wilma86

Dziewczyny mogłaby mi ktoraś z Was odpowiedziec dlaczego po stosowaniu loxonu mogą pojawić się inne cechy androgenizacji jak np. nadmierne owłosienie? co jest tego przyzyną?

Eliza30 ja czytałam bardzo wiele o PCO i zdania są zadziwiająco różne wsród forumowiczek. Tam są glównie dziewczyny nie ogące zjść w ciążę choć nie tylko a ich hormony są również zróżnicowane. Podobno najpierw należy wykonać usg jajników aby zobaczyć to obrazowo jeśli lekarz zasugeruje podejrzenie to wtedy kieruje na bad.hormonów. Podobno bardzo ważna jest dieta i prawidłowa waga - to bardzo szczegółowo przestrzegam bo to jest coś zależnego ode mnie. Cerę mam idealną właściwie jeszcze nigdy w życiu nie miałam żadnychpryszczy moze tam raz na rok jakaś mała pojedyńcza niewidoczna krostka, waze mało (ponizej 50 ale mam kobiecą sylwetkę a nie chłopiecą jak na swoją wagę) Na dodatek mojej młodszej siostrze zaczłęły wypadac włosy (konczy w tym roku 21 lat) od jakiegoś czasu i tu by się zgadzał wiek moich początków utraty włosów. Z siostra mieszkamy osobno i mamy inny tryb zycia, wiec podejrzewam geny choć rodzice i dzidkowie po obu stronach nie mieli lysienia.

AnnaMarie nie bierz pod uwage że lekarze Cię nie potraktują jak łysiejącej. ja miałam burzę włosów do pasa dosławnie tak gęste jak shakira i też mnie tak zbywali a jednak wypadały. Zawsze jak masz gęste włosy to mogą Ci dłuzej wypadać niż osobie z cienkimi i dlatego nic tak szybko nie widać ale to nie znaczy że nie masz się leczyć. U mnie to było straszne t początki wypadania bo łosy były grube i długie jak wypadlo dajmy na to 10 to już był kłebek i strasznie to wygladało na zmiotce na ciemnych ubraniach na grzebieniu wszędzie to włosy.

Mała1234 pamiętam twoją wypowiedz już dawniej mnie interesował ten temat. I też mnie interesuje zbijanie tostesteronu juz na ,,zapas'' tyle co się naczytałam na forach o PCO i juz stosuje diety na zapas że moze jak od początku będe dbać o siebie to z włosami może bedzie lepiej albo nie bedzie się tak szybko pogarszać.

Nie za bardzo chciałabym tez mówić hematologowi ze biorę hormony jeślibym się zdecydowała ze wzgledu na włosy tylko boję się że się zorientuje przy okazji różnego rodzaju badań. Bo jednak muszę robic wszystko żeby ratować włosy i jeśli nie znajde innego wyjscia pewnie będę musiała zaryzykować z tymi hormonami.

Byłam dziś u hematologa i dowiedzialam się że z moją nadpłytkowością nie mam brać hormonów przynajmniej narazie. Jak mi się płytki poprawią to wtedy bedzie można rozważyć. mam pyt do osób które uzupłniały konkretne hormony, np. podnosiły estrogen przez estrevę czy może to polepszyć wlosy? Chodzi mi o podniesienie zeńskich hormonów Zastanawiam się też czy nie mam jakiś problemów z owwulacją mimo że okresy są regularne. Naczytałam sie ostatnio sporo o PCO i moż edlatego się doszukuję znow czegos nowego nie wiadomo czy trafnego. w każdym razie muszę znów się wybrać do ginekologa.

AnnaMarie a to czasem nie Ty leczyłaś się u homeopaty? przeprasza jeśli poyliłam Cię z inną osobą, ale tak mi się wydaje że chyba Ty pisałaś o tym w zeszłym roku.

Taka wypowiedz kolezanki świadczy o braku taktu. Jeszce rozumiem ze ktoś rzuci jakąsuwagę o stroju czy czymś na co mamy wpływ ale bez przesady granice powinny być. Przeciez nikt obie nie wybrał ze chce mieć słabe włosy nadwagę czy cokolwiek innego. Takie wypowiedzi jak ta koleżanka z biura świadczą o takiej osobie jednoznacznie.

Ktoś tu pytał czy były tu osoby które zwalczyły łysienie-kilka się zdazylo- forum czytałam sumiennie ale trudno powiedziec na ile miały łysienie a nie delikatne osłabienie włosów ba niektóre osoby przezywają na zapas. Chciaż była taka dziewczyna Wenezuela i wkleila zdjecie z lekkim przeswitem a po jakimś czasie już bez prześwitu - więc z tego wynika ze musi być możliwa poprawa w niektórych przyadkach.

Murek u mnie problemem są tylko włosy nieco niski estradiol w pdstawowych badaniach mi wyszedł chciałabym zrobić dokładniejsze badania ale dziewczyny pisały że te wyniki to jeszcze za dużo nie dają bo zależa od tylu rzeczy ze mogą wyjśc róznie ( i nie mówię tu tylko o dniu cyklu ale też podobno mogą się zmieniać pod wpływem np, stresu czy nawet godziny o której sie je robi) I pojawiłuy się rozbierzności Eliza30 pisze że nie zaleca mi hormonów a Murek ze nie powinny mi zaszkodzić. Ogólnie jeste wdzięczna za zainteresowanie bo samej mi trudno podjac decyzję co dalej robić. Jestem w takiej sytuacji że włosy są cienkie obcym osobom nie rzuca się to zbytnio w oczy ale o ładnej fryzurze ogę tylko pomarzyć, a tez bym chciała się ładnie uczasac ale włosy muszę traktować badzo delikatnie. Nie wiem co lepsze zastosowalabym te tabletki gdybym miała gwarancje że włosy się wzmocnią i że gdybym jednak się zdecydowała odstawić to sytuacja się unormuje po krótkiej burzy hormonow - ale boję się ze jak odstawię z jakiegoś powodu zacznie mi sie pogarszać. I jeszcze dodam że mojej siostrze tez isę włosy osłabiły ostatnio (ma 20 lat), rodzice i dziadkowie mieli geste. Bardzo mi to podpadło bo z siostrą mieszkamy osobno mamy zupełnie inny styl zycia i nawet wygląd ale włosy obie miałyśmy bardzo gęste i zaczeły nam się osłabiać po 20 roku zycia.

Dla mnie duzym zamieszaniem jest to ze sami lekarze mają takie rózne zdania na temat tablatek jadni są ich wielkimi przeciwnikami a inni zwolennikami. Już nie mówiąc o samych kobietach bioracych te leki. Ja obserwując osoby biorace tabletki poprawę skóry zauważałam na samym początku przyjmowania tabletek a potem juz nie. Nawet na forum było sporo osób które żałowały ich brania i to mie własnie najbardziej zastanawia bo zdanie osob z tym samym problemem co ja daje dużo do myslenia. I też nie piszę tego by kogoś krytykować bardziej prosząc o poradę co byście zrobiły na moim miejscu. Generalnie rozpatrując ostatnie posty z kilku stron widać ze jest mniej wiecej po równo zwolinniczek i przeciwniczek i bardzo trudno podjąc decyzję.

Adag demonizować to nie chciałam wiem ze tabletki bedą z mniejszą dawką hormonów jak np. Yaz który zalecił mi lekarz, wiem też że setki kobiet normalnie kozysta z antykoncepcji a to odstawienie po poł roku to był przykład - że powiedzmy 10 lat nie będę mogla ich brać bez przerwy a po dluzszym czasie odbicie może być większe albo organizm się przyzwyczai i bedzie trzeba zwiększyć dawki hormonów by dziaały na wlosy. I jeszcze widzialam co miom kumpelom się robiło z cerą po odstawianiu tabletek po np. 4 latach I tez mi hematolog nie radzi brać tabletek bo mam za dużo płytek krwi i tu nie chodzi tylko o zakrzepicę ale skoro w pół roku liczba płytek powiekszyła się dziesięciokrotnie lekarz nadzoruje lecznie miałam wejść do programu refundowanego z NFZ ale balam się o włosy. I tez tak napisałam zeby pobudzić dyskusję co inni myślą i jakby mi doradzili.

Madeinpolska ja też jestem młoda a bylam wręcz bardzo młoda gdy zaczęły się problemy z włosami miałam zaledwie 19 lat - na początku problem był niewielki gdyż miałam tak geste włosy że nawet jak leciały setkami to i tak miałam super gęste wosy jak w reklamach i w dodatku do pasa. W wieku 18 lat rozjasniłam te długie włosy na blond i wtedy myślałam że to efekt rozjasniania i inwestowałam w ich pielęgnację. Własciwie jeszcze w wieku 20-21 lat były bardzo gęste choć już ni tak jak wcześniej ale nadal mialam je do połowy plecow, były grube i kręcone. Najgorzej było od 2 lat wstecz ponieważ zaczęło się przetłusczanie i problemy ze skórą głowy a codzinne mycie sprawiło że farbowane włosy stały się mocno sianowate teraz nie farbuje i pod katem ich kondycji jest nie co lepiej choć ich iloc jest już zdecydowanie mniejsza i są cienkie ale że się kręcą choć już dużo mniej to nie przyciagają aż tak bardzo uwagi obcych osób pod kątem łysienia. Myślę sobie że jak miałyby mi pomoc to wzięłabym tabletki gdyby to mi zagwarantowało dajmy na to te 10 lat spokoju - odłożyłabym sobie na uzupełnienie a miałabym chociaż spokojną młodość bezstresowe wyjścia itd. Ale boję sie tego że te tabletki nie dośc że nie uratują włosów to jeszcze mi spowodują objawy uboczne bo z tego co tu obserwuję pogorszenie wygladu po antykoncepcji następuje dośc szybko i potem zaczynają się smutne eksperymenty. A co mi to da że tabletki pomoga przez dajmy na to pół roku - w tym czasie nawet włosy nie odrosna a potem zacznie się rzut i się znów posypią - właśnie tego się najbardziej boję i gdyby była dłuzsza perspektywa polepszenia sięgnęłabym po nie.

Murek mi udalo się zwalczyć łupież kilka lat temu (ok 5) miałam okropny łupież i włosy zaczęły się bardzo osłabiać. Stosowałam rózne produkty z aptek już doładnie nie pamietam ale m.in. wcieranie ampułek mi w tym pomoglo i codzienne mycie włosów, bardzo polecam tez glinkę dermaglin- nie można zagwarantować że wpłynie na wypadanie ale na przetłuszczanie łupież napewno pomoże to moj kosmetyczny hit nr 1 jak to kupiłam nawet się nie spodziewałam ze się okaże taki dobry -doskonale odtłuszcza włosy. A gdy mi się przesusza bo myję codziennie to wcieram w te przesuszone miejsca po kropelce olejku rycunowego glównie na zakolach gdzie s atakie małe cienkie włosy mi się przesuszają i wtedy wcieram w nie kropelkę olejku na oc w to miejsce i rano myję

Elisa ma rację, zresztą na tym forum jest dużo osob z barzo powaznymi schorzeniami bo trafiałam na ine ora o włosach i tam były głownie wymiany zdań o szamponach itd a tu toczą się rozmowy o powznych schorzeniach hormonalnych. Nie mniej jednak uważam że osoba której problem ma mniejszą skalę też ma prawo dowiadywać się o włosach a może uda się uniknac pogorszenia, chociaż nigdy nie iwiadomo co przyniesie jutro a zresztą z tego co tu ludzie piszą to nie wielu pokonało wypadanie. Zresztą nigdy nie wiadomo co sie stanie mój kolega kończyl studia, planował wesele a w zeszłym tygodniu zemdlał lekarz zlecił badania i okazało zię ze ma tak zaawasowanego raka mózgu ze nic się z tym nie da zrobić i lada dziń umrze.

Jeszcze jedną rzecz dodam w związku z wpływem jedzenia i stylu życia, uważam ze te dwie rzeczy są jednak w pewnym sensie ze sobą powązane - jasne dzieci niedożywione mają jeszce ładne włosy ale z biegiem czasu to się zmienia zazwyczaj osoba zaniedbana jedząca byle jak i pijąca często alkoholw wieku 40 lat będzie gorzej wygladać niż osoba zadbana pilnująca diety. Sama to widze po swoich koleżankach z podstawówki które mieszkają na moim osiedlu- niby wiele lat jeszcze nie minęło ale te po zawodowkach z dzieciakami zdecydowanie gorzej wygladają od tych które kończą studia dbają o siebie o ruch i odżywianie - oczywiście nie nalezałoby generalizować ale jednak warto dbać o siebie i na dłuższą metę złe jedzenie pogarsza stan organizmu a to odbija się na urodzie.

Madeinpolska ja uważam ze złe odżywianie może spowodować problemy z hormonami a co za tym idzie z włosami jesli ktoś ma do tego tendencje. Nie doszukiwałabym się aż takiej zależności jeśli chodzi o powiązanie hormonów i tkanki tłuszczowej. Mysle że zaszkodzilaś sobie tym śmieciowym jedzeniem a teraz to są tylko konsekwencje bo wyjść z wypadania nie jest tak prosto jak w nie wpaść.. Ale na pewno zdrowe odżywianie nie zaszkodzi Ci choć nie jest to jednoznaczne z uzyskaniem gestych włosów mo.ze nie co polepszyć ich stan, bo np nie będziesz wprowadzać wiecej toksyn do organizmu.

Sensuelle mnie również ciekawią gęste włosy u osób zaniedbanych, ciekwi mnie skąd się bierze przyzyna zaburzonych hormonów - czy zawsze musi być to genetyka? Czy hormony mogą sie zaburzyć z innych przyczyn niż genetyka bądź przyczyny zewnetrzne ( rozregulowanie braniem tabletek, inne choroby, zaniedbanie włosów) Poprostu ciekawi mnie istota powstania problemow hormonalnych i czy jest to wogóle możliwe bez jakich kolwiek podstaw genetycznych lub zewnętrznych czy u zdrowej osoby o prawidłowych genach może wystąpić lysienie androgenowe ( nie mam tu na myśli chwilowych osłabień włosów związanych z brakiem witamin czy innych mało istotnych i łatwych do wyleczenia przyczyn)

Moje obawy dotyczące przyjmowania hormonów związane są m. in. z wielką niewiadomą - np. na forum co chwilę pojawiają się nowe analizy i właściwie to stanęło na tym ze jak się nawet zbada hormony to one się zmieniją pod wpływem właściwie wszystkiego ( ktoś tu pisał że dopieropo wielokrotnych badaniach coś wyszło nie tak). Ponadto koncepcji są tysiące na temat szczegółow pracy nadnerczy oraz zmian produkcji hormonów i co chwlę ktos pisze coś nowego i nawet mjąc duża wiedzę trudno się w tym połapać skoro nawet osoby długo siedzące w temacie nie znalazły złotego środka a przeprowadzały na sobie róznego typu próby leczenia. Elisa 30 możliwe że wiek ma tu wpływ bo jednak szybko zaczęłam pilnować jedzenia trybu życia itp a moi równieśnicy jeszcze nie zastanawiają się nad takimi kwestiami

I też myślę że u mnie kluczową wagę ma to że jeszcze nie bralam tabletek więc moze taki naturalne rzeczy bardziej na mnie działają. Forum ledzę i mam nadzieję ze w ońc znajdzie się jakieś lekarstwo które nie będzie mialo tylu środków ubocznych. Pisze tak optymistycznie bo chwilowo u mnie lepiej, ale wiem ze musze się cały czas pilnować i nie sugerować chwilowym polepszeniem. I cały czas też szukam rozwiązania na te włosy ale bardzo boję się lekarzy bo wiem że dla nich te wlosy nic nie znaczą.

Elisa30 nie chciałam tego sposobu dawać jako radę co do włosów. wiem bardzo dobrze ze to nie jest leczenie. Tylko napisałam o swoich odczuciach ze nie wiem czy ma sens się ładowac na moim miejscu w hormony. a swoją drogą i tak muszę je wkrótce zbadać żeby zobaczyć czy się coś nie pogorszyło.

i jeszcze dodam żę nie wiem czy kiedyś sama nie zdecyduję się na tabletki bo nie mam pojecia co bedzie w przyszłosci i mm tą możliwość wyboru o której pisała Adag bo niktórzy nie mają już takiego wyboru. Ale poprostu moje refleksje są takie że pomimo wielkiej rozpaczy przez wlosy i tak uważam że otyloscią i problemami z cerą doiłabym się juz maksymanie. Bo za jaki czas oze się zmienić podejscie do uzupełnień a z otyłościa nie da się nic poradzić znam takie osoby co jedzą jak wrobelek a nie mogą schudnąć i szybciej zagłodziły by się na smierć. I sama widzę że mam większe powodznie wśród mężczyzn od kolezanek które są przy kości a mają śliczne włosy i oddały by te włosy za figurę. Moja bliska kumpela schudła zostala jej połowa włosów ma krótkie ale 100 razy bardziej lubi siebie ze zgrabną sylwetką niż jak miała nadwagę i długie gęste włosy. Wiem ze to nie jeszcze tak drastyczny przypadek, ale wiem że mój chlopak może byłby ze mną gdybym prytyła przez chorobę ale wiem też ze nie podobalabym się mu wtedy nawet gdyby starał się by tego nie odczuła. Wiem że się rozpisałam ale boję sie zgubnych skutkow hormonów które nie dają wcale gwarancji poprawienia się włosów.

Na początku mojego uczęszczania na tym forum byłam chyba jedyną osobą, która nie chciała brać tabletek hormonalnych a pozostałe osoby je brały i w rozpaczy zmieniały mając nadzieje ze to coś pomoże. Raczej leczenie naturalne bylo traktowane delikatnie mówiąc z pobłazaniem. I może nie mam jeszcze wystarczającej wiedzy o włosach (choć stale ją nabywam i czytam co tylko się da) to szczerze mówiąc raczej na tabletki większość narzeka i jeszcze zauwazyłam że wsród kolezanek wiele z nich ma po stosowaniu tabletek cieńsze włosy pomimo że nie są to osoby łysiejące. U mnie z włosami jest różnie i w tych lepszych okresach staram się co robić a nie siedziec w domu chociaż bywa że jest bardzo cięzko. generalnie interesuje mnie terapia Długowłosego bo w okresach gdy jem soje włosy zdecydowanie mniej wypadają i jestem ciekawa na ile zachodzi hamowanie aromatazy bo na swoim przypadku widzę polepszenie włosów. Ponadto o kiedy stosuję diete z niskim indeksem glikemicznym zauwzyłam 100% wyregulowanie okresu o czy wcześniej nie było mowy. Bardzo się pilnuję nie pozwalam sobie na uzywki, fast foody alkohol. Troche smuci mnie że wcześniej nie miałam takij wiedzy bo gdybym od początku miała takie podejsie do włosów to chyba byłyby gęste az do menopauzy ale wtedy to leciały takie ilości ze teraz to mi kazdego najmniejszego włoska szkoda.

No właśnie ja mam trochę takie podejscie jak Angelika84 odnośnie wprowadzania do organizmu chemii i hormonów. Skoro dziewczyny piszą że przyjmują hormony i coraz większe dawki, tyją zaczynają mieć problemy z cerą to nie wiem czy jest sens pchać się w to wszysto.Dużo osób pisało ze gdyby cofnąć czas nie wchodziło by w hormony bo włosy się nie poprawiły a doszły inne problemy np z cerą i nadwaga. Nie wiem czy jest nadzieja na wyleczenie włosów a nie chce potem żałować że chciałam ratować jedna rzec a straciłam całą urodę. zastanawiam się nad tym Yazem (wydaje się najmniej szkodliwy) jak Madeinpoland ale nie wiem czy nie bedzie trzeba potem zwiększyć dawki albo czy wlosy nie pogorszą się po odstawieniu.

Ogólnie boję się odstawienia tabetek że wtedy pojawi się problem i wszystkie hormony ,,odbiją " się z nawiązką. Natmiast myślę o krótkotrwałym zastosowaniu tych tabletek aby wyregulować hormony tyko zastanawiam się czy to ma jakikolwiek sens.