promil

Bo co?...zesrasz sie pieluche?

A mi sie śniło, że wytreźwiałem...następnie (w zastepstwie słowa potem które źle sie kojarzy) otworzyłem oczy i poczułem ból między nimi...ułatwiło mi to podjęcie decyzjii co do dalszych planów. cooo?...jesteś? Topik i tak umar łwięc może pogadamy?

Przepraszam za to co pisałem:(...Ale nie wiem co zrobić...po prostu tak jakby mnie nie było.:( Kocham Cie zawsze....ide zajarać....

Zupa?...Moje życie dobieglo końca...musze narodzić sie na nowo. Dziękuje. Kocham Cie. Nic tego nie zmieni. To już taka rysa na towarze.....nie wiem. Umarłem. Husky...daje luzu.... nIC Nie rozumiem....boże...kocham Cie

No niestety to kryterium zostało użyte jako rozstrzygające więc nie wiem

Zupcia ...zadzwoniłbym do Ciebie ale boje sie, że mi stanie serce....przepraszam. Pewnie Ty tego nie czujesz...Tylko powiedz mi jedno. szczerze eby wszyscy wiedzieli. Aż taki paskudny jestem? Prosze o szczerość. Moim priorytetem jest prawda.

hej...wiecie o tym, że bóg stworzył was tylko na przynęte?

Fuck....ide zapalić....przepraszam.

przecież wiadomo, że chodzi o kase więc odpuść...kup se wrotki i napij sie ze mną piwa. będziemy podziwiać jak do zupy zjeżdżają sie rycerze z całej europy.

hej odpierdolcie sie od Huskyl Zresztą da sobie rade. Skoro wszyscy jesteście tacy mocni z psychologii....co oznacza pisanie na pomarańczowo?

Łał...wreszcie napisałaś coś co nie dotyczy badągów...gratuluje. Twoja analiza jest chooja warta. Jak chcesz mnie obrzić to zrób to wprost a nie chowasz sie za psychologicznym bełkotem. To tyle...znalazłaś jakiegoś badąga? pewnie ze cztery? Więc zakończe tę dyskusje zanim przyjdzie mi do głowy odpowiednia definicja....

Tak to ta sama osoba...topiki założone przez mojego podszywa ...zresztą...jebać to. A Ty Huskky nie bądź taka mądra bo byłem i jestem na krawędzi a wy ponoć psycholożki pszyszłe nadajecie sie co najwyżej do popychania samobójców z dachu. Jak tak będzięcie pomagać w przyszłości to dziękuje.... Zupa....przepraszam. poprostu to było dla mnie bardzo trudne...jest nadal. żegnaj i przepraszam jeszcze raz

...fajnie sie gadało:)...żegnam wszystkich.

dzięki porąbańcu:) Tu nie chodzi o zabawe...Nie piłem ponad dwa lata i dochodze do wniosku że to był stracony okres. Tak więc wracam do starego stylu życia i mam nadzieje, że sie odzwyczaje w ten sposób od kafeterii i tych, których tu poznałem. Kafe to o wiele gorsze dno niż to, którego już doświadczyłem. Nachlam sie, skocze na dziwki...krótko mówiąc wreszcie zaczne zbierać owoce swojej pracy. Taki świat...dziś wszystko za kase...całe szczęście dla takich jak ja Taka dygresja bo widze, że i tak nikt nie pisze:P.

Dzięki:)...jesteś słodka. Szczególnie po tym jak Cie obraziłem:(...bez powodu zresztą. Masz tu browara na zgode