Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

L O R N A 22

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez L O R N A 22

  1. Dziękuję . Chętnie popisze tu i poczytam . Tez jestem córką alkoholika i równiez się zawsze tego wstydziłam . Rzadko do tego wracam . Miałam koszmarne dzieciństwo , koszmarny okres dorastania . Myslę też , że to w dużej mierze przyczyniło się do tego jakie teraz mam życie . Wyprowadziłam się ha drugi koniec Polski żeby od tego uciec . Jednak do końca się od tego nie uwolniłam . Nienawidzę swojego ojca . Jest złym człowiekiem . Potrafi tylko niszczyć wszystkich wokół siebie . Nie jest łatwo zyc z tak silnie negatywnymi uczuciami . Nie jestem jednak w stanie wybaczyć . Nie chce żeby moje dziecko miało z tym człowiekiem coś wspólnego . Zawsze brakowało mi miłości , pragnęłam miłości i zainteresowania . Kiedy poznałam m od razu wpakowałam się w poważny związek choć znaliśmy się krótko . Byłam bardzo spragniona uczuć , ze nie potrafiłam rozsądnie myśleć . I dziś są tego konsekwencje . Prawda jest taka , że nie wiem co mam zrobić ze swoim życiem . Nie chcę czekać aż wszystko samo się ułozy , bo życie nauczyło mnie , że samo się nic nie zrobi . Chętnie będę pisac , bi potrzebuje wsparcia .
  2. Od jakiegoś czasu śledzę ten temat . W waszych słowach , przeżyciach i przemyśleniach odnajduję duże odzwierciedlenie w swoim życiu . Jestem w związku już prawie dwa lata . Tak jak zawsze na początku było bajecznie , teraz z ledwością wytrzymuję . Dziś przeżyliśmy kolejną kłótnię . Za każdym razem coraz bardziej boli . Zawsze wydaje mu się , że wszystko wie lepiej i zawsze ma rację , a tak nie jest . Nawet gdy to zauważy nie przyznaje się do tego . Wie gdzie naciskać żeby najbardziej bolało . Ostatnio daje mi do zrozumienia , że jestem złą matką . Oczywiście nie mówi mi tego wprost jednak zdecydowanie daje mi to odczuć . A ja juz dawno doszłam do wniosku , ze on nie dorósł do roli ojca . Nie poświecą dziecku ani odrobiny zainteresowania . Myslę , że nie potrafi go kochać . Dziecko jest dla niego przydatne gdy mozna pochwalić się przed znajomymi . Muszę na niego naciskać i poniekąd wymuszać aby zajmował się małym . Coraz mniej nas łączy . Ja mam swoje sprawy a on swoje . Cały czas wypomina mi , że nie pracuję tylko , jak on to ujmuje , cały dzień , odpoczywam w domu . Oczywiście wszystko robi się samo , a ja cały dzień leżę . Nie docenia tego co robię . Nie dotrzymuje słowa . Opowiada o mnie swoim kolegom . O naszych kłótniach i o tym jak to jestem zła , bo go nie rozumiem i nie doceniam . Rani mnie to , bo jest w tym mało prawdy . Tylko on i jego praca są najważniejsi , a ja i dziecko jestesmy tylko dodatkiem . Jestem bardzo rozczarowana tym związkiem . Ale nie mam dokąd odejść , mam małe dziecko i myślę przede wszystkim o nim . Tylko nie wiem czy związek z rozsądku może przynieść więcej złego niż dobrego .
  3. Zawsze pragnęłam miłości na całe życie . Małżeństwo moich rodziców nie było udane , mimo tego cały czas są razem . Mieszkają razem , ale tak naprawdę żyją osobno , nic oprócz wspólnego dachu ich nie łączy . Nigdy tego nie rozumiałam i zapewne nigdy nie zrozumiem . Ale mniejsza o tym , nie chodzi przecież o moich rodziców . Postanowiłam dać szansę mężowi . Czy jest to słuszna decyzja ? okaże się w przyszłości . To była bardzo trudna decyzja , bo gdyby chodziło tylko o mnie . . . ale muszę myśleć o dziecku . Ze względu na nie dałam szansę . Mąż się stara ,skłamałabym gdybym twierdziła , że nie sprawia mi to przyjemności . Dużo więcej zajmuje się dzieckiem , pomaga w domu , chociaż to wychodzi mu raczej nie poradnie . Dzis dostalam kwiaty bez okazji . Zanim wyszedł rano do pracy przygotował mi śniadanie . Nie pamiętam ostatniej takiej sytuacji . Zdaję sobie jednak sprawę , że z jego strony jest to wymuszone sytuacją , a nie np . bezinteresownością , czy zwykłą chęcią okazywania miłości . Czuję się rozczarowana swoim związkiem , jestem rozczarowana mężczyzną , z którym się związałam . A jednak próbuję to sklejać . Nie chcę się zastanawiać nad sensem , po prostu to robię .
  4. Witajcie , po moich ostatnich przeżyciach zastanawiam się dlaczego mężczyźni twierdzą , że to kobiety mają skomplikowaną naturę skoro nie są lepsi . Powiedziałam mężowi , że odchodzę , tego samego dnia kiedy podjęłam decyzję . Był zaskoczony kiedy wrócił do domu i zobaczył , że pakuję moje i dziecka rzeczy . Prosił , przepraszał , klękał , zapewniał o miłości , o tym , że nie wyobraża sobie bez nas życia . Mówił , że tak bardzo kocha . . . a gdzie była jego miłość przez ostatnie miesiące ? Dlaczego oni tacy są ? Powiedziałam , że jeszcze raz to przemyslę . Może nasze , życie się zmieni . Mąż bardzo się stara . Jesteśmy małżeństwem dwa lata , moze warto dać sobie szansę . Czym więcej o tym myslę tym wiekszy mam mętlik w głowie . Pozdrawiam wszystkich .
  5. Ja właśnie dziś rano podjęłam decyzję . Odchodzę . Za dużo wszystkiego się uzbierało , niestety samych złych rzeczy . też się boję , strach jest chyba całkiem normalny . Moje zycie przewróci się do góry nogami , a ja muszę być silna . Mam synka , który ma niespełna osiem miesięcy . Potrzebuje silnej mamy . Powodów jest za dużo , żeby wymieniać . Kiedy już podjęłam decyzję , chcę zrobić to jak najszybciej , nie zwlekać , bo będzie jeszcze trudniej . Rozmawiałam z mężem o tym , najpierw mówił żebym przestała się wygłupiać , potem , że jeśli odejdę on wyjedzie za granicę i już go nie zobaczę , ani żadnych pieniędzy na dziecko . Powiedział mi wprost , że nie będzie płacił alimentów . Na początku pomogą mi rodzice , mam jednak nadzieję , że szybko stanę na nogi . Jest mi wstyd wracać do rodziców . Dwa lata temu wyjechałam z dnia na dzień na drugi koniec Polski rzucając pracę . Zakochałam się i myślałam , że to jest to czego pragnę w zyciu , a teraz z tych marzeń został tylko mój synek . Mój mały kochany chłopiec . Kończe , bo łzy ciekną mi ciurkiem , jeszcze jakies spięcie będzie w laptopie :)
×