Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zuziaa1987

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Zuziaa1987

  1. agnes3d- niby 3 kg na plus ale uwierz mi, że wyglądam na więcej- nigdy nie byłam za szczupła (60-65kg/162). A teraz to i tak będzie jeszcze więcej. Ale wezmę się za siebie jak Lenka będzie na świecie-oczywiście w miarę możliwości:) I tak w ogóle- masz ładny brzuszek- z mojego też już po malutku zaczyna robić się półeczka na szklaneczki:) Na razie mój Ł. stawiał na nim tylko talerzyki z ciastem:)
  2. Hehe, co do tego seksiku to mój Ł. właśnie tak planuje mnie odchudzić i wyszczuplić:) Zaoferował się jako mój osobisty trener, hehe:)
  3. A no i najważniejsze: zauważyłam, że teraz mój brzuch jest każdego dnia większy, zmieniły się też moje upodobania żywieniowe: do tej pory tylko owocki, jogurciki, chlebki ryżowe, warzywa, chude mięsko, litry wody, a od jakiś dwóch tygodni obrót o 180 stopni- mam strasznego smaka na kaloryczniejsze rzeczy: majonez, jajka, tłuste ryby, rosołki, białe pieczywo, słodkie (nie słodzę już parę lat) napoje, herbatki, pieczone kurczaki, żółty ser, zupy na śmietanie, ziemniaki pod każdą postacią. A pomimo tego, że jem regularnie kolację to w nocy burczy mi w brzuchu i budzę się głodna- na szczęście opanowuję się (najwyżej szklanka wody) i nie jem, bo kto to słyszał cała dobę coś jeść. Tłumaczę to sobie tym, że pewnie malutka tego wszystkiego teraz potrzebuje, żeby dużo urosnąć. Koleżanka podsunęła mi bardzo prosty przepis na pyszną sałatkę, może któraś skorzysta, my z moim Ł. zajadamy się nią od wczoraj: -2 puszki tuńczyka w sosie własnym -7 jajek ugotowanych na twardo -majonez -por lub 1 duża główka cebuli -starty żółty ser (jaki kto lubi) -troszkę soli i pieprzu (jak ktoś lubi bardziej przyprawione), ale nie koniecznie Układamy to wszystko w salaterce warstwami: jajka---majonez---tuńczyk---majonez---cebula/por---jajka---majonez---tuńczyk---majonez---cebula/por---jajka---majonez---a na samą górę sypiemy dużo drobno startego żółtego sera (jeżeli ktoś chce z przyprawami to sypie je po troszeczku na jajka). Najlepsza, jaką jadłam:) Pozdrówki, biorę się za szukanie tych ćwiczeń:)
  4. W moim szpitalu można sobie pójść pod prysznic, albo wejść do wanny, aby złagodzić bóle- ale sam poród to już grzecznie na łóżeczku. Ja też słyszałam opinie, że niby lżej się rodzi i dla dzidzi mniejszy szok, ale trzeba spełniać kilka warunków zdrowotnych, żeby była zgoda na poród w wodzie (np. niezagrożona ciąża, prawidłowy przebieg porodu, dobre wyniki matki itp.) A teraz z innej beczki: Jeeeju, we wtorek zacznie mi się 8 miesiąc ciąży. Myślałam w sumie, że będę gorzej to wszystko znosić. Ogólnie jest ok. Wczoraj miałam tylko małe załamanie, bo kupiłam sobie 2 nowe komplety bielizny (oczywiście rozmiar większe niż przed ciążą- no i jak w domu przymierzyłam, spojrzałam na siebie w lustrze, to szok! Cycki jak cycki, ale moja pupa w tych pięknych majtoszkach wyglądała jak 2 główki kalafiora. Uda spoko, tylko ta pupa taka zero jędrności i taaaaaka duża a niby tylko 3 kg na plusie. Ryczeć mi się zachciało, bo sobie wkręciłam, że mi tak zostanie. Po pracy przyszedł mój Ł. i stwierdził, że rzeczywiście mi się powiększyła (nie umie kłamać- może to i dobrze), ale, że przecież jestem w ciąży i popracujemy nad tym problemem po porodzie. Nawet mnie pocieszył, ale i tak poćwiczyłam sobie troszkę. Zaraz zabieram się też za szukanie nowych zestawów ćwiczeń dla przyszłych mamusiek bo te "stare"już mi się znudziły.
  5. :) Jeżeli chodzi o pranie i prasowanie ciuszków dla malutkiej, to osobiście bardzo chciałabym mieć to za sobą, bo brzuszek rośnie i ciężko będzie później. I najchętniej zrobiłabym to już, natychmiast. Ale jest jedno "ALE" w moim przypadku- mamy duży remont teraz, przed samym porodem ( ściany, płytki, panele, centralne ogrzewanie, malowanie), więc choćbym chciała, to nie mogę się wziąć teraz za przygotowywanie rzeczy Lenki, bo i tak się wszystko zakurzy, przejdzie zapachem farb, klejów i na darmo była by moja praca. Wszystko zostawiam więc na ostatnią chwilę. Mam nadzieję, że zdążę. Bardzo Wam zazdroszczę, jeśli macie możliwość zrobienia tego teraz a nie "w trakcie skurczy partych" :)
  6. P.S Wstawiłam fotki Lenki na maila. Jej pierwsza sesja zdjęciowa:)
  7. Ale macie fajnie że Wam się maluchy wcześniej urodzą:) Ja to już nie mogę się doczekać a tu jeszcze tyle czasu:) Szuubbi- Broneczka25 ma rację- na Allegro można znaleźć masę fajnych, niedrogich rzeczy dla maluszka, ja też na tym sporo zaoszczędziłam. Można nawet wyhaczyć używany w dobrym stanie wózek lub łóżeczko za niewielkie pieniądze- zawsze to parę wydatków mniej. A co do sytuacji, to i tak będzie dobrze- jak facet zmądrzeje, to się opamięta i dojrzeje do dziecka i do poważnego związku (kłopoty finansowe nie usprawiedliwiają takiego zachowania z jego strony) a jak nie, to trudno- i to wcale nie ty jesteś na straconej pozycji, choć teraz na pewno jest ci ciężko. Super, że masz kochającą mamę, która Ci pomaga i nie zostawiła Cię z tym wszystkim samej. Ściskam mocno:)
  8. O tym wyglądzie po ciąży to się raczej nie myśli podczas "prac nad potomstwem"- dopiero jak się już stoi przed faktem dokonanym takie głupie myśli przychodzą. Ja niby nie przytyłam dużo na razie (3kg), ale to ostatnie 2 miesiące pokażą ile jeszcze przybędę. Ostatnio weszłam na taką stronę z opowiadaniami i zdjęciami mam przed i po porodach- a konkretnie o tym, jak zmieniło się ich ciało, a wraz z tym poczucie własnej wartości, akceptacji itp. No i powiem wam, ze te zdjęcia nie były za ciekawe- a najgorsze jest to, że były prawdziwe- no wiecie, fałd skóry na brzuchu, obwisłe piersi, rozstępy, dodatkowe kilogramy. Niby wiadomo, że każda kobieta jest inna, że są takie, które wracają do formy, ale jakoś tak trochę strachu jest. Myślę tak sobie, jak do mojego "nowego" wyglądu po porodzie odniesie się mój Ł., czy będzie mi dowalał, niby w żartach, że tu i ówdzie za dużo...że piersi nie te, że może wiecznie obolała, niewyspana- rozmawiałam z nim o tym, ale to bez sensu, bo co mi miał niby powiedzieć- "no będę się z ciebie nabijał"? Bo takich rzeczy pewnie od niego nie usłyszę osobiście. Mój brat cioteczny kiedy nie było jego żonki w pobliżu krytykował niedawno jej piersi po porodzie, że już nie takie same, że flaczki, że obwisły. A przecież ona karmi ich synka. Mam nadzieję, że mój Ł. nie zrobi mi tego, bo bym się chyba załamała. W sumie mu to otwarcie zawczasu powiem, że było by mi przykro, gdyby za moimi plecami żalił się komuś na moje ciałko. I na dodatek zażyczę sobie jakiś sprzęt do ćwiczeń i dobry krem ujędrniający- jak chce mieć ładną mamusię dla swojej córuni to niech się przyłoży, niech płaci i masuje:) Ale się napisałam:) Pozdrówki:)
  9. gryfnofrela, no jeżeli chodzi o mój szpital, to nie ma co liczyć, ciuszki trzeba mieć swoje, kosmetyki również. No ale właśnie nie wiem, jak to z tym kąpaniem maluszka. Bo oni nie kąpią. Więc tak sobie myślę, że może wystarczą mi te chusteczki nawilżane i przegotowana woda ewentualnie, a w domu Lenkę wykąpiemy z tatusiem porządnie w wanience. No i rzeczywiście-zapomniałam o wkładkach laktacyjnych. Muszę kupić. marakuja- moja niunia w 29 tyg waży 1625g, a ja przytyłam do tej pory tylko 3 kg- czyli podobnie jak ty- lekarz mówi, że widocznie taka moja natura, poza tym, jeżeli dziecko jest zdrowe, rośnie prawidłowo, to wszystko jest w porządku. Hehe, widzę, że nie tylko mnie ostatnimi czasy ciągnie do słodyczy:) Z tą pościelą do gondoli to nie wiem, w sumie nie jest to taki duży koszt, ale z drugiej strony to rzeczywiście- nasze maluchy urodzą się w ciepłym miesiącu, więc może jakiś cieplutki kocyk wystarczy? Sama nie wiem, najwyżej kupię i to i to. Pozdrówki dla wszystkich:)
  10. Wi82- ogólnie fajny ten wózeczek, miałam okazję widzieć taki sam w realu i jedyne co mi w nim nie pasiło to mała gondolka, ale jak tobie odpowiada, no i poza tym cena jak najbardziej ok, to co stoi na przeszkodzie:) Warto poza tym sprawdzić na necie opinie o tym wózku. To moja lista z rzeczami do szpitala: - 3 koszule (1 do porodu, dwie na zmianę) -szlafrok, bielizna, 2 staniki do karmienia, 1 opak. majtek jednorazowych, 2 opak. podkładów poporodowych, 1 opak. ceratek do przewijania, poduszka z dziurką do siadania po porodzie, ciuchy do wyjścia dla mnie -ciuszki dla maluszka (3koszuleczki, 3 kaftaniki, 3 body(2 na krótki, 1 na długi ręk.) 2 półśpioszki, 1 śpiochy, 1 pajacyk. niedrapki, czapeczka cieniutka, czapeczka grubsza, cieniutka kurteczka i spodenki do wyjścia ze szpitala, 1 skarpetki) -2 pieluszki tetrowe, 2 flanelowe, kocyk, laktator(?), sudocrem, 2 opak.chusteczek nawilżanych, 1 opak. pampersów nr1, patyczki, spirytus, płyn do higieny intymnej po porodzie, kosmetyki dla mnie, suszarka, szczotka do włosów, gumka, opaska do wł. I na tym kończą się moje pomysły, co ja mam zabrać do szpitala...bierzecie np. jakiś płyn do kąpieli dla dziecka? Bo w moim szpitalu nie kąpią noworodków, tylko od razu po porodzie, a później już nie...także nie wiem...no i co z oliwką do smarowania? Jeżeli któraś ma jakieś pomysły i rady to chętnie poczytam.:)
  11. Cześć mamuśki:) Wiecie co, to chyba pogoda taka, że niby słoneczko świeci, wiosennie pomału się robi, a my chore. Mi w sumie dokucza tylko "suchy" katar- nos zapchany i ciężko wydmuchać, i suchy kaszel w nocy. Ale jeszcze nie byłam u lekarza, biorę sobie witaminki, jak będzie gorzej to maść majerankowa jest:) Dziewczyny, powiedzcie mi, liczycie ruchy płodu od 30 tygodnia? Bo mi się zaczyna właśnie 30 tydz. a w karcie ciąży z tyłu mam taką dużą tabelkę do zapisywania ruchów od tego okresu. Lekarz nic nie wspomniał, nie wiem, czy on to będzie sprawdzał, czy kontroluję ruchy, czy nie...? Ale! Patrzę, że niektóre z Was mają już skompletowane wyprawki! No to ja niewiele myśląc, myk na Allegro i zamówiłam pieluchy tetrowe, wanienkę, pierdółki, jak gruszka do nosa, grzebyczek i szczotka do włosków itp, ubranka, czapeczki). Mój Ł. pozwolił mi pojechać samej na zakupy samochodem, to kupiłam malutkiej 2 pary półśpioszków, kaftaniki, koszuleczki, kurteczkę Hello Kitty na polarku, ręczniczek kąpielowy i już mi trochę lżej na duszy, że już coś mam. Czekam z niecierpliwością na kuriera:) Wzięłam sprawy w swoje ręce, bo nie doczekam się, kiedy Ł. dostanie urlop, żeby ze mną jechać na zakupy. Później się jeszcze odezwę:) Pozdrowionka:)
  12. Hej mamuśki:) Ja, podobnie jak agnes3d też po wizycie. Moja niunia w 29 tygodniu waży 1625g, czyli duża jest. Bardzo się ucieszyłam, bo miałam to usg 3d, takie kolorowe, mam z niego zdjęcia i filmiki, a to wszystko w cenie zwykłej prywatnej wizyty (100zł), bo pan dr pożyczył sobie na miesiąc to usg i dlatego nie pobiera dodatkowo opłat. Mi też zmienił się termin porodu- z 16 maja na 10, hehe, i tak jak u agnes3d-do kwietnia niedaleko:) Pozdrówki:)
  13. 26 latka- pewnie że możesz:) napisz coś więcej o sobie:) dodka- napisz, czy płacisz coś za usg 3/4d?
  14. :) Olcia- nie martw się, na pewno będzie wszystko w porządku, ciesz się raczej, że lekarz zwrócił na to uwagę a nie olał jak niektórzy potrafią. A diagnoza w sumie i tak nie jest przesądzona, także bądź dobrej myśli. Mi tam nic z piersi nie leci, tak Was ostatnio podczytywałam, aż sobie ścisnęłam, żeby sprawdzić, czy coś poleci, a tu nic. Czytałam o tym troszkę w "Mamo To Ja", że przeważnie siara wyst. po 30 tyg. ciąży albo dopiero po porodzie, także spoko. Ja na szczęście nie paliłam fajek przed ciążą, więc teraz nie mam z tym problemów. Miłego dnia:)
  15. Cześć dziewczyny:) Widzę, że u Was dużo się dzieje:) A ja mam dziś jakiś dobry humor...pomyłam wszystkie okna, poprałam firanki, po kurzu na meblach, zegarze, żyrandolach nie ma śladu:) Ale ja to jestem...:) No i przyszedł mi z Allegro komplet pościeli (wypełnienie, poszewki), prześcieradełko i rożek. Z przesyłką zapłaciłam za wszystko 87 zł. Za tak niską cenę to powiem wam, że jestem zadowolona, poszewki mają suwaczki, kołderka, podusia i rożek są solidnie wykonane. Na pewno nie są tak piękne, jak te drogie ale mi się bardzo podobają. Lecę zająć się moim lubym:) Pozdrówki:)
  16. kirsten2- no to z tego co piszesz, to chyba najlepiej będzie przespacerować się do jakiegoś dobrego sklepu z bielizną i zamiast pięciu staników tańszych ale badziewnych kupić dwa- trzy konkretne. Właściwie to ja nie mam zbyt dużych piersi (na razie), od początku ciąży urosły mi z B na C, czyli nie dużo. I nie bardzo wiem, jaki rozmiar tego stanika kupować, bo nie potrafię przewidzieć, ile po porodzie powiększą mi się moje cycochy jak nadpłynie "rzeka mleka":) A wy czekacie do porodu z tym zakupem, czy już teraz kupujecie jakieś staniki do karmienia?
  17. Cześć:) Ale ładny dzień dziś mamy:) Co do proszku, to nie wiem, jak na razie natknęłam się na trzy firmy:Jelp, Lovela i Dzidziuś. Wybiorę sobie któryś z tych. Płatków mydlanych nie będę testować w swojej pralce. Wózek chciałabym zamówić tak za miesiąc, żeby mieć go w domu nim córuś się urodzi- w sumie dla tego fotelika samochodowego. kirsten2- rozumiem, ze kupowałaś staniki przez internet? przez Allegro? Właśnie mam zamiar sobie zamówić, ale ceny są tak różne i nie wiem, czy wynika to tylko z jakości tych cycników, czy jak...kupowałaś takie dosyć drogie czy średnio? niezapominajka- ja mam na razie bardzo mało ciuszków, odkładam kasiorkę, żeby za dwa tygodnie, kiedy mój Ł. weźmie urlop, kupić za jednym razem wszystko, czego potrzebuję dla malutkiej. A już bym teraz chciała mieć tak jak wy, poprane i poprasowane...ale niestety, sama nie dam rady z takimi dużymi zakupami i muszę poczekać te dwa tygodnie. Hehe, mnie przydusza moja dzidzia głównie kiedy odkurzam podłogi a tak to nie przeszkadza mi tak strasznie. Pomijam oczywiście to, że zapomniałam całkiem, co to znaczy spać na plecach- córcia gniecie mi wtedy z lubością wszystkie moje narządy wewnętrzne:)
  18. Olcia- szczerze ci współczuję, niestety nie mogę nic powiedzieć ile waży moje maleństwo, bo przez dwa ostatnie miesiące nie miałam robionego usg i nie mam pojęcia jakie jest duże. Ale rzeczywiście, może być tak, że lekarze się pomylili- nikt nie jest doskonały- a w szczególności sprzęt medyczny. Porobią ci badania i zobaczysz, że będzie dobrze:)
  19. izabela833- co do tych krostek, to na prawdę trzy moje znajome miały problem z sudocremem, ale może rzeczywiście to wina tego, że używały go za grubo i za często- do każdej zmiany pieluszki i wtedy ich maluchy miały całe czerwone pupy i uda i malutkie krostki na nich. Czytałam o tym i jest tak, jak pisze *gryfnofrela- jeżeli już smarować to nie często i dokładnie wcierać krem w skórę i nie zostawiać białych śladów. Także zdarza się, że mogą być krostki.
  20. Ja kupię (oczywiście jeszcze się ociągam) kosmetyki z bambino. Sudocrem też kupię, ale malutkie opakowanie, żeby sprawdzić reakcję malucha. Moich znajomych dzieci miały czerwone krostki po nim(ale może tak jak pisze *gryfnofrela-jak się za dużo posmaruje to nie ma efektu). Także od razu nie będę szaleć z dużym opakowaniem. Laktator BabyOno elektryczny. Aha, no i zrobiłam sobie te paznokcie u stóp:) Nasapałam się ale nawet nie było tak źle. Dumna jestem z siebie, hehe. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1cbdf63cb310428d.html Pozdrówki:)
  21. Ale wy macie duże dzidzie:) po 1300 g:) A ja to nie wiem nic...wizyta dopiero 3 marca. Nie doczekam się normalnie...:)
  22. Gryfnofrela-gratuluję:) Hehe- mam podobny problem ze swoim Ł. tylko, że on w nocy nie chrapie lecz wydaje z siebie jakieś niepokojące odgłosy, tak jakby głośno mruczał, nieraz aż prawie krzyczy. Przypomina to warkot motoru. I on tak za jednym podejściem to potrafi z minutę tak głośno mruczeć...Zawsze go szturcham, a tydzień temu nie wytrzymałam i wydarłam się na niego bo nie dał mi spać o godzinie 3 rano...to usłyszałam tylko: "TO SE USZY GOŚCIU ZAKLEJ!!!"- zdziwiłam się troszkę, zaśmiałam się i przeszła mi ochota, żeby go udusić. On oczywiście rano nie pamiętał żeby na mnie krzyczał w nocy ale przeprosił dla świętego spokoju:) A jak mruczał tak mruczy dalej.
  23. pijetrampki-o goleniu to ja już nawet nie mówię, tez to robię "na czuja". Ale brzuch jeszcze urośnie, więc prędzej czy później będę musiała oddać się w ręce mojego Ł. A on już się na to cieszy, że niby on to będzie traktował jako tzw "grę wstępną", hehe. Ale mu się marzy:) Zapomniałam zapytać, może wy coś o tym wiecie, słyszałam kiedyś, że aktywność dzidziusia po porodzie zależy od jego pór aktywności w brzuszku, że np. jeżeli nie wierci się w nocy za to szaleje przez większość dnia, to tak też będzie wyglądać jej rytm dobowy po przyjściu na świat. Tak mnie to zastanawia, czy to prawda, bo jak obserwuję swoją mała, to ona od ok.5 miesiąca ciąży zachowuje się tak samo: cały dzień daje o sobie znać, za to w nocy( od godz 21-22) spokój, tylko kiedy wstaję siusiu tak ok godziny 3 nad ranem to ona też się przebudza ale zaraz się "umości" do spania i do godziny 6.30 rano znów spokój. Fajnie by było, gdyby przesypiała mi całe noce:) Mój brat z bratową to mają fajnie. Ich Zosia ma teraz 4 m-ce i cały dzień szaleje a w nocy spokój (od 20 do 6 rano). Normalnie ideał.
  24. *wiwas- dzięki za hasło Heh, te bóle w żebrach to chyba normalne, bo ja też je miewam ale to wtedy jak mała podjedzie sobie pod nie i posiedzi tam chwilkę, czasem nawet mnie kopnie a to już w ogóle nie jest przyjemne. Ale to trwa tak jak u was-tylko parę chwilek. A propos apetytu- niby apetyt jest u mnie większy ale za dużo zjeść nie mogę na raz, bo mi się nie mieści:) Za to chociażbym zjadła wieczorem kolację, to rano budzę się baaardzo głodna i już o godzinie 7 jem małe śniadanie:) Pochwalę się wam, że w końcu mi się paznokcie bujnęły:) Są białe i mocne, że nawet nie muszę z nimi nic specjalnie robić- wystarczy lekki manicure i odżywka. W końcu witaminy działają:) Zanim zaszłam w ciążę nauczyłam się robić paznokcie metodą żelową- więc zawsze rączki i nóżki Perfect a po teście ciążowym sobie u rąk odpuściłam:) Nóżki dalej mam delikatnie zrobione ale to i tak się niedługo skończy, bo już ledwie sięgam:) Śliczne macie te brzuszki:) Pozdrawiam:)
  25. zapomniałam podać adres: bebito@wp.pl
×