Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

sylwia0406

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez sylwia0406

  1. Zapomniałam napisać model:Maclaren xt
  2. Kalinko ja daję te witaminki na łyżeczkę-5 kropelek. Jeśli chodzi o wózek to jak najbardziej nadaje się na zimę,przecież ja też Lenkę będę w nim woziła w zimowe miesiące.Są takie śpiworki z otworami na pasy i jak jest bardzo zimno to montujesz taki otulacz i dziecku jest cieplutko.Maclaren ma bardzo obszerną budkę, dobrze chroni dziecko czy to przed słońcem czy wiatrem,rozkłada się na płasko więc dziecku jest wygodnie podczas drzemki. Ja swój kupiłam w marcu i nie jezdziłam nim po śniegu,ale jak się sprawdził na piasku to na śniegu tym bardziej da radę;) Moja Lenka już śpi,znowu była marudna,bo ciągle jedna z jedynek się nie przebiła i daje jej w kość,ale ratujemy się ibumem,bo inaczej byłaby lipa. Ja też się faszeruję,ale kaszel mam z dnia na dzień coraz gorszy,do tego wylazły mi dwa zimna i leci z nosa także jestem ładnie zaprawiona:(
  3. Najlepsze życzenia urodzinowe dla Julci i Szymka!!!Niech każdy dzień przynosi Wam tylko radosne chwile,śmiało podążajcie przez życie w zdrowiu i z uśmiechem na buzi i niech Wam się spełnią wszystkie,nawet te najbardziej skryte marzenia:) Tysiące buziaczków przesyła Lenka i ciotka;)
  4. Liska dzięki:)jestem zaopatrzona w leki i mam nadzieję,że szybko mnie postawią na nogi. Pisałyście tu o aptece internetowej,tak z ciekawości weszłam sobie do kilku aptek w necie i porównałam ceny,faktycznie różnice są kolosalne. Sprawdziłam sobie kilka rzeczy i tak: ibum syrop,ja dałam za niego 18,50 w aptece internetowej 10,09;vitaminy omega med baby płaciłam ponad 36 zł ,a tam 18,29;syrop stodal ja płaciłam 16,50 a tam 10,39;Lipomal ja dałam 13,49 a tam 7,89 Chyba faktycznie zacznę zamawiać.
  5. Czekająca Wam również bardzo dziękuję za życzenia.Ucałuj Antosia od Lenki:) Nie powinno Ci być głupio,że nie pamiętałaś,bo tak szczerze powiedziawszy ja tez nie pamiętam wszystkich dat urodzinowych naszych dzieciaków.W związku z tym miałam taki pomysł,żeby stworzyć takie zestawienie z imieniem dziecka i datą urodzin,bo nie wszystkie macie w stopce wpisane kiedy urodziłyście. Dziewczyny ja nie wiem czy się pojawię na spotkaniu,bo się rozłożyłam,poza tym na wtorek Lenka jest umówiona na przebijanie uszu,ma na 14:30, ale trzeba być tak 30-40 minut wcześniej,bo muszą jej posmarować uszka maścią znieczulającą, wiec nawet gdybym się w miarę dobrze czuła to się chyba nie wyrobię czasowo. Szczęściaro mam nadzieję,że dzieci się lepiej czują. Kalinko u mnie tez był taki etap,teraz zdarza się jej czasami tak uwiesić mi się nogi i marudzić,ale to wtedy kiedy jej coś dolega,a że jest przeziębiona to przez ostatnie dni wisi nieustannie. Czekająca u nas teraz też trwa akcja zęby,od wczoraj mamy mały meksyk w domu.Lenka marudna,płaczliwa,odmawia posiłków,ślini się przeokrutnie,śpi niespokojnie.Daję Ibum,bo żadne smarowidła nie pomagają i po syropie przynajmniej dziecko jakoś funkcjonuje.Przebiła się już prawa górna jedynka,a druga lada moment się pojawi,do tego lewa dwójka też w drodze więc naprawde nieciekawie teraz u nas. Wrocławianko myślałam,że będziecie wreszcie miały spokój,a tu d..a:(
  6. Szczęściaro zaraz Twoje skończą roczek:) Wczoraj sobie właśnie wspominałam jak to było rok temu...w jakim byłam szoku jak mnie wiezli na operacyjną i jaka mine miał emek jak przyjechał do szpitala i dowiedział się,że Lenka jest już na świecie;) Było dużo stresu,łez ale dziś jak patrzę na Lenkę to jestem szczęśliwa i cieszę się,że jest mi dane doświadczać uroków macierzyństwa:) Współczuję Twoim dzieciaczkom choróbska,niestety pogoda nas nie rozpieszcza i teraz wszyscy chorują.mam nadzieję,że nic poważniejszego sie z tego nie rozwinie.
  7. Kalinko bebiko jest jak najbardziej ok,w sumie to ja zostałam przy tym Hippie z przyzwyczajenia,a dziewczyny to musza dawać Ha,bo ich maluchy mają objawy alergii;na początku dawały zwykłe,ale jak była reakcja alergiczna to musiały zmienić i lepiej nie kombinować. Właśnie widziałam w Biedronce,że Bebiko i Bebilon mają tanio więc jak czyjeś dziecko może pić te mleka to jest to oszczędność,zawsze te pare złotych zostaje na deserki czy obiadki. Jeśli chodzi o ten gluten to ja teraz daje i kaszkę glutenową i musli w ten sam dzień,szczerze powiedziawszy to już nie zwracam uwagi na gluten. Szukam właśnie w necie gabinetów,żeby przekłucie robiły dwie kosmetyczki na raz,mniej stresu no a czy bólu to nie wiem,chociaż teraz te aparaty to szybkie są,ciach i kolczyk w uchu siedzi.Ja to miałam przebijane igłą,ale mimo bólu cieszyłam się,że mogę blyskotki nosić;) Dokładnie,Lenka jutro kończy roczek i emek kupił jej na prezent kolczyki z brylancikiem,takie bardzo delikatne z białego złota i dlatego na g***t szukam gabinetu kosmetycznego.
  8. Wrocławianko ja też serwowałam dziś Lence taki zestaw,bo niestety ma katar,tzn sama woda jej z nosa leci.Zdecydowanie mniej kaszlala w dzień niż w nocy,wyszłam z nią na spacer,bo gorączki nie ma wiec nie będę przesadzać. Ja się właśnie obawiam,że moja mała to przez to,że śpi bez przykrycia jest podziębiona.Nakrywam ją,ale i tak po chwili śpi na kołdrze i do tego potrafi sobie przez sen spodnie od piżamy śćiągnąć i śpi z gołymi nogami,a ja ogrzewania jeszcze nie włączam,bo nie lubię w takim bardzo ciepłym pokoju spać. Kalinko najważniejsze,że już jesteś spokojniejsza,bo ta plamka okazała się otarciem ,a nie żadną skazą.Dobrze Ci lekarz powiedział,że z katarem to hmmm....ale ja Cię rozumiem,że się martwiłaś.W każdym razie mam nadzieję,że katarek szybko minie,bo znam ten ból czyszczenia nosa i zakrapiania,u mnie tez dziś histeria i lament były:( Stodalu nie daje się zapobiegawczo,jak jest kaszel to wtedy się stosuje.Wrocławianka napisała,że Hania pokaszluje więc jak najbardziej może użyć,żeby kaszel się nie nasilił.
  9. Wrocławianko mam nadzieję,że na przeziębieniu się skończy.Teraz fatalna pogoda i zaczyna się sezona na choróbska.U mnie też coś się dzieje,bo Lenka w nocy kaszlala,nie ma narazie kataru,gorączki,zachwouje się normalnie tylko kaszel jej dokucza. Ja miałam przypisane: syrop na kaszel stodal -3 razy dziennie po łyzeczce /5ml/ wapno w syropie Sanosvit-3 razy dziennie po lyzeczce/5ml/ vitamina c w plynie Cembion-raz dziennie 5 kropelek na katar kropelki Nasivin na zdrowko:)
  10. Liska czekam niecierpliwie na szczegółową relacje:) Widzisz,wcale dziewczynki nie są takie niegrzeczne jak Ci się zdawało,moze miały wtedy gorszy dzień i dlatego nie całkeim się spisały podczas lotu.teraz za to były wypoczete,zadowolone to i zachowały się jak należy. Czekająca przykro,przeżywa się bardzo gdy odchodzi ktoś bliski i do tego jeszcze tak nieoczekiwanie:( Kochana,jeśli chodzi o menu to ja uważam,że masz bardzo dobre,nic bym nie zmieniała;natomiast waga innych dzieci sie nie sugeruj,bo każde rośnie w swoim tempie,prowadzisz Antosiowi siatkę centylową?jesli nie to na stronie gazety jest taka opcja,wpisuje się wagę urodzeniową,potem kolejne pomiary i one są nanoszone na wykres,dzięki temu wiesz w jakim centylu znajduje się Twoje dziecko.Na pewno wszystko jest jak najbardziej ok z waga Antosia;aha i nie sugeruj się wagą dziewczynek,bo kobitki szczupłe i kr***e,a facet ma być facet:) Wkleję linka tylko nie wiem czy dla kafe nie będę spamiarą więc gdyby tu nie poszło to prześlę na pocztę. Co do przepisów to ja gotowałam z glowy,jakoś nie umiem tak stać przy garnkach z kartka czy książką kucharska;)Fajnie,że Antosiowi smakują domowe obiadki,serce Ci się pewnie raduje jak wcina ze smakiem to co przygotowałaś;) Ja gotuję dla Lenki różne zupki /jarzynową,kalafiorową,barszczyk,pomidorową,rosołek/ i tez swojego czasu wszystko musiałam miksować,bo mi sie dławiła, teraz wreszcie już je normalnie takie grudki i kawałki.Na drugie danie to robię potrawki z ryżem lub makaronem z indykiem lub cielęciną + różne warzywka,spaghetti /gotuję indyczka,do tego marchewka,seler,pietruszka,zielony groszek, koncentrat pomidorowy i makaron/;robie też takie kuleczki z mielonej cielęciny lub indyka i to duszę w sosie pomidorowym,do tego gotowana marchewka lub inne warzywka i ryż lub makaron albo ziemniaczek/.Jak cos mi się przypomni to napiszę. Faktycznie Antosiowi moga dokuczać zęby,u nas takie same objawy-luzna kupa i wiecej sztuk niz zazwyczaj.Bidulek,to jego pierwsze ząbki i nie wie skąd ten ból i dlaczego. http://siatkicentylowe.edziecko.pl/
  11. Szczęściaro obieram jabłka ze skórki, bo boję się,że gdzieś się przyklei i będzie problem.Jeśli chodzi o jogurty to daję te zwykłe naturalne,kupuję takie pitne albo taki jogurt grecki, on jest taki bardzo gęsty. Te dla dzieci też daje,po prostu zależy co mam akurat na stanie;)
  12. Moja je chętnie domowe obiadki i takie ze słoiczka też. Na deserek najczesciej dostaje teraz maliny, banana, jablko, serek albo jogurt,ze słoiczka to daje jej te owoce z jogurtem hippa.Wczoraj zjadla na deser nalesnika z truskawkami:) Szczesciaro tez czytałam o tej szczepionce i dlatego bardzo się jej boję,nie chcę się nakręcać, ale takie info nie są mi obojetne.Z drugiej strony mam wśród znajomych wiele dzieci,które taką szcepionkę maja już za sobą i jest wszystko dobrze,poza goraczką i rozdrażnieniem nie bylo skutków ubocznych dlatego mam nadzieję,że u nas tez tak będzie. Nie wiem jakie zwyczaje panują w Twojej przychodni,ale u mnie jest tak,że do nas dzwonią i przypominają,podają kilka terminów szczepień i umawiamy się na najbardziej dogodny dla nas.
  13. Nisia fajnie,że się odezwałaś:) Uśmialam się z tego nunu,musi to komicznie wyglądać;)Widze,że też szykuje się powoli do chodzenia...jejku jak ten czas zlecial,niedawno mialysmy w domu takie maluszki leżące w rożkach i przesypiajace całe dnie,a teraz te szkraby takie r***liwe. Szczęściaro ja robię roczek w domu,będą dwie imprezki,jedna dla rodzinki i druga dla znajomych.
  14. Właśnie zapomniałam napisać,że to szczepienie to MMR. Boję się tej szczepionki,bo podobno dzieci ciężko ją znoszą ,a moja Lenka wrażliwa jest.Pamiętam jak było po jej pierwszych szczepieniach,a to pestka w porównaniu do tej. Ja nawet nie patrzyłam w kalendarz,do mnie dzwoniła pielęgniarka z przychodni i taki nam termin ustaliła. jeszcze w kwestii zabawek to u mnie jest tak,że jak kupię cos nowego to jest to fajne tylko na chwilke,najbardziej lubi się bawić rzeczami codziennego użytku.Wstyd się przyznać,ale Lenka najbardziej lubi pudełka po papierosach.Bawi się też tik takami,wogóle lubi właśnie takie male pudełeczka i żeby coś w środku grzechotało;)
  15. U nas też jest tak,że jednego dnia gada jak najęta,a w kolejnych nie mówi nic sensownego tylko coś tam po swojemu.Jeśli chodzi o to machanie i klaskanie to umiała wcześniej gdzieś w okolicy 9-10 miesiąca,ale nie robiła tego za często i chyba nie rozumiała sensu takich gestów,tak na dobre to się rozkręciła przed wyjazdem na te drugie wczasy i tam na miejscu.Na animacjach cały czas biła brawo i jak ktoś obcy do niej zagadywał to wtedy machała rączkami na papa;śmieszne jest to ,że ona częściej macha dwoma rączkami.teraz sobie czasem sama bije brawo jak coś ułozy się po jej myśli no i jak ma nastrój i mama czy tata poprosi to też pokaże jak ładnie klaska;) Pokazywania paluszkiem to jeszcze u nas nie ma,Liska ostatnio pisała,że jej dziewczyny nabyły tą umiejętność.
  16. Wreszcie znalazłam chwilkę żeby do was napisać. U nas różnie,zaraz po powrocie było ,ok ale od wczoraj głowa mi pęka od marudzenia Lenki.Idą jej górne jedynki i solidnie dają o sobie znać,kaprysi,marudzi,słabiej śpi no i humory ma bardzo kiepskie.Potrafi drzeć się aż do ochrypnięcia,skrzeczy jak stary dinozaur jak coś jest nie po jej myśli,a jak się juz rozpłacze to doprowadza się do bezdechu,masakra.Biorąc pod uwagę,że jej bardzo wolno te zęby wychodzą przede mną dni z podniesionym ciśnieniem;dopiero teraz po bardzo długiej chwili ciszy ruszyła druga dwójka górna i widać ją już w połowie.Do tego jeszcze ma luzniejsze kupy,no ale zawsze tak było jak się akcja zęby zaczynała. Gdyby nie to nie miałabym powodów do narzekania,ale tak to jest jak nie skok to zęby,jak nie zęby to szczepienie...no własnie szczepienie,wyznaczyli nam termin na 9 pazdziernika i na samą mysl mi słabo,bo boję się reakcji poszczepiennych. Od poniedziałku jesteśmy na normalnym trybie,koniec dobrego,wakacje się skończyły i jest tylko jedna drzemka w ciągu dnia /2 h/ i chodzi spać o 20,a nie jak dotychczas o 21 a na wczasach to nawet o 22.Wstaje 8 lub po skończyły się czasy,że przecierałam oczy ze zdziwienia kiedy na zegarku wybijała 9 a Lenka spała;)Zmieniłam jej tez schemat jedzenia,bo ona bardzo mało mleka wypijała i musiałam jakoś ją z powrotem nakłonić,tak więc rano pije mleko,potem ma kaszkę glutenową,obiadek,deserek i na kolacje mleko z kleikiem kukurydzianym lub samo mleko;udało się ,bo wypija na śniadanie 180 i tyle samo na kolacje,no czasem zdarzy się jej 240:)Na przekąski daję jej chrupki kukurydziane i biszkopty,oczywiście nie licząc tego co wyprosi od nas,bo jak zobaczy jakiegoś wafelka czy batonika to tak długo jęczy aż dostanie chociaż gryzka albo do polizania;) Do chodzenia się garnie bardzo leniwie,stoi sama bardzo ładnie,ale nie ma odwagi zrobić kroku w przód,najwidoczniej nie czuje się jeszcze na siłach. Kalinko ale postępy!gdzie ta Anetka tak goni;)też pamiętam ten moment jak moja wstała w łóżeczku jakby nigdy nic i patrzyła skupiona w tv,a mi się serce radowało,że mam taką spryciulkę w domku:) Czekająca widzisz ja zapomniałam ,że u Antosia też ząbki strajkują;)Spoko,spoko ma jeszcze czas ,a Ty się ciesz,bo to nic fajnego...na pewno czytasz o tych wszystkich dolegliwościach i przynajmniej na razie one was nie dotyczą. Wrocławianko widzę,że minęły problemy z humorkami Hani i bardzo sprawnie wam idzie wieczorne zasypianie:)Oby te koszmarki nocne już nie wróciły. Szczęściaro nie czytaj za wiele,bo niepotrzebnie będziesz się denerwować.ja pamiętam jak nam neurolog mówiła,że są bardzo duże widełki czasowe na nowe umiejętności i nie należy niczego przyspieszać ani się martwić na zapas.każde dziecko jest inne i rozwija się w swoim tempie,sama wiesz o tym najlepiej,bo masz w domku słodką dwójeczkę i każde przejawia inną aktywność.Szymek robi postępy i to najważniejsze,najwidoczniej potrzebuje więcej czasu niż Julcia,ale wcale to nie znaczy,że coś jest nie tak.
  17. Hej:) Ja dzis wróciłam i tylko na chwilkę wpadłam się z Wami przywitac:) Trudno mi sie odnalazc w tej szarej i deszczowej rzeczywistości,powroty są strasznie trudne ,a najbardziej to nie lubię rozpakowywania:( Urlop mielismy mega udany,pogoda jak marzenie,słonecznie i goraco.Wyspa śliczna,klimatyczna.Plaże mielismy piaszczysta,z długą płycizną i bardzo bardzo cieplutka wodą,idealną dla dzieci.Lenka nie chciała wychodzić z wody.Kupilismy jej taki pontonik z otworami na nóżki i cały czas sobie w nim pływała;na plazy robiła sobie kapiele błotne,wzbudzała tym spore zaintersowanie plażowiczów,bo była wymazana po uszy w błocie i do tego z wielkim usmiechem na twarzy;) najbardziej balismy się lotu,ale spisała się na 5.W tamtą stronę marudziła troszke,bo nie chciala siedzieć na kolanach,ale zabawilismy ją i jak juz można było odpiąc pasy to był spokój i zasnęła,obudziła się jak podchodziliśmy do lądowania,ale tylko dlatego,że musiałam ja znowu przypiąć,wogóle nie płakała,a przy ladowaniu cały czas biła brawo i smiała się wiec sąsiedzi mieli niezły ubaw z niej.W drodze powrotnej było jeszcze lepiej,zero marudzenia,chwilke sie pobawila,poskakała na kolanach i zasnela,obudziła się jak już samolot wylądował,także ja nie narzekam,moge śmiało powioedzieć ,że mam w domu malego globtrotera;) Pierwsza i druga nocka była niespokojna,nie mogła się odnalezc w nowym miejscu,tzn łózeczko i pokój było dla niej obce i troszke nam marudzila,ale od trzeciego dnia juz super,zasypiała kolo 22 i spała do 9. w dzień moglismy spokojnie plażować,bo miała dwie drzemki,jedną 2 godzinną,a drugą godzinną wiec smazylismy się na leżakach,a ona spała w wózku.Jak nie spała to bawiła się w wodzie albo w piasku,albo bralismy wózek i chodziliśmy plazą na spacery,ona ciekawska podgladała innych plazowiczów i wszystkim machała:)Wogóle to jest z niej taka cwaniara,zaczepiala panie w sklepach i robila takie śmieszne minki,że spzredawczyniom miekły serca i ciagle dostawała jakies prezenty,a to laleczke,a to bransoletkę,a to koraliki;taka to się umie ustawić;) wieczorami po kolacji chodzilismy na animacje dla dzieci,bardzo się jej podobały,tańczyła,machała raczkami,klaskała,nawet nie wiedzialam ,że ona taka rozrywkowa dziewczyna jest:) Na wyjezdzie była duzo duzo grzeczniejsza niż w domu także stwierdziliśmy z emkiem,że nadaje się na wyjazdy i można z nią odpocząć:)
  18. Hej dziewczyny:) Przyznaję sie bez bicia,że trudno mi ogarnąć te wszystkie wpisy dlatego wybaczcie,ale nie będę odnosić się do wszystkich wątków. Margi fajnie,że choć na chwilkę do nas wpadłaś:)Gratuluje Amelce tylu ząbków:) Lenka dla Twojej Hani jestem pełna uznania,w takim wieku raczkuje,no szok:)Cieszę się,że takie postepy:) Czekająca,bardzo chciałam zobaczyć Antosia,ale nie otwiera mi zdjęc,skoro inne dziewczyny widziały to znaczy,że to mój komp jest jakis wariacki:( Bardzo ładna waga,a i fajnie,że nie bylo żadnych dolegliwości po szczepieniach. Co do tych nieszczęsnych słoiczków to juz kiedys tu pisałam co myslę,nie uważam żeby to bylo coś złego i sama daję Lence.Pamietam czasy kiedy w sklepach nie było żadnych takich dobroci dla maluchow,po soczki bobofrut trzeba bylo stać w mega długich kolejkach,jak któras mama juz dostała gdzieś taki słoiczek z obiadkiem to trzymala go na specjalne okazje,a teraz jest wszystkiego pełno ,a matki narzekają...na pewno nasze mamy chetnie by się z nami zamienily;) Frezja fajnie,że sie odezwalaś:)Cieżkie chwile za Wami,ale najważniejsze,że jest lepiej:)Chetnie zobaczę tą Twoją królewnę i jej czuprynke;) Kalinko brawa dla Anetki:)jeszcze chwila i bedziesz szukać swojej kruszyny po kątach w domu;) Wroclawianko gdzie w końcu pojechaliscie?Odpoczywajcie,korzystajcie z tych slonecznych dni i wracajcie zadowolone i z zapasem energii:) Ja powoli zaczynam pranie i prasowanie,bo w piatek wylatujemy.Mam nadzieję,że Lenka nie zrobi szału w samolocie;) U nas nawet nawet...czasem da koncert,ale tak ogolnie to jest samodzielna,nazbiera sobie kalmotów w kat i siedzi i się bawi,dzieki temu wczoraj moglam spokojnie zrobić moje ukochane krokiety;)Wczoraj spała w dzień tylko raz,bo była kiepska pogoda i nie wyszłyśmy na dwór więc zaplanowałam,że polożę ja wcześniej spać.Poszła lulu o 20 i spała dziś do 9:30:)Kurcze,czy ja sobie bata nie nakręcam???miałam nie chwalić,bo potem jest jazda,ale Wam mogę powiedzieć,bo mi lenki nie zaczarujecie;) Jutro idę z nią wreszcie na wizytę patronażową do lekarza,zobaczymy co nam powiedzą. Pozdrawiam
  19. Pozniej coś nadrukuję:) Wrocławianko szukaj na fajnewczasy.pl http://www.fajnewczasy.pl/noclegi/kolobrzeg
  20. Hej dziewczyny:) Ja jeszcze jestem,urlopować się będę dopiero od 6 września;) Szczęściaro jak oczko Julci,lepiej już?Kąpałas już dzieciaczki na matach,no i jak?Mnie ta mata uratowała,bo teraz przynajmniej jedno może kapać,a drugie szykowac kolację,wczesniej to tego mojego piskorza musiliśmy pluskać we dwoje;) Kalinko jak się czujesz?Cieszę się z postepów Anetki,teraz to taka wierc***etka z niej,buszuje wszędzie gdzie sie tylko da;)Wypadków niestety nie unikniesz i zgadzam się,że najwiecej upadków jest własnie pod nosem mamy czy taty.Moja Lenka ostatnio pusciła sie kanapy i chciała zrobić kroczek,skończyło się tym że wyrżnęła buzka o moje kolano:(Na szczęście obeszło się bez rozlewu krwii.Potem poszla za mną do kuchni i chciała wstac trzymając się szuflady,szuflada wyjechała i ona upadła na podłogę,oj wtedy to był bardzo łzawy dzień. Kamkrzem cieszę się,że Wam sie dobrze mieszka w nowym domku.Spokojnie sobie bedziecie wykańczać teraz,najwazniejsze że jest co:) Powinnaś już myć ząbki,bo Kubus ma juz całkiem sporo,a zasada jest taka,że od pojawienia się pierwszego ząbka się myje. Lenka te pobudki to chyba przez skok rozwojowy,widzę ze Hania też może się pochwalić nowymi umiejętnosciami:);przezywa w nocy te swoje wyczyny i dlatego nie daje spać ani Tobie ani sobie.No ale potrafi tez przespać fajnie całą nockę więc jak jej miną te" fazy" to bedziesz miała troszke spokoju.Przynajmniej nie masz problemu z karmieniem,je juz wszystko i na pewno nie bedzie az tak bardzo rozpaczać za cycusiem jak przyjdzie pora odstawienia;) Jesli chodzi o mate to ja mam taka jak Ty,ma cyferki które można rozlożyć na części pierwsze,małym dzieciom to nie sluży,ale moja jest szczęśliwa jak te wszystkie kwadraty rozmontuje i porozrzuca te częsci po calym domu. Znajoma kupiła w tesco takie kwadraty całkiem gładkie i w dużym formacie,ale z jakiej firmy to nie wiem. U nas tak różnie,jednen dzien marudny jeden spokojny,jedna nocka bez pobudki druga z pobudką,wstaje na równe nogi z zamkniętymi oczami i stoi,musze wstać i polozyć i spi dalej.W sumie trwa to minutkę,ale wiecie jak to jest,potem już mi ciężko zasnąć.Lenka ostatnio lubi poszalec w osiedlowej piaskownicy i na zjezdzalni,nie chce już jezdzic wózkiem skoro tyle atrakcji dookoła.Wracamy do domu o 20:30,szybka kapiel,kolacja i śpi jak suseł;) Wroclawianko halo jesteś?Czekająca wiem że zapracowana jesteś ale napisz dwa słowa... Nisia,Margi,Barberka,Angel i Frezja to już całkiem o nas zapomniały:(
  21. Szczęściaro i co powiedział lekarz?mam nadzieję,że to nic poważnego i to czerwone oczko to może od tego,że Julcia sobie zatarła,a u dzieci wszystko takie wrażliwe? Dziewczyny gdzie się wszystkie podziewacie?co u waszych pociech?
  22. Kupiłam matę w Mothercare i jest super,duża i fajnie trzyma się wanny.Pierwsza kapiel za nami i wreszcie bez obawy,że Lenka sobie śliwke nabije;)
  23. Kalinko ja zestaw Orajel-szczotka+pasta Nie wklejam linka,bo pokazuje mi,że spamuję,ale możesz sobie zobaczyć na allegro pod hasłem Orajel. Ta pasta jest dla dziewci,które jeszcze nie umieją wypluwać,nie zawiera fluoru.daje sie jej troszke na szczoteczkę i jazda;) Ten bilans to taka wizyta kontrolna,mierzą,ważą,robia wywiad z mamą,coś tam doradzą i tyle,od czasu do czasu trzeba.Ty narazie daj sobie spokój,bo byłas na szczepieniach więc pooglądali Anetkę,za pare miesięcy się umów.
  24. Moja Lenka też spała albo w samej pieluszce albo w bodziaku na kr rękaw,teraz jak były chłodniejsze nocki to zakladałam jeszcze kr spodenki,w domku biega na bosaka. Ja mam szczoteczkę Orajel i pastę, którą można stosować od 4msc. Szczęściaro bidna toś sie nie wyspała do pracy,ale pewnie kawkę w spokoju wypiłaś to może troszke cie na nogi postawiła. Powiem ci,że my wogóle nie bierzemy Lenki do naszego lożka,jak była calkiem malutka to rano emek jak wstawał i nakarmił to kladł ją do mnie,ale jak juz zaczęła byc taka bardziej kumata to nie.Ona wie,że zasypia i śpi całą noc w swoim łózeczku i choćby się waliło i palilo to nie ma bata żebym ja wzieła; wiem że dzieci bardzo szybko się przyzwyczajaja i potem jest problem. Ja kąpie Lenkę w siodełku w naszej wannie i to już od dluzszego czasu,do mycia głowy nie używam niczego,jest nauczona i nie robi problemu,no poza tym że najchetniej by po tej wannie biegała tam i z powrotem;) Chciałam dzis umówic Lenkę na wizytę kontrolną do lekarza,bo właśnie sobie uświadomiłam,że ostatni raz byłam z nią jak ją szczepiliśmy czyli jakieś pół roku temu.Wypadałoby wreszcie pójść,żeby lekarz zobaczył co i jak.No ale miejsc nie było i kolejne wizyty bilansowe dopiero w nastepną środę. No a ja wreszcie coś upolowałam,zaklepałam i teraz czekam na wyjazd:)
×