goha_3miasto

to życzę miłej reszty dnia:) i upojnego weekendu! ja uciekam:)

no na maxa są nakręcające :) to był jeden z najlepszych:D aż mnie rajcuje jak siedze i dostaje takie smsy w pracy...nie wiem czy widać jakiś cień podniecenia na mojej twarzy czy cokolwiek innego :)ale jest fajnie ja do niedawna nie pisałam ani nie dostawałam taki esów;] i ciesze sie, że to się zmieniło!!!polecam. też przez smsy mozna przekazac swoje fantazje itd (łatwiej niz prosto w oczy) :D

nie unosimy się :) kafeteria.pl Forum dla kobiet :) więc nie spodziewaj się że bedę pisać, panowie, trzymajcie się czy cos w ten desen :P bo chyba da się zauważyc że to babskie forum, a feci to chyba przypadkiem tu się wypowiadają ...a poza tym nie wiem co to ma za zanczenie czy jestes babka czy facetem, skoro topic jest a propo związków na odległośc??

Polska-Norwegia...22 dni do jego przyjazdu:) ale tylko będzie na 2 tyg i spowrotem tam...momentami jest cięzko, napiecię jakieś głupie awantury, w sumie o nic, czasami chce to olaćw cholerę...po za tym my jesteśmy na etapie docierania się, szkoda że przez skypa... trzymjacie się laski, dacie radę!! :)

w sobotę na imprezie, spaliłam ostatnie fajki(paliłam z 7 lat).w niedzielę obudziłam sie, miałam kaca i nie chciało mi się palić, przeważnie na kacu tak mam.w poniedziałek i wtorek to samo, myslałam że mnie kac trzyma:) no i wychodzi na to, że dziś piątek i mi się palić nie chce.w ogóle!!!ani do kawy nie mam ciśnienia, ani jak czekam na autobus ani w drodze do pracy.byłam nawet na piwie z kumpelami i jakoś mnie nie ciągnęło.boję się, że jak będzie jakiś większy nerw/stres, albo impreza mocno zakrapiana, to że zacznę znowu palić,a tego bym nie chciała już. Fakt że widzę, minus niepalenia...się załatwić nie moge normalnie:/ wczoraj kupiłam herbate jakaś niby przeczyszczającą,ale jeszcze nie zadziałała.No i chce mi się jeść więcej...zawsze się tego bałam, ze jak przestanę palić, to przytyje...A jak u was z rzucaniem? podzielcie się jak to na początku?Co robić, żeby nie rąk nie zajmować sobie:jedzeniem

dziewczyny! dzis idę pierwszy raz na spinning-recovery(dla początkujących).boję się dość, bo wiem że to jest mega wysiłek, a ja z kondycją to róznie :) co prawda od miesiąca chodze regularnie na aerobic, na różne zajęcia, 3 razy w tyg na 2h.ostatnio na zwykłym rowerku przejechałam 11km w 20 minut, bez zatrzymywania się(ale na siedząco) i żyłam na 2 dzien :) piszcie jak wasze doświadczenia! pozdr