Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ainaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ainaa

  1. ainaa

    Pożegnać 10 kg

    Ciekawe czy tu jeszcze ktoś zagląda. Ja od nowego roku mam nowe postanowienia. Postaram się jeść (w sumie już się staram;)) nie łączyć węglowodanów z białkiem. do tego chodzę na siłownie. Zamierzam ćwiczyć na bieżni pod ciśnieniem. Zobaczymy jakie będą efekty.
  2. ainaa

    Pożegnać 10 kg

    Gratulacje sympatic:) Trzymamy kciuki:) Ja wracam do walki. Do kwietnia udało mi się zrzucić 4 kg, niestety leki, które musze zarzywać powodują, że jestem nieustannie głodna (połączenie hormonów i sterydów= dawka wybuchowa) do tego doszedł stres i 4 kg wróciły w dwa tygodnie. Ale pozbierałam się już troszkę. Zapanowałam nad ciągłym uczuciem glodu, lepiej radzę sobie z nerwami i prawie codziennie robie jakieś 20 km na rowerku. Efekty są jak na razie 2 kg w dół. Stwierdziłam, że załamywanie się nic mi nie da, a wręcz pogarsza sprawę więc wracam do Was i zrzucam kolejne kg.
  3. ainaa

    Pożegnać 10 kg

    U mnie nie ciekawie i wcale o diete nie chodzi. Jestem chora i jak na razie ćwiczenia nie wskazane, żeby sobie nie zaszkodzić. Diety specjalnie nie trzymam, ale nerwy takie, że jeść się nie chce. pozdrawiam
  4. ainaa

    Pożegnać 10 kg

    Cześć dziewczyny, zabiegana jestem niesamowicie, ale może i dobrze:) W sobotę bez przekonania weszłam na wagę, raz potem drugi i zaraz trzeci bo oczom nie wierzyłam! Wreszcie 5 z przodu! a nie to cholerne 6. Waga 3 razy pokazała 58,9 więc jakiś sukces jest. A to niesamowity motywator:) pewnie dlatego teraz głodna siedzę:) Życze powodzenia.
  5. ainaa

    Pożegnać 10 kg

    Dziewczyny zaczynam się rozkręcać na tym steperze- 1300:) a już miaąłm tak słabą kądycję że 400 robiłam i wysiadałam. Co u Was? Jak kapuściana?
  6. ainaa

    Pożegnać 10 kg

    pomysłu nie mam niestety żadnego. Ale jeden dzień na płynach może i bym dała radę- nie więcej. Poczytam o tym i też pomyślę;) Jeśli dobrze pójdzie to jutro aerobik mnie czeka, ale wolę nie zapeszać bo jak na razie nic z tego nie wychodziło:( Jedzenie ograniczam, ale chyba wprowadze coś bardziej drastycznego. Dziś oczywiście steper.
  7. ainaa

    Pożegnać 10 kg

    Żadnych efektów bo nie ma aerobiku. Ostatnio jestem częściej chora niż zdrowa i dlatego nie chodzę. Mój stan zdrowia zaczyna się normować więc wracam i co musze działać bo cellulit się rozrasta...
  8. ainaa

    Pożegnać 10 kg

    Jestem, jestem, mi teraz też waga nie podskakuje. Prawie codziennie steperek zaliczony Nie jem słodyczy od poniedziałku do piątku, a weekend moge coś bardzo małego skonsumować. Dodatkowa nie używam żadnych sosów. Na razie nie jest źle. Ze względu na okres nie wchodze na wage. Nico widze, że dzielnie walczysz. Oby tak dalej, pa
  9. ainaa

    Pożegnać 10 kg

    Jestem i ciągle walcze. Dziś mój 5 dzień bez mięsa. Czyli ostatni. Jakoś specjalni różnicy nie odczówam. Penie powinno to trwać dłużej. Jeśli chodzi o ogólną dietę to jest bardzo dobrze. No może dobrze;) wczoraj pół kawałka kremówki i dziś 1/4 rogala. Codziennie ćwiczę ok .20 min na steperze i 20-30 biegam. Muszę przyznać, że ćwiczenia naprawde świetnie działają na poprawę nastroju. Polecam. Nie chce mi się ruszyć, ale nie poddaje się. Ostatnie tygodnie miałam jakieś przeddepresyjna, a od kąd ćwiczę dolegliwość mi to ustąpiłą. Już nie jestem taka przymulana, ospała, zniechęcona. Więc dziewczyny nie podawać się jesiennym nastroją tylko ćwiczyć. pa
  10. ainaa

    Pożegnać 10 kg

    Hej, 25 min steperku i 25 min biegania (przypomniałam sobie małą grubą, która wymiatała po korytarzu- mam nadzije, że jeszcze do nas wróci:)) . Dzień zaliczam do udanych. Mięsa-0, na kolację trochę warzyw z ryżem.
  11. ainaa

    Pożegnać 10 kg

    W sumie u mnie było bez zmian. Jednak nowy tydzień= nowe postanowienia. Do niedzieli nie jem w ogóle miesa. Gdzieś wyczytałam, że takie 5 dniowe nie jedzenie miesa świetnie oczyszcza organizm. Zaczełam wczoraj. To zadanie akurat nie bedzie dla mnie zbyt trudne, bo jakoś szczególnie od mięsa uzalezniona nie jestem. Poza tym jadłam szpinak i warzywa z ryżem, bułkę z serem na II śniadanie, a na dzień dobry jogurt. Głodna nie chodziłam, ale napewno nie przesadziłam z kal. Ćwiczyłam na steperze 30 min+ przed snem jakieś ćwiczonka rozciągające. Czuje w sobię ogromną motywację więc może tym razem się uda, bo przez rok to NIC mi w tym temacie nie wyszło. Dziś jak na razie zjadłam jogurt z otrębami+ herbata i teraz kawa. Mam nadzieję, że to nie będzie gorszy dzień od wczorajszego. Mam nadzieję, że i Wy wkrótce wrócicie tu w pełni sił.
  12. ainaa

    Pożegnać 10 kg

    Nie wierze:O jesteście ciągle i to w powiększonym składzie. Świetnie:)! Ja wróciłam wczoraj. Jeszcze sie nie zwarzyłam, ale nie powinno być dodatkowych kg. Cały czas chodziliśmy dziennie robiliśmy MNÓSTWO km:) i nie jadłam wiele:) Niestety wróciłam do rzeczywistości i trzeba wskakiwoć na stepper.
  13. ainaa

    Pożegnać 10 kg

    Hej, ja też nie wyrabiam z czasem. Dietkuje sobie i 1 kg mniej. Nie ćwiczyłam jeszcze w tym tygodniu;(- brak czasu przed tym wyjazdem do Hiszpani.
  14. ainaa

    Pożegnać 10 kg

    Jestem dziś. Wczoraj jedzenie ograniczone- głodna szłam spać i bardzo z tego powodu zadowolona:) Wieczorem było 30 min na steperze, a po ćwiczenie na brzuch, uda i pośladki:) Czyli już cos:) Dziś dzień zaczełam od razowca z jajkiem, na II śniadanie troszkę jogurtu naturalnego z łyżką muslli, a dalej zobaczę. Czuje, że jestem na dobrej drodze- wreszcie. Pozdrawiam jeśli jeszcze tu zaglądaie...
  15. ainaa

    Pożegnać 10 kg

    A to nam pojechała;) Jestem chora więc nie ma co pisać:(
  16. ainaa

    Pożegnać 10 kg

    Och wreszczie ktoś mi bedzie towarzyszył:) Opisywałam tu mój wtorkowy dzień, ale nic nie wyskoczyła. A szkoda bo był bardziej udany niż wczorajszy. Wczoraj trochę z czasem nie wyrobiłam i brak ćwiczeń:( mała kolacja była:( i nie owinełam się folią:( Dziś będzie lepiej:) Jeśli chodzi o nastrój to chyba wiekszosć ma jesienne załamanie:( Nie ma co się poddawać tak jest co rok. Rzeczywiście żałosne, że rok tu siedzę i praktycznie nie schudłam ani kg:( to juz całkiem dobija. Nie no musze to zmienić. Nie chcę kolejnego roku rozpoczynać z kolejnym postanowieniem noworocznym :"muszę schudnąć"- no ile można;) Trzymajcie się i wracajcie.
  17. ainaa

    Pożegnać 10 kg

    Dziewczyny co prawda musze schudnąć kilka kilo już w miesiąc, ale jest jeszcze jeden cel- z ubiegłego roku jeśli pamiętacie- kazda chciała schudnąć do sylwestra. Musimy się już brać do roboty. W ubiegłym roku mi si nie udało;( nie weszłam w sukienke, którą chciałam więc może w tym roku dam radę. Kurde to myślenie cały czas o tym, że musze schudnąć chyba jest zgubne. Teraz jestem w pracy więc nie zjadłam wiele i nie mam co podjadać, ale powród do domu...;( Onie!!! będzie inny niż poprzednie. Nie dam się! nie będę się obrzerać! Obiad- połowa tego co zwykle. Na kolacje może mały razowiec, albo nic:)
  18. ainaa

    Pożegnać 10 kg

    Czytałam, ze dobrze do ćwiczeń owijać się folią spożywczą- może wypróbuję...
  19. ainaa

    Pożegnać 10 kg

    Dziewczyny ja wracam. 15.10 wylatuję do Barcelony- grzech, aby pokazać sie tam z takim cielskiem! Wiec mam miesiąc na zmianę. Ruszam od dziś. Wczoraj nawet próbowałam, ale z powodu okresu po 100 krokach na steperze omal nie zemdlałam więc musiałam zrezygnować. Dziś jednak lepiej się czuje i musze to nadrobić. Waga nieubłaganie stoi na 61,6:/
  20. ainaa

    Pożegnać 10 kg

    Wczoraj 0,5 h wolnego chodu na steperze. Jedzenia multum;( Postaram się ,aby dzisiejszy dzień był lepszy. Ćwiczenia rzeczywiście rozgrzewają:)
  21. ainaa

    Pożegnać 10 kg

    Jedzenie yyyy pominę ten temat. Ćwiczenie już lepiej 30 min steper- jestem dumna. (i głodna:() Dam radę. Porcja octu wypita.
  22. ainaa

    Pożegnać 10 kg

    hehe tak ogólnie to ten post powinien nosić inną nazwę. Częściej ktoś tu pisze o załamaniu nerwowym niż o postępach w odchudzaniu:) ale wypisanie się tu pomaga :)
  23. ainaa

    Pożegnać 10 kg

    Kolejny dzień za mną- kolejny bez sukcesów. W pracy głodówka, a w domu... Mam doła, a że lubię pichcić w kuchni to upiekłam ciastka i zrobiłm makaron z warzywami. No i oczywiście spróbowałam tego. Co prawda poprzestałąm na 3 ciastkach, ale jeszcze są i pokusa niesamowita. Ale nie dam się. Coraz bardziej jestem z siebie niezadowolon. Ten kompletny brak konsekwencji mnie dobija jeszcze bardziej- błędne koło. Ćwiczenie? niby są, ale ile kilka minut rowerem lub steper i chwilka jakiś wygibasów. To wszystko! Beznadzieja. Naprawde muszę coś z sobą zrobić. Może plan całego dnia? Niegdy nie lubiłam być zależna od kalendarza, ale może czas to zmienić...
  24. ainaa

    Pożegnać 10 kg

    hehe zadyszka pewnie była:) Ja tez biegałam wczoraj- ponad 2,5 km- no może to 0,5 to marsz, ale jest coraz lepeiej. Nie wróciąłm już cała przepocona no i nie zmęczyłam się tak- choć łydki myślałam, że mi odpadną. Niestety słabo z dietą. Nie jem więcej, ale mniej też nie. Dziewczyny wracajcie! Sympatic przynajmniej Ty mnie nie zostawiaj!
  25. ainaa

    Pożegnać 10 kg

    hhhh wczoraj już nie byłam dumna:( najpierw nieplanowany wyjazd, a potem robiłam sok z malin i nie miałam czasu ćwiczyć;( Kolacji nie jadłam, qale obiad ciut za duży. Dziś ciemna bułka z serem. Ewentualnie jak bedę mocno głodna to mam jogurt i to do 15 wsio. Znów zaczełam pić ocet jabłkowy bleeeee!
×