Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kasik08

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Hej to znowu ja :) Dzisiaj miałam chwilkę czasu żeby nadrobić trochę zaległości i poczytać Wasze posty. Widzę że każda z nas ma podobne problemy i czasami wiele wątpliwości. Wszystkie jesteście super mamami i podziwiam Was że macie tyle siły Lilja ciebie i mamy bliźniaków to chyba podziwiam najbardziej, musisz być bardzo silną osobą. Zmagasz się z tyloma problemami swoich dzieciaczków a wciąż się nie poddajesz. Betii zawsze dla mnie byłaś rozsądną mamą i uważam że jest to super podejście każdemu czasami nerwy puszczają takie życie Dosia gratuluję pracy mam nadzieję że wszystko się poukłada i powoli znajdziecie równowagę w tym wszystkim. Ja też pracuję na cały etat i wiem że ciężko wtedy znaleźć chwilę dla siebie. Aga Gratuluję kolejnego dzidziusia :) Jak Was tak pod czytałam to widzę że każda z miała podobne problemy jak ja. U mnie też nie wszystko jest różowe, mimo iż moja córka jest grzeczna i tak naprawdę nie powinnam narzekać to czasami mam dość mam ochotę wyjść z domu i nie wrócić. Ostatnie dwa lata nie były dla mnie łaskawe wiele się wydarzyło bardzo nie miłych rzeczy, nie radziłam sobie z własnym życiem i całym światem który mnie otacza po wypadku M nie miałam żadnego wsparcia z jego strony można powiedzieć ze zostałam sama to co się z nim działo to był koszmar. Zeby to wszystko przetrwać przez rok byłam na lekach bo chyba inaczej bym nie funkcjonowała.Kłopoty finansowe kłopoty w małżeństwie a praktycznie już brak małżeństwa wszystko naraz.Przez prawie dwa lata sama wychowywałam małą. Dopiero ostatnie kilka tygodni zaczyna się wszystko układać i mam nadzieję że będzie coraz lepiej. Dlatego wiem co czujecie. mimo iż staram się teraz o rodzeństwo dla małej co często mam myśli że się nie nadaje do tego wszystkiego że to nie dla mnie.Codziennie staram się być lepszą mamą ale nie zawsze mi to wychodzi. Nie chcę żeby Olivia została sama Ale rozkleiłam się :) Jeszcze tylko jedno :) co do nocników to my też przeszliśmy przez etap robienia w majtki najpierw wszystko było ok a potem za każdym razem kupa lądowała w majtkach aż mnie coś trafiało ale jakimś sposobem samo przeszło i jest ok. napady złości też u nas się pojawiają :( i nie umiem sobie z tym radzić a raczej wtedy nie umiem sobie radzić z nią , najczęściej reaguje tak jak coś nie jest po jej myśli jak jej zabraniamy czegoś to wtedy nawet potrafi podnieść na nas rękę i niszczyć wszystko co jest dookoła. czasami to jej zachowanie mnie przeraża. pozdrawiam Was wszystkie Daga Ciebie również mam nadzieję że uda mi się częściej zaglądać :) a bynajmniej sie postaram :)
  2. Witajcie Dziewczyny !!! Bardzo rzadko do was zaglądam zawsze mi brakuje czasu a ostatnimi tygodniami wiele się u mnie dzieje. U nas w miarę wszystko jest dobrze Olivka rozwija się dobrze i jest przesłodka. Jedyny problem mamy z częstymi chorobami, praktycznie co 2 tyg coś łapie. Ostatnio przechodziliśmy zapalenie płuc które zostało dopiero wykryte na zdjęciu bo lekarz nic nie słyszał a dziecko przez tydzień miało gorączkę.Kaszel wymioty wszystko razem. A teraz jest już od 3 tyg na leku który ma ją niby ochronić przed chorowaniem i ma brać go aż do świąt no i bierze jeszcze sterydy takie wziewne ale to tylko wtedy gdy zaczyna kaszleć. Tak mi jej szkoda bo ciągle coś. Te choroby to jedyny problem jaki mamy i nie mogę się doczekać kiedy się to wszystko skończy. A tak to nie mogę narzekać na dziecko jest grzeczna, sporo mówi praktycznie już wszystko jest bardzo samodzielna. Ja pracuję wciąż w przedszkolu z czego jestem bardzo zadowolona. Jedynie czego mi brakuje to czasu dla siebie dni tak szybko uciekają. W wakacje byliśmy w polsce na urlopie troszkę odpoczęliśmy. U mnie ujawniły się ponownie problemy z tarczycą i tym razem to już chyba zostanę na lekach do końca życia. Chyba roku tak źle się czułam ,ciągle zmęczona, problemy ze spaniem, włosy mi wypadały garściami. Niedługo też czeka nas przeprowadzka do nowego mieszkanka. W końcu kupiliśmy swoje wiec jestem bardzo szczęśliwa że będziemy u siebie :) Staramy się też o kolejne dziecko właśnie mam za sobą kolejny protokół i jestem w trakcie czekania na rezultat, w następną środę mam zrobić test i się wszystko okaże. Tym razem bardzo źle znosiłam to wszystko zostałam trochę przestymulowana i byłam cała obolała. Mam nadzieję że mimo wszystko wynik będzie pozytywny :)
  3. Witajcie:) Dawno nie zaglądałam do Was dziewczyny, ale często myslę co u Was słychać. Ciężko mi znaleść czas na wszystko a co mówić jeszcze na internet:) Praca, dom w którym zawsze coś do zrobienia jeszcze teraz zaczęłam studia podyplomowe wieć już wogle nie mam chwili dla siebie. U nas wszystko dobrze Olivia uczęszcza do przedszkola, całkiem dobrze sobie radzi, ostatnio byłam na wywiadówce w przedszkolu i pani była bardzo zadowolona z Olivia jak dobrze sobie radzi szczególnie że nie mówi w ich języku. Powiedziała że przez 2,5 m-ca nauczyła się wielu słów i zaczyna już rozumieć co się do niej mówi. Nawet w domu już miesza polski z islandzkim, my jednak w domu używamy tylko polskiego. jedyny minus przedszkola to że mi często choruje, to katar, to grypa żołądkowa a ostatnio zapalenie ucha. Czytałam trochę Wasze ostatnie wpisy i widzę że dużo piszecie o mowie. Wydaje mi się że narazie nie ma co się martwić, że jeszcze do 2,5 latek to chyba nic złego się nie dzieje jak dziecko niewiele mówi. Olivia ma 25 m-cy ale mówi dużo potrafi już złożyć proste zdanie typu tata gryzie palce:) powtórzyć też powtórzy wszystko, oczywiście mówi też w swoim języku szczególnie jak opowiada coś to najczęściej jej nie rozumiemy :) Pozatym uwielbia się bawić klockami, czytać i rysować. Problem mamy niestety z nocnikiem. Nie chce wogóle siadać nawet nie chce słyszeć o nocniku, nie udało jej się ani razu zrobić mimo iż zdarzyło się jej siadać i niby susiać. Więc przestałam ją zmuszać najwyraźniej przyjdzie to samo, skoro już jej przeszkadza kupa w pieluszcze to może z czasem przyjdzie czas na nocnik. Także nocnik poszedł w kąt. Co do jedzenia to je wszystko i wszystko je sama nie karmimy jej. stwierdziłam że bałagan jest lepszy od karmienia bo w końcu trzeba uczyć dzieci samodzielności, czasami używa sztućców a czasami rączek, jedyna pomoc to tak jak pisała Betii nałożenie na widelec :) Aha chodzimy jeszcze na tańce z Olivką raz w tygodniu po 30 min małej się bardzo podoba uwielbia tańczyć. Przy okazji ja mam małą gimnastykę bo rodzice tańczą z dziećmi :) Uciekam Pozdrawiam Was serdecznie. trzymajcie się ciepło :)
  4. Witajcie:) Dawno mnie tu nie było ale dzisiaj postanowiłam odwiedzić stare śmieci. Nie udało mi się jeszcze nadrobić wpisów i nie wiem czy wogóle mi się to uda, bo ostatnio mało czasu spędzam przed komputerem. U mnie było trochę zawirowań życiowych i problemów i po prostu nie miałam głowy żeby zaglądać na forum. nie wszystko się jeszcze poukładała tak jak bym chciała ale może wszystko będzie dobrze. Obecnie jestem na urlopie ale przez ten cały czas pracowałam w przedszkolu jako pomoc nauczyciela, z pracy jestem zadowolona. Olivia w tym czasie była u opiekunki a teraz już od 20 sierpnia idzie do przedszkola. Jest już taka samodzielna że czasami jak na nią patrzę to nie mogę uwierzyć w to jak czas szybko leci i jak ona wszystkiego się uczy. Teraz jesteśmy na etapie mówienia od jakiegoś tygodnia Olivia mówi coraz więcej częściej w swoim języku ale cały czas trajkocze opowiada różne rzeczy jest super:) umie powiedzieć nos, oko, gdzie, coś, kot, kura,jarek, ciocia,buty, bułki no i oczywiście mama i tata:) także każdego dnia uczy się więcej. Sama je już wszystko od śniadania do obiadu. Co do jedzenia to też dostaje wszystko smażone gotowane wszystko to samo co my. Ma bardzo specyficzne wyczucie smaku bo lubi wszystko dobrze doprawione a nawet czasami dość ostre nie przeszkadza jej sos czosnkowy uwielbia curry, pomidory. Z jedzeniem nie mamy problemu lubi wszystko i co najlepsze nie jest na nic uczulona. Jedyne czego nie robi to nie siusia w nocnik nad czym ubolewam, ale nie chce wogóle na niego siąść. I nie wiem jak ją do niego przekonać. Jak chodzi bez pieluchy to też jej nie przeszkadza że nasika pokazuje że zrobiła i mówi ajaj :) a na nocnik nie chce siąść,jeden zresztą już połamała bo tak się z nim bawiła. My zmieniliśmy mieszkanie na większe Olivka ma swój pokój ale i tak woli być z nami w salonie i tam znosi wszystkie zabawki, ale za to dzięki temu już mnie nie budzi w nocy i w końcu przesypiam całą noc bez pobudki. Oczywiście zdarza się że się przebudzi ale w sumie to sama zasypia także czasami nawet nie wstaje jeśli nie płacze. Co do finansów to u nas ostatni czas też nie najlepszy, wynajęcie nowego mieszkania pochłonęło nasze oszczędności a bieżące utrzymanie też kosztuje, teraz Olivia idzie do przedszkola więc też trzeba będzie wyprawkę kupić, dlatego też tego lata nie lecimy do polski, może dopiero na święta. Odwiedzi nas moja mama za 3 tyg więc może nie będzie tak źle:) uciekam coś robic:) Pozdrawiam Was :) Może jeszcze mnie pamiętają co niektóre:)
  5. Hej :) Dawno nie zaglądałam ale w sumie u nas nic nowego się nie dzieje, ja pracuję dni szybko lecą, a jak przychodzi weekend to człowiek tylko by chciał odpocząć. Piszecie o jedzonku więc u nas wygląda to tak: o 8.30 płatki owsiane na mleku o 12.20 zupka robiona lub ze słoiczka o17.30 obiadek po 19 kolacyjka albo kaszka lub chlebek z serem żółtym i już przed samym spaniem Olivia dostaje jeszcze butle z mlekiem tak o 21 leję zawsze 220 ale różnie pije czasem wszystko czesem tylko połowę. jeśli chodzi o noc to już częściej przesypia tak do 6 bez jedzenia wtedy dostaje trochę mleka ok 150 i idzie dalej spać do 8 dżemkę też ma jedną tak o 13. między posiłkami dostaje owoce lub jakiś biszkopcik jesli chodzi o samodzielne jedzenie to próbowałam ale Olivia tylko miesza mi w talerzu a nie je, jedynie sama zje kanapkę jak jej pokroję na kawałeczki, no i banana, jabłko, winogrona. pije z kubka niekapka ale tylko z takiego z miękkim ustnikiem i niestety tak go gryzie że często muszę wymieniać . Daga piszesz że masz mało urozmaicone śniadania dla Tobiaszka, to co ja mam powiedzieć ;) skoro Olivia na śniadanie toleruje tylko płatki owsiane na mleku i je to dzień w dzień. jajecznicy nie chce, kaszy mannej też i chleba też nie tknie, muszą być płatki. i mi powiedzieli że nie mam się czym martwić bo to zdrowe i jak chce to niech je. a co do ruchliwości dzieci to ja mam też problem z przewijaniem czasami się tak na męczę że aż cała jestem zgrzana bo mała potrafi takie wygibasy wyczyniać że szok, natomiast w kąpieli jest ok nie mam z tym problemu siedzi i ładnie się bawi ja tylko patrzę.
  6. aliona moja Olivicia też zaczęła sama siadać jak skończyła 10 m-cy. nie powiem żebym się nie martwiła ale każdy mi powtarzał że każde dziecko ma swój rytm. myślałam też że przez to późno zacznie chodzić a już pierwsze kroki robiła jak miała 11 m-cy , a jak miała 12,5 to już sama śmigała po całym mieszkaniu. teraz jej wszędzie pełno biega po całym domu wspina się wszędzie. ostatnio rzadko zaglądam ale na "dwóch" etatach trudno wszystko pogodzić. u mnie jeszcze 2 m-ce pracy i w sumie to już nie mogę się doczekać kiedy się to zkończy. praca sama w sobie jest ok ale grono pedagogiczne nie konieczknie, bardzo żle się tam czuję i tylko czekam końca tej umowy. u Olivki nic nowego cały czas idą nam zęby, rozumie coraz więcej i coraz więcej potrafi zrobić, tak szybko rośnie że szok. jak na nią patrzę to nie mogę się nadziwić bo jeszcze niedawno była taka bezbronna a tu teraz proszę pokazuje co potrafi, złości się, fochy stroi....
  7. Daga trzymam kciuki żeby wszsytko poszło dobrze :) buziaki dla Tobiaszka aby dobrze to zniósł
  8. Dosia nie mieszkam w Polsce ale w tej kwesti są takie same zasady. mnie jednak wolnili zgodnie z prawem, jedynie co to musieli mi wypłacić odprawe czyli 3 mieisęczne wypowiedzenie. Życzę powodzenia na romowie :) Betii dzięki za informację :) dzisiaj znowu nie chciała butelki i kaszy ale zjadła płatki owsiane na mleku. nie wiem co się z nią ostatnio dzieje ale wybrzydza, je tylko określone rzeczy. mam nadzieję, że to przejściowy etap i że wkońcu jej dieta będzie bardziej urozmaicona. podejrzewam też że jej zmiana może być spowodowana ostatnią grypą żołądkową bo wymiotowała wtedy i wydaje mi się że dlatego nie chce wziąść butelki, bo jej się to źle kojarzy.
  9. Hej :) Witajcie w tym nowym roku :) Życzę wszystkim wszystkiego dobrego, spełnienia marzeń, realizaji wyznaczonych celów oraz dużo radości :) Daga przykro mi że tak się porobiło w pracy. ja miałam podobną sytuację tyle że mi wysłali wypowiedzenie jak byłam jeszcze na macieżyńskim. też z powodu oszczędności poprostu zlikwidowali moje stanowisko pracy. też było mi ciężko i szkoda ale jakoś się wszystko poukładało. mam nadzieję, że u Ciebie też tak będzie i wszystko jeszcze wyjdzie Ci na dobre. szkoda że Tobiaszek będzie musiał przejść tą operację ale skoro takie zalecenia to pewnie lepiej zrobić to teraz i mieć z głowy. najważniejsze żeby był zdrowy. Ja wróciłam do pracy minęły 2 tyg i wciąż nie mogę się odnaleść, wolałabym być jednak w domu z Olivią. na całe szczęście to tylko 3 m-ce, więc jakoś dam radę, chociaż muszę powiedzieć że jest ciężko, pracuje w przedszkolu więc po całym dniu spędzonym z dziećmi jestem wykończona nie mam siły na nic. Jak narazie ciężko pogodzić obowiązki domowe z pracą po tak długiej przerwie. Pozatym u nas chyba nic takiego się nie dzieje, próbuję odstawić to ochydne mleko bo już nam się kończą zapasy ale niestety nie jest to łatwe, Olivia tak się przyzwyczaiła, że nie chce pić na kolację innego, mimo iż codziennie rano je płatki na zwykłym mleku. No i w święta przechodziliśmy grypę żołądkową :( straszne, najpierw ja chorowałam, potem mój M a na końcu Olivka. Co wy dajecie na kolacje swoim pociechom bo teraz jak mała nie chce kaszy to nie wiem co jej mam dać. od 2 dni zjada na kolację jakiś obiadek ze słoika bo nie wiem co mogłabym jej dać żeby się najadła. uciekam idę spać bo jutro do pracy :( jak znajdę czas jutro to coś skrobnę :)
  10. Witajcie:) Dawno nie zagladałam zaległosci nadrobię później Dzisiaj chciałabym Wam złożyć najserdeczniejsze życzenia Zdrowych i Wesołych Świąt Bożego Narodzenia, wypełnionych miłością i radością, spędzonych w miłej rodzinnej atmosferze. Odezwę się po świętach to coś skrobnę więcej:) Buziaki
  11. Hej:) U nas już lepiej Olivka już dzisiaj nie miała gorączki, dodatkowe objawy również się nie pojawiły, więc chyba ten doktor to się troszkę pomylił. Zastanawiam się czy to nie była tzw. trzydniówka. A ja jestem po usunięciu migdałków, w końcu się zdecydowałam i dzisiaj miałam zabieg. Teraz niestety cierpię :( boli jak cholera. Mówić nie mogę jeść też, masakra... Mam nadzieję, że jutro już będzie lepiej bo chyba z głodu padnę hehe Piszecie o upadkach u nas też było to nieuniknione, szczególnie wtedy jak Olivia próbowała biegać a jeszcze za dobrze chodzić nie umiała. Tak się śpieszyła że nie raz wylądowała na podłodze i nie raz myślałam że zawału dostanę. Ale cóż zrobić chyba taka kolej rzeczy :) Oj dziewczyny jak ja Wam zazdroszcze tych przespanych nocek, że nie musicie wstawać do karmienia. My chyba się nigdy jedzenia w nocy nie pozbędziemy :( Pozdrawiam Miłego weekendu życzę :)
  12. my już po wizycie jakiś wirus się przyplątał. nic nam nie przypisali oprócz paracetamolu na gorączkę. lekarz mnie nie pocieszył a wręcz odwrotnie powiedział że może być gorzej katar kaszel i wysoka gorączka. mi się wydaje że już jest wysoka bo 38 a co najgorsze że nic nie spada po paracetamolu. no cóż będziemy musieli się przemęczyć.
  13. Mario27 niestety ale ja nie mieszkam w Polsce więc nie będę mogła pomóc. nie miałam do czynienia z żadną z klinik w polsce i szczerze to nie wiem jak to się wszystko odbywa. do całego in vitro podchodziłam za granicą. co do badań to ja miałam robione tylko podstawowe badania nic konkretnego. przykro mi że nie mogę pomóc może spróbuj na topiku objawy ciąży po in vitro tam są dziewczyny które się przygotowują do i te które są już po link poniżej http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3421548&start=27300
  14. Dziewczyny dziękuję Wam za miłe słowa. U mnie jednak nie będzie happy endu :( Wszystko wskazuje że przyszła @ teraz czekam aż się to rozkręci żeby zadzwonić do kliniki. No cóż nie było nam dane się cieszyć. A szkoda bo myślałam że po tym paśmie nieszczęść co nas ostatnio spotkało to może uśmiechnie się dla nas jakieś swiatełko i dostaniemy szczęśliwą wiadomość. A tu niestety dupa...:( Oxi Ty moja droga też się musiałaś najeść strachu, współczuję. Rozunmiem co czułaś bo ja ostatnio też przeszłam ciężkie dni. Mam nadzieje że Antoś szysbko wyzdrowieje no i te wszystkie chorubska już nie wrócą. Szkoda takiego malca tyle się musi wycierpieć. Pozdrawiam
  15. Betii79 Dziękuję Najmniej obrażań odniosła Olivia bo jej rana jest wielkości ziarenka kawy a może jeszcze mniejsza, ale chyba ten stres po tym wypdku M się wszystkim udzielił że wpadliśmy w panikę. A jeśli chodzi o transfer to ja też tak myślę że było to zrobione z 3 dni za późno chociaż czytałam że robi się to między 16 a 22 dniem cyklu, ale tak jak piszesz zależy to od długości cyklu. No cóż co zrobić będzie co będzie w sumie nie myślę tak bardzo o tym funkcjonuje normalnie, odziwo jest mi łatwiej niż to było przy porzednich transferach, nie martwię się tak porażką. Szczerze mówiąc to chciałabym podejść do wszystkiego jeszcze raz i nawet to rozważamy, jednyne nad czym się zastanawiam to to, że może zostać trochę mrożaczków a nie chciałabym oddawać ani zosatwiać a przecież może tak być że nie uda mi się wykorzystać wszystkich.
×