Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jastro1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez jastro1

  1. kiedys juz o to pytalam ale zapytam jescze raz.czy zawsze na kilka tyg przed porodem brzuch sie obniza?czy mozna tego nie zauwazyc?ja mam termin za 9 dni i nic takiego nie zaobserwowalam.
  2. powiem wam cos smiesznego a moze raczej zenujacego;jestem taka ciemna jesli chodzi o komputery i jakakolwiek technike ze nawet nie wiem jak sie robi kwiatki i buzki a widze ze wszystkie to potraficie.dobrze ze przynajmniej potrafilam zalogowac sie na forum.wiec z mojej strony nie ma co liczyc na zadne fotki ani na nic.przez rok nie logowalam sie tez na naszej klasie bo nie znalam swojego hasla i loginu hi hi. 18 listopad to jeszcze sporo czasu-wspolczuje ci ze musisz sie jeszcze tak dlugo meczyc.
  3. a tak wogole to jestem chyba jakas dziwna bo jak czytam was ze juz sie nie mozecie doczekac porodu to czuje sie jak odmieniec.nie boje sie samego porodu,tzn boje ale tylko troszke ale boje sie tego co bedzie pozniej,ze ni dam sobie rady z dzieckiem i ze wszystkim.prosze powiedzcie czy ktoras tez sie tego tak bardzo boi jak ja?
  4. czesc dziewczyny.kilka razy probowalam zagadac ale bez odzewu-trudno.teraz to juz jestem tak zdesperowana ta samotnoscia ze napisze chocby nikt nie chcial mnie czytac-przynajmniej sie wyzale. ktos pytal o hemoblobine:u mnie 13,9 wiec wysokie.objawow zblizajacego sie porodu brak a termin na 14.10, ale przejde do tego co mnie naprawde dobija,otoz: termin sie zbliza,nie mam na nic sily a jestem zupelnie sama,w nowym miejscu,wszedzie daleko,nie znam tu nikogo a caly tydzien siedze w domu i nie mam sie do kogo odezwac bo maz na delegacji i wraca tylko na weekendy.za chwile zaczne rozmawiac sama ze soba.nie moge wyjsc nawet do sklepu bo daleko i po drodze pewnie bym padla wiec czekam do weekendu i robimy wtedy zapasy zywieniowe na caly tydzien.nie mam tu zadnych kolezanek i wogole nikogo.wyc mi sie chce.juz nawet tesciowa bym zniosla byle by tylko miec do kogo gebe otworzyc.ok,to tyle mojego narzekania-troche mi ulzylo.
×