to mi przypomina historię mojej koleżanki-namawiał na ślub,wesele jak z bajki,namawiał na dziecko,szalał z radości.Potem zaczął się odsuwać,nie chciał małej kąpać,że niby się boi że zrobi krzywdę,zaczął wychodzić sam po pracy,wracał coraz później,zaczął pić.Po jakimś czasie okazało się że ma kochankę.Kumpela wyrzuciła go z domu,poszedł do kochanki,są kilka lat po rozwodzie,on nie płaci alimentów i nie odwiedza dziecka