Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Tease27

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Tease27

  1. kuźwa powinnam juz spac, chyba ta pełnia tak na mnie działa...za to jutro w dzień będę jak wilkołak wyglądac moja mała nadal mi robi sajgon w nocy a w dzień, jak mówi Paulina - marudnik pospolity :).. pije trampki-córeczka ma inne imię(w mojej galerii na nk w jednym z opisów zdjęcia jest), ale tu na forum kamuflaż;) izi-jumperoo spisuje się na medal, to chyba jedyna zabawka która mojej małej sie nie nudzi, przy wyciąganiu zazwyczaj ryczy, bo chce jeszcze..ale ja pilnuję zeby nie skakała za długo gryfno-trzymam kciuki za dobry wynik badań majówko, nie zamartwiaj się na zapas, pewnie wszystko jest ok.. mam nadzieję ze będziesz z nami na nowym forum :) nie wiem kto ma o tym decydowac..ale wg mnie nie w porządku będzie wykluczać dziewczyny, które chciałyby z nami pisac, nawet te nowe...taka nieufność wobec siebie nawzajem to chyba przesada giganita- no to miałaś przeżycia..ale najwazniejsze że dobrze sie skonczyło ehh..boje sie że nasze grono na nowym forum będzie zamknięte i z czasem się wykruszymy...zostanie kilka dziewczyn i tyle, forum publiczne ma swoje wady to fakt, ale też wiele zalet....ja już tęsknię :( zasypiam już normalnie........dobranoc pchły na noc;)
  2. ja na moment Paulina, nam housing benefit nie przysługuje, męza zarobki o pare groszy za wysokie :( a z zabawek które mogę polecić to ...drewniana łyżka i garnek- u mnie robią furorę :) pchaczyki i inne grające cuda się do tego nie umywają :D w ogóle moja ma teraz fazę na walenie wszystkim o wszystko -oby tylko wydawało odgłosy, lubi tez rozszarpywać szeleszczący papier np taki na prezenty, czasem się z nią tak bawię że ją owijam a ona probuje się wydostac, ale ma frajde przy tym :) gryfno-to straszne co opisujesz.i jak tu się zdecydowac na 2 dziecko :o sama tez nie mam najmilszych wspomnień anna nie doczytałam gdzie ty mieszkasz..ale koszmar..-25stopni..brrrr kurcze, faktycznie szkoda, że jak uciekniemy na inne forum nie będą do nas zaglądać inne mamuśki... ok, spadam, dobranoc
  3. cześć dziołchy:) Kuuurcze..nie zagladałam jakiś czas a tu takie rzeczy...nieprzyjemnie się zrobiło :o Agnes- gratuluję obrony na 5:) zdolniacha!!!, i trzymam mocno kciuki za rozmowę w w-wie, chrup z rogalem wymiata:) Gryfno- też nienawidze urodzin..a w przyszłym roku to już w ogóle zakopie się pod ziemię..bo przekroczę magiczna cyfrę której boje się jak ognia Tymek i jego koci grzbiet zwalił mnie z nóg :D Kojo- Daras rządzi :) Karina- widziałam Twoją fotę i czuję sie oszukana, bo wyglądasz pięknie dziołcho..a na forum cos tu marudziłaś, że niby nie :P Iwo przesłodki:) Paulina- fajnie że znowu jesteś:) ..szkoda tylko że od samego początku musisz walczyć z pomarańczą ale Olivcia urosła:) i jaka silna dziewczynka :D przeraziłaś mnie ta rózyczką kurcze, ja już też nic nie pisze o nowych zabawkach i o tym, co robię z małą bo na bank się jakaś dopierdoli i ciśnienie podniesie.. u nas z nockami podobnie jak u Ciebie Paulina, mała budzi mi sie z rykiem co godzinę i płacze tak ze łzami, żałośnie..aż katarku dostaje... musze brac ją na ręce i uspokajać..normalnie nie wiem co mam robic, czy to brzuszek, czy cos ją boli, czy zęby..szlag wie. ..a ja już na rzęsach chodze, jak to któras z was pisała- powrót do niemowlęctwa nastąpił..dlatego już nawet się nie udzielałam na forum ostatnio :( majówka,pytałas jakie mamy mieskzanko:2bed z ogródkiem i garażem, pół domku- płacimy 625..plus tax i opłaty to wychodzi czasem ok 1tys na miesiąc,więc jest kiepściutko i dlatego musze wracac do pracy :o wiem wiem, mogłabym poszukac czegos taniej albo zamieszkac z kims na spółę ale nie chce..juz wolę wrócic do pracy, a ze mój na nocki, ja na dniówki to jakoś sie opieką podzielimy, wracam tylko na pół etatu /4godz dziennie Izi-detektywko nasza:) napisze o hasło na twojego emaila kurcze juz nie pamiętam co tam pisałyscie jeszcze, to się do innych kwiestii nie odniosę przekażcie ode mnie buziaki swoim rozkosznym bobasom.. :D a.. jeszcze jedno, jak piszemy komentarze do zdjęc naszych bobasów ze swoich pryw. kont to nasi znajomi dostają o tym powiadomienie...więc tym tropem nasi znajomi mogą wejść w profil majówek.. więc najlepiej będzie komentować zdjęcia po zalogowaniu się na majówkowe konto i dodaniu na koniec swojego nicka- co wy na to... spadywam, pa
  4. heja:) a my dzisiaj świętujemy pół roczku :) za nami noc paskudna, mróz..w domu też..kuźwa nie idzie dogrzac chaty, wieje mrozem w domu.. mała oczywiscie nie mogła spac, opatulona po uszy i tak miała nos czerwony znajomi z młodszym dzieckiem własnie sie pakują i wyjezdzają do polski na zime, bo tez na chacie mają tak zimno, nie da sie wytrzymac mimo grzania, normalnie szok, jak mozna takie domy budować a już najbardziej wkurwiają mnie co roku te same głupie zdziwione miny angoli i komentarze w stylu...boże jak zimno, zamarzam. kużwa co roku oświecenie umysłu przechodzą że w zimie jest zimno..jakoś wczesniej nie wpadli na to zeby domy poocieplac..tu gdzie mieszkam(pod szkocką granicą) to domy mają po 200-300 lat, takie ze starego kamienia,a w nich grzyb i szczury...ja akurat mieszkam w takim z czerwonej cegły, bez tynku, zero ocieplenia a okna wstawione tak, że wystarczy wiekszy kop i wylatują z futryn, jak wieje to mam wiatr w domu, za tą przyjemnosc mieszkania w tym cudzie natury na czynsz idzie cała wypłata mojego męża ale sie wkurwiam dziś,..uhhh, znajomi kupili chate i chcieli ocieplic od zewnątrz to zarząd miasta nie pozwolił ..a od środka te mikroskopijne pomieszczenia( 2x2m)to po ociepleniu nawet łózko by nie weszło.. nie wiem jak tu dłuzej wytrzymam, ten porąbany kraj mnie doprowadza do szaleństwa.. sory że tu na forum ale musze sie komuś wyżalic...
  5. po spacerku jakoś lepiej:D poliki zmrożone...polarnym powietrzem u nas zalatuje, orzeźwiło nas trochę- Izabela, polecam, od razu rumieńców nabierzesz:) Niezapominajka - jak mała będzie gotowa na siadanie to sama da ci znać, przynajmniej tak było u mnie, sama brzuszki do siadu robiła i się wkurzała na leżąco, robiła mostki i wyciągała łapki żeby ją chwycic i pomóc usiąśc..jak nie przejawia jeszcze chęci, to może masz rację, nic na siłe a właśnie dziewczyny, mogłybyście polecić jakiś dobry sprzęt do miksowania obiadków? nie znam się na tym kompletnie a chciałabym kupić coś, co się sprawdzi
  6. hejoł laseczki:) moje dziecko dzis w nocy zrobiło sobie dzień!!!kuźwa...nie spała od 3 do 5.30, a to dlatego ze dałam jej pospac wczoraj za dużo, 2 drzemki 2,5 godz i 1,5godz....dziś już budze na siłe!!! kaszkę podaję moje dżdzownicy od kilku dni łyżeczką na śniadanko na gęsto-zjada jakieś 60ml :) soków nie chce pić, herbatki tylko koperek i rumianek, innych smaków niet..ew woda ok 17 jemy obiadek ze słoika, sama jeszcze nic nie gotowałam bo blendera jeszcze nie mam;) majówka a jakiej firmy masz ten blender? ..i kiedy wracasz do pracy? wracasz w ogóle? ja niestety musze :( i to niedawno dowiedziałam się że muszę skrócic bezpłatny macierzynski bo nie zdążę wykorzystać urlopu do końca marca a mój wspaniałomyslny pracodawca nie zgadza się przenieśc mojego urlopu na kolejny rok:( będzie cięzko ...nie dość ze z mężem nie sypiamy ze sobą bo on na nocki pracuje, t w dzień też będziemy się mijac w progu:( nie wiem jak długo tak pociągniemy...kuźwa dół mnie dopadł jakiś dzisiaj..zawsze w niedzielę mam low mood bo wszyscy z rodzinkami na spacerach a ja jak zwykle z wózkiem sama bo mąż śpi ..buuuu Placunia, ignoruj pomarańcz:) buziak dla ciebie nara szpara :) piszcie cuś
  7. majówko, ja kupiłam małej jak miała katar taki spray do noska Calpola( w tesco) - bardzo fajnie udrażnia nosek, do tego na lepsze oddychanie kropelki Karvola( można tez kupic takie coś do kontaktu, co stopniowo uwalnia ten mentolowy zapach i pomaga w oddychaniu), ja wkrapiałam parę kropelek na pieluszkę i kładłam obok jej głowki na poduszce jak spała, wieszałam tez mokre pieluszki na łóżeczku,nadal to robię,bo kaloryfery przesuszają powietrze czytałam tez że warto dziecko wziąc do zaparowanej łazienki ..to tez udrażnia nosek, ja uwielbiam kąpiele w wannie więc małą zawsze biorę do łazienki żeby sobie pooddychała parą u nas po staremu, pobudki mniej więcej 2xw nocy, już nawet nie na jedzonko, po prostu dziecko chce zapewnień że mama jest i kocha..;) Placunia, to Twoja niezły zawodnik jest że już tak wędruje i sprzęt obsługuje :D Nikam- współczuję ci bardzo nieprzespanych nocek, nie wiem czy juz ci ktoś podesłał tą księzkę, więc zaraz to zrobię a podczas chrztu moja mała tez dała popis, i po prostu wyszłam sobie z nią do zakrystii (zachrystii??) może uzgodnij to z księdzem przed mszą, w razie czego, to będziecie pod ręką, i małą będziesz mogła tam nakarmić nas ksiądz wywołał z zakrystii słowami, zaraz -tu imię mojej córci- dostąpi chrztu ..czy coś w tym stylu..i wiedziałam że mam się szybko stawić z powrotem ok..muszę dac małej kaszkę:) piszta coś dziewczęta:) Gryfno szczęsciara znowu gdzieś weekenduje..ale gdzie reszta? u was też tak wieje?? kuźwa nici ze spaceru dziś
  8. czesc laluchny:) mała mi dzisiaj pobudke o 6 rano zrobiła i dopiero teraz padła.. kurcze mielonna , ja jeszcze na basenie nie byłam, choć o tym marzę, a basen mam 50m od domu :0, głupi powód: brak stroju, nie moge nigdzie znależć takiego ze stanikiem 1częsciowego.. ale jak jest tak jak mówisz, no to nieciekawie :0 bo ja zwykle żabą pomykam, inne style mi obce ;) ..najbardziej mnie przejmuje ten chlor w środku, jeszcze jakąś infekcje mozna załapac... ale któraś z was pisała, że to minie, i tego się trzymajmy, ćwiczenia kegla napewno pomogą, ja się staram ćwiczyc..świece zrobie, a nawet( sie pochwale) stanę na rękach przy drzwiach:D co do zabezpieczenia, to u mnie też chujowe..i co miesiąc mam stracha jak teraz pije trampki , okres zwykle mi się spóźnia i testy nakupione na zapas zresztą u mnie i tak ochoty na mizianie brak..kuźwa, mąz narzeka, ale ja nic na to nie poradzę, wy tez tak macie? u nas za darmo montują wszystkie bajery anty i tabsy tez gratis..ale biorąc pod uwagę częstotliwośc, to nie wiem czy u mnie jest sens.. ehh..sie tak zwierzyłam :P majówka, współczuję katarku, mojej jakieś takie lepkie smarki się pojawiają codziennie i nie idzie tego wyjąć, jak guma do zucia, kręcę jej wacikami w nosie i nawijam jak makaron..:D wczoraj kąpałam się po raz pierwszy z małą w wannie, myślałam że będzie stres, a ona wniebowzięta, pluskała jak żaba:) a ekscytacja taka, że po kąpieli uspokoić jej nie mogłam, śliną się dławiła i piszczała że ho ho.. gryfno- ten ferber niby twierdzi że jego metody na bank działają u wszystkich --normalnych dzieci...u nas pobudki 2xw nocy, bez zmian..czyli że co? szkoda że nie mogę złapać go gdzieś na skypie i wypytać na zywo co o tym wszystkim mysli mieć glowę chrystusa w każdym oknie to niezła jazda :D chyba rozejrzę sie za mieszkaniem w tamtych okolicach, bo cos przypuszczam że będzie dużo na sprzedaż i stanieją ;) a z tym pomysłem na interes to se tak wymysliłam że sprzedaz moherowych beretów pod pomnikiem mogłaby nieźle iśc..bo na tym wzniesieniu pewnie wieje, a większośc "pielgrzymów" zainteresowana produktem by była pogoda spacerowa, to nie ma co siedzieć w chacie, spadywam;) buziaki
  9. hejoł laseczki:) znowu kuźwa mam zaległosci w czytaniu, przeleciałam po łebkach, ..ale nadrobie dziś wieczorem, moja też coś mniej śpi w dzień, a do tego pogoda niewyjściowa i sie kisimy w domu:) w nocy pobudki 2x i trza nakarmić bo nie uśnie, dziś ruszyłam z kaszkami na dzień, może to coś pomoże, może niedojadała odkryłam niedawno że ananas na moją działa jak śliwki:) kupa murowana!!!a do tego mała się zajada że ho ho, jeszcze nie połknie a już buźke otwiera bo chce jeszcze:) majówka moja już siedzi sama bez podparcia od jakichs 2 tyg, bawi się tak na macie..i nie widzę w tym nic złego, jak sama potrafi i chce, to czemu nie, czasem jej się bachnie to od razu woła, mama posadź mnie, bo ja nie z tych co leżą;) ok, idę ją połozyc, bo harcuje mi na kolanach i chce własnie pisac za mnie.. papatki gagatki:P
  10. kojo, Daras zdobył moje serce:) jakby ci się znudził, albo co..to wal do mnie śmiało, biorę go bez mrugnięcia okiem:) BOOOSSSSKI jest:)
  11. majówka, ja mieszkam w małym miasteczku(11tys)- trochę pohuczało i to w czasie jak moja jeszcze nie spała, ale było ok dzisiaj ma być impreza na rynku więc pewnie będzie głośniej, ale to jakieś 0,5km od naszej chaty;) śpiworki są też na 6-18 miesięcy, ja kupowałam w Tkmaxie takie mięciutkie disneya, z wierzchu polarek a pod spodem kołderka, może swobodnie się w nim na boki obracac i nic ją nie uwiera dodka próbowałam uruchomić linka, ale nie mogłam, wyszukałam ręcznie na ich stronie ale było tylko gadanie bez wstawki z materiałem, więc cie nie zobaczyłam :( buu agnes, karina- psu giry wąchac to już perwera :P hihi mój to tak śmierdział że nie trzeba mu było nic wąchac z bliska..zawsze wytarzał się w jakiejśc perfumerii i szpanował zapachem;) dagusiak, piękna jesteś z tym robalem/jaszczurką;) gryfno foty nie widziałam ale wierze..bo widziałam inne;) a stope do buzi wczoraj próbowałam i też włoże..hii, a moja mała jeszcze nie;) ok, lece, bo mała woła mmmmaaammmaammaa, a to działa na mnie jak magnez..idę ją wycmokać piiisać dziołszki pisać!!! buziole
  12. w moim rymie miało być --pije trampki-- będzie miała 2 dzieci- zniknął mi nick;)
  13. ale się rozpisałyście:) fajnie, bo cały dzień was podczytuję dzięki czemu nie oszalałam jeszcze z moją dżdżownicą małą.. jak tu nie mieć dobrego humoru czytając was.. filatelistka wiersze kleci a będzie miała 2 dzieci :P o nas na razie nie piszę, bo pobudki nocne co chwilę, potem śpi do 10 rano..jeden wieeelki misz-masz, ale juz wkrótce dojdziemy do ładu i składu:) jak smaruję jej dziąsełka to czuję ząbki tuż pod..takie ostre, ale jeszcze sie nie przebiły, więc najgorsze przed nami chyba pije trampki-normalnie aż się nie mogę tego Twojego wyniku testu doczekać, bo u mnie też była blada krecha najpierw...zrobiłam drugi i się potwierdziło, daj znać filatelistka- niezły rym trzasnęłaś, tego jeszcze chyba u nas nie było :D może któraś melodię ułoży..stworzymy hymn majówek ;) naprawdę dobry pomysł z tym priv forum, bo będziemy mogły rozmawiać o wszystkim, bez obaw że ktoś znajomy nas wyczai, lub pomarańcz zjedzie, sama np celowo nie używam imienia mojej małej, w obawie że mogę zostać wykryta :) hihi, fajnie wiedziec że to nie tylko ja taki zboczuch na punkcie stóp mojej laluchny:) to u nas najbardziej wycałowane i wypierdziane częsci jej ciała, uwielbiam jej małe stópki, paluszki, zjadam po kolei, wącham obowiązkowo przy każdym przewijaniu, oprócz tego uwielbiam siorbac jej fałdki na udkach..takie golonki fajne kupy tez wącham i oglądam ;). . małż zwiewa jak tylko wyczuje co się święci..a ja i tak potem mu opisuję ze szczegółami co mała wydaliła, najchętniej wtedy jak je...ot takie moje zboczenie ;) ubiór małej na spacery to główny powód kłótni między mną a małżem,on zawsze chce ją przykrywac kocami i spiworami, nawet jak ciepło i ma rajstopki i spodnie i buciki.. zresztą ma to z domu rodzinnego, gdzie panuje temperatura jak w łonie matki..w stroju kąpielowym bym sie spociła..a ja to juz w ogóle w oczach teściów to wyrodna matka bo..,.jak załączamy sie na skypie to pierwsze pytanie teściowej:ile macie stopni w pokoju, bo mała w bodziaku samym, mówię że ukrop, bo kominek grzeje tak że zdechnąc można, to ona że to za mało stanowczo na gołe stopy..fuck izi- tez mi się kojarzysz z taką dobrą duszyczką, nawet te Twoje wyzwiska do pomarańczek mnie nie przekonały że jest inaczej ;) gryfno-..aż mną zazdrość szarpie i szamoce, Tymek przesypia noce;) oby tak dalej, ale jakby nie..to nie strzelaj se w łeb, bo kto tu będzie do nas pisał ;) solldi nie cyraj sie wyjazdu, będzie ok, ja bym w nocy jechała, trzymam kciuki za zdrapki;) teściowa mi cos pieprzy że mam nie sadzać za często małej bo jej żebra rozciągnę i będzie miała rozepchane, słyszałyście może coś takiego??? normalnie odkąd mała się urodziła to szlag mnie trafia jak z teściówką gadam, dobrze że tylko na skypie i zawsze moge udac awarię kompa albo netu jak już przegina z tymi dobrymi radami majówka - moja tez sie nie turla, nie przewraca, nie przemieszcza ..jak czytam jak Daro i Florek harcują to widze że duża różnica, moja tylko wokół własnej osi śmiga jak wiatrak i podciąga się do siadu o grzechoty na macie i ..prawie jej sie udaje, bicepsy wyrabia, hehe :) a od dwóch dni gada jak najęta sylabami: mamama, babab, blablabla..i takie tam, a ja oczywiście podjarana jak nie wiem, bo bardzo długo tylko wycia różne i piski, czasem aguuu..a teraz jak z karabinu maszynowego sie posypało a w czym kładziecie spać maluchy jak jest zimno? uzywacie kołderek, bo w uk dozwolone dopiero od roku, więc ja małą w śpiwor i na wierzch koc, spi w zwykłym bawełnianym pajacu i body na długi rękaw, w sypialni mamy w nocy czasem 18stopni, bo w tych ang domach po wyłączeniu ogrzewania temperatura spada z prędkością światła u mnie tez się mówi "na pole" a ja sie tego wstydze bardzo.. i staram się kontrolować, małż ze mnie leje nieraz jak mi się wyrwie dodka- i tak chyle czoła że dajesz radę wstawac w nocy do małej i w pracy 8 godzin przesiedzieć, ja wracam tylko na 4 godz :D i to dopiero w marcu..nie wiem jak bym dała radę jakby mi przyszło po tych nieprzespanych nocach tyrac cały dzien..trzymam kciuki za pracujące mamy i podziwiam:) fajnie że macie babcie do pilnowania, u mnie niestety małż i ja jesteśmy zdani tylko na siebie aa..co do waszych planów dnia, to zauwazyłam ze moja chyba za mało je...bo nie podaje jej kaszek żadnych, tylko mleko 3x150ml na dzien, słoik obiadku i słoik owocków, do tego rano i ok 17 cyc..ale nie ma w nim juz za wiele..więc nie wiem, chyba za mało je, dlatego może w nocy chce dojadać ok śmigam spać bo przeginam..u mnie 24:00 dochodzi
  14. łooożesssz kurza stopa, w dwa dni 2 strony przybyło..no to mam teraz lekturę;) tak w skrócie to u nas ostatnio wszystko na opak( mała jeszcze nie śpi..wyje w łóżeczku już godzinę), plan ferbera wziął w łeb, pory posiłków, spanie, wszystko się pomieszało, ja zdezorientowana a mała jeszcze bardziej..nerwy mi siadają, cierpliwość się kończy, napisze, jak ogarnę wszystko:) buziaki
  15. kuźwa, a u mnie jakiś regres..pobudki co 2 godziny, nie obyło się bez karmienia o 12, 3 w nocy i o 5.30...może to zęby padam na pysk więc nic więcej dziś nie napiszę buziaki
  16. a koj z wieczora:) mała zasnęła dopiero koło 22, bo wcześniej postanowiła ponadwyrężać nam bębenki..męża do pracy tez już odprawiłam(pewnie z ulgą poszedł) i w końcu się doczekałam: upragniony spokój,.. sielanka..aż szkoda przespać ten błogostan;) majówka-chrzest mieliśmy 3 paźdz, wszystko super, tylko małą brało przeziębienie, noc później już całkiem ją rozebrało..katar był jak teraz u kojoneczki..uhhh, okropnośc tez masz problemy z zasypianiem u małej, budzi cię w nocy? może to przez ząbki, ale najgorsze już chyba za wami, gratuluję ząbków:) u nas łysy uśmiech jeszcze;) gryfno-moja dzisiaj też w dzień nie pospała, bo z pierwszej drzemki wybudził ją "zenek" a z drugiej musiałam podnieść i odbeknąc bo się dziecko krztusiło(zwykle tak nie ma)..no i już po spaniu.. w sumie pospała może z 2 razy po 30min i przez to na wieczór wyła z przerwami chyba z 2 godz, już miałam sie poddac i cały wysiłek szlag by trafił, wczołgiwałam się do niej po schodach z myślami jaki ten ferber porąbany, te jego metody o dupę rozbić.., wchodzę to sypialni..śpi.. ...a Tymon to przecież indywidualista, woli swoje metody niż jakiegos tam ferbera;) ale tak ogólnie odkąd pilnuję pór drzemek, raczej problemów z zasypianiem nie ma, cały tydzień wstecz był git...kiedyś...też miałyśmy w dzień masakrę a wszystko przez ten brak organizacji kurcze, wszystkie już świętujecie pierwsze ząbki..a ja codziennie macam mojej dziąsła z nadzieją..i .nic!!! cos mi się mysli nie kleją ..idę spać:) do jutra dziołszki
  17. ooooo!!!! witaj majówka:) witam cię naszym pozdrowieniem: KOJ KOJ !!! ja tez stęskniłam się za Tobą:) jakis czas temu zniknęłaś z tamtego topiku, chyba byłaś na urlopie w Polsce..z pozostałymi mamuskami mało wspólnych tematów mi zostało, bo one świeżo upieczone, a my już matki półroczniaków..to przestałam się udzielać..fajnie że mnie znalazłaś:) napisz co u Twojej niuni, jak sobie radzicie, ząbki już są? kochane dziołszki proszę w imieniu majówki o przyjęcie jej do naszego grona, bo fajna z niej babka:) a zresztą nasze forum przecież otwarte jest.. u nas z nockami coraz lepiej, dziś karmienie po 21 i pierwsza pobudka dopiero o 4.30 rano(na stary czas) potem ok 6 się obudziła i stękała, ja zlewka, bo se myśle..cwaniara mała, chce cyca albo się przytulic..olałam sprawę i przysnęłam sobie do 9..a potem zaglądam do niej a ona dalej się wierci..patrzę, a tu kupa!! ale się poczułam, jak wyrodna matka- ja sobie śpie, a bidok 3 godziny mi dawał znać że we własnym sosie leży :) ... po wczorajszych śliwkach były już dzisiaj 3x :D nie da mi koza mała popisać, Placunia, fajnie że ząbek jest, kuruj małą:) Gryfno-jak postępy? Agnes, oby szampon zdziałał cuda, daj znac, to tyż zakupie Kirsten, daj spokój z tymi loterówkami, teraz każda bedzie patrzec czy byka nie zrobiła bo pomarancz sie doczepi, u nas tolerancyja:) buziaki
  18. cześć laseczki:) kurcze muszę zobaczyć Dagusiaka z tym robalem bo mnie zaintrygowałyście..zaraz zrobię resercz na nk ;) Kirsten:)brawo! jakieś skapciałe pomarańcze nie będą nam wchodzić na głowę i dyktować jak ma wyglądac nasze forum, a CHerbatki chętnie się z tobą napiję :) Gryfno- dokładnie tak jak opisujesz wygląda nasz dzień, tzn bardzo podobnie..pilnujemy drzemek, pory obiadków i spacerków, od tego czasu dzidzia jakby szczęśliwsza dzisiaj przespała ciągiem od 9.30 do 4 rano, już bez dokarmiania o 1..co uważam ża całkiem dobry wynik:) przed szkoleniem była pobudka zawsze między 1-2, czasem już o 12 kurde, tak się poprawiło, że o tej czwartej się budzę w kałuży mleka..kuźwa!! nie pomyslałam o tym że cyc może czuć się zawiedziony brakiem karmienia i da o sobie znać, jutro już go zabezpieczę przed wyciekami:) mąż rano z pracy wrócił i myślał że zlałam sie w łożko..fak ja moją kładę po 21..specjalnie tak przeciągam bo śpi mi punktualnie do 8.30, a ta godzina super mi odpowiada na wstawanie:) Pije trampki-dziękuję za życzenia mielonna, mi tez jakoś tak niedobrze często ostatnio, szczególnie wieczorem, nie wiem o co kaman..ciąza nie wchodzi w grę kojo-kuruj Dareczka:) paskudna sprawa z tym katarkiem :o anna- przypomniałaś mi odnośnie tego wietrzenia...ostatnio czytałam że wietrzenie zabija roztocza, jak przeczytałam artykuł o roztoczach, toszzz kurna nie mogłam spac bo mnie wszystko swędziało.. ;) wyczytałam że odchody roztoczy uczulają, a jak się ich namnoży to wtedy się kicha i lekki katarek występuje przewaznie nad ranem(moja tak ma) najwięcej ich w łóżku siedzi, trzeba tez często trzepać kocyki i posciel wietrzyc, pluszaki mrozić i trzepać co jakiś czas, chyba zacznę tak robić, bo jak kaloryfery chodzą to kurzu w powietrzu jakby 2 razy więcej, nakręciłam się i teraz codziennie odkurzam, wietrzę i trzepię jak nawiedzona ;) a nawilzanie powietrza sprzyja rozmnażaniu się roztoczy..więc lepiej wietrzyć i trzepac niż nawilżac Placunia, Anna-witam w czarnym gronie:) od razu przyjemniej się na wasze posty czyta, bo na pomarańcz mam uczulenie :P Selkunia-gratulacje z okazji rocznicy:) dużo miłości Wam życzę a to nasze ulubione radio, najpierw były inne, ale to absolutny faworyt nasz, jak leci kółko graniaste, to moja dzidzia chichra się na "bęc" hihi.. http://www.polskastacja.pl/radiochannel/Dzieciom.htm mamy tez parę płyt cd z gazet, fasolki, natalka kukulska i wiersze brzechwy..zawsze przed kąpielą robimy sobie mały repertuar :D ale się rozpisałam..mała już za długo śpi, ide ją obudzić a tak na marginesie przypominam, że u mnie jest 12.40.. zawsze mam godzinę więcej do rozdysponowania niż wy:) Natalya- my jeszcze nie mamy zabków to nie wiem, ale jak twój synek będzie tak cały czas płakał, to moze zgłos się z nim do lekarza, może cos mu jest..ja jestem zdania że dziecko jednak bez powodu nie płacze, może brzuszek? nowe pokarmy mu nie służą..przyczyn może być wiele.. ok, lece małą obudzić bo juz za nią tęsknię zabiorę ją do kuchni..już siedzi na swoim krzesełku i mnie obserwuje, uwielbia patrzec jak myje gary:) buziaki lachony:)
  19. hej kochanieńkie (podliz:P) ja tylko na chwilkę, się pochwalić że moja mała wytrzymała dzis w nocy bez jedzenia od godz 1 do 7..więc moje metody powoli przynoszą skutki :) Karina masz rację, główny problem budzenia sie w nocy mają chyba mamuśki co karmią cycem, bo ja zaczęłam stopniowo wprowadzc jej coraz więcej formuły w dzień..i chyba dlatego przestaje być już głodna w nocy, nadal budzę ją na karmienie zanim pójde spać, a jak się obudzi w nocy to już tylko woda..szkoda że moja smoka nigdy nie chciała, pewnie byłoby łatwiej nocami..zobaczymy jak będzie dzisiaj, bo nie chcę zapeszyć..ale chyba cos zaczyna się poprawiać:) Karina hhii..pewnie z twoim ciałem nie jest aż tak źle...mnie mąż przekonuje na okrągło że po porodzie jestem piękniejsza niż przed i kurcze normalnie zaczęłam mu wierzyc..polubiłam oponę na brzuchu, rozstępy na cycach i dodatkowe kilogramy, a co, podobno trzeba kochać siebie żeby móc kochac innych;) Agnes, trzymam mocno kciuki za pracę, taka babka jak Ty zasługuje na fajną posadkę (włażę w dupę:P jak wazelina) Gryfno -ja też nie wyobrażam sobie powrotu do pracy, całkowicie zwariowałam na punkcie mojego dziecka :) co do ruszania główką na boki to niedawno miałam schizy że coś jest z moją małą nie tak :) (hihi chyba wszystkie to samo przeżywamy) i szukałam w necie co to jest, znalazłam odpowiedź neurologa, że czasem dzieci tak robią z nadmiaru wrażeń..to by sie zgadzało, bo mama(czyli ja) stara się jak może uatrakcyjnić dziecku dzień i pewnie przegina:P dziecku psycha siada Pije Trampki-fajnie że wróciłaś:) pozdro dla pożeracza kanapek, boski!!(i znowu wazelina:P) jeszcze chciałam popisac..ale muszę spadać do mojej biedrony bo mnie wzywa:) buziaki
  20. koj mamunie:) u nas juz czwarta noc szkolenia.. i co??jak nakarmię ją ok 24 to woła jeść po 3 godzinach, potem ok 6 rano....wcześniej wytrzymywała od 8 do 1, to razem 5 godzin, a teraz 3 godziny! więc nie wiem, czy to karmienie o północy ma sens,bo muszę ją kamić o 1 raz więcej.......kuźwa!!!a jak jej daję wodę to mam pobudki co godzinę( tak było wczoraj).. w dzień staram się,żeby się najadała porządnie,wczoraj zjadła 2 słoiki: jeden jabłuszko i drugi ziemniaczek z cukinią, do tego tyle mleczka co zwykle i w nocy dalej to samo....czort jeden..wiem, jestem niecierpliwa, ale od 6 miesięcy nie spałam dłużej niż 3 godz ciągiem i mam już serdecznie dość Agnes, ty przynajmniej wiesz że to zęby..u nas na dole nic nie widac, za to górne dziąsełka dokuczają...dziwne to samo-zasypianie u nas działa pięknie, wkładam ją tylko do łóżeczka, a ona bez słowa sprzeciwu główka na bok..i śpi, ale co z tego, jak za 3 godziny mały głód daje o sobie znać wiwas- u mojej spanie o 19-20 znaczyłoby dla mnie pobudki o 5-6 rano...dlatego przetrzymuję ją do ok 21 i wtedy pośpi do 8, kiedyś potrafiła spac do 10 ale te czasy już odeszły w niepamięć..w ciągu dnia dwie drzemki 1,5godz i ok 1 godz.... ten gryzak też mamy(cena na allegro kosmiczna, u nas jest duzo tańszy!! ok 12 zł wychodzi) ..ale mała jeszcze nie umie go trzymać w rączce i sama sobie gryźć,jak jej trzymam to zachwycona i zasysa jabłuszko.. nie bardzo rozumiem czemu miałoby szkodzić zasysanie jabłuszka przez szmatkę..no ale jak Kojo mówi że eksperci odradzają to spierać się nie będę...tak jak pisałyście wcześniej, we wszystkim należy zachować umiar, wtedy nie powinno zaszkodzić.. co do szkodliwych gadżetów to u nas skoczek sprawdza się świetnie, raz dziennie daję dziecku się wyszaleć, dodatkowy plus: to dobry kupowyzwalacz:D leżaczek też nie opóźnił mojego dziecka w siadaniu(jak eksperci twierdzą)-moja mała już siedzi stabilnie i nic na to nie poradzę..sama chce, to nie będę jej na siłę kładła bo protestuje.. kupiłam jej tez kubeczek od 4rtego miesiąca i zaczęłam podawać jej w nim herbatki, jak na razie woli butelkę, ale powoli będziemy się uczyć o..już wstała to nie popiszę więcej.. od dziś tatuś ma 3 dni wolnego, tylko odeśpi nockę i zabieramy go na spacer:) papa
  21. tylko na chwilkę, bom skonana Kirsten, ja dobrze Cię zrozumiałam, tylko źle napisałam(ze zmęczenia majaki mam)- dałam małej mleko z większym odstępem( jak radziłaś), nie pomyślałam o tym, że mogę jej tym rozpychać żołądek, niby oczywiste, ale na to nie wpadłam..jak dobrze mieć Was tutaj:) słodkie te Twoje syny:) a Oliś jaki przystojniak:) dzisiaj nastawiam budzik na 12.. i to ja ją obudzę a nie ona mnie..hehh..a co!!:) dobranoc koj koj, Izabela, szybko wracajcie do zdrówka
  22. hej laski:) u nas po staremu, pobudki tradycyjnie o 1 i 5.30...wiec na razie efektu brak, ale to dopiero druga noc szkolenia, za to zasypia ładnie sama wczoraj dałam jej mniej jedzonka na noc, za radą Kirsten, no ale i tak obudziła się o stałej porze..no i rano samą wodę tak sobie myślę, żeby może ją budzić godzinę wcześniej( o północy) i sama karmić na śpiąco..a rano tylko woda, muszę ją oduczyć tego wstawania w nocy bo jak wrócę do pracy to nie wyrobię zaczęłam też pilnowac małej w dzień pór i czasu spania, pierwsza drzemka max 1,5 godz do południa...druga max 1godz ok 16:00, a spanie od 21:00 do 8.30 rano zola- Twoje maleństwo jest prześliczne, te czarne oczęta..:) wiwas- gratulacje lachonie, poczytałam trochę o tej diecie, ale mi kurcze brak determinacji..nie mozna jesc chleba, ziemniaków i makaronów...ja tak nie dam rady, mi zostało jeszcze 4kg (przytyłam ok 14kg),ale mąż twierdzi że przed zajściem w ciąze byłam za chuda a teraz w sam raz..więc nie mam motywacji żeby się odchudzac, a poza tym jeszcze karmię małą późno macie te szczepionki, moja miała ostatnia serię 2 miesiące temu..ufff idę szykowac się na spacerek, spacerki robimy zaraz po obudzeniu- żeby mała na nich nie spała, tylko podziwiała piękno przyrody:P
  23. Olcia, jeszcze raz bardzo dziękuję za książki, od wczoraj stosuję się do porad, mała za każdym razem usypia sama w łóżeczku bez protestów, kładę ją spać pół godz po karmieniu żeby jedzonko nie kojarzyło jej sie ze spaniem.. mimo to dzisiaj obudziła się jak zwykle po 1.00... więc ja zgodnie z radą, żeby skracac karmienie i wydłuzac przerwy pomiędzy nimi- przeczekałam do 1.30 (ryk niemiłosierny) i dałam Tylko jednego cyca!!! cóż za rozczarowanie przeżyła moja córa, mówię wam, nieziemsko się wydzierała do ok 3( współczuję sąsiadom :o )..potem dopiero wpadłam na pomysł żeby dać jej wodę do picia, wypiła łapczywie pół butli i usnęła po 5 rano powtórka z rozrywki..przetrzymałam do 5.30 i dałam jednego cyca i pół butli wody, usnęła...i wstała o 8.30....teraz już normalnie ją nakarmiłam i sie bawi, ale ogólnie widze że jest w złym humorze, kurcze nie wiem czy dobrze robie, ale mam zamiar powtarzac ten schemat i czekac ...oby coś się zmieniło:) Olcia, fajnie że u Ciebie tak łatwo zadziałało, oby mój uparciuch tez w końcu sie poddał.. Gryfno, faktycznie z tego co mówisz, Tymon to cięzki przypadek, pewnie będzie ciężko nauczyć go normalnie spać, szczerze, to na Twoim miejscu nie wiedziałabym od czego zacząć.. życzę wytrwałości i udanego weekendu w górach Kirsten, moja w dzień faktycznie nie dojada...ale za to wieczorem wypija dwie butle mleka z 1 godzinowym odstepem..ok 20:00 (150ml) i 21:00( 120ml), a potem jeszcze cyc, więc powinno jej wystarczyc do rana.. Karina..współczuję z tym zębem, ja mam ósemki do wyrwania( dłutowania) bo nie mają miejsca a chcą wyjść, wszystkie cztery, boję się tego bardziej niż porodu : ok, lecę do mojej marudy, spodobało jej się ryczenie w nocy i postanowiła kontynuować...
  24. Olcia, podaję mojego emaila: emikow1@o2.pl ( majówkowego, z wiadomych względów nie będę podawać na forum) - dziękuję z góry serdecznie :) U nas noc minęła w miarę spokojnie, dzisiaj tylko dwie pobudki 2 i 5 rano a potem mała spała do 9( bez karmienia sie nie obeszło- boshhee..ona umiera z głodu normalnie, jak jej nie dam cyca to cała we łzach i się aż zanosi...i jak tu ją olać???? Gryfno, Agnes..a jak wam noc minęła? Kirsten, ..fajnie masz, tyle przytulanek w łóżku:) Mój m pracuje na nocki, a małą jednak wolę w jej własnym łóżeczku, bo nie lubię targania za nos i włosy ;) Izi- twoja malutka też taka drobniutka, w porównaniu do mojej..pół kilo róznicy w wadze to raczej dużo...powinnam jej zacząc jakieś odchudzanko?? a właśnie dziewczyny, jak dajecie słoiczki to ile wam maluchy zjadają, bo moja wczoraj wciągnęła cały słoiczek zupki jarzynowej i się zastanawiam czy nie przegięłam :o do tej pory dawałam po pół na dzień kojoneczka- u ciebie te pobudki to raczej chyba przez zęby..w końcu już macie 2 za sobą :) gratulacje:)... u nas na razie zębów nie widać, więc wina leży po mojej stronie... wczuta mama leciała do łóżeczka na każde zakwilenie swojego kurczaka i teraz ma za swoje :P jeeeju..ale pogoda niewyjściowa u nas, chyba przyjdzie nam siedzieć w domu cały dzień :( buuu
  25. kasiah..moja ma podobne wymiary a waży aż 7600!!!..pewnie przez to że je po 3 razy w nocy.. :O
×