Kobieta Lestata

Do sylwestra planuję pozbyć się 10 kg. Moje założenia to 1000-1200kcal,dużo wody,zero cukru,dużo warzyw i białka,zielona herbatka. Ćwiczyć nie będę bo nie lubię choć wiem,że powinnam :o Co drugą niedzielę pozwolę sobie na piwko i paczkę czipsów. Trochę przyjemności,żeby nie zwariować:) Nie mam zamiaru codziennie się ważyć ani myśleć tylko i wyłącznie o diecie. Biorę to na luzie Zapraszam wszystkie chętne :)

Hej,dziewczyny,ja nie uciekłam znowu,żeby nie było:) Dietę trzymam ale nie mam czasu siedzieć przed kompem:/ Warzyć się będę za parę tygodni,ale brzusio już jakby mam bardziej płaski,boczki troszeczkę mniejsze:) jest dobrze:)

Chłopakowi:) Ale dziękuje bardzo:) Jeszcze tylko ten tydzień i powinno być już dobrze. Kurczę nie sądziłam,że temat tak się rozwinie:) Zwykle wszystkie szybko upadają. Ja dzisiaj jadłam same warzywka zmiksowane,jutro samą maślankę. Muszę zrobić sobie taki tydzień oczyszczania jelitek.

Założyłam temat,chciałam na dietę i facet mi się rozchorował:( Miesiące koszmaru i ciągłego czuwania nad nim. Nie miałam głowy do diet. Teraz na szczęście w weekend operacja już, więc mam trochę więcej spokoju i wreszcie dołączę:)