wilma86

Kajako a co myślisz z medycznego punktu widzenia o jedzeniu soi? Słyszałam sprzeczne opinie że z jednej strony jest dobra przy niskim estradiolu( mój jest dość niski choć jeszcze w normie podobno to moze mieć związek ze szczupła budową ciała) a z drugiej strony ktoś pisał że to są zastepcze estrogeny roślinne i chamuje to aromatazę - powstaje więc mniej estradiolu naturalnego. A mi właśnie mniej włosy leciały jak jadłam dużo soi- chociaż to dla mnie obrzydliwe potrafię sie zmusić do pozostałych zdrowych produktów (kasza itp.)a soja mi nie smakuje

Samira Czartoryska lepiej nie bierz za duzo suplemenów jeden że to nic nie da a dwa zobacz skład je kiedyś brałam po kilka tabletek merzspecial a ta były duże dawki witaminy A i sie zatrułam, a to też nie wpłynęło dobrze na włosy.Lepiej oprócz witamin jedz zdrowe produkty- też zawierają witaminy a są bezpieczne.

Kajako a napisz co Ty myślisz o dziewczynach ze słabymi cieńkimi wypadającymi włosami z punktu widzenia faceta który dostrzega nasz problem bo sam go doświadczył. Mógłbyś mieć dziewczynę z takimi włosami?

Trycholog Jeśli człowiek ma 100 000 włosów a wypada 100 dziennie to wszystkie wypadną w 1000 dni czyli niecałe 3 lata Biorąc pod uwagę cykl wzrostu włosa (a przy androgenowym wyrastają coraz słabsze) to po ych trzech latach miniaturyzacja mieszków da mocno znać Z tego wynika że w ciągu 5 lat przy nawet nie aż takiej ostrej postaci łysienia włosy będąmocno osłbione To co tu dużo mówić o wypadaniu po 800 dziennie...

Ja doszłam do wniosku że i tak zaden sposób nie przywroci mi włosów - nie zalezy mi na tym żeby tylko powstrzymać łysienie - po prostu dla mnienie ma sensu życie z takimi włosami - nawet jeśli inni powiedza że łysinia nie ma. Dla mnie takie zycie nie ma sensu nie nawidzę tych cienkich włosów zniszczylam swój związek nie potrafię nawet normalnie rozmawać z ludzmi cały czas tylko myslę o włosach na niczym innym nie potrafię się skupic. Poprostu tak siebie nienawidzę z takim wygladem że chciałabym umrzeć tylko jeszcze się boję popełnic samobójstwo mam nadzieję że się w końcu odważe bo nie chcę dłużej brzydzić się soba

A czytać umiem i to ze sugerujesz ze zyczenia są słuszne oznacza dołaczanie się do nich i popieranie takich anonimowych odzywek.

Kropko Sensuelle nie zyczyła Ci jednak tego co Ty jej. Ponadto Ty pierwsza mi powiedziałaś lecz się na głowę i nikt inny jednak tak się nie wypowiedział. Pozostałe osoby pisały kulturalnienp. Adag czy Gąszcz chociaż maja wiekszy problm ode mnie nie pisały w ten sposób. Jednak wczesniej nikt nie zyczył nikomu łysienia.

Chodzi mi o to że lepiej walczyć z jakimś problemem na początku bo wtedy latwiej jest coś zrobić niz gdy się pogorszy.

Już mialam nie pisać ale wkurzyło mnie trochę nakie zamieszanie z powodu głupiego zdjecia. Nie od dziś wiadomo że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i te spory nie maja już sensu. Mimo że nie chciałam jeszcze leczyć wypadania włosów (bo nie jestem zwolenniczką 100% zaufania lekarzom sama się o tym już wielokrotnie przekonałam- choć również byłam u kilku zarówno dermatologow jak i ginekologów i każdy mówil co innego) Jestem wdzięczna Adag że mimo ze mamy zupełnie ine podejscie podała mi szczegółowe badania jaki mam zrobić. A Kopka chciałaby mnie wyslać do psychologa napisała że jestem głupia to w takim razie trzeba by było wysłać do psychologa połowę społeczeństwa bo teraz wszyscy prawie gonią za tym by dobrze wyglądać przkładem jest tu Orbisik wolała sztuczne wlosy niż swoje cienkie. I nie widzę w tym wszystkim nic złego nie umieściłam zdjeć aby komuś zrobić przykrość i nadal uazam że lepiej odczytywać dobrze ze swojego organizmu ( z 5kg nadwagi może się po pewnym czasie zrobić 30)

I jeszcze ma koniec dodam że nie zawsz lekarz najlepiej pomoze czesem lepiej zanim się pójdzie do lekarza poznać choć trochę temat Moja siostra była w dziecinstwie bardzo chorowita i eksperymenty lekarzy ie zwsze wychodziły jej na dobre. A moje włosy nie przestaną mnie martwić chociaż wiem że niektórym jest jeszcze trudniej ode mnie i o bez porównania. Ale poprostu nie lubię siebie w cienkich włosach a normalnie życ się staram ale i tak nie zaakceptuję siebie takiej nigdy. Także życzę Wam aby leczenie przyniosło poprawę i aby udało się zachować jak najwiecej włosów.

Ok jak nie chcecie to mogę się nie udzielać na forum z tym ze i tak uwazam że nawet osoba której z powodu głupiego braku witamin wypadają włosy moze szukać pomocy dla siebie poniewaz wypadanie wlosów to nie tylko androgenowe. Tak na pewno uważał załozycielka forum i wtedy każda osoba mogła zaczerpnąc porady. Po za tym lekarzy włosy nie interesują zbytnio o czym swiadczą wypowiedzi osób z roznych forum dot hormonów nadiernego owłosienia wlosów itd Oni traktują to jako objaw zaburzeń hormonalnych natomiast wiele osób jest skłonnych brać róne leki ze skutkami ubocznymi aby tylko uzyskac odrost włosów takze skupiają się bardziej na wygladzie niż zdrowiu (choć tez nie wszyscy). Ale nie chce was denerwowac bo skoro macie gorzej to ja powinnam ustąpic... dziwi mnie takie podejscie że koś nie ma praw dowiadywać się o czyms bo ma lepsze stadium.

Jak dla mnie trichogram nie pokazuje jak się leczyć moze ukazac skalę wypadania włosów pod kątem róznych rodzajów wypadania i jeśli mi wyjdzie że mam androgenowe to i tak mi nie wykarze przyczyny ani sposobu leczenia - dla mnie hormony są tu istotniejsze ponewaz mozna zauważyc co jest nie tak w organizmie a nie jakie są tego skutki. Bo androgenowe moze miec rózne podłoza i jak mam uslyzec andrognowe to wole zrobic badania knkretnych hormonów .

Kiedyś miałam taką koleżankę która miała poważne problemy z kręgosłupem musiała nosić gorset i miała rozwazaną decyzję o operacji a akurat nasze mamy się przyjazniły i jak u mnie lekarz zauwazył problem ze skrzywieniem kregosłupa to własnie te znajome podzieliły się ze mną doswiadczeniami , doradziły lekarza i chociaż ja miałam szanse na wylecznie a ta dziewczyna była starsza i miała gorsze rokowania to jednak jej zawdzieczam dużo porad i dobry wybór learza przez co unkinełam takich komplikacji jak ona. nie widze nic złego zeby na forum trafił ktos bez androgenowego o ile zachowa kulturę. I też nie watpię ze ktoś ma gorzej jest dużo osób schorowanych w róznym wieku. Też znam dziewczyny w moim wieku z tyłością na tle hormonalnym i nie wyśmiewam się z nich ani nie wywyższam sie nad nimi.

Kropka trichogramu nie zrobiłam z tego względu że nie chce uslyszeć że zostało mi tak mało włosów. Odżałowałabym te pieniądze tym bardziej że pierwsze badanie mogabym wykonać w bydgoszczy. Poprostu dla mnie to jest wyrocznia jak bardzo jest źle. Po za tym też mm wielką nadzieję że to jednak nie androgenowe tylko z inneo powodu bo też tak czasem się zdarza. Najpierw stosowałam rózne wcierki itd ale skoro to nie przez blędy kosmetyczne zaczełam szukać czy nie mam jakiegoś problemu zdrowotnego. Bo mam taką cichą nadzieję że może to jeszcze nie andgogenowe i ze coś mi pomoze. Zresztą nie widzę nic złego od czerpania wiedzy od osób bardziej doświadczonych. Narazie mi to wyszło na dobre, np. przekonałam się do diety

|I jeszcze dodam ze nie dość ze jem zdrowo nie pije alkoholu wcale, nie palę , uzywam najlepszych kosetyków do włosów to one powinny byc dalej geste jak kiedyś a z roku na rok jest ich mniej. Moje koleżanki które mialy w liceum gęste włosy mają je nadal po tych 5 latach jedynie moje się oslabiły. I bardzo mi żal osób które mają gorze stadium - też znam taką osobę która przed 40tką zaczęła mieć problemy hormonalne i ma bardzo widoczne problemy z włosami tkaże wiem że są osoby których problem bardo się rzuca w oczy. Wiem ze włosy były kiedyś moją ozdobą ładnie wyglądały na zdjeciach a teraz jedynie nie widać przeswitów i bez długich włosów nie czuję sie atrakcyjna bo przez całe gimnazjum, liceum i początki studiów miałam długie i gęste wiec teraz nie potrafię się cieszyć tym co mam - co zresztą nawet przez wakacj utraciło na objętosci.

Mi tez jest zal osób które mają orszy stan ale tylko chciałam pokazać ze włosy stały się w krótkim czasie cienkie z grubych zo zdjecie w blond włosach było na poczatku wypadania gdy włosy musiałam obciąć (wcześniej miałam do pasa) a po kolejnych dwóch latach zostały mi cienkie włosy a co ciekawe moja mama miała normalne gęste do 50tki a mi sieznacznie osłabiły mimo dbania o nie na wszyskie możliwe sposoby. Kiedyś moglam umyć włosy raz na tydzień i wyglądały normalnie np. na wczasach a teraz muszę codziennie i to rano. Po umyciu widać przeswity i kitki do góry też bym nie mogla zaczesać bo między uszami a zakolami widać prześwity. No i duże zakola nie wiem czy to normalne w tym wieku. To jak ktoś waży 80kg to nie może ię odchudzać tylko ma czekać aż przekroczy setkę? Albo nie leczyć alergi tylko czekaćaż przerodzi się w astmę? Albo nie leczyć zebów tylko poczekać i kupić proteze? Po za tym już kiedyś pisałam że mogę normalnie wyjść z domu po bułki do sklepu albo jechać autobusem czy wyjść na spacer ale np wstydzę sie moczyc głowe nad jeziorem czy wyjśc do klubu gdzie przychodza odwalone dziewczyny i xle się czuję.

Eliza tylko że dwa lata temu miałam jeszcze gęste w miare włosy jak na drugim zdjeciu tego profilu - to bylo po dwóch latach wypadania i jeszcze miałam wtedy w miarę normalne zycie i nie przejmowałam sie aż tak. Przy zaczesaniu włosów widać prześwity więc kitka odpoda. natomiast gdzieś 3,5 lat temu miałam włosy do pasa i bardzo gęste, także takie sołabienie włosów to raczej normalne nie jest. Z tego wzgędu ze włosy byy wczesniej gęste t jak umyję rano to wyglądam w miarę normalnie na licy choć nie czuję się atrakcyjna z tego wzgledu. Ale jeśli już teraz włosy mają prześwity w okolicach uszu i kitka jest strasznie cienka to sie bardzo martwię o przyszłość gdyż na przestrzeni ostatnich lat stracilam tych włsów większą część także nie widzę swojej przyszłości w rozowych barwach.

Założyłam fikcyjną fotkę aby pokazać Wam zdjecie za kilka dni zlikwiduję u mnie tak wygladają mniej więcej włosy http://www.fotka.pl/profil/wilma86/ dodam jeszcze że z tylu są sianowate po wypadaniu i do tego codziennie muszę je myć

Ja mam włosy coś w tym stylu , sobie zdjęć tak z bliska nie robię a to znalazłam w internecie więc ukrylam twarz. Moje włosy są podobne do włosów tej dziewczyny nie widać łysych placków a duże zakola są tak mniej więcej przykryte włosami rosnącymi przyprzedziałku. Też mam takie delikatne włosy tylko z tyłu są suche na koncówkach od farbowania i z tylu sanieco dłuzsze (ale nie dużo) z przodu coś tak na wzór tej dziewczyny. Co sądzicie o takich włosach dziewczyny? http://zalacznik.wp.pl/02/d645/uuuu.jpg?p=2&t=image&st=pjpeg&ct=QkFTRTY0&f=uuuu.jpg&wid=2762&POD=1&type=NORMAL&zalf=Nowe&tsn=128315776535224476&sid=0ee3a79cf151a7c5eaf4cef10ddf2d5b

W dodatku założyl firmę z kolegą który najpierw był typem zupełnego imporezowicza dziwił ię mojemu chłopakowi że tak długo jest z jedna dziewczyna co chwilę jakieś głupie komentarze niby w zartach wyciagał go na imprezy. Teraz ten kumpel poznał dziewczynę i jest między nimi super ona jest zawsze zadbana a ja z tymi wosami się czuję jak potwór a to teraz nasze najblizsze towarzystwo.

To zdjecie które wkleiła Fighter to dla mnie normalne wlosy i nwet bym nie zauwazyla że coś jest nie tak.... czyli u mnie jest bardzo nie tak w takim razie. W czoraj miałam poważną kłótnię z narzeczoym - jesteśm ze sobą 2i pół roku przez pierwszy rok było dobrze włosy wypadały ale jeszcze wyglądałam ładnie duzo czasu spędzaliśmy w domu i czulamsię w miarę bezpiecznie on miał pracę ja chodziłam na staż i na studia zaoczne a w zeszłym roku sie popsuło włosy się zrobiły strasznie sianowate wymagały codziennego mycia już ampułki i inne bzdurki teg procesu tak nie chamowaly a na dodatek ój narzeczony zaoożył swoją firmę zaczęły się częste wyjscia i wyjazdy a moje coraz gorsze wosy odebrały mi całkiem radoć z zycia Stałam się bardzo nerwowa bo wczesniej jak wypadały to jeszcze było 100 razy lepiej bo nadal byy gęste a teraz to tragedia i mam juz depresję i nie moge patrzeć n siebie.

AnnaMarie ja też gubiłam ich nóstwo jednego razu kolega mnie gdzieś podwoził i zostawiłam mu ze 100 włosów w samochodzie. Wtedy te wosy szły setkami i wcale się aż tak nie przejmowalam myślałam ze to chwilowe osłabienie po farnbowaniu czy cos. Mysle ze mam podobne wypadanie do tego co opisujesz, czyli łagodniejsze z rzutami a le nie w szybkim stopniu. Mi wypadają gdzieś 5 lat a od dwóch bardzo mnie to już martwi.

Do anonima Ja słyszałam własnie o przypadku gdy pomogla dieta (i to nie jednym) podobno wiktoria beckham ma PCO i własnie stosuje specjanie oprcowaną dietę jakiś czas temu o tym czytałam i wypowiadala się dziewczyna której lekarz t a dietę odwzorowywał Jeszcze spyta o plastry czy ktoś stosował i jakie były reakcje?

Ja pokładm duże nadzieje w tej diecie gdyż zaobserwowałam że wyrównały mi się miesiączki a wcześniej były bardzo nieregularne. Jeszcze zastanawiam sie nad kuracją długowłosego tzn jem soję ale yslę jeszcze o włączeniu wierzbownicy choćby w małym stopniu - ktoś pisał że może chamować aromatazę jestem tylko ciekawa czy w duzym stopniu

Jeszcze trafiłam na ciekawą stronę o PCO i tam jestnapisane że w 50 % prypadków pomaga dieta i zrucenie masy ciała i że nawet w przypadku osób szczuplych dieta jest kluczowa z tym że powinna być bardziej kaloryczna ale oparta na założeniach diety z nisim indeksem glikemicznym ,,spadek masy ciała już o 10% skutkuje powrotem naturalnej owulacji u ok. 50% otyłych kobiet z PCOS. Wydaje się, że najważniejsze jest tu zwiększenie wrażliwości tkanek na insulinę towarzyszące diecie i ćwiczeniom fizycznym normalizuje się wtedy poziom insuliny i zmniejsza jajnikowe wytwarzanie androgenów. Ponadto poprawia się wówczas profil lipidowy''