Witam, chciałbym zapytać się tu obecnych znajdujących się w stałych związkach, czy występujące (jeśli oczywiście takie występują) dysproporcje w wynagrodzeniach partnerów (bez względu na płeć) przyczyniają się do nieporozumień w związkach, względnie braku poczucia komfortu w związku z zamożniejszym/uboższym partnerem? A jeżeli taka sytuacja występuje, jak sobie z tym radzicie, aby zmobilizować drugą stronę do większego zaangażowania w budowanie wspólnej, świetlanej i pełnej radości, przyszłości?