Mam 2 znajomych odwiedzających agencje -
- jednego zostawiła żona, po kilku latach małżeństwa
- drugi ma żonę i dwójkę dzieci
Na dziwkach zostawiają 1/3 swojej pensji (a mało nie zarabiają).
Uderzyło mnie too, że ten pierwszy chodzi na dziwki - mimo, że nie byłoby dla niego problemem wejście w nowy związek.
Powiedział mi, że on teraz tego oczekuje od kobiety - rżnięcia, spuszczenia z krzyża, żadnych emocji, żadnych zobowiązań.
Bo nie potrafi otworzyć się przed porządną kobietą, bo nie potrafi przytulić, pocałować - wszystko przez ból związany z odejściem żony.
Drugi - normalnie zdradza, ale jest obleśny, więc nic dziwnego, że normalniej kochanki nie jest w stanie znaleźć.