ł-e-z-k-a

Black - mam taka nadzieje :) A co do jutrzejszego dnia to oprócz tego że jutro dzień chłopaka to w moim wypadku jutro byłaby kolejna miesięcznica..eh :(

czyżby wszyscy wpadli dziś w podły humor że tak tu pusto?

Mam nadzieję, że nie dobije Cię jeszcze bardziej moim humorem.

Jak uda mi się dorwać tą książkę to chętnie przeczytam. U mnie nastrój dziś ciężki byłam z koleżanką kupić prezent na nadchodzące urodziny naszej koleżanki (na których spotkam się z nim) i tak posiedziałyśmy i znów poleciały łzy... :(

Witam wszystkich Ja za chwile wychodzę ale za niedługo będę z powrotem. Jak nastroje?

Ja nie czytałam ale nie omieszkam poszukać przy najbliższej wizycie w bibliotece :) póki co czytam "Mężczyźni są z marsa, kobiety z wenus"

Mail już poszedł do Ciebie.

To napisz swojego maila odezwę się do Ciebie i dokładnie się umówimy

Ha ha to dobre było aż się uśmiałam ja przeczytałam Twoje pytanie :) ale spokojnie nie musisz się bać ja nie z tych... :) No to daleko do siebie nie mamy wiec zostaje kwestia tego kiedy i gdzie :)

ja z Katowic a Ty?:)

Black- jeśli chodzi o termin to u mnie problemu nie ma bo póki co jestem bez pracy wiec dysponuje sporą ilością czasu. Daria nie nie jesteś sama ja też patrze na jego opisy, w domu mam taką ilość rzeczy od niego które od razu mi o nim przypominają, poza tym zdjęcia jak stały tak stoją, śpię w jego koszulce... także sama widzisz

Słodka to teraz już będzie tylko lepiej zobaczysz :) Dziubus jeśli dojdzie do waszej rozmowy musisz być silna żeby żałował co stracił bo prędzej czy później i tak będzie żałował jak każdy z nich. Black- Ty też jesteś ze śląskiego fajnie :) może spotkamy się kiedyś?

słodkaJa może po tym co zrobił teraz będzie Ci choć trochę łatwiej wyzbyć się uczuć do niego

ja też ze śląskiego ja opowiedziałam jak było, nawet wiedział że jak zaczęła się dziać cała ta sytuacja to nasi znajomi już wiedzieli a nie miał pretensji nic się nie odzywał bo wiedział że nie ma prawa z reszta sam się wstydził powiedzieć komukolwiek że mnie zostawił.

On pewnie teraz wielce obrażonego udaje że od razu z otwartymi ramionami go nie przyjęłaś - co za tym. Nasze historie są inne tylko że cierpimy tak samo mocno.

Black - ja ostatnio zaczęłam trochę czytać o pozytywnym myśleniu muszę przyznać że czytając wypowiedzi ludzi na ten temat i to tutaj na kafe (oraz książki) sprawia, że chociaż trochę lepiej się czuję i daje mi to nadzieję. Ja akurat staram się (co w cale nie jest proste) odnosić to pozytywne myślenie i przyciąganie wiadomo na kogo... i tak np ja sobie to tłumaczę tak, że to się w moim przypadku wydarzyło dlatego, żeby on się przekonał i już nigdy nie miał wątpliwości, że chce być tylko ze mną i że dzięki temu będzie jeszcze lepiej niż było. Może wydać się to naiwne no ale cóż tak mam i daje mi to jakoś przetrwać ciężkie chwile. Każdy sobie radzi jak może. Jeśli macie chęć poczytać to wrzucam linka http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=408761&start=0

Podsumowując wszystkie kochamy, tęsknimy, czekamy i mamy nadzieję. Z tego co widzę że pojawiają się tacy którzy chcieliby wrócić tak jak np Scalii (chciałabym być na jej miejscu). U mnie humor też kiepski

Ja też zastanawiałam się jakby to było gdyby wrócił. Na pewno nie byłoby łatwo ale skoro by wrócił to znaczyłby że na prawdę zależy mu na mnie. Może pomyślicie że zwariowałam ale tak uważam(przynajmniej ta wiara pomaga mi JAKOŚ żyć) i wiem że udałoby się... Tylko czy dostaniemy taką szanse? Jeśli w ogóle tak ową dostaniemy to musi minąć trochę czasu i to trzeba jakoś przetrwać. Black ja mam podobnie jeśli chodzi o jego a raczej "ich" porażki ale to dlatego bo wydaje mi się że im bardziej ona da mu popalić tym szybciej on się otrząśnie co stracił. Z tego co udało mi się dowiedzieć oprócz tego że o mnie pytał to to że podobno już było między nimi spięcie i padło parę słów za dużo z jej strony. Nie ukrywa,że bardzo mnie to ucieszyło

widzę że to nie jest dla nas dobry dzień. Jedni się odzywają choć może byśmy nie chciały a inni milczą... wiecie co dziś mam fatalny dzień jakoś tak beznadziejnie, nawet słowami tego nie potrafię wyrazić :( :( :(

kilku tygodni co noc*

Ja bym go nie naciskała z odpowiedzią i tak wie że w nie skończonośc nie może czekać z odpowiedzią. Mnie też się mój śni i to od dobrych kilku tygodni co... czasem że wraca czasem o tym jak jest między nami teraz no różnie

ja jestem :) jak tam humor?

Co znaczyło dla niego to co się wydarzyło. W końcu to nie był buziak na pożegnanie i ja chciałbym się dowiedzieć.

SłodkaJa - świetne cytaty, a pomysł ze spotkaniem wyborny :) Co do nowej historii to ja pewnie na Twoim miejscu chciałabym się dowiedzieć od niego co to znaczyło.

Coś mi się wydaje, że dało mu ostro do myślenia to co napisałaś i próbuje sobie to poukładać w głowie. Poza tym wydaje mi się, że jeśli byłby pewny, że nie chce żeby było coś między Wami to od razu by to napisał... ale to są tylko takie moje przypuszczenia