Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dulcia98

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Dulcia98

  1. W ogóle to rodzina mojego faceta jest straszna i ja sama specjalnie nie dążę do kontaktów z nimi a co dopiero z dzieckiem miałabym tam jechać:-( tyle co się przez nich naryczałam ostatnio to chyba nigdy tak nie miałam:-( a jak mi ludzie mówią, że człowiek żeni się nie tylko z facetem, ale też z jego rodziną to się zaczynam poważnie zastanawiać czy faktycznie mi na tym zależy. Już nawet myślałam, żebyśmy się wyprowadzili gdzieś nad morze to zawsze kawał drogi od nich. Psychika mi przy nich wysiada;-( jeszcze mój ostatnio się mnie pytał, czy nie mogłaby jego mama z nami zamieszkać i normalnie myślałam, że oszaleję...
  2. Bo z drugiej strony, nie mam nikogo, kto by mi się mógł dzieckiem zająć. W sumie i tak się zajmuję domem, ale tak to dziecko było by tylko na naszej głowie. Może to i lepiej. Mam takie wrażenie, że z rodziną mojego faceta bym dziecka nie zostawiła.
  3. Dokładnie, zapłacimy rachunki i chcemy odłożyć choć trochę a potem sie okazuje coś niespodziewanego i kasy nie ma. Do tego chcieliśmy samochód kupić, więc już zupełnie pieniędzy nie będzie. Ale tak sobie myślę, wokół mnie jest tyle ludzi, którzy są biedni i mają dzieci i nie marudzą. Mi niczego nigdy nie brakowało, na przyjemności zawsze starczało, wiec mówię sobie, że dziecko będzie tą przyjemnością i starczy nam na jego utrzymanie. W sumie to myślę, że teraz jest najlepszy czas, jak oboje mamy dochody. Kurcze, sama już nie wiem, co dzień mam to samo - raz myślę, żę teraz jest najlepszy czas, zaraz znowu, że nie.
  4. Rozumiem, sfera finansowa to faktycznie ważna sprawa. Jedno dziecko to teraz bylibyśmy w stanie utrzymać, ale bez szastania pieniędzy - same najpotrzebniejsze rzeczy.
  5. Acha, to fajnie:-) dobrze, że jest to możliwe. Ja się przyznam, że nigdy nie chciałam iść na studia, ale teraz nie żałuję:-) zawsze to lepiej wygląda, jak dzieci będą miały wykształconą mamę, która będzie im w lekcjach pomagała:-) Kurcze, znowu myślę o dzieciach. W ogóle, macie też tak, bo ja mam wrażenie, że zajście w ciążę przed dwudziestą to jeszcze może nie najlepiej wygląda i że najlepszy moment na pierwsze dziecko to 20-25lat i mi się kurcze włącza, że niedługo będę miała 24 a to już do 25 niedaleko i mam schiza, że to już późno. Taki schiz;-) Jaki waszym zdaniem jest najlepszy wiek na pierwsze dziecko?
  6. Ja magisterkę robię. A powiedz mi, jak to możliwe, że jesteś na drugim semestrze, jak teraz jest październik? To znaczy, wiesz, jest to mozliwe? To kiedy był pierwszy semestr?
  7. Gynazol to fantastyczny lek, tak samo flumycon. Naprawdę działają. Idelajda, jesteś na drugim semestrze ale licencjatu?
  8. Acha, i z tego co wiem, to w domach dziecka wolontariuszki są mile widziane:-)
  9. O hemoroidach niestety nic nie wiem, za to miałam niemiłosiernie długo się ciągnącą przygodę z grzybicą. Kurcze, masakra to była. Jakiś rok temu, od tej pory tak się pilnuję, że hej. Żadnych publicznych toalet, żadnej wody chlorowanej, basenu to ja już od dwóch lat na oczy nie widziałam.
  10. No do przedszkola nie przyjmą Cię raczej, chyba, że masz jakieś przygotowanie - to znaczy pedagogikę wczesnoszkolną, przedszkolną coś takiego. Ja tak o wolontariacie nie słyszałam, zeby chcieli wolontariuszki . A co do imion to jeśli chodzi o dziewczynki to np Ada (ale mam za dużo w rodzinie, z Julią to samo) więc Agnieszka, Bogna, Luiza. Mi się tak podoba Luiza, ale mój nie chce. Kurcze, ale co do chłopca to sama nie wiem, po prostu nie ma takiego imienia, który by nam sie podobało. To znaczy jest jedno takie, ale obawiamy się, że dziecko nam kiedyś za nie niemiło podziękuje;-)
  11. Idelajda, ja też miałam w weekend zjazd, wszystko fajnie, ale naokoło wszyscy smarkali kichali i teraz jestem chora:-( O ginekologach rozmawialyście - ja się w żuciu nałaziłam przyznam się, ale teraz mam super lekarza, za nic bym go nie zamieniła, mogę do niego dzwonić na komórkę, i zawsze ma czas. A co do imion, to jak by nam się urodził chłopak, to ja nie wiem, jak go nazwiemy. Miał być Tomasz, ale ostatnio taką świnię Tomasza poznaliśmy, że NIEGDY!Kurcze, a takie to było ładne imię.
  12. Hey dziewczyny, My już też marzymy o dziecku, szczególnie mój N. Nawet już rozmawialiśmy o imionach, ale co do imienia dla chłopca to pomysłów nie mamy:-( kiedyś bardzo chciałam chłopca, ale teraz wydaje mi się, że chyba jednak dziewczynkę:-) Ja też jeszcze jestem na tabletkach anty, i świetnie się po nich czuję. Od grudnia planujemy odstawić i od czerwca się starać:-)
  13. Hey, u mnie też pogoda pod psem, do tego kurcze ta jesień przygnębiająca.
  14. Hey Idelajda, mój też tak czasem ma:-) i też chodzę okrakiem i kiedyś się nawet nad tym zastanawiałam, ale wyszło mi, że może to ja jestem mało wytrzymała;-) Niebieska, ja już kiedyś pisałam, mnie takie długie oczekiwanie i długie przygotowania to do grobowej deski doprowadzą. A przy kościelnym jest zawsze dużo roboty;-)
  15. Hey dziewczyny, W niedziele to chyba zle fluidy latały bo ja też w domu mojego miałam niezłą przeprawę:-( dosłownie piekło i już nawet nie chcę tego wspominać, bo na przemian ryczeć mi się chce i wrzeszczeć! Kurcze, tu się nie chcę drzeć, bo mi mojego żal, ale to jaką on ma rodzinę to jest nie do uwierzenia. Ja się wściekam, ale jak widzę, jak jemu przykro to jest tak jak pisałyście dziewczyny on ma najgorzej z całej rodziny. Żal serce ściska, u nich to same negatywne emocje, a moja rodzina taka ciepła.
  16. Hey, Źle się wyraziłam. Jest katolikiem, tylko nie jest praktykujący, nie chodzi do kościoła. A jak nie chodzi do kościoła, to po co mu ślub kościelny. Ja nic przeciw cywilnemu nie mam. Pewnie mi nie uwierzycie, ale ja zawsze chciałam ślubu cywilnego. Na ostatnim kościelnym jak byłam to musieliśmy sobie z rodzicami kawały opowiadać, bo ksiądz tak długo bełkotał. Ślub trwał ponad dwie godziny! Goście zaczęli po godzinie wychodzić.
  17. Tylko mam nadzieję, że znajdzie się taki ksiądz co nam dzieci ochrzci:-)
  18. Kurcze, ci księża to niektórzy naprawdę przeginają:-/ Ja chyba Wam zapomniałam powiedzieć, my bierzemy tylko cywilny. Mój chłopak jest niewierzący. Tz chciał mieć kościelny i iść na bierzmowanie itd, ale ja wiem, ze on nie będzie tak czy siak wierzył więc przed Bogiem kłamać nie zamierzam i uparłam się na cywilny. Nie żałuję, mam czyste sumienie:-) Ja wierzę i dlatego wolę takie rozwiązanie.
  19. A do której godziny chcecie mieć wesele?
  20. Ostatnio miałam okazję obserwować wesele na tej sali na 12 i było naprawdę fajnie. Młodzi się potem zmyli i my też tak chcemy. Ja nie chcę wesela do trzeciej czwartej rano bo to jest męczarnia. Dzieci śpiące, babcia siedzą i robią zbolałe miny a połowa gości jest już tak pijana, ze szkoda słów.
  21. Bo do np 15 to ja bym już na zawał zeszła.
  22. My o 12.00. Martwię się, bo mi się to trochę głupie wydaje. Może ja to źle rozumiem. Ale jak np mam dziecko i chcę je ochrzcić to co to za różnica czy jestem bierzmowana? Chcę żeby dziecko należało do Kościoła, co ma do tego moje bierzmowanie?
  23. Chociaż teraz to chyba ważniejsze jest żeby chrzestni byli bierzmowani bo to ostatecznie oni trzymają do chrztu, nie? Ja swoją chrześnicę trzymałam, ale co robili wtedy rodzice to zupełnie nie pamiętam.
  24. A co do tego bierzmowania. A żeby ochrzcić dziecko to rodzice albo rodzice chrzestni muszą być bierzmowani???
  25. Ale świadek to chyba musi mieć 18lat? Z tego co ja wiem.
×