linoletka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez linoletka
-
a dzis byl na kawie z kolezanka a po kawie od razu zadzwonil mi o tym powiedziec... bo spotkal moich znajomych... oczywiscie kolezanka z pracy dawno sie nie widzieli i akurat mial czas.. masakra jakas
-
przyjechala wczoraj do mnie moja psiapsiółka z drugiego konca Polski wiec sie wygadalysmy przy 2 butelkach rozowego wina :) na przeczekanie jutro egzamin trzmajcie kciuki!! ale juz jakby podjeta decyzja tylko kwestia zebrania sie odwagi i sił...
-
heheh daj mi troche tego optymizmu :) juz nawet nie chodzi o faceta heh bede cyniczna..facet to w koncu rzecz nabyta ;) ale sie najadlam jestem dzis nalesnikowym potworem.. jest mi tak slodko zjadlabym bita smietane.. grunt to przyjaciele , grunt to ktos komu sie mozna wygadac tak calkowicie... do mnie przyjezdza w czwartek przyjaciolka to bedziemy mialy caly weekend na babskie gadanie.. moj cos juz wyczuwa ze jest nie tak.. jestem tchorzem.. taka chlodna jestem teraz ze na pewno to wyczul i w koncu bedzie chcial pogadac.. jakbym sama nie mogla zaczac..
-
witam, jak tam wieczor? jak nastroj... pewnie kompletnie denny co sun.. ja mam taki marazm, widzialam sie z nim nie pozwalam sie dotknac jestem oschla. on mi mowi ze jestem nieczula..eh ciezko jest ogolnie. boje sie zostac sama. wiesz sun ten twoj to kawal drania. taki czlowiek to i uderzy i wyklnie. koszmarem musi byc zycie z takim.. uwolnilas sie, to dobrze. teraz musisz czyms zajac mysli i czas.. masz juz jakis pomysl? moze silownia :) i aerobik mozna sie niezle zmeczyc :) a jak czlowiek zmecozny to i zamartwiac sie nie ma sily. ja sie chyba zapisze od pazdziernika
-
teraz za bardzo nie mam jaknapisac wiecej. SUN bravo gratuluje ci ze postapilas jak powinnas. ze mialas tyle odwagi. lepiej byc samą niz z kims takim. podziwiam i zazdroszcze. ja nadal nie moge sie zebrac na swoja rozmowe chociaz powinnam ja przeprowadzic juz dawno. gdzie ja znajde tylko na to sily. moze od ciebie mi troche skapnie.
-
a nijak sie rozwija sytuacja u mnie. teraz mam na glowie zalatwianie pracy stazów jednostkowych latanie biedania lek med pracy itp itd.. ciezko sie połapać w tym wszystkim. z moim si enie widze bo w miedzy czasie sie ucze do egzaminu ale to tez taka wymowka zeby sie nie widziec.. nie wiem co zrobic. pustka w glowie. nie wiem jak mu to powiedziec. czasem mam mysl zeby po prostu przejsc do porzadku dziennego i nic nie zmieniac. ale wtedy to znowu wroci pewnie za pol roku. szkoda wcaigac sie w kolejne miesiace i lata.. ale jak ja teraz milcze i jestem oschla to on znowu zrobil sie ten zabiegajacy. komedia ?? eh... chcialabym nie musiec przechodzic tej rozmowy po prostu. pogoda ladna jak tu sie uczyc?? jej rok czasu minal szybko jakos zlecialo. tez sie ciesze ze moglam poznac was fajnych ludzi. ze moge byc z wami tak szczera do konca. ciesze sie ze jestescie!
-
o juz po urlopie ale ten czas leci jak tam bylo jak rodzina>? odpoczelas troche? u mnie misz masz caly czas.. odrzucilam X. zero kontaktu. jestem z moim. jest jako tako. ale to nie to. przygotowuje sie psychicznie na zerwanie jednak. to nie to. nie ufam mu juz. nie wierze ze przez rok po prostu sobie zartowal na tym portalu. nie wierze. caly czas mysle ze mnie zdradzal dla przygodnego seksu. wiem ze nigdy sie do tego nie przyzna. nie mam pewnosci. ale te mysli mnie zabijaja. jak nie ten zwiazek nie zakonczy sie teraz to z czasem i tak umrze przez moje podejrzenia. eh to brzmi zle co. nie mam innego wyjscia. odkad zaczal sie ten topik moj zwiazek zaczal sie psuc . mam nadzieje ze jak zwiazek sie zakonczy to pomozecie mi sie nie zalamac. musze jakos zebrac sily na ta rozmowe
-
kochane nie miejcie wyrzutow ze u was jest dobrze piszcie wszystko ze szczegolami. pocieszam sie tym na prawde. naznaczona ty swoje przeszlas teraz ja przechodze .. ty jestes szczesliwa w koncu to jest nadzieja i dla mnie.. nie wiem co zrobic dzis wraca z tej konferencji. mamy swoje mieszkania raz tu raz tam.. zobacze jak na niego zareaguje.. co mi dalej powie.. wiecie nie odbuduje juz zaufania.. a zyc jak gestpo nie chce bo to nie zycie.. nigdy sie nie dowiem czy sie z kims spotykal z tego portalu czy nie za inteligentny zeby powiedziec cala prawde.. aj aja aj teraz mam na glowie pare spraw zdaje egzamin panstwowy na koniec wrzesnia. na tym sie skupie nie bede tak rozwazac caly czas
-
przyznal sie skasowal profil.. mowi ze sie nie umowil z nikim ze mnie kocha, ze wie ze mu nie bede wierzyc..i oddaje sie do mojej dyspozycji zebym przemyslala czy chce byc z nim on to zrozumie jak nie bede chciala ale bedzie mu zle i przykro bo bardzo mnie kocha....to dylemat
-
jak wroci ze szkolenia to mamy porozmawiac o tym portalu.. wiecie ja juz probowalam rozmawiac ale on mowi kochanie wszystko jest dobrze kocham cie.. tak to sie konczylo.. przeraza mnie mysl ze bede sama po prostu wiecie. nie wiem jak ja sobie poradze , wiem jak to bedzie wygladac samotne noce przeplakane w poduszke przy smetnej muzyce tyle wspomnien..nawet mysle czy nie zapomniec..i zyc dalej, ale chyba nie dam rady. nawet jak mialam wszystko juz jak na dloni to nie przyznal sie wypieral strasznie. dopiero wczoraj jak mu napisalam ze tak glupio chce przekreslic 3 lata to zmienil postepowanie , juz przyznal sie ale powiedzial ze porozmawiamy o tym wszystkim jak on wroci.. pada u mnie deszcz mam tyle rzeczy do zrobienia a zarazem jestem taka leniwa dzis...brzydki smetny dzien
-
hej, moj wyjechal na spokanie firmowe nie bedzie go do piatku dzwoni pisze ze kocha.. z panem x ograniczylam kontakty nie mam ochoty na nowe znajomosci, chyba przez nastepny okres bedziecie slyszaly tylko ze nie mam ochoty na zadnego faceta ;) potem ze nikogo nie znajde potem ze znalazlam ale nieodpowiedni heheh ale potem w koncu znajde tego tego wlasnie jedynego :) taka kolej rzeczy prawda ;) zepsul mi sie dzis samochod a wlasciwie wyladowal sie akumulator.. spedzilam 3 godziny w serwisie rozmawiajac z fajnym sprzedawca :) i dobrze mi to zrobilo sa faceci ktorzy nie podrywaja a normalnie rozmawiaja na wszystkei tematy :) az mialam wyrzuty sumienia ze odciagam go od pracy.. ;) co tam u was dziewczynki??
-
hej, moj zwiazek dobiega po malu konca, kona powoli.. moj ma konto na takim profilu erodat .odkrylam to.... nie przyznaje sie oficjalnie ale w jego awaryjnej komorce byl sms aktywacyjny..w kompie login pasujacy opisem mniej wiecej do niego..miasto stan itp.. szuka ero spotkan, jestem zalamana zla smutna i wiele okreslen moglabym tu napisac. wsciekla..na siebie chyba ze dawalam nam tyle czasu szanse.. pisalam wam przez caly rok ze sie psuje ze jest inny a on od prawie roku ma te konto.. czyzby jakies powiazanie? nie moge sobie wyobrazic mojego swiata bez niego. tego ze go nie ma. nie potrafie mu powiedziec "nie chce zyc z takim czlowiekiem" a tak mysle.. nie wiem co zrobic i jak sie zebrac w kupe bo na razie jestem rozbita na milion kawalkow...
-
tak strasznie cicho... :) i goraca.. co tam u was odzywac mi sie tu juz!!!
-
hej pyszczki kochane :) aj naznaczona takie zawroty w glowie nic nie daja.. jestem teraz znowu u rodzicow i tesknie za moim.. bardzo. ogladalam zdjecia naszw z poprzednich wakacji jak mi sie przykro zrobilo..bylismy wtedy tacy zakochani, niby tak jest dalej , ale ja juz nie czuje tego od mojego.. meczylam go dzis czy na pewno wszystko jest ok miedzy nami? czy jego uczucia sie nie zmienily bo widze ze jest szorstki taki a nie byl kiedys.. odpisal 4 slowami " kochanie wszystko jest dobrze" i nic wiecej.. nie powiem ile ja sie naprodukowalam.. brak mi strasznie takiego docenienia z jego strony pokazania ze mu zalezy ze teskni choc troche , nie widzielismy sie juz tydzien a to jak na nas to dlugo..smutno mi strasznie sie zrobilo teraz.. tesknie za tym co bylo. to nie jest tak ze tylko narzekam..staram sie okazac mu te pozytywne uczucia a tu napotykam na taki mur.. nie wiem o co chodzi.. moze kogos ma na boku? moze mu nie zalezy..ale czy 3 lata to tak strasznie dlugo, ze juz namietnosc musi wygasac? czuje sie jakbysmy byli malzenstwem 15 lat i wszystko juz takie ot po prostu sobie jest.. a tego nigdy nie chcialam..:( wcale sie sobie nie dziwie ze lekko drgnelam na pana X, dla ktorego jestem po prostu kobieta, podoba mi sie to ze mnie docenia.. ale na tyle mam jeszcze rozsadku ze nie wskakuje w romans.. oj jakie zamotanie ogolnie.. mam nadzieje ze taki stan nie bedzie trwal wecznie. wracam do siebie za pare dni .. mam nadzieje ze w ktoras strone to sie ruszy.. ze albo moj drgnie albo nie..
-
bo moze kafe odczytuje juz nasze mysli i wiedzialoz e masz teraz calkiem zboczone ;P w zyciu nie myslalam ze temat pociagnie sie az tak dlugo ze tak sie poznamy, tez nie mam oporow zeby pisac wam co sie dzieje.. wiecie wiecej niz przyjaciolka..bylam na obiedzie z X, wlasciwie nie wiem dlaczego mi sie podoba.w kazdym razie jestem w bagnie emocjonalnym
-
heh a moj jest sporo po 30 i Pan X tez po 30 magiczne 32 lata , ale X jest jak na swoj wiek baaardzo wyluzowany jeszcze nie wiem gdzie sie spotkamy..kwestia dogadania..ale mysle ze na pewno miejsce publiczne.. opowiem na pewno..dzis bylam w kosciele..i tak pomyslalam ze moze niepotrzebnie kusze los..takie dywagacje dziwne co do rzucania palenia to wspomagam sie lekiem champix bardzo dobry kiedys go bralam i rzucilam ale kolezaneczki dzialaly i zaczelam popalac..teraz jest dobra pora na rzucanie... tak goraco ze sie palic nie chce do tego te tabletki, papierosy uz mi nie smakuja..jutro mam ostatni dzien palenia dobrze ze wracam do siebie, to ostatniego papierosa spale na swoim kochanym balkonie z kawka..eh .. bedzie mi tego brakowac..ale w sumie papieros to straasznie smierdza od paru dni czuje ten zapach dopiero..do tego ten posmak w buzi niczym kapec.. wczesniej mi sie to podobało.. eh naznaczona ja chyba nie umiem zdradzac..nie chce zreszta.. wolalabym naprawic mojego ..nie chce mi sie zaczynac od poczatku.. chociaz to te poczatki sa najfajniejsze... czekam na wiesci
-
hello flirt smsowy..chociaz chyba nie biore sobie do glowy a wlasciwie sa chwile kiedy biore i odwrotnie..chociaz nie wiem czy to nie byloby na zasadzie wpasc z deszczu pod rynne..w poniedzialek mamy sie spotkac na chwile..no zobaczymy.. naznaczona ale ty opowiedz cos wiecej co to za facet itp co ci sie w nim podoba :) jestem rzadna szczegolow.. buzioleeeeeeeee ps rzucam palenie :)
-
uffffffff jak gorąco... strasznie gorąco uffffffffffufffffffffff jest ktoś?
-
zycze powodzenia to oczywiscie.. :) i czekam na szczegoly... oj pan X namawia mnie do spotkanie jest w stanie przyjechac gdziekolwiek na chociaz godzine.. trodno sobie wytlumaczyc ta fascynacje.. sama nie wiem co zrobic spotkac sie z nim , moze wtedy czas prysnie.. czy nie spotykac w ogole..a jak spotkam i zrobie cos glupiego..
-
ale to tak kusi..:(
-
wlasnie ma nie byc zawrotow gowy wakacyjnych, musze to sobie z glowy wybic..raz pozadnie
-
hello pozdrawiam wakacyjnie... ale mnie tu nie bylo dlugo az szok.. juz myslaalam ze temat umarl ale pozytywnie sie zaskoczylam.. u mnie misz masz ... Moj nie był dla mnie zbyt łaskawy ostatnimi czasy ..czasem rzucił jakis przyjemny ochłap zebym byla zadowolona w miare..w tym czasie poznalam kogos rzypadkiem..iskrzy ae nie rozwijam nic dalej nic co mogloby byc zle zinterpretowane..iskrzy w spojrzeniu w rozmowie..on wie ze ja zajeta ale jest niesdtrudzony... moj zaczal byc znowu wspanialy.. moze wyczul cos w powietrzu.. teraz jestem u rodzicow na troszke bede czesciej pisac..
-
aj wiem jestem okropna ale wstyd mi sie juz zalic do was..z moim to hustawka emocjonalna..do tego czuje sie okropnie bo dzis Ten dzien. moj ex pewnie zeni sie w wakacje a ja nawet zareczona nie jestem. do tego caly czas mysle czy ta roznica wieku to nie jest przeszkoda jednak za duza..naznaczona pisz szybciutko juz mialas dosc czasu zeby sie zebrac w sobie, sun a ty co tak sie ograniczasz do u mnie wszysytko w porzadku, podziel sie swoim zyciem ;) ja zaczynam od poniedzialku psychiatrie..bedzie ciekawie..mam ostatni luzny weekend do konca czerwca bo potem to juz syf egzamin za egzaminem.. cale szczescie to juz ostatnia sesja..
-
zdaaaaaaaaalam....
-
HEJKA, naznaczona no i co z marynarzem? jestem taka ciekawa.. ja mam znowu egzamin znowu sie ucze juz mam tego dosc, zostaly mi 3 miesiace a ciagna sie jak ch olera... z moim raz leiej raz gorzej.. najgorsze jest to ze zaczynam myslec ze to jednak nie facet dla mnie.