asica234

Jak mój mały miał odparzoną pupę to zrezygnowałam z mokrych chusteczek,myłam mu szarym mydłem,dużo wietrzyłam i smarowałam tormentiolem i ma teraz bardzo ładnie zagojoną.A jeżeli chodzi o sutki to smarowałam maścią maltan i nie trzeba było jej zmywać przed karmieniem bo jest na bazie glukozy.

Cześć dziewczyny:) Nie pisałam już jakiś miesiąc bo nie miałam netu. Dnia 26.04.(8 dni po terminie)urodziłam synka,Mikołaja waga4750 dł 60 10 punktów.Rano pojechałam do jednego szpitala ale nic się nie działo i nie było miejsc więc mnie odesłali do domu.Pojechałam do innego szpitala i tam się okazało że mam już pełne rozwarcie tylko skurczy brak i byli w szoku że odesłali mnie do domu tym bardziej że byłam badana i musieli widzieć rozwarcie a poza tym miałam cukrzycę ciążową. Od godz 13 do 18 podawali mi oksytocynę ale niestety nie było akcji porodowej i zrobili mi cesarskie cięcie. Jak się okazało że synek taki duży to lekarze mówili że bardzo dobrze że to się skończyło cięciem bo bym cała popękała a synkowi poszły by obojczyki i mógłby zostać przyduszony ale już jesteśmy w domku i jest dobrze.

Pół nocy nie spałam bo biegałam sikać no i standartowo bolał mnie brzuch bo od piątku mam twardy jakbym tam kamienie nosiła.

U mnie w szpitalu jak leżałam na patologii to były wyznaczone pory odwiedzin ale goście i tak przychodzili wcześniej i siedzieli dłużej.Mój mąż siedział nawet do 20 a w razie czego jakby się coś działo to w każdej chwili mogłam po niego zadzwonić i bez problemu mógłby być przy mnie przy porodzie nawet jakby trwał całą noc.Ja też przed chwilą przejrzałam jeszcze torbę i sprawdziłam czy mam wszystkie dokumenty bo rano też jedziemy do szpitala.

U mnie w szpitalu jak leżałam na patologii to były wyznaczone pory odwiedzin ale goście i tak przychodzili wcześniej i siedzieli dłużej.Mój mąż siedział nawet do 20 a w razie czego jakby się coś działo to w każdej chwili mogłam po niego zadzwonić i bez problemu mógłby być przy mnie przy porodzie nawet jakby trwał całą noc.Ja też przed chwilą przejrzałam jeszcze torbę i sprawdziłam czy mam wszystkie dokumenty bo rano też jedziemy do szpitala.

justyna 80-a ty już się orientowałaś jak to jest z cesarką w szpitalu w którym chcesz rodzić,jaka wagę musi przekroczyć maluszek?

Jak tam wasze maluchy,dużo się ruszają?

Zmiana planów,jutro rano pojadę do szpitala już z torbą bo dzwoniłam dzisiaj i nie ma miejsc i za bardzo niczego by mi nie zrobili bo nie ma jakiś poważnych powodów do zmartwień i można poczekać do jutra a wtedy pewnie mnie zostawia już w szpitalu bo to będzie 8 dni po terminie.

Ja też jeszcze czekam.Od jakiś 3 dni synek bardzo mało się rusza. W dzień prawie w ogóle tylko trochę wieczorem.W sumie jest to może max 10 ruchów na dobę,nie wiem czy to dobrze ale przejadę się dzisiaj popołudniu do szpitala to chociaż ktg mi zrobią bo już 2 tyg nie byłam u lekarza,no i mam cały czas twardy brzuch i mnie pobolewa a wiem że skurcze to nie są bo to boli cały czas.To dopiero 7 dni po terminie i być może mnie nie zatrzymają ale przynajmniej będę spokojniejsza wiedząc że z moim synkiem wszystko ok.A wasze dzieciątka dużo się ruszają?

Jutro popołudniu idziemy już do szpitala,to będzie 7 doba po terminie. Nawet jak mnie jeszcze nie zatrzymają to przynajmniej zbadają,zrobią usg i ktg i będę spokojna ze z moim maluszkiem wszystko wpożądku, tym bardziej że od wyjścia ze szpitala nie byłam u lekarza bo jest na urlopie a mam cukrzycę i pod koniec ciąży chodziłam na wizyty kontrolne co 2 tyg.

Byliśmy dzisiaj z mężem na popołudniowym spacerku.Było bardzo fajnie tylko gorąco i szybko wróciliśmy bo strasznie rozbolała mnie głowa. Czy wasze dzieciaczki też ostatnio są jakoś mniej aktywne? Bo mój synek cały dzień się nie rusza albo bardzo sporadycznie i wieczorem trochę pokopie i to by było na tyle.Może już nie ma tam miejsca tym bardziej że jest duży.Jestem już chyba trochę przewrażliwiona.

No ale jak nic się przez weekend nie będzie działo to w poniedziałek mam się zgłosić do szpitala bo to już będzie 8 dni po terminie.Po tym moim ostatnim pobycie w szpitalu już mniej więcej wiem jak to wygląda.Leżały ze mną na sali dziewczyny które były w przenoszonych ciążach. Na wejście do szpitala zrobią mi usg i amniopunkcję czyli badanie wód płodowych i rutynowo zapis tętna płodu i to na tyle w pierwszym dniu. Jak nic się nie będzie działo to na drugi dzień tylko zrobią rano i popołudniu 30 min zapis tętna płodu i jak będzie ok to wszystko.W 3 dniu pobytu w szpitalu czyli w 10 dobę po terminie powtórzą amniopunkcję i zapis tętna płodu i jeżeli nic się nie będzie działo a waga mojego synka pozwoli na to żebym mogla rodzić siłami natury to założą mi cewnik do szyjki macicy który ją rozwiera i przygotowuje do porodu i można go nosić całą dobę ale u dziewczyn które go miały już po kilku godz rozpoczynała się akcja porodowa,no i podadzą oksytocynę.A jeżeli to nie pomoże to czeka mnie cesarskie cięcie.

Już zaczynałam się cieszyć że mnie coś bierze a tu dupa,te skurcze które wczoraj miałam potrzymały mnie do 23 i sobie poprostu przeszły.

I jeszcze zapomniałam dodać że to w jaki sposób będę rodziła zależy od tego ile będzie ważył maluszek.Jeśli jego waga będzie wynosiła4250 i powyżej to czeka mnie cesarka.Zaczynam się już oswajać z tą myślą że jednak będzie cesarka.10 dni temu mój synek ważył już 4055 a w szpitalu w ciągu tygodnia przybrał na wadze 185gr.Tak ponoć przy cukrzycy już jest.Więc teraz waży ok 4200.

Cześć dziewczyny! Dawno nie pisałam na forum.Od 6 do 12 kwietnia byłam w szpitalu na rutynowych badaniach ze względu na moją cukrzycę ciążową.Miałam 2 konsultacje diabetologa,który podwoił mi dawkę insuliny.Codziennie miałam robiony 30 min zapis tętna płodu,rano i wieczorem i zapisy były ok.Przy przyjęciu do szpitala miałam robione usg i z maluszkiem wszystko ok i wtedy ważył 3870 i przy wyjściu też miałam zrobione badanie usg i maluszek zdrowy,ułożony główką w dół i waga 4055,poza tym wszystko mi się już skróciło ale nadal pozamykane.Jak się nic nie będzie działo to w niedziele lub w poniedziałek mam się zgłosić do szpitala.Dzisiaj z mężem trochę pobaraszkowaliśmy i od jakiś 2 godz mam jakieś dziwne bóle brzucha.Robi mi się wtedy twardy i ciągnie mnie od krzyża w dół brzucha aż pochwa mnie boli ale nie będę jeszcze panikowała bo te bóle nie są jeszcze takie częste i takie bolesne.

A ja idę do pracy podbić legitymację i do szpitala na ktg i zobaczymy czy tym razem mnie zostawią?:) Już bym chciala tam zostać i mieć to za sobą bo już naprawdę nie daję rady i zaczynam się wściekać.Jestem już taka nieporadna a to wszystko przez ten mój słodki 4kg ciężar:)

Ja też nockę miałam nie przespaną,co pół godz budziłam się do toalety no i bolał mnie krzyż.Strasznie się kręciłam z boku na bok i bolały mnie biodra,na plecach też długo nie pospałam bo mały jest już taki ciężki 4kg że bolał mnie kręgosłup i tak w kółko.Wstałam o 7 rano,zjadłam śniadanko i poszłam dalej spać i dopiero co wstałam.Szczerze mówiąc to najlepiej mi się śpi między 8 a 11 rano bo mojego męża nie ma wtedy obok mnie i całe łóżko mam dla siebie ale jestem okrutna.Jutro mam się zgłosić do szpitala na ktg i zobaczymy czy już mnie zostawią.W sumie to mogłabym już tam zostać,nie mam skurczy,czop ani wody płodowe mi nie odeszły ale mam cukrzycę,mój synek waży już 4 kg i już mi strasznie ciężko a poza tym lekarz powiedział że nie ma żadnych przeciw skazań do tego żebym nie mogła rodzić siłami natury a do terminu mam jeszcze 2 tyg więc maluszek na pewno jeszcze urośnie.

Ja również życzę spokojnych,wesołych świąt,smacznego jajka i mokrego dyngusa!!!

Cześć dziewczyny. W czwartek dostałam skierowanie do szpitala bo mam cukrzycę ciążową,od jakiegoś czasu przyjmuję insulinę i maluszek szybciej rośnie a termin mam dopiero na 18.04.Pojechałam wczoraj rano już spakowana bo tak kazała mi pani doktor.Okazało się że na patologi ciąży nie ma wolnych miejsc.Zrobili mi 30 min zapis tętna płodu i było ok i nie było żadnych skurczy.Potem zrobili mi usg które wykazało że maluszek wazy 3874 więc nie jest jeszcze taki duży ale za to wykazało że dzidziuś ma powiększone serduszko.Przestraszyłam się ale pan doktor mnie uspokajał że to wcale nie musi oznaczać jakiejś wady tylko że tak po prostu może być bo maluszek jest duży,tym bardziej że zapis tętna płodu nie wykazał niczego niepokojącego.Pan ordynator zadecydował że mam iść do domu i przyjechać we wtorek 6.04 i wtedy zobaczy co dalej.

i nie śpię już od 5 rano bo coś męczy mnie biegunka

Ja idę dzisiaj na rutynowe badania,morfologia i mocz a popołudniu mam wizytę u gina i zobaczymy co powie na to moje usg.

Coś dzisiaj wszystkie leniuchują.Ja wybrałam się z mężem na spacer ale nas po drodze deszcz złapał i w sumie daleko nie zaszliśmy.

To już chyba tak po prostu jest.Ja tez od kilku dni cierpię na jakąś bez senność.Chodzę spać bardzo póżno bo nie mogę zasnąć i nie raz przed snem czytam książkę żeby zmęczyć oczy.Wczoraj poszłam spać po 22 a po 12 w nocy zbudziłam się na sikanie i już nie mogłam zasnąć i do 1.50 siedziałam na komputerze.Spałam 1.5 godz i znowu się zbudziłam na sikanie i jak się położyłam to nie mogłam zasnąć bo bolał mnie kręgosłup i kręciłam się z boku na bok i dopiero ok 5 zasnęłam a już po 6 się zbudziłam.I tak każdej nocy od kilku dni.

Ja przez weekend nie miałam córki,jutro wraca od babci więc miałam okazję do poleniuchowania he he. Chociaż to lenistwo czasami mnie męczy bo ile można leżeć przed telewizorem lub siedzieć przed komputerem albo spać nic nie robić.Na szczęście jutro mam trochę urzędowych spraw do pozałatwiania więc trochę się ruszę z domu a to mi się przyda bo ostatnio naprawdę się rozleniwiłam. Jak już wcześniej pisałam mam cukrzycę ciążową.Dzisiaj na przykład zmierzyłam sobie cukier przed zjedzeniem 2 gruszek i miałam 120 a godz po ich zjedzeniu miałam 87 więc czegoś tu nie rozumie. A po dietetycznym obiedzie cukier podskoczył mi po godz do 189.Ta cukrzyca zaczyna mnie już irytować.Już bym mogła urodzić póki wiem że z maluszkiem jest wszystko wporządku.

Już do tego doszłam jak uaktualnić tabelkę:)