Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ewa0505

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ewa0505

  1. Basiczka wiem na 100% że luteina nie ma wpływu na wynik bety - ja też się zastanawiałam, czy jestem w ciąży czy nie, bo nie byłam pewna czy wynik jest wiarygodny przez branie wcześniej luteiny. Mój gin mówił, że nie, a i pisałam do położnej na innym forum i ona tez mi odpisała, że luteina nie wpływa na wynik testu ciążowego. Więc może jesteś w ciąży? Pozdrawiam.
  2. AgaSz, właśnie wyczytałam, że... a zreszta co ja tu będę pisała wklejam fragment na temat bety hcg a in vitro "... Możliwy jest jednak chwilowy spadek stężenia HCG w przypadku, gdy w macicy, zagnieździły się przynajmniej dwa zarodki (co zdarza się przy mnogiej owulacji lub po zabiegach In Vitro) i jeden z nich obumiera. Nie ma to w tym wypadku żadnego wpływu na pomyślny przebieg ciąży. " Tak więc Aga zawsze jest jeszcze szansa. Pozdrawiam i trzymam kciuki.
  3. Ja dziewczyny nie wierzę ani w objawy ciążowe, bo takie miałam do samego zabiegu, ani w 2 kreseczki a tym bardziej w wynik bety - u mnie rósł książkowo i to do samego końca. Wzrósł nawet w dzień zabiegu łyżeczkowania. Gdybym teraz zobaczyła 2 kreseczki, miała wszystkie objawy ciążowe a betka rosłaby książkowo i tyak bym się chyba nie cieszyła. Raz tak zrobiłam i się zawiodłam. Dlatego nie życzę Wam ani 2 kreseczek ani betki rosnącej ksiąkowo ale życzę wam urodzenia zdrowej dzidzi.
  4. Madzialenka tak mi przykro. Wiem co przeżywasz, u mnie było tak samo. Szkoda, że się nie udało. Wiem jak to boli i jak ciężko jest się z tym pogodzić. Trzymaj się cieplutko i uważaj na siebie. Przytulam Cie mocno.
  5. Madzialenka główka do góry. Jeszcze nic straconego. Musisz wierzyc, że się uda. Jak czytałam twoją historię, to tak jakbym czytała o swojej. Nie oznacza to jednak wcale, że bedzie tak samo jak u mnie. Trzymam mocno kciuki za ciebie, może Twoja dzidzia po prostu się schowała. Czasem tak bywa. Tak więc bądź dobrej myśli. Musisz być silna i pamiętaj że zamartwianie się może zaszkodzić dzidzi. Goraco pozdrawiam trzymam kciuki.
  6. Nareszcie dostałam @. Kurcze nigdy tak się nie cieszyłam z tego powodu. Bałam się, że przeciągnie się to jeszcze w czasie. Teraz pozostały tylko 3 cykle. Nie wiem czy brać te tabletki anty czy nie. Dzisiaj muszę zdecydować. Pozdrawiam cieplutko w ten wietrzny wieczorek.
  7. Netka moim zdaniem do 23 zostało tylko 4 dni więc test może już coś wykazać - niekoniecznie musi ale mozesz spróbować wiem, że są testy, które są bardzo czułe na hormon HCG. Co do bólu jajników różnie to bywa - każda kobieta jest inna ale nie sądzę, że bolałyby cię jajnki po zapłodnieniu o wtedy to one nie mają już nic do roboty. Moim zdaniem bolą koło owulacji albo przed. Jeśli jednak chcesz być w 100% pewna skocz do laboratorium i zrób test z krwi beta hcg. Jest on najpewniejszy. Pewniejszy i czulszy niż te kupowane w aptece. Pozdrawiam.
  8. Idi trzymam za ciebie kciuki, kochana. Miejmy nadzieję, że własnie ten dzien okaże sie tym od którego zacznie sie nowe zycie. Pozdrawiam i trzymam kciuki.
  9. Karzien nie wiem jeszcze czy będę brała nawet ich nie wykupiłam. A ty? Co o tym myślisz? Ja bardziej skłaniam się ku braniu ich bo boję się że jak nas poniesie to będę mogła zajść w ciążę a to nie jest jak sama wiesz najlepsze. Sama nie wiem co robić - jak dostanę okres to napiszę, ale na razie się nie zanosi na to. Zawsze miałam rozregulowane cykle które trwały od 30 do 65 dni. Pozostaje mi tylko czekać. Dla mnie tabletki anty skrócą czas oczekiwania, bo jak bym miała czekać 3-4 cykle po 65 dni to bym chyba zwariowała. A tak 28 dni razy 3-4 cykle i mogę na nowo się starać. Zawsze to szybciej, ne? A co wy dziewczynki myślicie, brać czy nie?????? Pozdrawiam i tulę mocno.
  10. Agusiu ja sama nie wiem czy to przypadkiem ten mój gin to nie naciągacz. Jadno z badań TORCH kosztuje 200 zł, dodatkowo na hormon tarczycy TSH, podstawowe badania takie jak krew i mocz, oczywiście cytologia. Kolejna wizyta z USG żeby zbadać czy nie ma jakiś nieprawidłowości w budowie układu rozrodczego. Reszty nie pamiętam bo zgubiłam tę przeklętą kartkę z jego zapiskami. No i będę musiała iść znowu. Ale to już po 3 m-cach. Na razie kazał się zabezpieczać więc tabletki anty- Zaufaj swojemu ginowi. Na pewno to dobry specjalista. Ja chyba zrezygnuję ze swojego. Czytałam na różnych forach że takie badania są bardzo kosztowne a i tak nic nie wykazują. Ja też mam nadżerkę tylko, że malutką i tego się nie leczy. Może i ja straciłam swoją dzidzię przez to. Ciesz się, że chcą to leczyć, bo w moim przypadku mówią, że to bez znaczenia. Pozdrawiam i tulę do serduszka.
  11. Monikaklan dzięki za pamięć. Na razie wszystko w porzadku, chociaż nie zapomniałam o wszystkim. Czasami jednak mam wrażenie że to wszystko nie mnie się przydarzyło, że to tylko jakiś koszmar był. Niestety to nie koszmar. Teraz tylko kilka razy dziennie łezka popłynie. Nie mogę się już doczekać kolejnych starań. Na razie czekam na 1 okres po zabiegu - a tu nic. Potem 3 cykle i tym razem zostanę mamą napewno. Tak jak i ty, czego ci i innym z całego serca życzę. Pozdrawiam i przytulam.
  12. Agusia ja miałam tak samo jak ty. Kłopoty z jelitami i wogóle. U mnie jeśli można to nazwać plamieniem trwało 2-3 dni, chociaż tak bym tego nie nazwała było o wiele słabsze. Ból brzucha miałam straszny. Brałam na raz 2 no-spy forte i do tego ketonal i jakoś przestawało, do czasu... Kiedy poszłam do mego gina to się zdziwł, że tak boli - wg. niego nie powinno aż tak i okazało się, że mam zapalenie przydatków i kolejny tydzień wycięty z życiorysu. Przykro mi, że straciłaś dzidzię. U mnie w wyniku histopatologicznym znaleziono nawet fragmenty płodu, więc przy pustym jaju dzidziuś też był. Pozdrawiam i tulę.
  13. Karzien ja niestety nie dostałam żadnych tabletek poronnych dla mnie po prostu zrobili łyżeczkowanie (robił je mój gin). Krwawienie miałam tylko kilka godzin po zabiegu a potem nic. Od czasu do czasu cośtam wyleciało ale trwało to do ok 2-3 dni po zabiegu. U mnie niestety brzuch bolał strasznie tak, że mój mąż musiał zawieść mnie na pogotowie. Niestety okazało się, że po drodze dostałam zapalenia przydatków i dalej nowe antybiotyki i środki przeciwbólowe. Jeśli chodzi o kolejne starania to 3-4 m-ce. A jesli chodzi o współżycie to dla mnie lekarz tez nic nie mówił. Sadze jednak, że wystarczy, że bedziesz na to gotowa psychicznie, chociaz moze warto poczekać. Ja długo nie czekałam. Jakoś tak nas ostatnio poniosło, całe szczęście nic nie bolało ani nie krwawiłam, ale róznie to może być. Pozdrawiam i tulę mocno.
  14. U mnie w laboratorium pogrubione są wyniki które są prawidłowe, tzn. jeśli beta odpowiadała np. 5 tyg. to normy z tym tygodniem były pogrubione. Szczerze to nie wiem jak jest u ciebie. A jakie masz tam podane normy???
  15. Domiś1985 ja też tak myślałam, że to chop siup i ciąża gotowa. Jak byłam młoda i zapomnieliśmy się z moim teraz już mężem to strasznie się bałam i byłam pewna że na pewno zajdę. Byłam przerażona. Jak widzisz przy moim przypadku samo zajście w ciążę, to żaden sukces chociaż i o to ciężko. Kiedy już myślałam, że się udało bo betka wysoka itp. niestety dzidziuś przestał się rozwijać. Dlaczego jednym tak wszystko się łatwo się udaje, zachodzą w ciążę szybko, potem dzidziuś dobrze się rozwija, a innym... Pozdrawiam cieplutko.
  16. Agnes rozumiem, że wynik wyszedł Ci 0,5. Jeśli tak to niestety nie tym razem. Zresztą przy wyniku powinny być podane normy. Z tego co się orientuję to twój wynik raczej na ciążę nie wskazuje. Przykro mi. Pozdrawiam gorąco.
  17. Kasia według mnie w ciąży raczej nie jesteś ale na wszelki wypadek kup test i zrób go. Pozdrawiam.
  18. Kasia w ciąży może boleć kręgosłup ale nie jestem pewna czy na początku ciąży, pod koniec to na pewno. Robiłaś test ciążowy???
  19. Karzien Skarbie odezwij się co u Ciebie. Wszystkie się martwimy. Agusia cały dzień trzymałam kciuki za ciebie i twego maluszka. Napisz co u Ciebie Kochana.
  20. Moje kochane dzisiaj po raz pierwszy czuję, że jestem szczęśliwa. Własciwie niby nic się nie wydarzyło ale chyba pogodziłam sie z tym co się stało. Dotarło do mnie, że jestem w dobrych rękach i za jakiś czas zobaczę na USG serduszko. Zapomnieć pewnie nie zapomnę, ale jest mi lżej. Ten mój lekarz tak na mnie działa - uspokajająco. pozdrawiam was i życzę spokoju ducha.
  21. Witam kochane własnie dzisiaj odebrałam wynik ze szpitala i tam było napisane co zmroziło mi krew w żyłach: ... fragmenty płodu. Boże co ja przeżywałam. Zaczęłam się nawet obwiniać o to że wyraziłam zgodę na zbicie mego dziecka. Myślałam tak poniewaz dla mnie puste jajo płodowe oznaczało brak płodu a tu ... kolejna niespodzianka. Na szczęsie mój ginekolog dzisiaj przyjmował, wytłumaczył mi wszystko i niczego nie ukrywał. Uspokoił mnie. Wypisał mi na kartce chyba z 10 punktów, które muszę zrobić zanim zaczniemy się starać o dzidziusia znowu. Zlecił zrobienie badań, żeby się dowiedzieć co się stało i dlaczego tak się stało no i oczywiście, żeby temu w przyszłości zapobiec. Wiem, że koszt tych badań jest dość spory bo aż 200 zł ale chyba warto, jak myślicie? Wiem, że badania zlecane są dopiero po drugim poronieniu-takie sa wytyczne. Dlatego się zdziwiłam. Jak myślicie trafiłam na dobrefo lekarza????
  22. Karzien, Agusia co u was. Cały czas o was myślę kochane. To na prawdę straszne co my musimy przeżywać. Ja płaczę jeszcze każdego dnia ale mam nadzieję, że kiedyś będzie lepiej. Wierzę, że u was będzie podobnie. Jeszcze kiedyś zaświeci nam słoneczko. Zobaczycie. Przytulam Was bardzo mocno.
  23. Wilmar ja wcale dobrze tego nie zniosłam od momentu jak się dowiedziałam do dzisiaj (ok 1 m-ca)schudłam ponad 10 kg. Wszystkie ubrania na mnie wiszą ale niestety nie to jest najgorsze. Trzymam za ciebie kciuki.
×