Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lora77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Lora77

  1. Ciezko porazdic sobie z tesknota niedlugo - za tydzien - mina 3 miesiace odkad sie rozstalam Ciagle szukam, patrze, rozgladam sie, mysle - nie potrafie nad tym zapanowac Mysle, moz enie bylo tak zle, po czym sama znajduje tysiace pwodow ze postapilam slusznie ale i tak, zastanawiam sie co ON robi, mysli, czuje...:(
  2. Tak, ta nienormalna normalnosc juz dawno okreslalam tak... ze mniej boje sie smoka oswojonego, ktorego juz znam niz potwora ktory moze czaic sie gdzies za rogiem...:(
  3. Robilam kiedys podobnhe ciwczenia i tez mi si enei podobalo to co czulam ale nie, to nie o to chodzi... ja albo robie wszystko o co ktos mnei prosi, alebo reaguje atakujac "nie dam rady, nie moge i tutaj 1000 powodoa..." czasami az mi pozneij wstyd :(
  4. Chodze na tearpie, chociaz w tym momencie z powodu pewnych zadarzen losowych zmienila mi sie terapeutka, na PLUS :) jest ta zmiana :) a chodze od... 7 lat conajmniej - szok prawa?? wczesniej kiedys tez chodzilam przez jakis czas, ale jak kobieta mowila o rozstaniu z mezem to ja nie moglam jej sluchac i blokowalam sie na nia i na chodzenie, ale gdyby nie ta druga terapia plus Al Anon wtedy nigdy nie znalazlabym sil na rozstanie z mezem. ja mam taki problem ze albo jestem ulegla albo Agresywna, oczywiscie nie non stop, ale w rozwiazywaniu problemow - nie potrafie byc ASERTYWNA
  5. a wogole do kompletu moich toksykow musze dodac jeszcze toksycznego tatusia :(
  6. Ewo w Raju tak bym chciala uwierzyc ze to, o czym piszesz jest mozliwe ze takie zwiazki istnieja to brzmi pieknie dziewczyny - ja nie znam ani jednego udanego zwiazku z jednej str nie chce byc sama - z drugiej wydaje mi sie czasami ze to jedyne wyjscie to prawda, ze nie kocham samej siebie, albo nawet jesli to bardzo malutko cierpi na tym nawet moje zdrowie czasami zastanawiam sie sa normalni faceci, czy ja sama jestem normalna, czy jestem w stanie stworzyc normalny, zdrowy zwiazek czasami sie gubie, kto tak naprawde jest/byl toksyczny bicie?oczywiscie nie jest normalne, podobnie jak zdrady, znecanie sie psychiczne, ale mimo wszystko ciagle rodzi sie watpliwosc... amoze ja prowokowalam moze teraz ten facet z ktorym pisalam - tez jest normalny, tylko przy mnie wyszla zniego jakas chora natura ...jeszcze ide sie przebadac, wzielam skierowania od dermatologa, chce miec pewnosc, ze mnie niczym nie zarazil... nie radze sobie z dorastajaca corka (wlasciwie to ma 12 lat,ale szybko dorasta) po raz drugio wydaje mi sie, ze zaraz po rozstaniu wszystko ma byc iDEALNE i zaskakuje mnie bardzo ze nie jest :( Poprzednim razem wpadlam w wir imprez, ale to tez nie jest wyjscie, teraz juz wiem tylko nie wiem jak szukac szczescia :(
  7. Maju wlasciwie piszac ze wpadlam mam na mysli to jak mnei to zloscilo i ze wiklalam si eprzez to ponad 2 tyg zamiast przeciac odrazu i ze dalej jest taka wiesz lekka no nie tesknota, ale ciekawosc... o to chodzi ze widze ze toksycznoisc mnie pociaga:( bardziej niz... normalnosc, ktora kojarzy mi sie z ... nuda ;( czyli?? nie umiem ŻYĆ, tylko potrzebuje tej chorej ADRENALINY :( ja juz mam za soba małżęństwo z toksykiem (7 lat chodzenia, 7 lat po slubie, 4 lata rozwodu, stwierdzenie niewaznosci w Kurii, aktulanie apelacja o podzial majatku) pozniej ponad 4 lata z kolejnym toksykiem i dalej mnie to nie nauczylo????
  8. ja wytrzymalam od 16 VIII i jakos daje rade chociaz niestety teaz leze i duzo czasu sama spedzam... ale wiecie co, znalazlam zastepstwo - dreczyciela na gg, bosz do bialej goraczki mnei doprowadzal, cieszylo go jak mnie denerwuje zdazwonilam do niego z prywatnego bo kiedys podal mi swoj tel i powiedzialam co o nim mysle, a on mi na to, zebym sie nie bronila bo jestesmy od siebie uzaleznieni jak od niktynt palacz i ze on juz mnie kocha (nawet mnie nie widzial, ale juz mi kwiaty do pracy zawiozl) no i ucielam to dzisiaj... szok, zebym talk latwo wpadala w nastepny chory uklad :( ogolnie ciezko mi o powim bylym nie myslec - leze w lozku, po nastawianiu kregoslupa i ciezko nie myslec, prosciej jajk sie ma mnostwo spraw na glowie ...:(
  9. Aagaaa jestem w domu po ustawianiu kregoslupa, wiec poki co zbyt wiele nie moge, a do tego ta pogoda... :(
  10. Czy tesknota bedzie jeszcze dlugo trwala? juz 2 miesiace nie jestem z nim... nic specjalnego mi nie dawal, nie spedzalismy jakos atrakcyjnie czasu, jedyne czego tak naprawde mzo emi brakowac to sex... ale tesknie i dlaczego i ile tak jeszcze bedzie??:(
  11. Nie wiem, czy ten moderator od tego forum czasami sie pojawia??:(
  12. Dorwal mnie wczoraj i probowal przekonac mowil jak kocha nawet... poprosil o reke!!! twierdzac ze wreszcie zlozyl pozew o rozwod. Powiedzialam ze to juz nie moja sprawa. duze wsparcie w tym i utrzymaniu wlasciwej postawy mialam od corki - pyskowala na niego caly czas, mowila nawet ze zadzwoni po policje, jak zaraz od nas nie odejdzie. SZOK!! Facetowi sie wydaje, ze kobiety to kretynki - powie slub i druga siup!! kocham i mam zwairowac, brakuje mi Ciebie, nie potrafie bez Ciebie zyc, tesknie, popelnilem blad, teraz to wiem chcial jedna szanse , spytalam ile ich juz dostal - powiedzial ze 3 , a ja na to ze chyba liczyc nie umie!!! ze szanse za drobne przewinienie mozna dac raz, a on zrobil swinstwa najwiekszego kalibru a dostal ich kilka, ze skoro po ostatniej nie puknal sie w glowe to juz DOSC!!! i daj mi Boze zebym wytrwala...
  13. chodzi mi o czesc, tylko skadgdzie tego moderatora dorwac ???
  14. Czy w jakis sposob mozna edytowac swoje posty?? czy jest jakis kontakt z moderatorem?? pilna sprawa - prosze o pomoc
  15. Niebo błękitne masz racje, wiem - on nie tylko sie zareczyl ale i slub pozniej wzial, a 5 tyg pozniej wrocil skruszony, nie zmieni ato faktu, ze od 2 lat nie wzial rozwodu a zona dalej utrzymuje kontakt napisalam sie tyle przed chwila i mi wywalilo :( ogolnie... boje sie bo to dopiero niespelna 2 miesiace i boje sie, boje sie tego ze czekam i wypatruje i tego z enie wiem w co sie to moze zamienic. ehhh
  16. dzieki za odp tak, ale ja tez krzyczalam, ja tez drapalam pazurami (np jak sie dowiedzialam , ze bedac ze mna i mieszkajac ze mna zareczyl sie z "byla"...) jak sam powiedzial gdy mnie udezryl, ze przeprasza, ale nikt i nigdy nie doprowadzil go do takiego szalu zeby udezryc kobiete "tylko raz kiedys siostra, ale to sie pralismy rowno"... tez bylam wobec niego agresywna, oczywiscie tylko w sytuacjach gdy "cos wychodzilo" ze byl nie w porzadku... czy to mnie tlumaczy? albo czy to nie tlumaczy jego??? gubie sie :(
  17. Wiem, na czym polega toksyczny partner i zwiazek i dzisiaj mialam ostateczne zakonczenie i musialam potwierdzic jego matce przekazujac jego zeczy ze to definitywny koniec, ale pomimo calej wiedzy jak robak wkrada sie pytanie - czy to nie ja robilam cos zle? czy nie ja prowokowalam, dalam powody? czy gdybym ja powiedziala, zrobila inaczej? czy to normalne ze to juz drugi taki zwiazek? co ze mna jest nie tak??? zle mi... zle mi samej i zle mi bylo z nim :( czekam, bo caly zwiazek to bylo czekanie i nagle lapie sie na tym, ze nie mam juz po co czekac i czuje... pustke :( i szkoda mi tych lat, zludzen i marzen i tesknie, chociaz oddycham z ulga to jest mi ciezko ;(
×