Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ł-e-z-k-a

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ł-e-z-k-a

  1. Opiszesz nam później jak to doszło do tego ale napisz tylko kto wyszedł z inicjatywą spotkania?
  2. ja myślę że fajnie by było tak wyczyścić pamięć choć na kilka dni
  3. Zalać się w trupa i święty spokój aczkolwiek nie widzę tego poranka chyba byłoby jeszcze gorzej. Tak źle i tak nie dobrze życie :/
  4. Gilda po spotkaniu musisz nam napisać o co chodzi i jak poszło :)
  5. Gilda to kurczę nic nam nie piszesz no wiesz... Mów o co chodzi:)
  6. Zdruzgotana tak jak Mała pisze w większości wypadków i to zdecydowanej brak kontaktu powoduje odzew. Szkoda że ja należę do tej mniejszości :( ale nie zniechęcaj się tym bo widać że to faktycznie działa. Jest ciężko każda to przerabia ale jakby co to jesteśmy tu napisz do nas zamiast do niego.
  7. Zdruzgotana jeśli tak jest jak piszesz to nawet jak będziesz dwonić i okazywać że Ci na nim zależy to raczej za wiele nie zmieni
  8. MALGORA no bo wiesz jak to jest rozum swoją drogą a uczucia swoją drogą i tu jest pies pogrzebany
  9. No to jeśli nie zmiana numeru to przynajmniej musiałabyś nie odpisać jak się odezwie. Jak Ci zarzuci że wielce miałaś numer zmieniać to tylko powiedz że doszłaś do wniosku że z jego powodu numeru zmieniać nie będziesz i tyle. Numer będzie ten sam więc jeśli na prawdę będzie chciał z Tobą pogadać to spróbuje ponownie nawet jak się nie odezwiesz od razu.
  10. Zdruzgotana - dzwoniłaś i napisałaś chyba nic więcej zrobić nie możesz więc teraz pozostaje mu pokazać że faktycznie olałaś sprawę. Może nawet zmiana numeru byłaby dobra choćby dlatego żeby mu pokazać że nie rzucasz słów na wiatr i że to nie była tylko próba sprowokowania go.
  11. Tak poza tym dziwnie tak czuję jakby miejsca w których byliśmy były zakazane. Nawet nie potrafię napić się ze swojego ulubionego kubka tylko stoi schowany w szafie obok jego :(
  12. MALGORA - Ty dziś też w takim kiepskim nastroju?! Kurcze to nie jest dziś dla nas dobry dzień, definitywnie :/ Wiecie miałam jedno takie prawdziwe marzenie - żeby z nim być już zawsze - niby błahe bo wydawało się tak łatwe do spełnienia, wszystko do tego prowadziło wręcz nie było innej drogi, a jednak mimo że było tak łatwe do spełnienia okazało się marzeniem nie do spełnienia... nie marzyłam o domku z ogródkiem, o wycieczce dookoła świata czy innych rzeczach które wydają się nie do spełnienia. Nie to było tak małe a jakże wielkie dla mnie marzenie... Smęcę - wiem.
  13. Wydaje mi się żeon jest tego świadomy że jeśli będzie powrót to oczywiście to wszystko nabiera takiego sensu że już zostaniecie razem, może dlatego tak długo to trwa bo woli zaczekać teraz i upewnić się i niczego nie robić w nerwach czy inny uczuciach tylko cche się upewnić żeby Cię nie zranić w razie czego drugi raz.
  14. Mala oczywiście fajnie by było tego uniknąć ale jeśli się jednak uda teraz to naprawić to będzie to trwalsze i na pewno dużo Was nauczy. Oby się to szczęśliwie zakończyło.
  15. Może jest jak mówisz może boi się że to się nie uda chociaż tego chce. Skoro są w nim te uczucia to może jeszcze troche czasu potrzeba a może już od spotkania coś się ruszy.
  16. Mala to chyba coś musi w tym być skoro Ty to czujesz i my też jednak widzimy w tym co piszesz że coś tam się u niego dzieje. Zobaczysz jak będzie na tym spotkaniu.
  17. Mala łączę się z Tobą we łzach... Może faktycznie jest jak Zgniotka mówi...
  18. Mam taki beznadziejny nastrój że w nic nie wierzę, mam ochotę usiąść i płakać jak małe dziecko albo położyć się spać i spać ile tylko jest to możliwe
  19. Witam wszystkich Zgadzam się ze laski w tych przypadkach są gorsze :/ kurde dół u mnie dziś masakryczny eh...
  20. Zuziu dasz radę jesteś silna a my jesteśmy z Tobą.
  21. Już postanowiłam i tego się będę trzymać. Nie idę. Z resztą Wy też mnie będziecie trzymać :)
  22. No być może tak jest. Jednego czego jestem pewna to tego że na pewno był ciekawy. Nikogo nie miał byłam tylko ja, a pojawił się ktoś kto zaczął go adorować co dla niego było fajne, nowe no i chciał zaryzykować zobaczyć czy może być szczęśliwszy z kimś innym.
×