Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kotlinka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kotlinka

  1. Ja też zostawiam małemu łyŻeczkę w buzi, bo wtedy sobie sam to wszystko zasysa do buźki :) Ja zaczęłam jak mały skończył 4 miesiące: najpierw jabłko ze słoiczka, później brokuły i marchewka i za każdym razem wyskakiwały rumienie, odczekaliśmy 2 -3 tygodnie i zaczęliśmy podawać soczki, później znowu słoiczki i jak na razie jest super - wszystko OK, tylko nie wszytsko małemu smakuje niestety :)
  2. No niestety nic to nie dało...ale jutro spróbujemy z gruszkami - najpierw w małych ilościach, więc na szybkie efekty się nie nastawiam. Może kupię też w aptece dicoflor lub coś podobnego, choć nie jestem do tego przekonana. Widzę, ze troszkę ślubów będzie :) :) :) Na pewno wszystko wypali i będziecie ślicznie wyglądały !
  3. karo - a ten sok gruszkowy to gerbera podajesz?
  4. Ja w ciąży chodziłam najpierw do ginekologa z publicznej służby zdrowia, dał mi skierowanie na USG genetyczne, które oczywiście też było do wykonania państwowo. Jak na nie poszłam to lekarz mi powiedział, ze dziecko jest tak ułożone, ze on nie jest w stanie w 100% wybadać cvzy wszystko OK. Z takim wynikiem badania poszłam na kolejną wizytę do gin a ona na to, że może dać mi jeszcze jedno skierowanie, ale lekarz i tak nic nie zobaczy bo mają słabą aparaturę :] potem chodziłam już prywatnie, ale na ubezpieczenie firmowe, więc nie musiałam płacić, przy każdej wizycie USG (ale tylko na potrzeby odsłuchania tętna dziecka) i zgadzam się, ze jeśli można komfortowo prowadzić ciążę, regularnie badać tętno dziecka i sprawdzać stan jego i naszego zdrowia to jak najbardziej należy z tego korzystać.
  5. Dziękuję Wam dziewczyny za rady dotyczące zatwardzenia. :) Jeśli chodzi o rehabilitację to niestety sama jej sobie nie wymyśliłam, ale jeśli i lekarz rodzinny i neurolog kierują małego na rehabilitację z powodu asymetrii to wyboru nie ma i trzeba iść- lepiej nauczyć się ćwiczeń od rehabilitanta niż później chodzić z synkiem po ortopedach z powodu skoliozy. To, ze mały nie podpiera się na wyprostowanych rączkach wyszło dopiero na rehabilitacji i tu uważam, ze ma jeszcze czas- po prostu rośnie w swoim tempie. Podobnie jak Natalia uważam, że jeśli lekarz mówi Ci że coś odbiega od normy to nie fair byłoby wobec naszego dziecka olać to i zbyć. Pieniądze to nie wszystko, zawsze lepiej sprawdzić, iść do specjalisty niż później się zamartwiać i robić sobie wyrzuty. Powiem Wam też, ze mamy taką sytuację, ze pediatra nam "wymyśliła", że Radek może mieć za krótkie więzadełko pod językiem i później może mieć problemy z wymową. Na początku stwierdziliśmy, że przesadza, bo ani kłopotów z jedzeniem nie ma ani nic podobnego. Przy każdej wizycie dr pytała czy już pokazaliśmy się laryngologowi i postanowiłam dla swiętego spokoju zapisać się i pójść. W międzyczasie sama zauważyłam, że Radek rzeczywiście jak wystawia język to robi mu się takie serduszko, czyli to więzadełko trzyma mu tam mocno i krótko ten język, więc teraz jak najbardziej zastanawiam się czy później nie będzie konieczny logopeda. Poszliśmy do tego laryngologa i powiedzieliśmy, ze chcemy spr czy nie jest potrzebny zabieg - a on tylko spojrzał w jedno ucho, drugie, nosek, rzucił okiem na buzię i stwierdził, ze nie ma wskazań do zabiegu. Ze trzeba obserwować jak zacznie mówić czy nie będzie miał wady wymowy, więc zapytałam jak u dziecka, które uczy się mówić mozna rozpoznać wadę wymowy, to lekarz odp mi to samo co chwilę temu, czyli że trzeba obserwować :/. Wizyta trwała 2 min (nie przesadzam) i postanowiliśmy zapisać małego do innego lekarza. I uważam, ze nie jest to przesada, bo przecież gołym okiem widać, ze jeżyk nie wygląda normalnie, a taki zabieg podcięcia podobno jest krótki i bezbolesny, więc jak już wyżej wspomniałam, jeśli ten lekarz oceni, ze zabieg jest potrzebny to wolę to zrobić teraz jak mały ma pół roku niż później chodzić raz czy dwa w tygodniu do logopedy. Merideath - co do kołysania przed zaśnięciem, to ja jestem temu akurat przeciwna, ze tak powiem. Był czas, ze Radek nagle oduczył się sam zasypiać i pomagało tylko kołysanie, ale jak miałam nad sobą widmo tej sytuacji i wzię, że się do tego przywzwyczai i za kilka miesięcy nie będzie potrafił sam zasnąć to postanowiłam, że zaczniemy go usypiać za pomocą wózka, bo lepsze to niż bujanie duzego klocka na rękach. Wiem jakie przyjemne dla mamy jest lulanie dziecka na rękach lub tulenie śpiącego przy cycku, ale inwestując w przyszłość lepiej nie uzależniać maleństw od takich rzeczy. Takie jest moje zdanie- niestety z własnego doswiadczenia wiem, ze nieraz się nie da....
  6. Agnieszka - tak zrobię- spróbuję podać wodę przed jedzeniem :) Też się nad niekapkiem zastanawiałam, ale chyba jeszcze chwilkę odczekamy :)
  7. Rumieńce- normalka :). Ale Radkowi jak skończył 4 ms i coś tam próbowaliśmy wprowadzać to takie mocno czerwone, szorstkie, gorące poliki się robiły, czyli taki rumień alergiczny niby. Teraz już tego nie ma, chcę najpierw podać brokuły, dynię z ziemniakami żeby dojść do zupki jarzynowej i wtedy zaczniemy szaleć z owocami :) Agnieszka, duży ten Twój synek :) Pewnie ludzie często Ci to mówią, mój waży 8 kg, mierzy 71 cm, a każdy kto go zobaczy to odrazu mówi, że duży jak na swój wiek. Jak byliśmy na chrzcinach to przed nami siedzieli rodzice z 8-mio miesięcznym dzieckiem, który był troszkę mniejszy od Radzia i ojciec tego dziecka był w cięzkim szoku jak powiedzieliśmy, że mały ma skończone 5 miesięcy :] Ale my się akurat cieszymy, że je i przybiera na wadze- tym bardziej, że przybiera cały czas w tym samym tempie. Poza tym to taki kotlecik kochany :) A co rehabilitacji to też najbardziej mnie to wkurza jak taka babka czy facet wmawiają Ci, ze Twoje dziecko czegoś jeszcze nie potrafi (choć robi to w domu)....ehh musimy to jakoś przetrwać.
  8. No właśnie u nas rehabilitacja jest tą metodą bobath tylko nie wiem czy akurat Radek jest nią rehabilitowany. Ćwiczenia nie są jakieś ciężkie i męczące. Ja właśnie też Agnieszka nie bardzo wierzę w te opóźnienia. Radek też ma asymetrię - jak to neurolog określił - bardzo dyskretną, czyli też jakoś specjalnie tej rehabilitacji nie potrzebuje, ale nasza dr. pediatrii się uparła, więc ja wolę później nie pluć sobie w brodę, ze mogłam chodzić a nie poszłam. Owoców jeszcze nie podaję, bo ostatnio zaczęliśmy od jabłka i miał rumieńce, więc teraz zaczynamy od warzyw. Dziś podałam mu soczek ślwkowy i zobaczymy. Może kupię też tą herbatkę ułatwiającą trawienie. Herbatka z kopru i przecierowy soczek jabłkowy nie przynoszą efektów. Ile nasze maluchy powinny pić dodatkowych płynów?
  9. karo, tylko mi się właśnie wydaje, że jak nie podam przez dwa dni to problem może i zniknie, ale jak po tych dwóch dniach znowu podam to będzie to samo. Poza tym Radek od zawsze (prawie) robi kupę co 7-9 dni i tylko wczoraj tak bardzo się męczył, więc musiałabym przerwać podawanie kaszy na tydzień czasu, ale co później? Znowu podam kaszę i znowu będzie problem. Niestety brokuły tez mu nie smakują... odmówił jedzenia. Spróbuję jeszcze później je podać. Joanna - mój Radek niestety w dzień zasypia prawie tylko w wózku, a kiedyś sam zasypiał w łóżeczku lub na łóżku i nie było problemu. Problemu teraz nie ma tylko wieczorem - wtedy sam zasypia.
  10. Hej, Ja już pisałam, ze zamierzam gotować sama, ale to za jakiś czas. Kupiłam nawet niedrogie pojemniki do zamrażania pokarmu - można do nich dołączyć smoczka i jest butelka :) Jakbyście były zainteresowane tematem to podsyłam linka : http://www.doz.pl/apteka/p20275-Simed_pojemnik_na_sciagniety_pokarm_120_ml_skala Co do ubierania... ja wczoraj założyłam Radziowi body z krótkim , body z długim, półśpioszki, skarpetki i lekką czapeczkę i nie był zgrzany. Czasami jak mam wrażenie że za bardzo wieje to przykrywam go pieluszką flanelową lub tetrową. Macie coś godnego polecenia na zaparcia? Wiem, ze temat już był wałkowany, ale punkty spojrzenia mogły się pozmieniać no i musiałabym dużo tych naszych stron przegrzebać. Radek wczoraj zrobił 2 razy taką zbitą, zielonkawą i męczącą kupkę. Namęczył się przy tym biedaczek. Nie chciałabym rezygnować z porannej kaszki (60 ml), bo do niej dodaję mu gluten, dopajać dopajam - może za mało - ok. 200 ml na dzień. Jak uważacie, wystarczy? Dziś podam małemu brokuły i zobaczymy.... później może powalczymy z sokiem ze śliwek. Niestety soczek przecierowy jabłkowy guzik daje - poza tym nawet dr. mi powiedziała, ze wbrew panującemu przeświadczeniu taki soczek wcale nie rozluźnia stolca, najlepsze jest gryzione jabłko. Zastanawiam się jakie jeszcze pokarmy rozluźniają kupki (oprócz owoców), wiem, ze dynia też, no ale w słoiczkach jest razem ziemniakami, a takiej kupnej to nie widziałam ostatnio i nawet nie wiedziałabym jak się do niej zabrać. Szpinaku mój mały też odmawia.... Więc w sumie to tylko brokuły mogą go ratować..... Eh.. ciężkie te rozszerzanie diety.... Jak macie jakieś rady, spostrzeżenia to z chęcią się z nimi zapoznam :) My wczoraj byliśmy u rehabilitantki - pokazała nam kilka ćwiczeń, aby wyciągnąć małemu trochę lewy bok i nauczyć go,. że ciężar ciała może podtrzymywać na wyprostowanych rączkach (podobno za mało prostuje rączki będąc na brzuszku - co wydaje mi się odrobinę naciągane... bo tak jak pisałyście każdy bobas ma swoje tempo rozwoju). Mam ćwiczyć z Radziem i pokazać się ponownie za 2 tygodnie. Mam nadzieję, że będą efekty. Natalia - jak w praktyce wygląda Wasza rehabilitacja metodą Vojty?
  11. karo - ja też miałam w planach organizowanie obiadu w domu, ale wtedy musiałabym zrezygnować z zaproszenia części rodziny, z którą jestem zżyta no i wiadomo- sprzątnie przed, harówka w kuchni, sprzątanie po i wiele wiele godzin gości za stołem.Zależało mi na tym, żeby tylko zjeść po mszy obiad, więc cieszę się, ze znalazłam miłą restaurację gdzie za obiad z napojami i deserem zapłaciłam (moim zdaniem tylko) 55 zł od osoby. Gdyby cena była o 10 zł wyższa to ja też podzieliłabym Twój los :) i pewnie całą imprezkę przesiedziałabym w kuchni i spędziła na ganianiu z talerzami. P.S. Zapomniałam Wam napisać, ze podczas przewijania Radek obsikał ścianę w restauracji :D ucieszył się na widok cioci ;)
  12. joanna - BRIGHT STARS - są różne. Zastanawiam się też nad książeczką z CANPOL taką miękką gładką z różnymi kolorowymi obrazkami i chyba piszczałką. Mnie na szczęście jeszcze się nie zdarzyło, żeby małemu włączył się jakiś wielki "wyjec" na spacerze czy w samochodzie ale wierzę, ze musi być ciekawie :)
  13. A ja znalazłam sposób na gluten. Na stronie bobovity jest kalkulator glutenowy - kupiłam więc zwykłą mleczną mannę Bobovity bez gotowania. Ja dziś podałam marchewkę ze słoiczka. Początkowo nie chciał nawet spróbować, bo w piątek i sobotę próbowaliśmy podać mu szpinak z ziemniakami i tak się zraził, że jak tylko łyżeczkę zobaczył to się skrzywił :) Ale cierpliwość popłaca... po troszeczku po troszeczku i marchewka posmakowała, teraz tylko obserwuję czy znowu jakieś "cholerstwo" mu na twarzy nie wyskoczy. My wróciliśmy ze spacerku i kupiłam małemu książeczkę- gryzaczek. Taka z mięciutkiego materiału z szeleszcącymi kartkami i gryzaczkami na rogach i mały oszalał :)
  14. Witam Merideath. Joanna widzę, że nasze maluchy mają podobny schemat spania- nawet z tym braniem nad ranem do naszego łóżka i wybacz, że to napiszę, ale naprawdę ulga, że Radek nie jest takim strasznym ewenementem :D Postanowiłam wypróbować nowych pieluch - nowych dla Radka... i kupiłam w rossmanie pieluchy babydream. Byłam naprawdę zaskoczona, ze są lepsze niż pampersy sleep& play. My dzisiaj chrzciliśmy Radka. Mój kochany synek pół mszy przespał... obudził się na polewanie głowy przy czym jak ministrant wycierał mu główkę to odwrócił się do księdza, wykrzywił twarz i zrobił straszną minę :) Później spokojnie siedział na kolanach. W restauracji też super, bo chwilkę się pobawił, porozglądał, popatrzył na gości i... poszedł spać :) Cieszę się, ze chrzest mamy już za sobą. Teraz czas na komunię ;) U nas na szczęście pogoda była świetna, a deszczem straszyli.... Jutro wybieramy się do laryngologa, będzie oglądał więzadełko.
  15. No nasz jest niestety od 0-9 kg, bo to taki od wózka 3w1. Myślałam, aby kupić podobny do tego który przesłałaś tylko kupiłabym od 9 kg, wydaje mi się, ze im mniejszy przedział tym lepiej.
  16. A jeszcze zapytam... czy któraś z Was zmieniła już fotelik samochodowy na ten od 9 kg? Radzio waży 8040 g.i niestety ledwo wchodzi w swój fotelik samochodowy i zastanawiam się czy nie przenieść go wcześniej do większego- takiego z regulowanym kątem nachylenia..... Zanim dobije do 9 kg to pewnie jeszcze trochę czasu upłynie.....
  17. Joanna- jakbyś opis mojego Radka podała..... Mój też coraz bardziej humorzasty, czasami ciężko uspokoić i tak już od kilku tygodni mamy. Gorzej śpi, jak tylko coś pójdzie nie po jego myśli to dziki wrzask i ciągła gimnastyka, zeby rozweselić.... Mam nadzieję, że to albo ząbki albo taki przejściowy okres. My po szczepieniu :) Mały zniósł je o wiele lepiej niz poprzednio. Od jutra bierzemy się za podawanie jarzynek i glutenu - Ile podajecie glutenu dzieciom? Ja myślałam, zeby zacząć od pół łyżeczki dziennie. Radzio je ze smakiem kaszkę ryżową o smaku morelowym - ze smakiem mało powiedziane on ją ubóstwia. A z pozostałych pokarmów to tylko soczki - jabłuszkowy i marchewkowy pije, bo po słoiczkach miał rumień. Ale od jutra zaczynamy od nowa walkę z jedzonkiem :)
  18. Dziękuję Natalia :) Ranki się zagoiły, ale są tak jakby wypustki małe- jeśli to rzeczywiście ząbki to na pewno poinformuję :) Dziewczyny- ile czekałyście zanim po czymś nowy dałyście coś innego też nowego do jedzenia? Widzę, ze pogoda trzyma Was na dworze ;) i dobrze korzystajcie - tylko nie łapcie choróbsk :P
  19. A te krostki wokół ust.... słyszałam, ze jak dziecku wychodzą ząbki to ślina ma bardziej kwaśny odczyn bodajże i podrażnia skórę...
  20. Karo - jak Ci dobrze, że już po chrzcinach jesteście. Jestem ciekawa jak Radzio bedzie się zachowywał w kościółku. Ta krostka to może pleśniawka? szukałaś w internecie? Ja zaryzykowałam i dałam małemu kilka łyżeczek kaszki z Bobovity z morelami - wcinał aż mu się uszy trzęsły :D Teraz tylko czekam do wieczora czy nic z tego nie wyniknie....
  21. Witajcie, Muszę się pochwalić, że dałam w niedzielę Radziowi soczek jabłkowy, wczoraj tak samo i na szczęście nie było żadnych objawów alergii :D Teraz może zabierzemy się za kaszkę ryżową... Jak myślicie? Co najlepiej podać teraz? Słuchajcie, może ktoś będzie wiedział o co chodzi - w niedzielę zauważyliśmy, że Radzio na dolnym dziąśle w miejscach trójek ma symetryczne dwie ranki... i tak nie wiemy co to może być, bo ząbki to chyba jak wychodzą nie robią ran na dziąśle, w większości przypadków pierwszy wybijają się jedyneczki a nie kły... braliśmy pod uwagę że mógł się jakąś zabawką podrapać, ale nie mamy pojęcia, która to by mogła być :] pazurki też raczej odpadają, bo jednak te ranki są symetrycznie umiejscowione.... w necie nie mogę znaleźć żadnej informacji. Szczepienie mamy 5.05 i nie wiem czy nie iść z tym wcześniej do lekarza. Może się z tym już spotkałyście?
  22. Joanna - mi się wydaje, ze frida i merimer to jedno i to samo tylko różnych firm. Jeśli już to może zainwestuj w KATAREK? Dziewczyny sobie chwalą. Nasza wiola zapewnia , ze działa delikatnie, ale czyści nosek rewelacyjnie :D
  23. Natalia - tak trzymać :) Dajesz sobie świetnie radę :D
×