Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

sylwia0406

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez sylwia0406

  1. Nisia,ja idę 17 kwietnia do neurologa do którego chodzę od samego poczatku,chce żeby fachowym okiem ocenila czy nam potrzebne jeszcze cwiczenia czy nie.Jak zaleci dalsze cwiczenia to umówimy sie do Dr Jakuszko. Widzisz moja to tez taki leniuch jak Miki,obrócila się dwa razy z brzucha na plecy i teraz cisza,woli obroty z pleców na brzuch. Potrafi się obracać wokół wlasnej osi,ostatnio nawet dwa razy przeczołgała mi się w tył, w bujaczku jak siedzi to podciaga cialo do siadu, a tego nieszczęsnego przewrotu nie powtarza i już.
  2. Liska wiesz,że ja nawet nie miałam pojęcia,że istnieje coś takiego jak świadek chrzcin??? Tak wogóle to Wam powiem ,że co parafia to inne obyczaje.Mój emek jak miał być chrzestnym u siostry syna to tez w pospiechu robił bierzmowanie i jak sie okazało niepotrzebnie,bo ksiądz nie spojrzał nawet na zaświadczenie.Za to u nas na wsi w ubiegłym roku mielismy problem,bo ksiadz nie wydał nam zaświadczenia,ze nadajemy sie na rodziców chrzestnych,bo nie mamy slubu koscielnego.Poszlismy na ceremonię tylko z poświadczeniem,że mamy bierzmowanie,na szczęście było sporo dzieci do ochrzczenia i duze zamieszanie i ksiądz z tego wszystkiego zapomniał karteczkach polecajacych z parafii. Teraz znowu będziemy mieć problem,pewnie wysłuchamy pogadanki,że mamy wziac ślub i takie tam;jak bedzie nasz ksiadz robił duzy problem to pójdziemy do innego kościoła,może wreszcie trafimy na bardziej przychylnego. No a moj brat tez ma niezla przeprawę,co tydzień musi chodzić na spotkania tzw.nauki i to w takich godzinach,że musi zwalniać sie z pracy,ksiedza nie obchodzi,że nie każdy szef jest przychylny i bedzie przez osiem piątków przymykał oko na wczesniejsze wychodzenie z pracy.Do tego ma zapowiedziane,że jak opuści choć jedno spotkanie to go do bierzmowania nie dopusci.Ehhh,mi juz brak słów,chcemy ochrzcić dziecko a tu ciągle pod górkę.No ale cóż,tzreba zacisnąć zęby i jakoś to do końca dociagnąć.
  3. Kamkrzem takiego maluszka nie mozna za długo nosić w pozycji pionowej,jak wezmiesz na kilka minut to dramatu nie będzie ale dłużej nie powinnać.Najlepsza pozycja na rączkach to na fasolkę,czyli dziecko ma główke opartą na zgieciu przedramienia, a druga reka pod nózkami.kiedys byłam świadkiem jak neurolog opieprzyła tatusia w poczekalni jak własnie nosił pionowo dziecko. pozycja pionowa to tylko do odbicia. To taka moja sugestia,zrobisz jak uważasz:) Ja chrzciny tez planuję na maj lub czerwiec,raz że pogoda bedzie lepsza,a dwa że mój brat nie miał bierzmowania i wlasnie chodzi na kurs przygotowawczy. Szczęściaro ja chodziłam na Rajską,do Doroty Zając. Do neurologa się umówiłam ,ale wizyte mamy dopiero 17 kwietnia,bo ja chciałam żebyśmy były pierwszymi pacjentkami;mam juz dość ciągłych opóznień,potem dziecko sie denerwuje i płacze,a ja nie jestem zadowolona z takiej wizyty. Oby u Twoich dzieciaczków to było niegrozne przeziębienie.Pozdrawiam
  4. Frezja,ja Szczęściara i Nisia chodzimy do drJakuszko,wizyta kosztuje 120 zł,pani bardzo dobrze tłumaczy jak prawidłowo wykonywać ćwiczenie i potem ćwiczy się w domu.Co jakiś czas chodzi się na kontrolę i po nowe cwiczenie.Początkowo miałam inną rehabilitantkę,ale po spotkaniu wychodziłam zielona,nie umiałam ćwiczyć z dzieckiem w domu więc zrezygnowałam i za poleceniem Nisi chodzimy do Jakuszko. Ona przyjmuje na Ostrowskiego w przychodni Pulsantis,tel.601-875-110
  5. Wysłałam na pocztę zdjecia Lenki:)
  6. No i ładnie,wszystkie dzieciaczki choruja nam ,bo przekleta zima nie chce sobie od nas pójść:(Ja tez dziś nie wychodze na dwór,bo lenka dopiero co wyzdrowaiała i nie chce jej znowu załatwić. Czekająca tak jak Wrocławianka napisała czopek glicerynowy najlepszy,jak zaczniesz podawać jabłuszko to juz nie bedzie problemów z kupą;)Niestety katar to zmora dzieci,bo one oddychają przez nosek i jak maja zatkany to sie duszą.Mało które dziecko lubi oczyszczanie noska,u mnie też był zawsze lament i płacz,ale w ostatnich dniach to nie prostestowała przy fridowaniu,bo chyba zrozumiała,że jej to ulgę przynosi.Teraz to sie nawet usmiecha przy tym zabiegu i nie denerwuje ale pod warunkiem,że trzyma sobie ten kabelek w raczce;) To dobrze,ze masz taka fajną lekarkę,przynajmniej wizyta nie jest po łebkach,no i najważniejsze,że z Antosiem wszystko dobrze:) Na chrzciny na pewno zrobi się juz ładna pogoda i wcale się nie zdziwie jak odrazu lato przyjdzie:)W sklepach pełno letnich ciuchów tylko okazji brak żeby załozyć,ne pewno cos fajnego upolujesz;) Pozdrowienia dla Antosia i Hania,wracajcie do zdrówka robaczki:)
  7. Kamkrzem dobre wiadomości:) Muszę się pochwalic,że mamy przewrót:)jestem dumna z mojej Lenki:) Dziewczyny Wesołego Alleluja:)
  8. Dzięki dziewczyny:) Wrocławianko ja kapie małą w takim foteliku i jest w pozycji półsiedziacej,jak woda spływa po buzce to nie wlewa sie bezposrednio do ust ani do noska i pewnie dlatego Lenka się nie zraziła. Kropeli do nosa mamy zapisane-nasivin,pomagają ,bo jak wyczyszczę nosek i zakropie to oddycha normalnie.Musze kupic ten katarek,może jej się bardziej spodoba ,bo fridy nie znosi:(
  9. Windi też stosowałam,ale u nas oprócz gazów i brzydkich zapachów była też zalegająca w jelitach kupa.Takze polecam zabezpieczyć ściany i siebie przed zabiegiem;)
  10. Lenka zapomniałam Ci napisać,że ja tez tą wodę koperkową stosowalam,tzn chodzi mi o Gripe water-woodwards.pomagała bardzo i w zestawie z espumisanem przyniosła wreszcie troszke spokoju małej. O szczepieniach to lepiej nie czytaj za duzo,ja po drugiej dawce jak lenka zaczęła plakać to usiadłam do kompa i osiwialam od wspisów,czytałam o autyzmie,płaczu nieutulonym itp..Zaczełam żałować,że zaszczepiłam...ale jak dolegliwości minely to stwierdziłam,że trudno,mała troche pocierpiala ale teraz przynajmniej jest chroniona. Problemy ze zdrowiem pojawiają się najcześciej w wieku przedszkolnym,w takim skupisku dzieci nie trudno podlapać jakiegoś cięzkiego wirusa,a jak dziecko zaszczepione to mozna byc spokojniejszym. Kalinko Twoja Anetka potrafi przespać całą nockę bez butelki?ło matko to Ty hihg life masz:)Wogóle widze,że nie sparwia Ci problemów,grzeczna jest i taka och ach;)
  11. Wrocławianko nie przejmuj się,że Hania nie je książkowo,u mnie do tej pory jest tak,że Lenka ma dni kiedy je ile powinna, ale ma tez takie kiedy je mniej niż jak była calkiem malutka.Niekiedy 90 ml to jest max co zjada,nie chce wiecej i wciskać jej nie zamierzam,bo widocznie nie jest głodna i nie potrzebuje. Z tym odbijaniem to mnie tez szlag trafiał i tafia,w dzień to jeszcze pół bidy,ale w nocy to mi się rozbudzała i zanim znowu zasnela to mijało troche czasu.Teraz jest lepiej,bo zjada,odbija dosc szybko i zaspyia momentalnie,w dzień jej nie odbijam ,bo ona ciągle w ruchu więc nie ma takiej potrzeby. Kąpiel to u nas ulubiony element dnia,jak zbliza się 19:30 to mała już alarmuje,że czas na pluskanie.Nie mamy problemu z nią,polewamy głowę prysznicem,zalewamy uszy a dziecko szczęsliwe.Jednak tego co po kapieli to mała nie znosi,czyli czyszczenie oczu i nosa,wtedy jest straszny lament. Kamkrzem to dobrze,ze u Was się wszystko unormowało i poznałaś upodobania synka:)jesli chodzi o fotelik to ja tez nie pomogę za bardzo,bo teraz mam maxi cosi cabrio z bazą family i kolejny musi być też maxi cosi-pearl,bo tylko do tego ta baza pasuje. Fajne foteliki ma Recaro,ale kompletnie nie mam obeznnania w tym temacie. Jeszcze w kwestii dzwigania głowy,to u Lenki dość pózno to bylo,bo podobnie jak Maja moja córka okazała się być leniuchem.dzwigała głowę kiedy uznawała,że jej to potzrebne czyli jak chciała sobie tv poogladać;)Na brzuszku nie znosila leżec,a teraz non stop się przekreca i jak wstaję rano to ją w takiej pozycji znajduję w łóżeczku. Liska widziałam fotki:)piesek pewnie szczęsliwy,że ma nową panią do miziania;) Nisia nic nie mów,jeden problem sie kończy to zaczyna sie kolejny,nie zazdroszcze:(mam nadzieję,że usg nic złego nie wykaże. Teraz to chyba nie masz problemu z ukladaniem Mikeigo na brzuszku,bo to ten etap kiedy dziecko lubi taką pozycję więc nie protestuje. Lence troszke odpuściły zeby,bo sie juz przebiła dolna jedynka,widać narazie kreseczkę ale już dziąsła nie są takie puprurowe i nie ma gorączki.To dopiero pierwszy ząb,strach pomysleć jak bedzie reagowac na kolejne,a przeciez te najboleśniejsze dopiro przed nami. Śpi w nocy niespokojnie,bo od wczoraj ma katar więc jej przeszkadza w oddychaniu.Poza tym wydaje mi sie ,że ma kaszel,napisałam wydaje mi się,bo w nocy nic nie słyszę tylko czasami w dzień takie suche kasłanie,ale jest to zazwyczaj kiedy sobie wydaje jakies dzwieki i nie wiem czy to nie przypadkiem takie jej wydziwactwo ,bo zawsze sie przy tym usmiecha.Obserwuję ją,jak nadal tak bedzie to ide z nia do lekarza. Ja jestem przeziebiona,w niedzielę i wczoraj strasznie wiało a ja łaziłam po dworze i chyba mnie przewialo:(
  12. Szczęściaro to dobrze,że u Ciebie spokój:)Tylko pozazrościć,ale oczywiście w takim pozytywnym sensie,niech dalej grzecznie spią:) Z glutenem tez miałam obawy,no ale jakoś idzie i jak narazie objawów nietolerancji nie ma wiec chyba bedzie dobrze. Wrocławianko widzisz jak to jest,jak Hania zmęczona to spi jak kamień;)Jesli chodzi o neurologa to sie nie martw na zapas,to że my musialysmy ćwiczyc nie znaczy ,że i Was to czeka.W sumie to rozumiem ,że chcecie sprawdzić czy wszystko ok,nasłuchałaś się od nas tyle,że wolisz mieć spokojne sumienie.W takim razie trzymam kciuki,żebyś nie musiała przechodzić tych rozterek co my:) Mój emek zabalował jak byłam w szpitalu;jeszcze jak byłam w ciąży i nie znał płci to mówił kolegom,że jak bedzie chłopiec to będą pili przez tydzień, a jak dziewczynka to przez 7 dni;)Skończyło sie na jednym wieczorze,bo na reszte zabrakło juz siły;) Czekajaca moja Lenka tez ma dwa podbródki i w tych zwałkach czesto ma zaczerwienienie,smaruje własnie bepanthenem albo zasypuję pudrem,żeby się tak nie pociło. Powiem Ci,że ja tez tak wstawałm do Lenki,własnie dwa razy na karienie w ciagu nocy i teraz za tym tęsknie.Przynajmniej wiedzialam,że mam 3 godziny snu między butelkami,a ostatnio to wstaje w sumie bez celu,bo ona głodna nie jest ale sie kręci i muszę głaskać,smka wcisać żeby dalej spała.Zobaczysz,bedzie coraz lepiej a teraz trzeba zęby zacisnąć i wstawać;) Liska u Lenki to ewidentnie zęby,żadnych innych dolegliwości nie ma za to dziasła ma bordowe,spuchniete i widac juz kreseczke bialą tak wiec zęby się przebijają i stąd ta gorączka.Bidula najchetniej schrupalaby rączkę po sam łokieć.Daje camilię,smaruję różnymi maściami i guzik,w dzień jeszcze jakoś funkconuje i nie płacze, ale w nocy jest beznadziejnie.Musialam jej dac panadol,bo wogóle by nie zasneła,a temperature miała 38. stopni.Poszla spać o 20 a ja juz kilka razy bylam u niej,bo popłakiwała przez sen,wygląda na to że kolejna nocka nieprzespana nas czeka:( Przynajmniej u Ciebie spokój,mozesz odetchnąć;)Dziewczyny postepy robia z dnia na dzień,jedna się rozbrykała druga rozgadała,wesoło u Ciebie:)No i chyba z dwojga złego to lepiej miec mamę przy sobie niż teściową nie;)
  13. A co tutaj takie puchy?hmmmm? U mnie lipa,znowu zęby się odezwały,ale teraz to już jest lipton na całego.Wczoraj gorączka,płacz,marudzenie i nie wiem co jeszcze.Nocka z głowy całkowicie,bidula się męczyła i nie mogła spać,po 8 razach wstawania w ciągu 2 godzin przestałam juz liczyć...dopiero rano zasnęła:(
  14. Frezja współczuję,że Twoja malutka ma takie straszne dolegliwości brzuszkowe:(Nie wiem co Ci poradzic,bo w sumie to juz chyba wszelkie mozliwe pomysły na ulżenie dziecku wyczerpałaś,może faktycznie zmiana mleka by pomogła?No i tak jak Ci juz Wrocławianka pisała zwróc uwage na to co jesz i pijesz,bo czasem niewinna herbatka może dawać takie fatalne objawy u Ali. Kalinko Ty sie nie przejmuj,że Anetka mało pije,popija tyle ile potrzebuje,jesli siusia czesto to sie nie masz czym martwić.To dobrze,ze nie masz z nią problemów i jest taka grzeczna,niech tak zostanie:) Pytałas jak tam blizna po cc,ja generalnie oprócz wizualnego naznaczenia to nie wiem ,że miałam cokolwiek robione.Brzuch mnie bolał jeszcze tydzień po ściągnięciu szwów,a potem to już lajcik;) Za to po ciazy ciało zmienione,cycki wygladają jak worek w polowie pusty,badz napełniony...jak kto woli;)Ostatnio ogladalm sobie zdjęcia jak karmiłam małą cyckiem i powiem Wam,ze się smiałam sama do siebie jakie ja balony mialam;)Szok,juz zapomniałam jak ja wygladalm chwile po porodzie,te cycki to były wieksze od głowy Lenki;)Brzuch sukcesywnie spada,rozstepów na nim nie mam,ale jest rozciągniety i watpie czy wróci do stanu sprzed ciązy.Chudnę bardzo powoli,ale najważniejsze że progres jest,ćwiczyc mi się nie chce szczerze mówiąc,może jak się cieplej zrobi to bedę miała ochote;) Nisia widze,że i Ciebie dopadło zrezygnowanie...ja tez mam nieraz serdecznie dosć,dziś zrobiłam symulacje tylko 2 razy,rano i wieczorem,bo w dzień byłam z Lenką prawie 4 godziny na dworze i nie miałam zamiaru wybudzać jej ,bo trzeba ćwiczenia zrobić.ja myślę,że dr Jakuszko troszke nam koloryzuje,żeby nas zmotywować do ćwiczen,a jak widać przynosi to odwrotny skutek. To dobrze,ze mIki po zmianie mleka nie ma dolegliwości,a kaszki jakieś dajesz mu?Liska Tobie zapomnialam napisać,że widziałam uwiecznioną opaleniznę u Twoich dzieczynek,smiesznie to wyglada ale buziaki fajowe mają:)Z umiejetnosciami to jak widać po Twoich córkach każde dziecko ma swój rytm i ja tez uważam ,że nie ma sie co zadreczać schematami.Moja Lenka nadal nie robi przewrotu z brzucha na plecy choc niby powinna w 5msc mieć taką umiejętność,za to ma umiejetność odpowiednią dla 7msc. Szczęsciaro jestem bardzo ciekawa co powie ta neurolog,obys nie musiała juz cwiczyć,bo wiem że Tobie musi byc mega ciężko ogarnąc dwójkę.Ja sie też w kwietniu wybieram z Lenką na kontrolę,oj mam nadzieję,że bedzie dobrze.
  15. Szczęściaro ja Ci powiem ,że dr Jakuszko chyba nas troche oszukuje z tym,że dzieci juz pózniej nie płaczą przy stymulacjach.Zarówno przy pierwszym i drugim ćwiczeniu były dni kiedy mi Lenka płakała i były tez takie kiedy wogóle nie stroiła fochów więc ja nie wierze w takie zapenienia,że na poczatku mają płakać ,a pózniej im dłużej się to ciwczenie wykonuje to juz nie.Jak ma taki bardzo zły dzień to jej nie katuję 4 razami,dzisiaj np. jak ją zaczynałam rozbierać to marudziła "ne... ne...ne",juz wiedziała co ją czeka,ale się nie rozpłakała więc dokończyłam ćwiczenie. Liska,ja też jestem zadowolona z tej neurolog,zawsze nam wszystko tlumaczyła,uspokajała żeby się nie przejmować takimi małymi odchyłami i dlatego dla mnie ważene jej zdanie,bo ona Lenkę prowadzi od poczatku. Wrocławianko jak Ty to zrobiłaś,że ważysz mniej niż przed ciążą hmmm?Ja się przyznaję bez bicia,że jak jest taka pogoda to ja nie wychodze na dwór,u mnie strasznie wieje,bo dookoła puste pola i nie da się wytrzymac na dworze.Poza tym łeb mi peka w taką pogodę i ogólnie jestem nie do życia wiec snuję sie po domu.Lenka nie da się nabrać na wietrzenie na tarasie,bo tak jak twoja Hania musi być husiana,jak wózek w ruchu to spi,jak sie zatrzymamy to koniec spania;) Ze spaniem to tak mamy teraz,ze nie dość,że zasnąc w dzień jej ciezko,bo ma takie dni,że przed drzemką płacze i płacze i dopiero ze zmeczenia zasypia to jeszcze jak kima to musi być cisza,bo każdy stuk ją budzi,a kiedys to spała jak zabita,ja tłukałam garami,odkurzałam i nic. Szczęsciaro ja nie wiem jak ona to robi,ale tyle picia potrzebuje wiec daję.Robię jej w dzień herbatke i co jakiś czas popija sobie,a na noc to musi być przynajmniej 60 ml,bo ona po kaszy jest zaklejona i domaga sie picia;)Ja ją sama nauczyłam tyle wypiajać,przepajałam ją w nocy i dzieki temu jednen posiłek odpadł,teraz udało mi sie przestawic ja z jedzeniem z 2-3 na 4:30-5,a czy oduczy się popijania w nocy to nie wiem,może jak bedzie wieksza;) Dziś Lenka wsuneła na obiad cały słoiczek 190 gr,sukces:)Widze,że jej bardziej pasują te słoiczki z babydream niż hipp,no i nie ulewa po nich,bo po hippie to nawet po kilku godzinach jej się zdarzylo i wkurzało mnie to,bo duzo ciuchów przez to zaplamiła.
  16. upsss...nie do Lisowskiej a do Mikołajków.
  17. Jak pojawi się nietolerancja to trzeba odstwic gluten i od tej pory maluch musi być na diecie bezglutenowej. Ja mam jedno ćwiczenie /ciagle to z 3 punktami tj.kolec biodrowy,wyrostek barkowy,przestrzeń międzyżebrowa/ i mam je robic 4 razy,ale tak jak pisałam nie zawsze się udaje.Czasem mi się zwyczajnie nie chce,wiem że powinnam się wstydzić za takie podejście,ale naprawde czasem jestem już tym wszystkim zmeczona.Również uważam,że dr Jakuszko chce zrobić ideał z dziecka i dlatego tak piłuje z tymi ćwiczeniami.Ja idę do innego lekarza,żeby poznac opinię na temat postepów,nie zmieniam tej lekarki z Rajskiej,bo ona jest w temacie jeśli chodzi o przypadek Lenki i bedzie najbardziej wiarygodna jej diagnoza. tej drugiej lekarki to nie znam,ale jak się kiedyś chciałam umówić na pierwszą wizytę to mi powiedzieli,że do niej się strasznie długo czeka.A dlaczego nie chcesz iść do dr Lisowskiej?
  18. Wiesz co,podobno wysypka też,ale trudno rozszyfrować gdyby ta wysypka wystapiła od czego tak naprawde jest,bo przeciez ciągle wprowadza sie jakies nowe rzeczy. Jesli chodzi o stymulacje to ja też nie robię tak sumiennie,czasem udaje mi się tylko 3 razy zrobić.Na kontrole mam przyjechać jak Lenka opanuje przewrót z brzucha na plecy,nie wiem kiedy to bedzie,no i ma umieć "pływać",czyli wysoki podpór z oderwaniem raczek od podłoża.przewrót z pleców na brzuch to ona juz od dawna robi,a tego co powinna to nie chce no i co ja mam z nią zrobić???Ja przed wizyta u drJakuszko pojadę na konsulatcje do neurolog na Rajską,chce mieć porównanie w ocenie odruchów Lenki.
  19. Moja wypija 150-200 płynów przez dobę/herbatki,soczki/ wiec jestem w szoku,że to dziecko tyle zmieści;) Jesli chodzi o słoiczki to mi narazie trudno powiedzieć co Lenka woli,fakt jak ugotowałam warzywka z mieskiem to zjadla calkiem sporo,ale nastepnego dnia już mniej chetnie,a słoiki jadła chetnie na poczatku,a odkad tak kaprysi z jedzeniem to jej nic nie smakuje.Hitem jest kleik yżowy z owockami i to mnie cieszy,bo choć jeden posiłek zjada taki jak powinna.
  20. Nisia wreszcie się odezwałaś:) Nie wiem co Ci doradzic w sprawie kataru,bo tfu tfu Lenka jeszcze nie miała wiec nie mam sprawdzonych sposobów.Liska kiedys pisała o katarku,ponoc lepszy od fridy,bo ma lepszy uciąg /podłacza się do odkurzacza/. Co do glutenu to ja tez spotkałam sie z opinią ,że albo w wieku 5-6 miesięcy,a jak się nie wprowadzi teraz to pózniej mozna dopiero jak dziecko bedzie miało roczek.Ostatnio był na tvn program włąsnie o glutenie i tam pani doradzała żeby wprowadzać wczesniej ,czyli w 5-6 msc,fajnie też opisywała jak to zrobić,jakie moga byc reakcje niepożadane itp. Super,że Mikus tak dzielnie zniósł szczepienia,teraz możecie odetchnąć i zapomieć o nich na ładnych pare miesięcy:) Ale tu wakacjami zapachniało;)Fajnie,ze jedziecie nad morze,oby lato było piekne i żeby dzieci skorzystały z zabaw na plaży:)W sumie zima nm w kośc dała to lato powinno być słoneczne i bezdeszczowe:)
  21. Wiesz co z tym jedzeniem to jest tak,ze ona jeszcze do niedawna jadła słoiczki i nie kręcila nosem,że nie smakuje.Od czasu kiedy apetyt jej zmalał to jest własnie takie kapryszenie,mleko nie,słoiczek taki nie,inny tez nie...chyba w końcu tez coś ugotuję i zobaczymy czy to przypadkiem nie jest wybredniak i musi mieć sowjskie jedzenie czy faktycznie ma taki okres,ze nie chce jeśc i już. Ze spaniem to ona się jeszcze nie chce przestawic,marudzila juz od 16 choc spala i rano i potem po południu,ma czasem takie dni ze placze z byle powodu,a czasem jest takim wesolkiem,że nawet jak mam zły dzień to się nie moge smucic,bo mnie zaczepia "e...e...he" i sie tak słodko usmiecha,że nie sposób miec skwaszoną minę;)Może też jej się jakiś skok szykuje i stad te złe humory i kłopoty ze snem. jesli chodzi o wakacje to jak zdecydujemy się na samolot to polecimy 2x1 tydzień własnie z obawy,że tyle rzeczy trzeba zabrać i bedzie kłopt,a poza tym różnie to moze być i 2 tygodnie na pierwsze wakacje z takim maluchem to mnie troszke przerażają.Co do kierunku to Grecja,biore pod uwage 2 z tych wysp: Kos,Kreta i Zakynthos.Emek jest jednak bardziej za wyjazdem autem,bo mowi,że w razie W mozna wrócic,a poza tym spokojnie można zapakować cały majdan i nie martwić się,że walizka za ciężka;)On nie był w Chorwacji i jest w sumie na ten kierunek najbardziej napalony;) Fajnie,że bedziecie mieli Babcię ze sobą,bedzie sposobność na romantyczne kolacyjki w knajpce nad morzem tylko we dwoje ;)
  22. Liska ale musiało Ci sie ciepło na sercu zrobic jak Majcia się tak rozgadała:)Super:)Tak czułam,że któregoś dnia zaskoczy umiejetnościami:)Grzeczna się zrobila,wreszcie daje Ci pospac:) Moja za to dziś maruda,zreszta ostatnimi czasy to raczej wlasnie takowe dni miewa.Pod wieczór już płakala z byle powodu,zle jej było na macie,zle w lezaczku,na rączkach też niefajnie wiec mówie do niej"bo Cie do babki oddam"...a ona sie tak rozpłakała że szok;)Oczywiście to zbieg okolicznosci,bo na pewno nie zrozumiała sensu tych słów ,ale to tak fajnie wyszlo,że się smiałam sama do siebie;) z jedzeniem dalej nieciekawie,chyba musze przywyknąć... na sniadanie było mleko,na drugie kleik z owockami,jak dałam łyzeczke obiadku to sie rozplakała wiec zrobiłam mleko i wypiła całe 90,dopiero kolacja normalna czyli kasza 210. Mi tez sie buzia cieszy na myśl o wakacjach.Knkretnych planów nie mamy,ale kierunki wstepnie wybrane i jeszcze będziemy debatować czy jedziemy autem czy lecimy samolotem. Chorwacja jest na mojej wakacyjnej liście,a dokładneij okolice Makarskiej:)Każdy pobyt był własnie w tym regionie i teraz tez nawet nie mysle o innych czesciach Croatii,jedyny minusik za to że plaże żwirowo-kamieniste,no ale za to jakie widoki;) co do terminu to tez własnie myslimy ,że jak zdecydujemy sie na samolot to rozdzielimy urlop na dwa razy i polecimy w czerwcu i potem we wrześniu,może mała juz chodzic bedzie:)A jak bedziemy jechac autem to druga połowa sierpnia,bo juz mniej tłoczno a nadal ciepło:)
  23. Liska,do niedawna Lenka jadła dwa posiłki w nocy,teraz je tylko jeden,nie mam sumienia jej odbierać tej butelki z racji tego,że mało je w dzień.Budzi sie o 3 i zjada bez kapryszenia 150 ml więc cieszy mnie,że brzuszek ma choć w połowie pełny;)Całej nocki to nie prześpi długo długo,oprócz tego,że jedzonko to ona bardzo niespokojnie śpi,kręci się,wali nogami w szczebelki,coś tam mruczy pod nosem,nie wiem z czego to wynika. Barberko miałas dwa cieżkie miesiące,ale teraz już bedzie tylko lepiej:)Też czekam jak mała bedzie na tyle rozumne żeby tak słodko utulić mamusię jak Ciebie Kamilka:) U nas jeszcze nie było tego etapu żeby Lenka sie bała obcych,narazie jak gdzieś jesteśmy to zaczepia ludzi i do wszystkich sie uśmiecha,a najbardziej lubi mocno starsze panie;) Barberko to fajnie ,że macie juz wakacyjne plany,przynajmniej nie straszna Ci ta zima za oknami,bo myslami juz jesteś na słonecznej plaży:)W Biobione byłam kilka lat temu,podobało mi sie choc bliższa memu sercu jest Chorwacja,ale dziś gdy mam juz dziecko to inaczej patrze na kierunki wakacujne i powiem Ci,że to miejsce jest idealne dla dzieci:)piekna plaża do zabaw w piasku,dużo miejsc na spacery z wózkiem,ciepła i płytka woda w morzu no i dla nas pyszne jedzonko.Pamietam te wieczorne spacery promenadą,zaliczałam wszystkie pizzerie po drodze,tam kawałeczek pizzy,tu kawaleczek pizzy tu lody,no a potem te wakacje to mi sie czkawka odbiły;) Na pewno wypoczniecie i bedziecie zadowoleni:) Liska,gdyby u nas była lepsza pogoda w lecie,bardziej stabilna to sama chetnie bym do Lidii pojechała:)
  24. Dzieki Liska:) Z tym jedzeniem w ciągu dnia to mamy ten sam problem,nie mam pojęcia jak się wyrobic z taka ilością posiłków.W sumie to dobrze,ze chociaż w nocy je jak powinna i juz jeden posiłek mogę wykreślić z listy.Dzis zjadła na sniadanie mleko 90 ml,potem na drugie śniadanie 120 ml kleiku ryzowego z owockami,całe 3 łyżeczki obiadku,pół sloiczka deserku i kaszę na noc;kasza robi furorre,bo zjada jej 210-240.No i to jest jadłospis mojego dziecka,bardzo ubogi jak widać no ale nie mam na to wpływu,widocznie wiecej nie potrzebuje.
  25. ja tylko na chwilkę... Liska Ty tez masz swoją działalność tak? napisałaś,że bedziesz miała zus-y z głowy wiec tak wnioskuję...ja też rozważam wychowawczy,ale nie wiem jak to formalnie wyglada ,a mój ksiegowy ma krótki urlop właśnie i nie chce mu d..y zawracać.Wiem,że zmiany są od 2013 ale czy juz obowiązują?łapiemy się na to czy to tylko dla tych co urodziły w tym roku? jak coś wiesz to napisz:)
×