Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tomala1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Dlaczego większość Pań tak żarliwie broni facetów i już z założenia wie ,że każda kobieta jest zła,niedelikatna,itp.Do swoich internistek już nie mają takich zarzutów? Mi chodzi o zupełnie coś innego niż jakaś tam zazdrość.Chodzi o pewien sposób postrzegania pewnych tematów.W W-wie ,bardzo trudno znaleźć kobietę-androloga,urologa.Myślę ,że po intensywnym szukaniu może znalazło by się z 5 pań(jeśli nie wierzycie to "przegooglujcie w necie").Nie bronię mężczyznom dostępu do tego zawodu i wiem ,że są dobrzy lekarze-ginekolodzy mężczyźni,ale powinny być sfery w pewien sposób ,powiedzmy obyczajowo zarezerwowane dla kobiet.Jeśli zajmują się tak ultra-kobiecymi problemami,dlaczego nie idą dalej za ciosem nie pchają się z równym zapałem na pana przedszkolanka,pana kosmetyka vel kosmetyczkę,pana pedicura,itp.Czy nie jest absurdem,że w szpitalu ultra kobiecym,czyli ginekologicznym(sytuacja autentyczna,ale nie napiszę który):na izbie przyjęć przyjmuje facet,ktg robi facet,usg robi facet,ordynatorem jest facet,opiekunami sal 3 czy 4 są sami faceci.Kobiety pracują tam tylko jako pielęgniarki,a..chyba jest jedna "rodzynka" ....przepraszam,pani salowa.....Dlaczego z równym zapałem nie mamy tylu panów internistów,dermatologów.W świecie islamskim(ok.2,5 miliarda ludzi),ni piszcie że to sama ciemnota ,bo też mają profesorów ,doktorów,itd.Są jakieś normy i prawidła ,które to regulują ,i można w znamienity sposób sobie poradzić .I jakoś nikt ich tam nie wyzywa od frustratów,którzy zamieszczają wpisy na forum,bo mają kompleks ginekologa.Czy dwa milardy mężczyzn na świecie ma kompleks ginekologa??????????A już największym absurdem jest jakaś przedziwna solidarność ,"braterstwo dusz" między panem doktorem (największym powiernikiem jej seksualnych sekretów ,a pacjentką).Jakoś nigdy nie widziałem,nie czytałem,aby jakikolwiek facet z podobnym zapałem bronił na jakimś forum swojej pani laryngolog ,czy kardiolog?? z zapałem godnym podziwu starał się udowodnić,że jego pani doktor jest jednak najdelikatniejsza i bardzo delikatnie przystawia stetoskop do badanego ciałka.,hehehhehe!!!!!!!!!.Moja żona ,gdy czyta wasze wpisy,mówi że jesteście po pierwsze nieźle walnięte,aby chodzić do faceta mając tyle kobiet do wyboru,a po drugie najbardziej śmieszy ta wasza zażarta obrona ..mitologicznej już prawie delikatności.Pozdrawiam wszystkich zdrowo myślących. p.s....a,bym zapomniał.Nigdy nie będziecie miały równych praw z nami,bo o nie po prostu nie dbacie i nie wymagacie...Pokazujecie tyłek..10 facetom na oddziale i macie to w nosie.Zapewniam,że żaden normalny facet nie rozłożyłby się tak jak wy ,z rozwalonym kroczem(rodząc dziecko),upuszczając po drodze kupala i siku przy 10 babkach.....
  2. W Polsce jest ok.8 tys.ginekologów ,ok.5,5 tys.facetów i 2,8 tys.kobiet.Przy czym aktualna zdawalność na studia medyczne wynosi ok.3 do 1 na rzecz kobiet.Jeśli to waszym zdaniem jest normalne że tylu tych świrów wybiera ginekologię ,mając tyle innych specjalizacji ,to życzę powodzenia,bo liczny mówią same za siebie.W dodatku w każdym przedziale wiekowym lekarzy (od końca studiów do emerytury ,też jest zdecydowana przewaga kobiet).Dane do sprawdzenia na stronach NILU9naczelnej izby lekarskiej,aby ktoś nie powiedzial,że wyssałem z palucha).Co tak bardzo interesuje młodego studecika(tajemnica powstawania życia ,czy niezwykłość kobiecej menstruacji),że tak pcha się do tego zawodu.???????Ja z żoną uważam to za obrzydlistwo,i moja kobieta na pewno nie będzie chodziła do pana doktora.Niech wykazuje się na laryngologii,kardiologii,hematologii,itp..A stwierdzenie ,że facet jet delikatniejszy ,to już mnie zupełnie powala.czy kardiologa lub internistę ,też wybieracie w/g tego kryterium.?? A i dlaczego byle pan ginekolożyna zawsze ma hordy broniących go pań,jakoś nigdy nie widziałem faceta na forum,aby bronił wyższości pana doktora ginekologa????/.To że wasi partnerzy nic nie mówią ,nie znaczy że to akceptują .Nic wam nie mówią ,bo tak niby wypada.I nie chodzi mi tu o jakąś formę zazdrości,bo to nie mydło nie wymydli się .Ale dla mnie ,gdybyście były moimi kobietami ,budziłybyście obrzydzenie.Jest tyle dobrych kobiet-ginekologów,że bez trudu mogłybyście znaleźć ....hmm ..delikatną......p.s. moja żona mówi że każda jej pani doktor jest delikatna ,więc ten wasz argument to jakaś kompletna bzdura.Pozdrawiam wszystkie normalne panie i ich normalnych partnerow.Pa.
×