Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ewa0505

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ewa0505

  1. Wiola twój Mati przesłodki jest. Szczególnie na tym ostatnim zdjęciu - taką ma słodziutką minkę. :)
  2. Cześć dziewczyny. Co do ruchów w brzuchu to ja też czuję to samo. Dziwne uczucie i troszkę mi potem szkoda że już się skończyły kopniaki w żebra mojego Zbója ;) Co do zabawek to Wojtek jak był na 2 szczepieniu to właśnie zaczął ryczeć jak zabrałam mu tą ich zabawkę. Przy kłuciu tylko troszkę pojęczał ale jak podałam mu zabawkę z gabinetu - taką z prętami wygiętymi w kształcie kuli i koralikami na nich - to przestał marudzić tylko się cieszył. Co do zaczepek innych osób to po prostu nie zwracajmy na nie uwagi i tyle.
  3. Karo wszystkiego najlepszego ci życzę kochana. Oczywiście liczymy na zdjęcia juz po uroczystości. :) Ja też nie mam nic przeciwko rozmawianiu o kupkach zupkach i innych pierdułkach. :) Dziewczyny dzisiaj pofarbowałam na żółto prawie wszystkie lepsze ubranka Wojtka. Wzięłam się od rana za pranie ubranek i nie zauważyłam że w pralce został jego żółty ręcznik no i wszystko co było białe jest teraz żółte a co jasnoniebieskie jest teraz zielone. Normalnie beczeć mi się chciało jak to zobaczyłam.
  4. Hej dziewczyny. Przed kilkoma godzinkami wróciliśmy do domku. Nie było nas cały weekend bo w piątek po południu na spacerze wpadliśmy z moim M. na pomysł że jedziemy do jego rodziców. Troszkę się stresowałam ale spakowaliśmy się w 2 h i pojechaliśmy. Zupełnie na wariata, bo to jednak kawałek drogi i trzeba robić przerwę na jedzonko dla małego bo w 3h nie damy rady zajechać. Nie wiem co nam odbiło żeby tak nagle wyjeżdżać i to tak daleko ale było świetnie. Ulcia mój Wojtek też już jakiś czas temu targnął się na swoje życie. Myślałam że zawału dostanę bo poszłam tylko na chwilkę do łazienki. Nie zdążyłam nawet przymknąć drzwi a tu słyszę płacz ale jakiś taki przyciszony. Pierwsza myśl - dusi się. Lecę biegiem do niego a on ma owinięty kocyk wokoło głowy i nie umie go zdjąć. Zupełnie nie wiem jak on dał radę tak się nim owinąć. Jak mu go zerwałam z buźki to łapał powietrze. Musiał troszkę się przydusić. A potem banan na buzi i w śmiech. Ja się normalnie rozbeczałam z tego stresu. Pozdrawiam cieplutko i życzę miłej nocki.
  5. Natalka ja też mam to samo. Szczęściary z nas po prostu :) Ja jestem już z moim T. prawie 9 lat razem i nadal szaleję za nim. ;) Nigdy w życiu nie zamieniłabym swojego życia na rzadne inne. :)
  6. Hej dziewczyny. Mój Wojtek też już od kilku tygodni nosi pieluchy 4. 3 były już na niego za ciasne, chociaż ponoć mogłam mu je zakładać bo mieścił się w przedziale wagowym. Jesli chodzi o pomoc w opiece mojego T. nad Wojtkiem to owszem przebierze, pomoże przy kąpieli nakarmi i bawi się z nim. Niestety nie zmieni mu pieluszki. Cały czas namiętnie się przed tym broni. Nie pamięta tez o której ma jeść i ciągle mnie się o to pyta. Jak ja pójdę do pracy to T. idzie na 2-3tyg. urlopu i to on przez ten czas będzie zajmował się małym sam. Ja się tym nie stresuje ale on to strasznie się boi. Coś czuję będę miała wkółko od niego telefony. :)
  7. Witajcie kochane ja juz pomału padam ze zmęczenia mój Wojtek też dzisiaj wszystko na nie. Dodatkowo strasznie rozbolały mnie nerki. Kurczę żeby tylko ten kamień nie zaczął mi wyłazić. :( Jak czytam wasze wpisy o spaniu waszych maluszków to aż mnie zazdrość bierze. ;) U nas to z tym prawdziwy horror a mój szkrab to prawdziwy terrorysta. Ja już nawet nie pamiętam jak to jest przespać chociażby 5h pod rząd. On idzie spać o 20.00 a właściwie próbujemy go uspać. Pierwsza pobudka 24.00, druga 4.00 i później to już wogóle nie chce spać. Biorę go do nas do łóżka bo w swoim łóżeczku to dosłownie cyrki odstawia. W górze to tylko fruwa jego ulubiony kocyk i szmaciana żabka z którą lubi spać. Turla się to w jedną to w drugą stronę. Jeczy, piszczy i krzyczy. W końcu udaje mi się go uspać ok. 5.30 i śpi - UWAGA - do 6.00. Później to już nawet nie marzę o tym żeby mógł spać no i oczywiście ja razem z nim. Aż boję się co to będzie jak zaczną mu iść ząbki. :) Dzisiaj wprowadziłam Wojtkowi gluten do porannego mleczka. Chyba nie zauważył rzadnej różnicy. :) Zastanawiam się czy wasze dzieciaczki też tak wiercą się w spacerówkach. No zawału można z nim dostać. Jak jest w pozycji leżącej to musze mu odpiąć pasy bo ryk niesamowity a później to już zaczyna się jazda. wierci się strasznie, przewraca z boku na bok. Jak uda mu się przewrócić na brzuch to chcichocze na całego. Z powrotem już mu nie wychodzi więc marudzi i piszczy. Nigdy nie leży normalnie tylko nogi w górze i ściąga namiętnie skarpetki a później je z wózka próbuje wyrzucać. Ja do pracy wracam za miesiąc i też się boję co to będzie.
  8. Hej dziewczyny ja własnie wykąpałam małego i teraz leży sobie golusieńki na kocyku. A tam najwyżej jak się zesika to go upiorę za to jaka radocha. Szkoda mi go bo w tych pampersach to musi być im gorąco. Pozdrawiam.
  9. Witajcie kochane. Widzę, że rozmawiałyście o okresach. Ja właśnie dzisiaj dostałam i taki bolący jak te sprzed porodu. Ciut nie poród. Dziś rano zasłabłam z bólu a byłam sama z małym w domu. Jeszcze dziękuję Bogu że nie miałam go wtedy na rękach, tylko siedział sobie w nosidełku. Później normalnie nie mogłam się podnieść a ten siedzi i wyje, bo mu się znudziło siedzieć w jednym miejscu. Mówię wam koszmar. Jak troszkę lepiej się poczułam to wzięłam Ketonal forte i przeszło. Ja już nie wiem co mam o tym sądzić. Każdy gin do którego chodziłam mówił mi że po porodzie przejdzie, a tu du... chyba po okresie będę musiała się wybrać na wizytę. Ja Wojtka kąpię jak są upały nawet 2 razy dziennie, bo ostatnio zrobiły mu się na brzuszku straszne potówy - dosłownie cały był wysypany - pomimo że kąpałam go codziennie.
  10. Cześć dziewczyny. Bettinka wszystkiego najlepszego ci życzę i obyś zawsze już była taka szczęśliwa. :) Co do nieświadomych słów to napisze wam kilka sytuacji z moim Wojtkiem, które wyszły przypadkowo: - Leży Wojtek na kocyku i próbuje ze wszystkich sił usiąść. Po kilku nieudanych próbach opada zrezygnowany i mówi: AAAA ku.. (całe szczęście że nie dokończył) - Ostatnio jak prasowałam malutkiego ubranka to mąż przyszedł z Wojtkiem do mnie i stoimy tak rozmawiamy. Mały "ma", za chwilę znów "ma". Na to mój mąż mówi: Wojtuś a teraz powiedz to razem. Wojtek na to "nie". - Jak byliśmy na święta u teściów to mały wogóle nie chciał spać. Siedział sobie wieczorem u dziadka na kolanach, więc ja mówię do niego: Wojtek może poszedłbyś już spać a on "nie" - Ostatnio leżymy sobie we trójkę rano jeszcze w łóżku, Wojtek obrócił się do mnie. Leży patrzy na mnie i mówi "ma", za chwilę obrócił się do T. i 'ta" - Wczoraj powiedział (oczywiście niechcacy) do mojego T. "tatia" - Miał też taki okres - co mu teraz minęło że jak zapalaliśmy światło to patrzył na żyrandol i mówił "ooo jeeej". Kotlinka ja daję małemu chrupki kukurydziane Mr Snacki, bo są wygodne Wojtkowi do rączki. Amelee amelka śliczna dziewczynka. :)
  11. Witam kochne mamusie. Od razu chciałabym wam wszystkim złożyć najserdeczniejsze życzenia z okazji naszego święta. Natalka moja koleżanka ostatnio brała slub cywilny i miała ładną białą sukienkę. To była skromniutka biała sukienka do kolana dopasowana do sylwetki tylko na staniku tej sukienki miała takie fajne zdobienie (taką jakby wielką broszę zrobioną naprawdę super z różnych kryształków, koralików i innych duperelek) do ego miała biały kwiatek we włosach upięty i wyglądała naprawdę super. Ja z kolei chyba w przeciwieństwie do was chciałam mieć przyjęcie weselne. Było 100 osób i naprawdę świetnie się bawiłam. Ale to może dlatego że od dziecka o tym marzyłam. Hi hi i tak już mi zostało. ;) Sukienki o dziwo nie musiałam długo szukać bo zakochałam się z miejsca w pierwszej którą przymierzyłam - wiedziałam że to musi być ta.
  12. Cześć dziewczyny. U nas piękna pogoda także dopiero co wróciłam z małym ze spaceru. Byliśmy dzisiaj u mnie w pracy. Wojtek to miał tam jak w raju. Cały czas go nosili na rękach i był w centrum zainteresowania. To co mnie zdziwiło to to że wcale się nie bał. Chichotał i dyskutował z każdym. Najbardziej do gustu przypadła mu moja szefowa bo jak tylko ją zobaczył to zaczął wyciągać do niej rączki a póżniej jak go wzięła na ręce to objął ją za szyję. Z kolei u innej osoby na rękach prawie że nie usnął. Wtulił się w nią i zamknął oczka. Szok. Ogólnie przytulał się chętnie do każdego i nawet nie płakał jak wyszłam na chwilę. Na mnie wogóle uwagi nie zwracał - chyba mu już wystarczająco zbrzydłam. :) Kotlinka Radzio to śliczności i jakie duże oczka ma. Wogóle powiem wam nieskromnie może, ale u nas na grudniówkach to same śliczne dzieciaczki nam się udały. :)
  13. Hej dziewczyny jak sobie radzicie z plamami z marchewki, bo ja już nie mam na nie siły.
  14. Wiola może masz rację z tym że mu gorąco. A może wszystko się na raz złożyło. JA tylko boję się żeby mi bidulek od tego niejedzenia się nie rozchorował.
  15. Amelee jeśli chodzi o ząbki to ja też u Wojtka szukam i nic nie wskazuje na to żeby szły. Zero rozpulchnienia, nie ma zaczerwień ani białych plamek na dziąsełkach. He he dobre z tym lotkiem - muszę zapamiętać. :) Ja ostatnio trafiłam 4 w totka i bez ząbka, kto wie może będzie 6-teczka. ;)
  16. Amelee ja też na noc ubieram małemu tylko body z długim.
  17. Witajcie kochane. My dzisiaj z Wojtkiem prawie cały dzień na zewnątrz byliśmy - taka ładna pogoda. Mój Wojtek całe szczęście nie płacze mi na spacerach, bo jak zaczyna marudzić to sadzam go na chwileczkę w spacerówce i przypinam pasami. Jak się uspokaja to znów go kładę. Amelee mój Wojtek też nie tknie niczego co ma niższą temperaturę nawet jak jest mega głodny albo spragniony to już po kilku łykach krzywi się i wypluwa smoka. Teraz jednak mam inne zmartwienie bo on wogóle nie chce jeść - mleko wciąga co 3-4 h ale tylko ok. 70ml. i to wszystko. Dawałam mu zupkę z kurczaczkiem ale normalnie zaczął płakać przy każdej łyżeczce i od razu zrezygnowałam - chyba będzie wegetarianinem albo mu zęby idą. W dodatku nie chce pić herbatek - za którymi przepadał. Z kolei zaczął mi pić samą wodę - dosłownie jak się dossie to 120ml na raz wciągnie ale to nawet lepiej. Wysłałam na pocztę jego zdjęcia. Miłej nocki życzę.
  18. Cześć dziewczyny. Widzę, że temat kubeczków niekapków. Ja też mam w domu taki ale Wojtek wogóle nie chce z niego pić, tylko się krzywi. i zamiast połykać to co mu do buźki wleci to wszystko wypluwa. Wiola ja własnie wprowadzam małemu mięsko (dokładniej kurczaczka) i obserwuję, czy nic nieprzewidzianego mu nie wyskoczy a później chcę mu wprowadzić gluten do diety. W tych nowych standardach żywieniowych niemowląt pisze żeby dodawać do obiadku ale ja się zastanawiam czy może lepiej byłoby dodać to po prostu do mleka - najpierw rano żeby ewentualnie wychwycić jego nietolerancję a później zmienić porę na wieczór - może dłużej mi wtedy pośpi. Zwłaszcza że ja swojemu nie podawałam na razie żadnych kaszek czy kleików. Zamówiłam specjalnie do tego kaszkę przez internet bo w Pl nie ma niestety kaszek bez mleka - a Wojtek ma jego nietolerancję. Słyszałam że można dodawać kaszę manną ale z drugiej strony czytałam gdzieś, tylko nie wiem gdzie że kasza manna jest za ciężka dla takich maluszków. Nawet gdybym zdecydowała się mu ją podawać to nie wiem za bardzo jak - bo jak ją ugotować w takiej ilości na tym mleku modyfikowanym które on pije i czy można wogóle to mleko gotować. Ja już głupia jestem z tym glutenem - może macie jakieś propozycje?
  19. Cześć dziewczyny właśnie wydrukowałam sobie książkę o zasypianiu maluchów. Muszę ją dokładnie przestudiować bo jak tak dalej pójdzie ze spaniem mojego Wojtka to długo nie pociągnę. Normalnie wstaję do niego 2 razy w nocy a dzisiaj to pobił rekord. 5 razy do niego wstawałam. Teraz dopóki nie pracuję jest w miarę OK, ale jak pójdę do pracy to będzie dramat.
  20. Natalia ja jestem również tego samego zdania co ty, z tym że Wojtek nie lubi wody. Wogóle nie chciał jej pić więc stwierdziłam że herbatki są mniejszym złem niż np. soki, których mu wogóle nie podaję i nie wiem czy wogóle będę. Jeśli chodzi o herbatki to i tak daję mniej granulatu niż napisano w sposobie przyrządzania bo wg mnie były za słodkie. Myślę, że raz dziennie deserek z owoców wystarczy żeby zaspokoić jego potrzeby na witaminki.
  21. merideath ja kupuję takie specjalne herbatki dla niemowląt granulowane. Na nich są oznaczenia po którym m-cu można je podawać, np. z BoboVity albo z Hippa. Widziałam, że są też gotowe herbatki z sokami ale ich nie kupowałam. Mój Wojtek też miał ciemieniuchę i smarowałam mu główkę przed kąpielą oliwką dla dzieci i później wyczesywałam szczoteczką ale ze sztucznym włosiem (taką troszkę twardszą). Wcześniej próbowałam z naturalnego włosia mięciutką to nic się wyczesywało niestety a ciemieniuchy było coraz więcej. Miał już normalnie skorupę na główce i kupiłam wtedy tą drugą. Kurczę jak on wyglądał jak mu to wszystko zczesywałam - normalnie sypało się z niego na wszystkie strony. Taki mały parchatek. :) ale zaraz umyłam mu główkę podczas kąpieli i od tamtej pory mamy spokój. :)
  22. Kotlinka to zależy czy tym jedzonkiem zastępujesz jedno karmienie czy nie. Ja już od m-ca daję cały słoiczek obiadku, którym zastąpiłam jedno karmienie mlekiem. Deserku dostaje tak ok 1/3 (wcześniej dawałam pół ale się zbuntował) ale nie zastępuję nim posiłku mlecznego. Traktuję po prostu jako deser.
  23. Cześć dziewczyny dłuuugo mnie nie było ale od czasu do czasu podczytuję co u was słychać. Jeszcze nie gratulowałam truskaweczce - więc gratuluję ci kochana z całego serca. Gratuluję też pozostałym mamusiom. Czas tak szybko leci a się zdaje że niedawno sama się starałam o dzidzię. Wojtek daje mi popalić tak że nie mam czasu za często do was zaglądać. Normalnie chyba ma ADHD, bo tak cały czas wywija rączkami i nóżkami i nie możemy dłużej posiedzieć w jednym miejscu bo zaraz krzyczy. Wszytskiego chciałby dotknąć, wszystkiego chciałby posmakować. Co złapię w rączki to od razu pakuje do buzi a jak czegoś nie może zrobić to się denerwuje. Przewraca się w ciągu sekundy także ani na chwilę nie mogę go spuścić z oczu. Ostatnio jak poszłam do łazienki i zostawiłam go samego na łóżku to owinął sobie kocyk wokół buzi. Dobrze że usłyszałam jak krzyczy. Jutro zaczynamy ju ż wprowadzać do jego diety mięsko - ciekawe czy mu zasmakuje. :) Dzastina ty już prawie na rozpakowaniu - jak to szybko przeleciało. :) Życzę ci żebyś dotrwała do cesarki i żeby dzidziuś był zdrowy. Pozdrawiam wszystkich cieplutko.
  24. Współczuję wam takich strasznych porodów. Na prawdę dziewczyny - byłyście bardzo dzielne. Ja rodziłam też sn z tym że u mnie to trwało 12h. Co prawda bez znieczulenia i z 2 butlami oksytocyny ale nie było to takie straszne. Skurcze były dla mnie do wytrzymania - przynajmniej do momentu pojawienia się partych, ale to może dlatego że ja zawsze miałam takie bolące okresy (dosłownie jak skurcze na chwilę przed partymi i wtedy to trzymało cały czas a tutaj miałam chwilkę oddechu). Najgorsze było dla mnie to jak miałam właśnie te parte i nie kazali mi przeć tylko leżeć na lewym boku chyba ze 2 h. Na samą myśl ciarki przechodzą po plecach. A później to poszło jak z płatka - nawet nie czułam nacięcia i kilka godzin później karmiłam małego na siedząco. Całe szczęście że miałam męża przy sobie. Biedaczek latał co chwilę do łazienki i robił mi zimne okłady na czoło, bo tak mnie mdliło że aż słabo mi się robiło. No ale cóż, całe szczęście to już za nami. Teraz nasze kochane urwisy wynagradzają nam to. :) Jeśli chodzi o wagę to mi został do zrzucenia 1 kg a muszę przyznać że wogóle nie ćwiczyłam. Jeśli chodzi o brzuch to śmieję się że Wojtek zabrał mi tyłek a w zamian dostałam sterczący brzuch. No może nie jest taki strasznie wielki ale jest i jak usiądę to wylewa się ze spodni. ;)
  25. Zgadzam się z dziewczynami jeśli chodzi o cesarki. U mnie pomimo że na 2 tyg. przed terminem była arytmia seduszka u małego nie zrobili mi jej - chociaż nie powiem zastanawiali się nad tym i długo debatowali. Miałam podłączane 3 razy dziennie ktg na godzinę i co 2-3 h. sprawdzane tętno małego nawet w nocy. Cieszę się że rodziłam sn, bo mój poród mimo iż trwał 12h, bez znieczulenia i z 2 butlami oksytocyny nie był taki straszny.
×