Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kasik08

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kasik08

  1. lala79 Dziękuję za odpowiedź :) Dobrze wiedzieć że te 10-15 min jej wystarczy żeby się najeść. Pozdrawiam:)
  2. Bev Dziękuję bardzo za gratulacje:) Pozdrawiam Dziękuję również komuś za odpowiedź dotycz. karmienia.
  3. Witajcie:) u nas wszytsko dobrze mała śpi i je. i jak narazie nie mogę narzekać ;) na swoją córkę bo jest naprawdę grzeczna. piersi mnie już nie bolą, brodawki też przestały, rany zniknęły więc już karmienie nie sprawia bólu. jedyny mój problem to że nie jestem pewna czy mała faktycznie się najada w pełni. położna kzała mi karmić z jednej piersi na zmianę i staram się tak robić ale mała tak krótko ciągnie cyca że nie wiem czy się najadła czy nie. ssie przez 10 min potem zapomina i przysypia a za chwile puszcza cyca i już więcej nie chce.na karmienie budzi się co 3 godz, ale mi się wydaje że 10 min ssania to zamało żeby się najeść. a jak jest u was jak długo wasze dziciaczki są przy piersi? i czy wy karmicie tylko z jednej pierci czy zmieniacie podczas jednego karmienia? pozdrawiam
  4. Bettykor aż się uśmiechnęłam jak przyczytałam Twoje obawy. a to tylko dlatego,że sama nieraz rozmawiałam o tym ze swoim M. i też mu mówiłam , że ja pewnie nie bedę wiedziała, ze to juz, że może mi wody cały czas lecą a ja tego nie widzę. dopiero jak mi odeszły to byłam pewna że to nie może być nic innego, a mój M wtedy mi powiedział, a widzisz mówiłaś że nie będziesz wiedziała co i kiedy, jak widać tego nie da się przeoczyć... więc nie martw się jak to wszędzie piszą początku porodu nie da się przeoczyć i pomylić z czymś innym, już teraz to wiem:) a co do karmienia to naprwadę jest różnie, ja miałam naprawdę dużo szczęścia bo mała 5 minut po porodzie już była przy cycusiu i wiedziała co robić,a na 3 dzień po porodzie zaczęło się robić jakieś konkretne mleko, tylko fakt trochę to boli, nie raz miałam wrażenie że piersi m zaraz wybuchnął. ale naprawdę my kobiety wiele potrafimy znieść dla swoich dzieci, sama nie sądziłam że tak wiele. także Bwttykor głowa do góry zobaczysz wszystko będzie dobrze a Jasio:) już niedługo będzie przy Tobie. Buziaki ode mnie i Olivki :)
  5. Daga251183 mam nadzieję, że wyniki będą dobre. zastanawia mnie tylko dlaczego tak strasznie ci drętwieją ręce. a jak Twoje samopoczucie oprócz tych dolegliwości z rękami. Tobie już też niedługo zostało:) do końca. Betii79 co tam u Ciebie jak samopoczucie, mam nadzieję, że nie musiałaś iść do szpitala w związku z dolegliwościami jakie miałaś i że wszystko jest dobrze. Pozdrwiam Was serdecznie I cały czas jestem z Wami Buziaki wielkie:)
  6. Megi33 ja też mam bardziej problem z brodawkami, bo już na drugi dzień miałam popękane i strasznie bolało jak przystawiałam małą, oczywiście nadal boli. próbowałam też nakładek ale miałam wrażenie że mała się nie najada tak jak trzeba i zrezygnowałam. ja narazie nie mogę narzekać na karmienie bo idzie nam całkiem dobrze, pokarmu nie muszę odciągać bo mała wysysa ze mnie wszystko, twarde piersi miałam tylko jeden dzień teraz już są owiele lepsze i oby tak zostało. jedynie co to trochę nam długo zajmuje karmienie nocą ale mam nadzieję, że to się z czasem unormuje i będzie nam to szło sprawniej. Melisa77 przykro mi że Maciuś musi tak się męczyć a Ty na to musisz patrzeć. mam nadzieję, że wszystko teraz będzie dobrze sokoro lekarze wiedzą co mu dolega i że już niedługo te problemy minął.
  7. zaniepokojona 2009 ja napiszę tak jeśli jesteś bardzo poddenerwowana tym że nic nie czujesz i martwi cię to mocno to najlepiej zadzwonić do lekarza i mu opowiedzieć jak to wszystko wygląda. gewalia ma rację że dzieciaczki jednego dnia moga baraszkować że brzuszek podskakuje a na drugi dzień są spokojniejsze. i możliwe że u ciebie jest tak samo że maleństwo jest dzisiaj bardziej leniwe niż zwykle. ale najważniejsze żebyś miała komfort psychiczny i jak się boisz bardzo to poinformuj swojego lekarza o tym. pozatym on nie może ci powiedzieć że ty nie czujesz ruchów bo to dla niego za wcześnie. ja swoje maleństwo poczułam w 18tc byli zdziwieni że tak wcześnie ale nik tego nie kwestionował i nie mówił mi że to nie to.
  8. właśnie że jestem zadowolona z porodu i chyba mam prawo tak czuć.pozatym chodziło mi o sam komfort rodzenia a nie moje doznania. ja nie napisałam że nie bolało. bolało i to bardzo i też było mi ciężko jak każdej innej kobiecie bezwzględu na wagę dziecka. ja akurat miałam to szczęscie że wszystko trwało 5.5 godziny ale gdyby trwało to dłużej to bym miała znieczulenie. i jeśli jeszcze będzie kolejne dziecko to napewno zdecyduję się rodzić bez bólów ale jednak naturalnie. więc nie mów że piszę brednie bo mam prawo czuć inaczej. pozatym chcę to wspominać jak najmilej bo wtedy przyszło na świat największe szczęście jakie mogło mnie spotkać.
  9. Witajcie:) My już od wczoraj w domku:) Mam chwilkę więc zajrzałam:) U nas wszystko dobrze mamy wlaśnie za sobą całkiem dobrą nockę, bo malutka spała cały czas ja tylko muszę wstawać co 3 godzinki i ją karmić. Mleczko jest więc mam nadzieję, że mała szybko będzie przybierać, bo cycusia ciągnie ładnie:) tylko mamusie cycusie strasznie bolą:(, ale daję radę. Co do porodu, to ja jestem bardzo zadowolona. Poród był rodzinny mój M był ze mną cały czas.Nie wiem jak to jest w polsce ale tutaj poród odbiera położna, więc ja dostałam swoją i ona z nami była do samego końca. Bardzo pomagała masowała plecki pomagała oddychać, także wszystko było super.Mała jak już wyszła:) to położyli mi ją na piersiach mąż przeciął pępowinę i już było po wszystkim:). Jeszcze raz napiszę:) że to wspaniałe uczucie i cieszę się,że zdecydowałam się rodzić naturalnie, jedynie co to teraz pewnie zdecydowałabym się na znieczulenie, bo momentami już nie dawałam rady czułam się bezsilna i bezradna, a ból to tylko pogłebiał. Jednak wystarczy że to szczęście się zobaczy a wszystek ból i zmęczenie mija:) Acha i jeszcze jedno Oliwka dostała 8 punktów, a to ze wzgledu że była owinięta pępowiną i buziaczka miała troszeczkę sinego, a pozatym była malutka, bo jednak to 3 tyg przed terminem. Najważniejsze że jest zdrowa i wszystko jest dobrze. Pozdrawiam sedecznie wszytskie mauśki:) Bedę się odzywać i czekać na kolejne cudne wiadomości:)
  10. witajcie:) ja mam nowinę:) wczoraj 13.10 o godzinie 23.50 przyszła na świat moja córcia:) urodziła się w 37 tc. jest zdrowa i wszystko przebiegło bez problemów. narazie jesteśmy w szpitalu bo niestety ale z niej maluszek ważyła zaledwie 2,5 kg i mierzyła 47 cm. ale cyca ładnie ciągnie i mozliwe że już jutro wrócimy do domku:) poród poszedł szybko ok 18.15 odeszły mi wody a wszystko trwało jakieś 5,5 godziny. wszyscy w szpitalu powiedzieli że bardzo szybko urodziłam. dla mnie jednak to była wieczność. poród był naturalny bez znieczulenia, jednak teraz wiem że kolejny poród nie będzie w bólach. chwilami miałam dosyć i myślałam że nie dam rady. na całe szczęście wszystko poszło dobrze:) i nareszcze moja córka jest już ze mną:) wspaniałe uczucie i nie zapomniane chwile jest poprostu cudowna, miłość mojego życia:D pozdrawiam Was serdecznie buziaki wielkie
  11. witajcie:) ja też mam zakupiony wózeczek firmy Jedo Fyn4 numer 186. jestem bardzo zadowolona:) z zakupu, ładnie się prezentuje i całkiem fajnie się prowadzi (narazie na sucho oczywiśćie;)), no i cena przystępna:) my wchodzimy w 37 tc i jak narazie jakoś się trzymamy bez leków. oczywiście mam już coraz więcej skórczów, czasami zdarzają się już regularne bolące co 6min ale nic więcej się nie dzieje, atak takich skurczów trwa ok 1,5 godz i przechodzi. w poniedziałek mam wizytę u lekarza i usg więc zobaczę co mi powie oczywiście jeśli dotrwam do tego czasu i nie urodzę;) aha wczoraj jak byłam u położnej to mi powiedziała, że już główka zeszła do kanału rodnego ale nie wiem co to tak naprawdę oznacza. czy to znaczy że już niedługo i czy to ma jakieś zanczenie... ja mam nadzieję, że w ciągu tygodnia się wyklujemy;) bo już coraz ciężej. mam problemy z zasypianiem, wystarczy że chwilę pochodzę to zaraz boli mnie podbrzusze, bolą plecy no i się skurcze nasilają. także trzymajcie kciuki będę dawać znać jak tam u nas:) buziaki
  12. witajcie:) my jeszcze się turlamy:) narazie nic się nie dzieje i mam nadzieję, że jeszcze z tydzień nic się nie będzie działo:) chociaż wiecie jak to jest tego nie przewidzisz, jednego dnia mogę czuć się dobrze a na drugi urodzić:) Bettykor widzę, że może jeszcze razem będziemy rodzić albo mnie ubiegniesz:) u mnie też lekarz powiedział, że się nie boi jeśli bym urodziła teraz, ale ja się dzielnie trzymam:) nawet z szyjka u mnie nie jest tak źle jak myślałam, kilka dni temu jak mi sprawdzali to miała jakieś 2cm i ok 1,5 cm rozwarcia. ja to mam nadzieję, że do końca miesiąca urodzę, bo brzuszek już konkretnie przeszkadza:P pozdrawiam serdecznie i napewno dam znać jak coś się będzie działo:)
  13. witajcie dziewczynki:) my dzisiaj zaczeliśmy 36tc no i odstawiłam leki. odziwo czuję się dobrze, jak narazie. wczoraj miałam gorszy dzień, trochę bolało mnie podbrzusze i mała była mniej ruchliwa, więc wybrałam się posłuchać naszego maleństwa a tam niespodzianka skurcze regularne i to już prawie porodowe z siłą na 130, położna mnie się pyta czy ja je czuję a ja że trochę ;) ale nie zamocno i że cały dzień mam takie. a ona do mnie że może poród się zaczą bo skurcze są silne:) sprawdzili czy nie ma rozwarcia no i się okazało że nic się nie dzieje, mała wporządku, więc odesłali mnie do domu. a dzisiaj już wszystko wporządku:) samopoczucie super:) dziesiaj już spakowałam torbę, a jutro wybieram się do fryzjera bo może to ostatni moment dla mnie żeby zrobić coś dla siebie:) pozdrawiam serdecznie buziole wielkie :)
  14. ala32, Barby co tam u Was trzymacie się jeszcze? coś Was ostatnio nie widać na formu mam nadzieję, że jest wszystko wporządku. dziękuję Wam dziewczynki za trzymanie kciuków, napewno nam się przydadzą szczególnie w najbliższym tygodniu:)
  15. z tymi dolegliwościami to ja już się przyzwyczaiłam i staram się nie narzekać. ja strasznie się męczę ze zgagą, nawet nie sądziłam że to może tak boleć, zgagę mam po wszystkim i czasami cały dzień. paluchy mi popuchły obraczki też już nie noszę bo bym nie ściągnęła, teraz to już nawet jej do połowy palca nie nałożę. co do cery to wypryski miałam na poczatku a teraz to mi się porobiły przebarwienia na twarzy i muszę powiedzieć że trochę rysy mi się zmieniły. czasami czuję się jak słoń;) mimo iż dużego brzucha nie mam. taka bezradna bo już do wielu rzeczy potrzebuję pomocy , ale co tam wkońcu tu nie chodzi o mnie:) tylko o to maleństwo w brzuszku ja to już na końcówce więc wytrzymam, w czwartek idę do fryzjera pomalować włosy, zrobić coś dla siebie bo po porodzie to pewnie nie będę prędko miała na to czas:)
  16. betii79 zgadza się całą ciążę się martwimy, no i oczywiście zdarzają się różne dolegliwości, ale damy radę:) ja mam nadzieję, że u Ciebie będzie wszystko wporządku i że zatrucie ciążowe zostanie wykluczone. najważniejsze że z dzieciaczkami wszytko dobrze a maluchy wzorowo rosną:) co do porodu to chciałabym rodzić naturalnie malutka jest już w prawidłowej pozycji, więc jeśli nie będzie nic się działo to nie chcę cesarki. szczerze mówiąc to już się nie mogę doczekać na tą moją córkę:)
  17. betii79 fakt ciąża to cudowny stan:) ale zarazem wyczerpujący dla organizmu kobiety, bo jak widac musimy się zmagać dodatkowo z innymi problemami zdrowotnymi, ale cóż..... mój M mowi mi że podziwia moją cierpliwość i to że już od 10tyg siedzę w domu bo on to już by oszalał, ja też pomału mam dosyć ale jak sobie pomyślę,że to może uratować życie mojemu dziecku to warto. więc myślę,że o tych problemach bardzo szybko zapomnimy jak tylko będziemy mogły przytulić te swoje pociechy:) ja od środy odstawiam leki przeciw skurczom, i troszkę się boję bo nie wiem jak to będzie i co się będzie działo. czy się okaże że tylko leki nas trzymały czy bez nich też uda się nam dociągnąć do końca. w tym tygodniu już muszę przygorować torbę do szpitala, bo wszystko może się zdarzyć:)
  18. aha jeszcze jedno mi się przypomniało, trzeba dużo pić i nie powinno się długo chodzić głodnym bo to też może być powód skurczy. moga też się pojawiać jak coś się robi więc ja polecam odpoczynek i przekazanie części obowiązków drugiej połówce:) no i jeśli były by za częste to najlepiej zadzwonić do lekarza. norma to chyba ok 4 na godzine, na tym etapie ciąży. a tutaj coś na ten temat:) http://www.cudownedzieci.pl/Porady/1-Ciaza-i-porod/356-Skurcze-przepowiadajace---Braxtona-Hicksa/ http://babyonline.pl/ciaza_i_porod_porod_artykul,6012.html Tr. 12.02.2010, 3 IVF udane:) 14 dpt bhcg- 563 35 tc :D Tp ok 04.11:)
  19. Daga to co opisujesz to wygląda na skurcze. macica się napina bo zaczyna trenować do porodu. jak będziesz na wizycie to powiedz o tym lekarzowi, i opisz jak to wygląda, jak często, jak długo to trwa i czy sprawi ci ból. na tym etapie ciąży podobno jest to normalne, ale lepiej żeby lekarz wiedział o tym. możesz wspomagać się nospą bo to chyba jedyny lek który można brać. jeśli następnym razem coś takiego będziesz miała to ja polecam zmianę pozycji jeśli siedziałaś to wstań lub się połóż. no i zalecam dużo odpoczynku. pozdrawiam:)
  20. lala Dziękujemy za całusy napewno zostaną przekazane:) ja nie wiem jak to u mnie jest, niby jestem spokojna i ostatnio miałam naprawdę dobre dni, zero skurczy i ogólne samopoczucie super. może to tak u mnie ma być że raz na jakiś czas zdarza mi się gorszy dzień i co najlepsze bez powdu bo ani sie nie przemęczam, dużo odpoczywam i naprawdę nic nie robię. najważniejsze,że dzisiaj już jest lepiej i mam nadzieję, że następnych kilka dni też będzie dobrze:) aby dotrwać do 37tc czyli jeszcze zostało nam 1,5 tyg i codziennie się o to modlę. pozdrawiam serdecznie :)
  21. Bev Twoja córa to była sporą dziewczynką:). Ja na usg byłam w poniedziałek i miała 2100 więc jest drobniutka. Co do macierzńskiego to ja mam dobrze bo mi przysługuje 6 miesięcy ale mogę to rozłożyć na 12 i wtedy mi płacą 50% przez cały ten rok. Moja lekarka też twierdzi że już nie ma się co martwić nawet jak mała urodziła by się teraz ale wiadomo im dłużej tym lepiej. Ja marzę jeszcze o 2 tyg i mam nadzieję, że nam się uda. Wytrzymałyśmy 10 to i może te 2 będa nam dane.
  22. Bev fajnie że się odezwałaś zastanawiałam się gdzie zniknęłaś. ciesszę się że Amelka zdrowo rośnie, pewnie nawet nie widać tego że pojawiła się troszeczkę wcześniej. widzę,że bardzo szybko wróciłaś do pracy. ja to sobie już zaplanowałam rok urlopu macierzyńskiego, trochę szkoda mi by było zostawaić takie maleństwo szczególnie że rodzina daleko. ja dzisiaj miałam gorszy dzień i już myślałam że znowu będę jechać na porodówkę. cały dzień skurcze i to trochę bolace. na całe szczęście ustapiły:) córka się nie chce słuchać;) bo już jej dzisiaj mówiłam, żeby jeszcze 2 tyg wytrzymała a ona nic, chyba dopiero teraz do niej dotaro że to jeszcze nie czas:) pozdrawiam sedecznie wszystkie mamuśki te z brzuszkami i te już bez:)
  23. ja też widziałam te wiaderka do kąpania, ale wizualnie nie wydaje mi się to bezpiecznie i dziwnie wygląda. chyba bym się bała że mi się dziecko zaklinuje
  24. Bettykor jeśli uważasz że będzie dla Ciebie to wygodniejsze to czemu nie, w końcu liczy się też Twój komfort:) nie sugeruj się do końca naszymi wpisami tylko wybierz najlepsze rozwiązanie dla Ciebie i maluszka:) ja tylko napisałam co słyszałam, sama nie mam miejsca na coś takiego więc nawet się nad taką komodą nie zastanawiałam.
  25. witajcie :) u nas wszystko idzie dobrze, i jak tak dalej będzie to kto wie może uda się nam dotrwać do końca :) dzisiaj bylismy na usg malutka rośnie i waży 2128g, lekarka powiedziała, że wszystko jest w normie. pozycji nie zmieniła i już jest ustawiona główką w dół. my zaczynamy 35tc więc jeszcze 3 i może przychodzić na świat:) za tydzień odstawiam leki więc zobaczymy co się będzie działo czy wrócą skurcze, jeśli się nasila to pewnie w przeciągu 2 tyg urodzimy:) ale już teraz się nie boję bo wiem że mała będzie donoszona:) dzisiaj na wizycie położna już zaczęła wspominać o porodzie i o przygotowaniu wszystkiego, że najwyższy czas o tym porozmawiać, aż nie mogłam uwierzyć że to faktycznie już niedługo i że naprwadę trzeba już się szykować:) bettykor pisałaś o tej wanięce z komodą ja słyszałam że jest to bardzo niepraktyczne i że szkoda pieniędzy na coś takiego, ale oczywiście jeśli ktoś ma dużo miejsca w domu i chciałby coś takiego to czemu nie. ja mam zakupioną zwykłą wanienkę i zamierzam kapać małą tak jak to się kąpało kiedyś, pozatym nie mam tyle miejsca na nic innego. lala Twój mały skarbek musi być naprwdę słodki, taka grzeczna ta Twoja córeczka i co najważniejsze że pięknie rośnie:) tak miło się czyta jak o niej piszesz. widać że jesteś kochającą mamą i nie tylko:) ala dobrze że ci wpisali tą cesarkę i że nie będziesz musiała płacić, bo inaczej to byłby rozbuj w białay dzień:) żeby tyle pieniędzy to kosztowało, szok. widzę, że znowu musisz leżeć:( ale to już niedługo i zobaczysz dwa tygodnie zlęcą szybko i wszystko będzie dobrze:) ja też odliczam i jestem dobrej myśli więc i za Ciebie będę trzymać kciuki obyśmy jeszcze te 2 tyg wytrzymały:) pozdrawiam wszystkie mamuśki buziaki dla Was
×