Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

malutkabur

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Współczuję ale wiem coś o tym... Ludzie czasem potrafią być złośliwi :( Myslą ze jak już ktoś jest po rozwodzie to nie ma wstępu do kościoła... albo chodzi na "pokaz" (chodzi mi o małe miejscowości oczywiście). Nie przejmuj się tymi uwagami :)
  2. Moonika5... jeśli możesz to napisz z jakich powodów będzie odbywał się Twój proces i kto składał skargę... jeśli nie chcesz na forum to odezwij się na mojego maila, pozdrawiam :)
  3. Fajnie że znalazł się ktoś w podobnej sytuacji :) Ja dostałam takie pismo jakieś dwa tygodnie temu i też czekam :) Pozdrawiam
  4. Prawda? :) A więc jest tutaj ktoś kto był w takiej sytuacji o jakiej pisałam wcześniej??? Lub jest w temacie :)
  5. Karol2, no jak to na jakiej podstawie??? Po to jest forum aby każdy mógł się wypowiedzieć... Oczywiście jesli chodzi o dokładny problem nie powinny oddzywać sie osoby które nie mają żadnego pojęcia a piszą tylko to co gdzieś tam kiedyś od kogoś usłyszeli. Dlatego też ja tutaj zadaje pytania bo widzę ze masz pojęcie i też dlatego moje pytania były kierowane glównie do Ciebie. Znajduja sie tutaj osoby które w różnym stopniu maja do czynienia z tym "problemem" i chyba każdy może coś tutaj wtrącic...
  6. Zmienię może temat :) Czy jest ktoś (lub był) w sytuacji gdzie został przed ślubem w pewien sposób "zmuszony" do ślubu? Tzn. rodzice i znajomi wywarli na niego tak duży wpływ że zgodzil się na ślub? Pomimo tego ze wczesniej slub był odwolany... W dniu slubu wiedział że "to nie to"... Jesli tak to ja sprawa sie potoczyla itd.
  7. Ludzie, nie denerwujcie się tak :) Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie... :)
  8. Baaaaardzo dziękuję za miłe słowa :) Teraz już tylko z górki bo najważniejsze że wszystko się zaczęło i że wniosek wogole został przyjęty więc pozostało czekanie no i modlitwa :) Mam wilelką nadzieję że zakończy się tak jak bym tego chciala :)
  9. A co do książki to książka napisana przez ks. A.Sobczaka bo też ją kiedyś dostałam od kasiako80 :)
  10. Dziekuję bardzo za odpowiedz, przykład jest bardzo dobry... Od bardzo dawna interesuję się tym tematem i już dawno temu miałam złożyć wniosek... Większosć rzeczy wiem bo duuuuuuuuużo tego naczytałam a te moje "dziwne" pytania biorą się stąd że poprostu boję się... W głębi duszy wiem i czuję że nasze małżeństwo jest nieważnie zawarte ale boję sie że nie będę tego potrafiła przekazać w sądzie. Nie wyobrażam sobie sytuacji gdzie miałabym zmówić się z mężem bo co to za sens... Unieważnienie byśmy dostali ale chyba tylko na pokaz, dla ludzi... Ja robię to dla siebie, tak czuję i wiem co czułam przed ślubem... Boję się tego że spanikuje, nie powiem nic albo powiem tak, że źle mnie zrozumieją :( Wiem też że to potrwa ale wg. warto czekać, żałuję tylko że dużo wcześniej się za to nie "zabrałam"... I dlatego też chciałabym aby to wszystko jak najszybciej się zakończyło
  11. A pytając o jego "przeciwstawienie" się, chodziło mi o to czy on teraz moze zlozyć jakieś pismo które przedłuży ten cały proces. Bo to że w trakcie przesłuchań może się z czymś nie zgadzać to wiadomo... Chciałam sie z nim skontaktować po to żeby poprosić aby mówił cała prawdę i żebyśmy nie toczyli ze sobą wojny itd. Bo to pewnie ma duży wpływ na długość procesu? Wydaje mi sie poprostu ze on ma do mnie żal że zaczęłam się z kimś spotykać i chce raczej to najbardziej wykorzystać niż to co było przed ślubem... przymus, brak miłości itd...
  12. karol2, ja w moim pozwie wszystko dokładnie opisałam, prawie z każdym szczegółem... Podałam również świadków... myślę że to wystarczy? :)
  13. Czyli tzn. że sprawa już jest w toku, tak? I mam teraz czekać na "przesłuchanie"? I jeszcze jedno mnie dręczy... Jeśli on dostał pismo to może teraz np. "przeciwstawić" się temu? Tyle pytań zadaje ale to wszystko dlatego ze bardzo zależy mi na tym unieważnieniu tym bardziej że na prawdę czuję że to małżeństwo było nieważnie zawarte...
×