Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ewa0505

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ewa0505

  1. Wiola u mojego Wojtka łóżeczko to dobre jest do zabawy. Do spania sie wg niego nie nadaje. Tez strasznie się rzuca w nocy i obija o szczebelki. Przy tym się budzi i oczywiście zaczyna płakać. Tak normalnie to Mały śpi ze mną na ogromniastym łóżku i do tego obok przystawione jest jego łózeczko. Kiedy rano się budze to nie mam pojęcia gdzie jest i w jakiej pozycji go zastanę. Wasze dzieci też się tak kręcą w trakcie spania. Wojtek (ale tylko w nocy) zamienia się w cyrkowca dosłownie.
  2. Explosive masz rację że jesteś wściekła. Ja też bym była. Niech zrobią porządek z tym dzieciakiem bo żadna matka nie będzie czegoś takiego tolerowała. Dla mnie po prostu dziecko które robi krzywdę innym dzieciom nie nadaje się do przedszkola i tyle w temacie. Co do gryzienia to Wojtek niedawno ugryzł mnie po raz pierwszy. Zupełnie się tego nie spodziewałam i odruchowo odepchnęłam go na bok. On widocznie tez spodziewał się innej reakcji bo zaczął płakać. Mam nadzieję że więcej już nie będzie próbował. Jeśli chodzi o spanie to u nas trwa nauka zasypiania nie na rączkach mamusi. Przez te wszystkie choróbska i szpitale tak się przyzwyczaił że do spania go noszę na rękach że bez tego ani rusz. Dzisiaj już 3 wieczór walczyłam. Najpierw ryczał 30 min, później 20 a dzisiaj 10. Normalnie serce mi się kraje ale ja już fizycznie nie daję rady nosić tego kluska. Zresztą tłumaczę sobie że przecież kładę się obok niego i jeśli tylko zechce może się do mnie przytulić i tak też się ten jego płacz zawsze kończy. Zasypia wtulony we mnie ze swoim ukochanym misiem. Mam nadzieję że już niedługo "wywalczę" taki sposób usypiania. Pozdrawiam cieplutko. :)
  3. Jesli chodzi o zabki to Wojtek ma ich 10. 6 na górze i 4 na dole ale mam wrazenie ze lada dzień bedą kolejne 2 na dole - trzonowe. Co do gryzienia to ja dawałam wieksze kawałki jak jeszcze wogóle nie miał zebów i tez swietnie sobie radził (późno mu zaczeły wychodzić :)
  4. No co mi z tym tel. Muszę słownik wyłączyć. Oczywiście chodzi o Wojtka.
  5. Kurcze miało być Eligiusz ale pisze z telefonu smaząc kotlety więc proszę o wybaczenie. :)
  6. Natalia mój pies to tak się spasl przy Winylu że szok. Także u nich pełna wspolpraca. :) Muszę się pochwalić że Wojtkowi wyszedł właśnie 10 zabek.
  7. Mojemu Wojtkowi również czasami zdarza sie coś wepchnąć do buzi, chociaż przeważnie oddaje, lub kładzie na stół w pokoju. Jak proszę go żeby wypluł to wypluwa ale ostatnio zauważyłam tylko jak przełyka. Podejrzewam że to była karma dla psa. Pewnie wyrwał to naszemu psiakowi z pyska. Masakra. Całe szczęście że mu nie zaszkodziło. Zdaje się że człowiek pilnuje jak oka w głowie ale nie sposób przed wszystkim upilnować. :)
  8. Karo to patrzę, że twój Wojtek tak samo jak mój za twarogiem i dżemami nie jest. Pluje jak mu próbuje podać. Lubi za to pastę do smarowania na chlebek z gotowanego jajka, masełka i szczypiorku. A tak poza tym, to lubi wszystko co je mój M. - zawsze leci jak szalony i woła Am.
  9. Joasia współczuję synkowi. Pamiętam jakie to straszne było jak Wojtek przez to przechodził. Niewiele ci w tym temacie pomoge bo robiłam dokładnie to samo co ty ale niestety troszkę to trwało. Mój synek tez wymiotował (z takim śluzem) bo nie potrafił jeszcze odksztuszać tej wydzieliny - normalnie dusił sie przy tym. Jeśli chodzi o oklepywanie to ja się bałam tego robic - bo to trzeba tak mocniej oklepywać. Robił to mój M. A co najfajniejsze to on to robił w taki sposób że Wojtek myślał że to zabawa. Natalka ja jak go kłade na podłodze do mierzenia to nie wtedy jak ma duzo energii ale np. przed spaniem, albo jak daję mu coś do picia w butelce. Wtedy troszke poleży. Przynajmniej na tyle żebym mogła zaznaczyć. Wczoraj jak wróciłam z pracy do domu to mój synek "sprzedał" babcię że ta rozmawiała przez telefon. Później pokazał mi że pies był niegrzeczny i babcia robiła "no, no" dla psa. Poza tym przyleciał wieczorem do mnie i kazał iśc ze sobą do kuchni, bo jeda szafka była niedomknięta. Oczywiście musiałam domknąć bo by mi nie dał spokoju.
  10. Ja mierzę na podłodze na dywanie. Kłade go tak zeby czubek główki był równy z poczatkiem dywanu i zaznaczam czymkolwiek dokąd siegaja jego piętki a później mierzę. :)
  11. A ile wzrostu mają wasze dzieciaczki. Wojtka dzisiaj ważyłam i mierzyłam. I na 86 cm. wzrostu waży 11,5 kg.
  12. Hej dziewczyny. Jesli chodzi o słuchanie sie nas przez naszego ropieszczonego synalka - to on wogóle nawet sie nie odwróci jak sie do niego mówi że nie wolno. Nawet jak krzyknę - dosłownie nas olewa i robi swoje. Jak go odciagam z miejsca zbrodni i próbuje czyms innym zająć to rzuca wszystkim co popadnie mu pod rekę i ryczy jakby go ze skóry obdzierali i w dodatku ze łzami. No i oczywiście z uporem natretnej muchy wraca tam spowrotem. U nas działa na to jeden sposób - po prostu przeczekać (zwykle przestaje ryczeć po 5 min.) - i po raz setny nie pozwalać. Po jakims czasie zapamieta - mam nadzieję ;)
  13. Cześc dziewczyny. U nas jeśli chodzi o drzemki w ciągu dnia to są nadal dwie. Każda tak ok. godzinki. Wieczorem idzie spać ok. 20tej i wstaje po 4-tej, bądź 5-tej. W nocy również jest po kilka pobudek - niestety. Jeśli chodzi o ząbkowanie to u Wojtka przy każdym ząbku - a ma ich 8 - przyczepiała się do niego jakaś choroba i również gorączkował. zdarzało się nawet powyżej 39 stopni. Teraz lada dzień spodziewam się 9-tego ząbka - trzonowego. U nas ospa chyba już dała spokój - zostały jeszcze 2 strupki na policzku i mam nadzieję że to już ostatnie. Choroba przechodziła wyjątkowo łagodnie bez gorączki, czy nawet stanu podgorączkowego. Wysypkę miał tylko na buźce i rączkach. Także każdemu maluszkowi życzę takiego przechodzenia ospy. Jeśli chodzi o USG stawów biodrowych to Wojtek miał tylko jedno jak miał miesiąc. Ortopeda nie mówił żeby robić kolejne. Wiedziałam że niektóre dzieciaczki miały również jak dziecko skończyło poł roczku i pytałam o to pediatry. On stwierdził, że jeśli na 1-wszym USG nic złego się nie działo to nie ma takiej potrzeby - no chyba żebym się uparła. Zalecał jednak zrobienie kolejnego USG jak zacznie chodzić i niedługo jak Wojtuś wyzdrowieje właśnie na nie się wybieramy. W połowie marca mamy w końcu wizytę u immunologa i hematologa. Może on w końcu cos poradzi na te jego ciągłe chorowanie. Chciałabym żeby odbyło się to wcześniej ale niestety ustaliłyśmy z naszą Panią hematolog że po ospie jednak trzeba troszkę odczekać. Buziam was kochane i życzę miłej nocki.
  14. Mi pediatra powiedział żeby nie dawać wogóle tego typu rzeczy ponieważ mają one dosyć długi okres przydatności do spożycia a poza tym bardzo często uczulają dzieciaczki. Nawet te które nigdy nie miały z tym problemów. Później rozmawiałam na ten temat z koleżankami i jedna z nich mówiła że własnie od Danonków jej 2,5 letni synek dostał alergii.
  15. Ja tez podaje jogurty i serki takie normalne bo Wojtek też nie chce jeść tych dzidziusiowych. Uwielbia serki Bakusie - ale tylko waniliowe i truskawkowe. Ja na początku dawałam mu Danonki i te inne (wydawać by sie mogło lepsze) ale zaprzestałam po tym jak dostałam opierdziel od pediatry. Wojtek cały czas na antybiotyku (co 2-gi dzień) więc wogóle mi nie choruje. Taki pączek sie z niego teraz zrobił - tak wcina wszystko.
  16. Natalka mój Wojtek juz od kilku miesięcy woóle nie pije mleka. Jak próbowałam mu ostatnio dać to o mało nie zwymiotował. Z kaszkami na mleku tez u nas kiepsko - niestety. Pocieszam sie tym ze wcina jogurty i serki. Jesli chodzi o chodzenie w bucikach to Wojtek śmiga po domu w skarpetkach antyposlizgowych. Nie zakładma mu nic wiecej bo sama nie lubie kapci. Pasja jeszcze raz wielkie gratulacje. :) Duzo zdrówka dla ciebie, mężusia i maluszków. :)
  17. Ja również sie dołaczam do życeń dla Tosi. Dużo, duzo zdrówka i usmiechów. Buziaczki.
  18. Natalka - ja tez sie zastanawiałam nad Mikołajem ale stwierdziliśmy że dzieciaki za małe i w sumie z tego co piszesz to mogłoby być fajnie. To nic za rok kolejne swięta. :) Karo - To twój maluch też patrzę późno chodził spać - mój tak samo z tym, że on zawsze wstaje o 5 rano - więc wesoło było. ;) Wiola - współczuje że akurat choróbsko musiało zaatakować w swięta. Daj znac co z małym. :)
  19. Witam was kochane. Pasja ogromne gratulacje dla ciebie i męża. :) Cudownie że się wam udało i to w urodziny Kostka. :) Co do wników Wojtka to przeważnie tylko neutrofile poza normą. Ostatnio jednak prawie wszystkie pozostałe parametry też były poza normami i miał OB prawie trzycyfrowe. Teraz ma na miesiąc włączony antybiotyk co drugi dzień - mam nadzieję że nie będzie na stałe. Jeśli chodzi o neutrocyty to wiem że są inne normy dla dzieci - dużo dużo niższe niż dla dorosłych ale niestety Wojtek i w tych się nie mieści. No ale dość o chorobach. My spędziliśmy wspaniałe święta. Wojtuś zdrowy jak rybka. Nareszcie wiem jak to jest kiedy dziecko jest zdrowe, uśmiechnięte i rozrabia - widoczne antybiotyk robi swoje. No i na imieniny Wojtuś zrobił mi najwspanialszy prezent - zaczął chodzić. RAno też dostałam od niego różyczkę. :) Do końca życia nie zapomnę widoku jak w małych łapkach ją trzymał dla mnie. Pozdrawiam cieplutko.
  20. Ja również życzę wszystkiego najlepszego Michałkowi. Buziaczki.
  21. Cześc dziewczyny. My wczoraj wróciliśmy do domku w niezmienionym składzie. Okazało się że nie jest tak źle jak sądzili pediatrzy. Lekarka powiedziała że wg niej wyniki same powinny dojśc po jakims czasie do normy i nie ma powodu do obaw. Stwierdziła że musimy teraz zająć sie jego odpornościa bo wkółko choruje a później weźmiemy się za pozostałe rzeczy. W sumie to jak ma miec dobre wyniki jak cały czas choruje i organizm nie ma kiedy sie zregenerować. Teraz moge juz mysleć o świętach. Normalnie jak wyszłam z gabinetu to tak wycałowałam Wojtka ze szczęścia że az się popłakał - bo nie lubi czułości. Durna matka ;) Buziaczki dla was wszystkich i dzięki za wsparcie. :)
  22. Witam kochane, dziękuję za życzenia. Miłe że pamiętałyście. My urodzinki wyprawiamy w sobotę. Wojtek niestety znów mi zachorował. Wkurzyłam się i od razu zadzwoniłam do naszej Pani Hematolog bo po szpitalu poprawa była dosłownie na 2 dni. Wyniki też do du.... Kazała przyjeżdżać w poniedziałek pomimo że nie przyjmuje wtedy w przychodni. Porobi mu badania (bo u nas w szpitalu żałowali na nie kasy) i ewentualnie zadecyduje co dalej. Czy wracamy do domu i umawiamy się po nowym roku na hospitalizację czy położy go od razu. Powiem wam szczerze że mam już tego wszystkiego dość i będę wszystko robiła żeby go położyli od razu. Tam to przynajmniej przebadają go od góry do dołu. Wszystkiego najlepszego dla mam i dzieciaczków które kończyły 1 roczek. Buziaczki.
  23. Natalka jak Wojtek ma tylko katarek to ja nie lece do lekarza. Daję witamine c, nacieram plecki, klatke piersiową i stópki mascia rozgrzewajacą, no i oczywiście psikam do noska i odciagam. A do lekarza jak coś jeszcze się dzieje.
  24. Cześć dziewczyny. My już z Wojtusiem w domku. Wyszliśmy wczoraj - niestety. Mieliśmy wyjść w czwartek ale rano zaczął wymiotować strasznie - podłapał rotawirusa. Całe szczęście że stało się to w szpitalu a nie już w domu bo dosłownie słabł w oczach. A nie dałabym rady wmusić w niego nawet łyżeczki wody bo wszystko zwracał. Dostał kroplówkę i wszystko ustało. Godzinę po tym wcinał już bułkę i jadł normalnie. Mam tez dobrą wiadomość w związku z pobytem w szpitalu. Otóż po antybiotyku, który Wojtek dostawał (pewnie to tylko przypadek) neutrocyty mu podskoczyły do góry. Nigdy dotychczas nie miał ich aż tylu. Co prawda nie mieści się to w normie ale zawsze to więcej. :) Normalnie cieszyłam się przez cały dzień jak głupia. Urodziny przekładamy na sobotę bo w środku tygodnia nie dałabym rady wszystkiego przygotować. Wojtek tak się rozpuścił w szpitalu że normalnie masakra. Całe szczęście teściowa przyjeżdża niedługo to może jakoś wspólnie damy radę. :) Miłej nocki wam życzę.
×