Tease27

majówka- moja mała jak wciągnie cyca to zasypia od ręki, nawet zmiana pieluszki jej nie rozbudzi, wtedy wkładam ją tylko do kołyski i śpi, czasem jak jest rozbudzona, to trzeba trochę ponosić ją na rączkach, pokołysać i pośpiewać..ale nie widzę w tym nic złego, jak nadejdzie pora, to przystopujemy z tym noszeniem na rączkach, jak na razie chcę jej dać jak najwięcej miłości i poczucia bezpieczeństwa co do spacerków, to pierwszy raz byliśmy w 4rty dzien po porodzie, była piękna pogoda a potem w 7dmy dzien, a tak w ogóle to cały tydzień przebywaliśmy w ogródku bo było tak ładnie..teraz jest za to paskudnie i boimy się wychodzić :P

czesc dziewczyny:) ja tylko na chwilkę wpadam, bo nie odzywałam się już jakiś czas, u nas wszystko w porządku, jakoś sobie radzimy, tylko czasu brak na wszystko majówka, mam nadzieję, że wszystko już jest w porządku, dzielna jesteś, bo ja pewnie bym już się poddała i karmiła szkraba butelką, a tak poza chorobą co tam u was słychać? cierpi Twoja mała na zaparcia lub kolki? milka----> najlepszego moja dzidzia cos nie chce spać, wykąpana, wyściskana i leży z otwartymi oczkami na leżaczku...idę jej pośpiewać:) dziesiejszy repertuar: kolorowe kredki, pszczółka maja, ja jestem pan tik tak :D

no popatrz teraz się pojawił post..ale mnie robią w pajaca co do tego nieszczęsnego laktatora, to jeszcze go nie mam, ale mam zamiar kupic aventa:P wersja ostateczna ufff

wcięło mi posta:( więc teraz w skrócie: madziulek, laktator mam ten co majówka, aventa, ale jeszcze go nie używałam a usg miałam robione w 37 tyg i mnie bardzo uspokoiło, uprosiłam położną o skierowanie :P

Szczęśliwe Mamusie: majowka10...........05.05.10..............Izabela........ .....Lancs Tease27...............15.05.10...........Emilka.........płn Anglia Nadal oczekują na swój skarbek: madziulek30.......30...13.07.10..........32...corka ........Staines emiliabhx.................28.07.10..........29...corka... ....Birmingham maliniakowa.......22... 04.08.10..........27...synek........ Londyn Aurela86...........24....31.08.10.......... 26...synek.........Ashford nescafe87.........22....06.09.10..........24...synek..... ....UK patinka26 .........27...05-08.09.10...... 22...................Cheltenham oliwia87............22....08.09.10..........22........... ........Trowbridge magdan27................12.09.10...........24......córka ..........Londyn anialobo............27....19.09.10...........21.......... .........Londyn andziaaa82...... 27....29.09.10.......22....córcia..... Burnham On Sea milkaa88.............22...29.09.10..........20...synek .......Bradford Marcia89...........20....04.10.2010.......20....synek ................Tor. krisana..............25...08.10.10...........19..... ........ .....londyn/nw Lola844.............25....06.10.10...........20..... ................Hemel H. maadaa........... 27 ...07.10.10...........19...................Bedford ewelina81...........28...20.10.10............17....... ......Birmingham Ewula8791.................20.11.10...........13.......... ....Birmingham

ja tylko na momencik:) a co tam, pochwalę się:) to moja córeczka, pierwszy dzień w domciu: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1f3260d5613f0e51.html the best things in life are free http://dziecko.haczewski.pl/suwaczek/2009/8/9/28.png lat:28 termin:16.05.2010 płeć:dziewczynka

cześć dziewczyny w końcu się doczekałam!!! 15maja o godz 23:10 przyszła na świat nasza kochana córeczka Emilka- 50 minut przed planowanym terminem, to jest dopiero punktualność waga 2965, wzrost 49cm, poród siłami natury, powiem wam tyle dziewczyny, które jeszcze czekają: da się to przeżyć!!! mój poród nie należał do najłatwiejszych( zaraz w skrócie opiszę) ale moment położenia dziecka na brzuchu sprawia, że mogłabym zrobić to dla niej jeszcze raz, może jeszcze otuchy dodam Wam tym, że miałam możliwość skorzystania z epiduralu, ale nie skorzystałam pierwsze skurcze zaczęły mi się po północy z piątku na sobotę, od razu takie co 5-7 minut, a urodziłam dopiero o 23:10 następnego dnia, więc nie miałam łatwo, do tego na sam koniec byłam przewożona karetką do innego szpitala, bo puls dziecka słabnął i było zagrożenie cesarką, ale ostatnie 2 godziny(parcie) dawałam z siebie wszystko i udało się, byłam nacinana, trochę chaotycznie to wszystko może opisałam ale jestem jeszcze osłabiona i od tych kilku dni mało śpię, bo Emilka trochę daje w kość, mam problemy z przystawianiem jej do piersi, za każdym razem męka, żeby się przyssała, ale dzięki pomocy położnych troszkę już tym lepiej i dzisiaj mogłyśmy wyjść ze szpitala, opieka w szpitalu przewspaniała, miałam pokój 1-osobowy, położne anioły, poznałam tez inne mamy i nawet wymieniłyśmy się telefonami, mamy zamiar spotykać się na spacerku co jakiś czas:) więc same dobre wspomnienia mam, a o bólu faktycznie się zapomina pozdrawiam was wszystkie serdecznie i trzymam kciuki:) majówka10- trzymaj się kochana:) ja mam nawał pokarmu od dziś i piersi mnie bolą, "funkcjonuję" na paracetamolach od czasu porodu właściwie cały czas, bo wszystko boli ;) damy radę

cześć dziewczyny:) w końcu się doczekałam!!! 15maja o godz 23:10 przyszła na świat nasza kochana córeczka Emilka- 50 minut przed planowanym terminem, to jest dopiero punktualność:) waga 2965, wzrost 49cm, poród siłami natury, powiem wam tyle dziewczyny, które jeszcze czekają: da się to przeżyć!!! mój poród nie należał do najłatwiejszych( zaraz w skrócie opiszę) ale moment położenia dziecka na brzuchu sprawia, że mogłabym zrobić to dla niej jeszcze raz, może jeszcze otuchy dodam Wam tym, że miałam możliwość skorzystania z epiduralu bezpłatnie( mieszkam w UK), ale nie skorzystałam :) pierwsze skurcze zaczęły mi się po północy z piątku na sobotę, od razu takie co 5-7 minut, a urodziłam dopiero o 23:10 następnego dnia, więc nie miałam łatwo, do tego na sam koniec byłam przewożona karetką do innego szpitala, bo puls dziecka słabnął i było zagrożenie cesarką, ale ostatnie 2 godziny(parcie) dawałam z siebie wszystko i udało się, byłam nacinana, trochę chaotycznie to wszystko może opisałam ale jestem jeszcze osłabiona i od tych kilku dni mało śpię, bo Emilka trochę daje w kość, mam problemy z przystawianiem jej do piersi, za każdym razem męka, żeby się przyssała, ale dzięki pomocy położnych troszkę już tym lepiej i dzisiaj mogłyśmy wyjść ze szpitala, opieka w szpitalu przewspaniała, miałam pokój 1-osobowy, więc same dobre wspomnienia mam, a o bólu faktycznie się zapomina pozdrawiam serdecznie przyszłe i obecne mamuśki:)

Selkunia, ale mnie rozbawiłaś z tymi majtkami, aż się ze śmiechu popłakałam :D nieźle Twojego męża koledzy z pracy chcieli wkręcić u mnie chyba powoli coś się zaczyna, bo brzuch mnie boli co prawda nieregularnie, ale coraz bardzie intensywnie i czopa nadal gubię w kawałkach, termin na niedzielę mam..zobaczymy czy mała punktualna

cześć dziewczyny, ja też jeszcze się kulam;) do terminu mam 4 dni, wczoraj chyba coś w stylu czopa ujrzałam, ale było tego stanowczo za mało, więc czekam na dalsze objawy powiem wam szczerze, że mi jakoś się nie spieszy, jak mała chce, to niech sobie jeszcze posiedzi, sama się sobie dziwię, że taki wewnętrzny spokój mnie ogarnął i nawet się nie boję... monikadyr- trzymam kciuki - już jutro będziesz trzymać kruszynkę na rękach:) pozdrawiam dzielne mamusie i trzymam kciuki za dziewczyny które najgorsze mają jeszcze przed sobą

cześć dziewczyny, ja jeszcze jakoś się kulam, brzuch mnie trochę pobolewał, ale przestał, więc jeszcze czas, a ja nie staram się na razie niczego przyspieszać;) milka- gratuluję syneczka :) majówka- jak dobrze że masz mamę przy sobie, moja niestety nie może przylecieć :( emilia- jeśli mogę coś doradzić z body, to ja kupowałam w Tesco 3 pak takich rozpinanych z przodu na zatrzaski i w kroku na zatrzaski, nie będzie trzeba zakładac przez główkę, zobaczymy jak się sprawdzą

cześć dziewczyny, to ja też zaktualizuję tabelkę , to już 40 tydzień!! , aż nie chce się wierzyć, jeszcze tylko 5 dni to go ;) dzisiaj mam ostatnią planowo wizytę u położnej Aurela, kapuśniak poezja!!! ale pycha był majówka, z tego co piszesz, to okres po porodzie nie jest za przyjemny, więc w sumie to chyba nie będę się tak śpieszyć, niech mała sama zdecyduje kiedy chce wyjść, w dodatku ta pogoda, brrr, u nas tylko 6stopni!!!! Szczęśliwe mamusie majowka10...........05.05.10..............Izabela........ .....Lancs Nadal oczekują na swój skarbek; Tease27................. 16.05.10..........40!!!.. córka.........płn Anglia madziulek30.......30...13.07.10..........30...corka .... ..Staines emiliabhx.................28.07.10..........29...corka... ....Birmingham maliniakowa.......22... 04.08.10..........27...synek........ Londyn nescafe87.........22....30.08.10..........22...synek..... ....UK Aurela86...........24....31.08.10.......... 25...synek.........Ashford patinka26 .........27...05-08.09.10...... 22...................Cheltenham oliwia87............22....08.09.10..........22........... ........Trowbridge magdan27................12.09.10...........21............ .......Londyn anialobo............27....19.09.10...........21.......... .........Londyn andziaaa82....... 27....29.09.10...........20.......... Burnham On Sea milkaa88.............22...29.09.10..........19........... .......Bradford Marcia89...........20....04.10.2010.......18.... ................Torquay krisana..............25...08.10.10...........19..... ........ .....londyn/nw Lola844.............25....06.10.10...........19..... ................Hemel H. maadaa........... 27 ...07.10.10...........18...................Bedford ewelina81...........28...20.10.10............16....... ......Birmingham Ewula8791.................20.11.10...........13.......... ....Birmingh

Szuubi, Terka- gratulacje:) Szuubi, ja też chcę tak rodzić...aż się rozmarzyłam, dałaś mi nadzieję, że wcale może nie być tak strasznie;) Tymczasem dodaję sobie otuchy pałaszując lody i pozdrawiam pozostałe niecierpliwe jak ja mamuśki

cześć majóweczki:) daaawno się nie odzywałam, ale jestem w tabelce i w miarę możliwości Was podczytuję, nie byłam na bieżąco z wątkiem, więc ciężko było mi się "wpasować" - swego czasu było tu u Was bardzo miło i nieraz dodałyście mi otuchy i wsparcia, za to Wam dziękuję:) jak miło widzieć że wśród nas jest już tyle szczęśliwych mamusiek..bardzo wszystkim gratuluję i trzymam kciuki za kolejne szczęśliwe rozwiązania ja mam równo tydzień do terminu i czuję się super- aż kurcze chyba za dobrze, więc pewnie jeszcze mam czas, czopa ni widu ni słychu :o PaulinoUK, tak długo się nie odzywasz, z pewnością już jesteś z malutką w domku, daj znać co u Ciebie :)

droga majówko10, każda z Twoich rad jest bardzo cenna, szczególnie dla tak nieogarniętej i przerażonej przyszłej mamusi jak ja, więc pisz jak najwięcej, co ci do głowy przyjdzie:) ja do terminu mam równe 7 dni i na razie nie zanosi się na szybsze rozwiązanie, czuję się bardzo dobrze i nic mnie nie boli co do ubranek, to ja mam większośc po 7 sztuk i myslałam, że to za dużo, a tu widzisz, jednak w praktyce wychodzi inaczej :), pieluchy mam pampers2, a chusteczki huggies więc dokonałam złego wyboru (promocja była :P), ale cóż zrobić, trzeba zużyć, a następnym razem kupię inne współczuję ci bóli, każdą z nas to czeka niestety :o , przynajmniej najgorsze masz już za sobą trzymajcie się mamuśki

majówka10, ale dzielna z ciebie dziewczyna:) z tego co opowiadasz to naprawdę dobrze Ci poszło, problemy z parciem miałaś pewnie dlatego, że maluszek dość spory był, ale i tak dałaś radę!!!! mam nadzieję że mój poród będzie co najmniej tak udany jak Twój:) i do tego niunia przesypia ci noce i taka spokojniutka, ależ mi miło i cieplutko na serduchu dziś będzie, bo będę o was myśleć:) buziaczki mamusiu jakbys mogła mi jeszcze powiedzieć czy muszę mieć laktator w szpitalu? bo w ogóle nie kupowałam, nie wiem czy będzie potrzebny

majówko10, wielkie gratulacje i buziaki dla malutkiej:) szybko Cię wypuścili więc to znaczy, że poszło gładko..chyba :P i jaka duża dziewczynka, pewnie jest śliczna!!! a ja..następna w kolejce..do terminu mam 9 dni :D

o jesteś majówko :), nie zauważyłam twojego wpisu..hihi , przesyłam buziaki i pozdrowienia dla ciebie i dzidzi

cześć brzuchatki:) wczoraj miałam kiepski dzień, nawet sobie myślałam, że może wyprzedzę majówkę10, ale nic z tego... Aurela, ja też już jestem totalnie znudzona a to tego zmęczona, czuję się jak kaczobąk, a do tego ta pogoda , dzisiaj jest u nas 7stopni i szaroburo-a to jak na maj już kurcze przesada!!! wrrrr... Aurela, a myslałaś może żeby sobie zaszaleć i skorzystać z jakiejś oferty last minute i polecieć gdzieś w ciepłe kraje na kilka dni? my z mężem zwykle mniej więcej o tej porze lecieliśmy gdzieś na urlop pogrzać się w słoneczku(ładowaliśmy baterie, jak to mój mąż nazywa) w maju jest zwykle super tanio, a do 26tc jest bezpiecznie podrózować, ja ze swojej strony gorąco polecam:) np w thomasie cooku są niezłe oferty teraz, poniżej 100f/ os/tydz, ehh..ja mogę juz tylko pomarzyć:) majówka10..........czyżby coś się zaczęło?

ja w komplecie miałam 2 prześcieradła 140x70cm na gumce bawełniane w różowo-białą krateczkę i dokupiłam jeszcze sobie żółte flanelowe w tesco, też 140x70 na gumce, chyba za 5,99szt o ile pamiętam sudocrem też mam, ale położne w szkole mówiły żeby go używać jak już pupcia ma oznaki odparzenia, a na zdrową pupcię nie ma potrzeby, najważniejsze jest, żeby tyłeczek wyschnął całkowicie zanim założy się pieluszkę, sucha pupcia nie powinna się odparzać, można lekko talkiem albo mąką ziemniaczaną zasypać, żeby właśnie wysuszyć skórę, słyszałam też od znajomych że niektórzy oliwką smarują po każdym przewijaniu, ale to chyba nie jest dobry pomysł, sama nie wiem, okaże się "w praniu" majówka, podziwiam cię za energię do sprzątania, mi się dzisiaj nic nie chce ;)

witam wszystkie brzuchatki w deszczowy dzionek :( majówka10- u mnie też pada!!! i tylko 11 stopni na dworze, wicher ..buuu, a w Polsce ponad 20stopni.. ja już od rana zaliczyłam wizytę u fizjoterapeutki z powodu tego bólu spojenia łonowego, dostałam elastyczny pas do podniesienia brzucha i pani terapeutka pokazała mi kilka ćwiczeń, poza tym nie mogę siedzieć po turecku, nogi cały czas razem, oszczędzać się i mało chodzić- dobrze wiedzieć, bo ja głupia robiłam wszystko na odwrót, starałam się ten mój ból rozruszać i wyrozciągać..hihi majówka10, ja tam mysle że coś sie jednak kroi, te twoje skurcze muszą coś znaczyć :D może nie dzisiaj, ale na dniach coś będzie ;) u mnie cisza..ale jeszcze mam czas w sumie, co do zakupów to coraz bardziej się boję z domu wychodzić, bo po reakcjach ludzi widzę, że wyglądam, jakbym miała zaraz urodzić, do tego chodzę jak kaczka przez ten ból spojenia, więc żeby nie stresować publiki siedzę w domu :P co do szamponu, to ja nie kupowałam, bo wyczytałam że im mniej kosmetyków na początku tym lepiej i sam płyn do kąpieli wystarczy, potem kupię J&J i się zobaczy.. madziulek30- to moja pościel do łóżeczka: http://www.linenstore.co.uk/cot-bed-bedding-1870/daisy-and-buttercup-cot-bed-bedding-2606/daisy-and-buttercup-nursery-quilt-9590.html (kupowałam na ebayu więc wyszło taniej niż w tym sklepie): miałam kupić na allegro, bo też są fajne kompleciki, ale w sumie wyszłoby mnie dużo drożej, więc zdecydowałam się na tą co o niej myślicie? do tego dokupiłam baldachimek na ebayu biały w motylki

majówka10 wyluzuj kochana, tak czy siak niedługo urodzisz:) ostatnio coraz częściej słyszę słowa pocieszenia że "jak wlazło to i wylezie" mi się chyba nie śpieszy, za bardzo się boję...mąż też z lekka przerażony a tymczasem w skrócie opiszę wam moją ubrankową wyprawkę, tzn co do tej pory zakupiłam, może którejś z was pomogę;)-> kolorystyka głównie "dziewczynkowa" mam 7 par pajacyków( w tym jedna para polarkowa na chłodne wieczory, 5 par body z krótkim, 3 pary z długim, 7par koszulek kolorowych, 5 par spodenek różnych(dresiki, jeansiki, legginsy), rajtuzki 1 para, 3 sukieneczki, 2 pary dresików z kapturkiem na wyjście, 3 czapeczki, 3pary skarpetek i 1 parę butków- wszystko newborn i 0-3msc, nie za dużo, ale myślę, że na początek wystarczy..a kupowałam: w tesco(pajacyki disneya są bardzo fajne, super jakości i tylko 5f dwupak), matalanie,h&m(sukienki), tkmaksie(dresiki) i też upolowałam trochę na ebayu(koszulki,spodenki), a malutkie legginsy(słodziaki) mam z primarka co do łóżeczka, to mam drewniane cotbed i wózek 3w1 silvercross z fotelikiem samoch., do wózka mam w zestawie kołyskę-planuję z niej korzystać przez pierwsze 3 miesiące, a potem przeprowadzka do łóżeczka:) mam też polski rożek i angielski tzw swadling blanket, taki śmieszny na rzepy, co robi z dzidzi fasolkę- bo podobno niemowlaki uwielbiają być mocno owinięte, no i 3 kocyki, 2 ręczniczki z kapturkiem, wanienka taka nakładana na wannę z mothercare- uznaliśmy to za najlepsze rozwiązanie, bo za duzo miejsca w mieszkaniu nie mamy na oddzielne stanowisko do kąpieli, nie kupowałam sleeping bag, bo w sumie nie wiem czy sie przyda,może jeszcze kupię nie wiem, co tam jeszcze..jak o czymś ważnym zapomniałam, to będę wdzięczna za wskazówki, bo sama w tym temacie ekspertem nie jestem :D aa, mamy też nianię elektroniczną -mój mąż wybrał marki angelcare bo podobno jest bardzo dobra, zobaczymy jak się sprawdzi

cześc mamusie:) dzięki za życzenia dla męża, imprezka się udała, nawet pogoda na grilla dopisała..ale nie o tym miałam pisać:) otóż...we wtorek miałam wizytę u położnej, no i powiedziałam jej o moich obawach co do ułożenia dzidzi, ona sama nie była pewna jak badała mi brzuch, czy to pupcia czy główka wypchana pod moimi żebrami i zaproponowała scan, aaaalllleee się ucieszyłam:) dzisiaj o 9 rano pooglądaliśmy sobie z mężem naszą dziewczynkę, pani była bardzo miła i dała nam się nacieszyć i pooglądać niunię dokładnie:) dzidziuś waży 2800g, czyli całkiem spora kobitka:) pokazała słodką twarzyczkę, nawet włoski na główce tak jej śmiesznie sterczały, nie chciała pochwalić się, co ma między nóżkami, miejmy nadzieję że niespodzianki nie będzie i pozostanie dziewczynką a tak poza tym to okazało się że wszystkie pomiary ok, mała obrócona jak należy, główka w dół, więc nici z mojej cichej nadziei na cesarkę teraz tylko czekać na oznaki porodu:) a oprócz tego, ostatnio mam bóle w okolicach kości łonowej i to takie dość ostre, ciężko mi wstawać w nocy z łóżka i obracać się na bok, powiedziałam o tym położnej i dostałam skierowanie na fizjoterapię, hihi, ciekawe co to będzie..ćwiczenia jakieś czy masaże, dam znać jakie wrażenia jakby co;) tymczasem zmykam robić porządki, bo chyba syndrom wicia gniazda mi się odzywa, ciągle mam uczucie że w domu coś trzeba posprzątać i wyszorować buziaczki

majówko10, stres podobno też przyspiesza poród, więc w sumie to nasze zamartwianie się też jest jakąś metodą:), emiliabhx- fajnie że wspomniałaś o tej herbatce, dobrze by było się w nią zaopatrzyć:) zapomniałam wczoraj wspomnieć, że niedawno miałam telefon ode mnie z przychodni i za tydzień przychodzi do mnie health visitorka, zdziwiłam się trochę, bo myślałam że dopiero po porodzie przychodzą do domu, a okazało się że chyba będzie mnie teraz regularnie odwiedzać, może sprawdzać czy już wszystko mam itp, dziwne to trochę, nie? nie kupowałam np sterylizatora, bo skoro zamierzam karmic piersią to chyba nie muszę, odciągacza tez nie mam żadnego..w ogóle to jeszcze torby nie spakowałam i nie do końca przygotowana jestem na ten wielki dzień, mam nadzieję że ta pani health visitor będzie miła i nie zbierze mi się żaden ochrzan, że o czymś zapomniałam zaraz idę ze specjalną misją do sklepu po...torta!!! mój mąż ma urodzinki dziś, a pieczenie ciasta w moim stanie byłoby ryzykiem, wszystko mi leci z rąk..hihi miłego dnia ciężarówki:)

hihi, majówka wiem co czujesz, za 2 tygodnie to ja już będę kłębkiem nerwów, strasznie mi się ten czas dłuży, szczególnie teraz, jak nie pracuję i praktycznie całe dnie siedzę sama w domu i wymyslam rózne scenariusze porodów itp nie wiem czy tobie takie coś przyszło do głowy, ale ja się boję np tego, że tu nie robią lewatywy i w trakcie porodu przy męzu zrobię nr2 :o - niby wiem, że to naturalne, ale wiadomo, nie będzie to fajny widok dla mojego męza i w ogóle jakoś tak się boję, że przez te moje zahamowania nie będę przeć jak trzeba majówko, może słyszałaś o jakimś sposobie/leku jak się pozbyc zapasów w jelitach przed porodem..jakoś się wstydzę zapytać o to położnej co do pozycji malutkiej, to ostatnio na badaniu było wszystko ok, głowką w dół, ale od paru dni mam w brzuchu piłkę bejsbolową, mała leży ewidentnie w poprzek, bo jak ma czkawke to skacze mi głowka z boku prawej strony..kurcze, we wtorek się dowiem co ona wyprawia