Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ł-e-z-k-a

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ł-e-z-k-a

  1. Też bym tak chciała zasnąć i obudzić się gdy to cierpienie odejdzie i da się żyć.
  2. Może moje serce kiedyś to zrozumie i pozwoli na to by ktoś inny zajął jego miejsce, ale póki co to ani serce ani nawet umysł nie potrafi tego przyjąć.
  3. Tak samo jak ja. Problem moich rodziców jeszcze nie rozwiązane i wszystko wskazuje na najgorsze. Tak samo chciałabym pójść do niego przytulić się i choćby na chwile zapomnieć będąc przy nim o tym problemie. Jedna wielka ciemność w tym życiu nigdzie nie ma najmniejszego światełka :(
  4. Spotykam się ze znajomymi jak się tylko da, szukam pracy i niestety tylko tyle bo z kasa cienko żeby gdzieś wyjść a nawet jakby była to samej wyjść gdzieś to nie bardzo.
  5. Bardzo możliwe. Żeby się przypadkiem nie okazało że powiedział to tylko żeby sprawdzić co zrobisz że znów będziesz błagać a on się dowartościuje, tylko jak dotrze do niego że ty na prawdę nie chcesz wrócić a jemu zależy to będzie miał problem. Może czuł że to ty chcesz się rozstać i myślał że jak on to zrobi to cie zaboli i jednak stwierdzisz że chcesz z nim być.
  6. No właśnie jest ci ciężko więc powinien uszanować twoją decyzję a on jeszcze wyrzuty robi
  7. Dziubuś trzymaj się. Dobrze że nie stało się nic gorszego. Samotna - może powiedź mu że na razie nie chcesz kontaktu
  8. No to chyba lubi ranić innych. Ja rozumiem że może chce mieć z tobą kontakt taki po prostu jak znajomi ale wszyscy dobrze wiedzą że od razu tak się nie da i nawet Ci którzy zostawiają dają jakiś czas na to wszystko.
  9. Dziewczyny ja się znów rozklejam :( nie potrafie tego ścierpieć
  10. Daria wiesz co ja wierze w to że tak może jeszcze tak być. No ale zobaczymy czas pokaże.
  11. chemica - będziemy trzymać kciuki żeby było ok. Widzę że u wielu z was coś się rusza z miejsca :)
  12. scalii - super że wszystko się układa, a rodzinką się nie przejmuj przyzwyczają się :)
  13. tzn u mnie to zna ją tylko ten kumpel. Reszta tak uważa dlatego że oboje nas znają widzieli jak było między nami i na podstawie tego co ten kumpel o niej nam mówił. No ale zobaczymy. Wiesz jak ją poznają wasi wspólni znajomi to plus tego jest taki że będą widzieć jak to jest i tez obiektywnie będą mogli ocenisz szanse tego wszystkiego. Chociaż wiadomo najlepiej by było żeby do tego wszystkiego nie doszło tylko żeby po prostu wrócił.
  14. ja też bym się stresowała na Twoim miejscu, ale trzymaj się jesteśmy z tobą zobaczymy co koleżanka powie i będziemy myśleć w końcu nawet nieźle nam to tu wychodzi wspólnie :) no pokłócili się. dowiedziałam się od naszego przyjaciela. Wszyscy nasi znajomi mówią że oni razem nie będą nawet ten kumpel a on nie dość że jest przyjacielem mojego byłego to w dodatku pracuje w tej samej firmie i ją też trochę zna także najwięcej może powiedzieć na ten temat.
  15. chucky - daj znać co powiedziała ta Twoja koleżanka
  16. dokładnie tak. poza tym z tymi piórkami u niej to też tak nie do końca bo przecież już się pokłócili i powiedziała mu parę słów za dużo co go podobno zabolało także ona się nie szczypie a to dopiero początek. dziękuję za wsparcie :) im bliżej będzie tych urodzin to będę panikować i zasypywać Was postami :)
  17. dokładnie nie rozpamiętują tym bardziej że on zaczął z nią, bo był przekonany że to coś więcej, tylko prawa jest taka że dowie się tego dopiero za jakiś czas jak ją pozna. Też mam nadzieję że przejdzie mu przez myśl że mnie stracił. No najważniejsze żeby jakieś te uczucia w nim jeszcze były. Niby mówił mi że już nie czuje tego co ja do niego tylko że on to wszystko zaczął mówić dopiero wtedy kiedy ona się pojawiła i już go przekręciła i przypuszczam że zaczął tak mówić bo tak było łatwiej on po prostu pomyślał że z kimś może być jeszcze lepiej niż ze mną i chciał spróbować bo nikogo oprócz mnie nie było. Najgorsze jest to że i tak się nie dowiem co on pomyślał.
  18. ja jednocześnie bardzo się cieszę że będę mogła go chociaż zobaczyć ale też strasznie się boję żeby się tam nie rozkleić no bo jak siedzieć wśród tych wszystkich znajomych, kiedy zawsze te chwile spędzaliśmy razem a teraz siedzieć jak obcy ludzie którzy w ogóle się nie znają. Wiem że będzie strasznie serce będzie mi pękać patrząc na niego i nie mogąc nic zrobić :(
  19. po tygodniu od zerwania napisałam mu smsa ale ni odpisał ale powiedzmy że dał odpowiedź w opisie gg. Od tamtego czasu nie mamy kontaktu. Ale tak jak pisałam zobaczy się za 2 tygodnie na urodzinach
  20. chucky - to normalne w takiej sytuacji że czasem są dni kiedy jakoś się trzymasz a później znów jest gorzej. Mam nadzieję że jest naprawdę jakiś bardzo ważny powód dla którego teraz musimy tak cierpieć i mam nadzieję że dowiemy się jak najszybciej.
  21. Ja też się z tym zgadzam i dlatego nie mam w planach nic nowego bo ani nie mam na to ochoty 9na razie istnieje dla mnie tylko on) ani nie chciałabym zrobić komuś bezsensowne nadzieje.
  22. No na pewno jest ci ciężko bo wszystko układało się dobrze w dodatku na samym początku miałaś ta rezerwę bo domyślałaś się że po takim długim związku to trochę za szybko (nie dość że nie weszłaś z buciorami pomiędzy nich jak to się mówi to jeszcze chciałaś odczekać) no ale nie ma się co dziwić że w końcu zaczęłaś mu wierzyć. W moim przypadku z tymi przysłowiowymi buciorami weszła i mam nadzieję że on się otrząśnie za jakiś czas mimo że teraz domyślam się że jest szczęśliwy. Właśnie to szczęście mnie trochę przerażało myślałam że w takiej sytuacji są już marne szanse ale z twojej historii wynika że nie koniecznie to że są szczęśliwi tak zostanie tym bardziej że gdyby ona się nie wtrąciła między nas to byśmy się nie rozstali i może to też jest jakiś plus. No cóż wszystko się może zdarzyć.
×