze "urodzisz" jakiś post do mnie. Czegoś nie potrafisz strawić w związku z moją osobą. To że Ewa POMOGŁA zorganizować z kilkoma rozumiejącymi moją sytuację życiową z innymi osobami, POMOGLI mi i naszym dzieciom BARDZO! Kupiłam małej książki do zerówki które były jej potrzebne, fajne różowe kapcie,resztę przeznaczyliśmy na jedzenie.Tej pomocy tym kobietom nie zapomnę NIGDY! Zobacz jaka szybka byłaś aby mnie ocenić.Ale nie udało Ci się.Może to Cię czegoś nauczy.Przydało by się.Tak na przyszłość. Po drugie.W sprawie picia kawy to pytałam lekarza prowadzącego czy mi wolno ją pić.Wolno mi ,słabiutką ze śmietanką.Nie jakieś tam "szatany" z gruntem. I co ? znowu zonk ? Weż tą Twoją fałszywa troskę o mnie i o mój stan zdrowia i zajmij się sobą, bo powinnaś jeszcze też nad sobą popracować. Ciebie jest mnie żal a mnie jest żal Ciebie. Wyczuwam Cie jako osobę nieżyczliwą MI. A skuli mnie ,możesz se taką zostać,nie z takimi przyszło mi przez całe życie - obcować i dawałam sobie z takimi radę. Ja już sobie krzywdy nie dam zrobić. Znowu urodzisz jakiś krzywy post.Ale wiedz,ze napiszesz go chyba do siebie tylko,bo ja jego odbiorcą już nie będę.Czytam to co mnie buduje,tych, którzy mnie starają się wesprzeć ,zrozumieć Uryweczek z Desideraty: ..."Unikaj głośnych i napastliwych,są udręką dla ducha"... Żegnam trollu.:-) Życzę Ci zdrowia.

http://www.youtube.com/watch?v=JsNJuhBfbPg

mój ślad na ziemi :-) Rozumiem Cię ... człowiek to takie "stworzenie" że potrafi się dostosować do wielu różnych sytuacji,przetrwa wiele burz i wichrów,i zawsze jest nadzieja i wsparcie,ja szukam go często w Bogu,uczę się na Nim na nowo polegać,ufać mu,wiem i jestem pewna że On wie dokłądnie o Nas wszystko,wie z czym musimy się borykać i zawsze jest w pobliżu.Koncentruje się na naszych dobrych cechach.Bóg Nas kocha i zależy mu na naszej pomyslności. Przed chwilką wróciłam z córeczką z krótkiego spaceru,tak w pobliżu domu tylko.Zabraliśmy jeden długaśny sztuczny ogień,zapałki,mała miała radość i maszerowała dumnie i radośnie z tym iskrzącym ognikiem,ja też się cieszyłam. Potem podeszliśmy bliżej drzew,nagle,zachciało mi się przytulić do tego drzewa :-) najpierw trochę się rozglądałąm czy czasem ktoś nie patrzy ale potem mi już to było obojętne i zrobiłam to,przytulałam drzewo :-D hehe,mówie córce,przytul też,spróbuj,nie była chętna,ale póżniej przutuliła się do niego,i mi mówi,mamo,a tam napewno są termity :-P hehe,dlatego bała się przytulić żeby "coś" ją nie oblazło :-) Tak oto dokonałam czegoś na co już miałam dłuższą chętkę. Nie powiem,wymarzłyśmy,bo mróz straszny, ale warto było wyjść i się przewietrzyć.

Już to kiedyś tu wkleiłam,bardzo dawno temu. Fajne,mądre,prawdziwe. "Dużo zależy od tego, jakimi otaczamy się ludzmi. Jak we wspinaczce. Zdobywając jakiś szczyt, trzeba zabrać ze sobą ludzi: noszą bagaż, rozbijają obozy, podtrzymują haki i czekany. Są niezbędni. Tylko ostatni odcinek drogi pokonujemy sami lub w towarzystwie dwóch, trzech osób. Tak samo w życiu. Trzeba wiedzieć z kim się wspinać ". Jan Kulczyk :-D

pomarańczko,kogoś nazywasz klonem,a sama nim jesteś, zauważyłaś? więc jak to jest?

pomarańczko,dlaczego tutaj jeszcze jestem? Bo chcę.I mam do tego prawo.Odejdę kiedy będę chciała.Już nie potrzebuję tego topiku,jak przed kilkoma laty wstecz. Cośik Ci nie pasuje że tu jeszcze bywam?no cóż, jeśli tak jest, to jest to Twój problem. :-) Jestem WOLNA! i to ja decyduję co i jak i kiedy i gdzie. :-D Skończyło się babce sranie :-P Pomarańczko,każdy widzi to, co chce widzieć. Co widzisz Ty,ja nie wiem.Co widzę ja,tego Ty nie wiesz i nigdy nie będziesz WIEDZIAŁA. Dziękuję że cieszy Cię moje wyzdrowienie,moje zwycięstwo :-) że życzysz mi dobrze.

Esesesflores Dziękuję! :-D

Tak,a nam zepsuł się monitor,wczoraj działał,dzisiaj rano już nie :-( Trzeba było wyciągnąć i podłączyć stary wysłużony laptop,który łazi z trudem.A jakie dziwne odgłosy się z niego wydobywają.Trzeba z nim ostrożnie i delikatnie.Masakra. Ciekawe czy monitor jest do uratowania. Oby tak było.

do miłego poczytania "Obudziłem się wczesnym rankiem, ze świadomością jak wiele różnych spraw muszę załatwić przed zapadnięciem nocy. Jestem odpowiedzialny za tyle rzeczy. Jestem potrzebny. Mam jeszcze jedno ważne zadanie: zdecydować, jaki dzień będę dzisiaj mieć. Dzisiaj mogę narzekać, że pada deszcz... albo mogę być wdzięczny, że trawa jest podlewana za darmo Dzisiaj mogę być smutny, bo nie mam już pieniędzy... albo mogę się cieszyć, że moje zarobki nauczają mnie jak lepiej i mądrzej planować wydatki Dzisiaj mogę ponarzekać na swoje zdrowie... albo być wdzięcznym, że ciągle żyję Dzisiaj mogę mieć pretensję do rodziców za to wszystko, czego mi nie dali, kiedy byłem dzieckiem... albo cieszyć się, że zechcieli mi dać życie Dzisiaj mogę rozpaczać, ponieważ róże mają kolce... albo cieszyć się, że kolce mają róże Dzisiaj mogę płakać z powodu braku przyjaciół... albo wybrać się na wyprawę w celu odkrywania nowych przyjaźni Dzisiaj mogę być wściekłym, bo muszę iść do pracy... albo mogę skakać z radości, że mam zajęcie Dzisiaj mogę nie chcieć iść do szkoły... albo otworzyć swój umysł i cieszyć się, że dowiem się o czymś nowym Dzisiaj mogę przeklinać to, że mam prace w domu do wykonania... albo cieszyć się, że mam dom Jaki będzie dzień dzisiejszy - to zależy tylko ode mnie. Jestem kowalem własnego losu. Sam wybieram swoje nastawienie do rzeczy, które przynosi los. Nie mam wpływu na tak wiele sytuacji w życiu. Za to mogę zmienić właśnie własne nastawienie. Dzisiaj mogę zaakceptować moje życie takie, jakim jest. Mogę być wdzięczny i radosny, tutaj i teraz, z tym, co mam!

oneill,bardzo mi przykro. :-( Przytulam Cię.

Co do moich postów.Niektóre z nich,nawet te bolesne,kopiowałam,i zapisywałam sobie na mojej poczcie.I będę je miała ZAWSZE. :-D Wiele dla mnie znaczą,mają wartość i są bezcenne. :-)

yezz :-) nie zapomnisz tego co cie spotkalo nigdy .... nie walcz z tym zaakceptuj to czego nie mozesz zmienic to zawsze bedzie w tobie To prawda,że tego co mnie spotkało nigdy niezapomnę,że to będzie we mnie do końca mych dni.Zgadzam się z Tobą i wiem o tym już od bardzo dawna. Nie walczę już z tym - Mam to już za sobą.TO już nie wyłazi i nie straszy i nie ma nademną i całym moim jestestwem - mocy i władzy. Ja TEMU odebrałam moc,dzięki wiedzy,miłosci Bożej,która każdego dnia mnie otacza,wspiera,daje mi nadzieję,moc,dzięki miłości do samej siebie (cały czas uczę się kochać siebie,nie zawsze się udaje tak jakbym chciała ale nie zrezygnuję z tego nigdy,bo zależy mi na sobie)i wybaczeniu sobie i kilku osobom którzy owe zło mi wyrządzili.Czas miał w tym też swoją zasługę.

Mój ślad na ziemi Cześć :-)

Witam.Jeszcze COŚ ważnego.Moja psycholog powiedziała mi już bardzo dawno temu ,nie pamiętam dokłądnie chyba dobre półtora roku temu czy nie więcej,abym już więcej tutaj nie przebywała i nie czytała.

Może i będę żałowała jeśli te moje posty zdecyduję usunąć.Dzisiaj jeszcze tego nie wiem. Co do mojego wyzdrowienia: Ważne że ja wiem że wygrałam.Że udało mi się odnależć siebie.Że pokonałam swoje lęki.Wzmocniłam się dzięki wiedzy zaczerpniętej stąd,pózniej dzięki ciężkiej pracy nad sobą ( czasami to było bardzo przyjemne)dzięki wsparciu wielu wspaniałych i empatycznych kobiet z tego forum,także z pomocą Boga,który na pewno mnie wspierał i pozwalał mi niejako "wesprzeć " się na Nim,kiedy pokonywałam trudną,długą,wyboistą,bolesną drogę,w poszukiwaniu siebie,swojego Ja. Nie zamierzam nikogo przekonywać, że zwyciężyłam.Bo i po co? Ja się po prostu,cieszę. Odnalazłam spokój ducha.Teraz moim zadaniem jest: nauczyć się go pielęgnować i to, co tak ciężko i trudno było mi zdobyć. Tylko że bez Was i miłości Bożej, terapii i i własnego wkładu,chęci i zaangażowania,nigdy bym nie wypowiedziała tych trzech słów: - Pokonałam samą siebie ! Dziękuję Bogu.Dziękuję Wam.Dziękuję sobie. :-)

każdy post to ja,moje życie.Mam prawo je wykasować.Ot,tak,po prostu.I tyle. :-D

gdyby naprawde stal sie cud, gdybys byla uwolniona to nie musialabys usuwac swoich postow. nie mialyby one juz zadnego wplywu na twoja terazniejszosc. a ty nie mozesz na nie patrzec. Mylisz się.Mogę na nie patrzeć ,mogę je czytać, co często czynię,i uśmiecham się do nich.Oczywiście nie do wszystkich bo bym skłamała. Ach,babki...