Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

chucky44

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez chucky44

  1. lezka-dokladnie...masz w glowie taka piekna wizje i nagle wpycha sie jej przebrzydla geba i niszczy wszystko...probuje o niej nie myslec,zeby nie zatruwac sobie dni,wawiam sobie ,ze ona nie istnieje,ale podswiadomie i tak wiem,ze przeciez jest i ze prawdopodobnie to ona jest glowna przyczyna tego,ze on sie nie odzywa:(
  2. no to nie jest tak zle,gdyby mi tak powiedziala,to bym miala dola bo mam urodziny 30 maja:) ale ten miesiac jakos przetrzymasz na pewno,my Ci pomozemy!! a jak potem zacznie sie to sprawdzac to normalnie na bank wierze we wrozby:) ciekawe co mi wywrozy,napisze Wam wszystko
  3. zuzia a moze wlasnie tak bedzie,ze teraz musisz to przecierpiec i ze moze poznasz kogos w tym czasie i nie powinnas z nim romansowac ,bo wrocicie do siebie i on jest Twoim przeznaczeniem??a kiedy masz urodziny ,bo nie pamietami?
  4. wiecie co,czasem mam takie wizje,ze wracam z pracy a on czeka pod domem z kwiatami,albo,ze leze w lozku a on wchodzi,tak niezapowiedziane,bez zadnych wczesniejeszych kontaktow,tak po prostu przyjezdza do mnie i jest jak dawniej,albo ze nagle w radiu leci dla mnie dedykacja od niego,nie rozmawiamy o przeszlosci o tym co sie zdarylo zlego,bo kazde z nas wie,ze milosc jest ponad tym i zaczynamy wszystko od poczatku...ale zycie to nie film iwiem,ze tak nie bedzie...
  5. gilda-wiem dokladnie co czujesz,przezywam to samo...zwlaszcza,ze on powiedzial,ze nie wyobraza sobie,zeby nie odezwac sie do mnie i zebysmy nie utrzymywali ze soba kontaktow i co??fakt,ze ja mu powiedzialam,przy ostatneij rozmowie,ze dopoki kreci z ta nowa lafirynda to ma sie do mnie nie odzywac i ze jak ja mam sie odkochac to bedzie mi tak latwiej,wiec powiedzil,ze sie nie bedzie odzywal,bo nie chce,zebym jeszcze bardziej cierpiala..i dlatgo podejrzewam,ze on czeka na znak z mojej strony i sie waham..aleon chyba sobie zdje sprawe,ze w takiej sytuacji to do niego nalezy pierwszy ruch lezka-wiem,oni mysla,ze my juz sie otrzasnelysmy i mamy swoje sprawy i nawet nie podejrzewaja,ze nam dalej jest tak jak na poczatku:(
  6. zuzia-chodzi Ci o ten tekst w stopce na dole? wysylam Wam linka,na pewno znacie ta piosenke,jest piekna http://www.youtube.com/watch?v=bHUH8cP7p90, slucham jej ostatnio non stop i rycze: to znaczy: a gdybys Ty nie istnial to po co ja mialabyc istniec? lezka-dzieki bardzo,mam nadzieje,ze dam rade isc jutro do pracy
  7. dziekuje zuzia kochana jestes!! :*:* caly czas mam nadzieje,ze sie w koncu odezwie,ale czasem juz nie moge po prostu..czuje sie jakbym krzyczala a nikt nie slyszy mojego glosu..nie moge sie mu poskarzyc,nie moge powiedziec co mnie boli ani,co mi sie udalo zrobic i z czego sie ciesze..to jest dla mnie straszna meka:(wiadomo sa przyjaciele i bardzo mi pomagaja,ale to nie to samo,sama wiesz jak jest:( czasem nachodza mnie takie glupie mysli,ze ciekawe jak on by zareagowal,gdybym sie znalazla w szpitalu,czy by mnie odwiedzil i w ogole...
  8. zuzia jak ja bym chciala,zeby moj chociaz sygnal mi pusci lub glupiego smsa a on nic zupelnie:( wiem,ze chcesz czegos innego i ze on si zachowuje nie fair wobec Ciebie,ale ja teraz jestem tak spragniona jakiegokolwiek kontaktu,zebym skakala z radosci po byle czym..juz miesiac prawie sie nie odzywa,chyba nic juz do mnie nie czuje,bo inaczej by nie wytrzymal przeciez:(:( czuje sie nikomu niepotrzebna
  9. zuzia ja tez Cie przytulam!!! szkoda,ze nie mozemy wszystkie sie spotkac dziewczyny...
  10. sunshine-mi tez sie zdarza plakac w autobusie i tak mi glupio,ludzie sie patrza a ja siedze taka rozmazana sierota..juz nie slucham mp3 ,bo co druga piosenka mi sie z nim kojarzy,ale nawet bez tego wspomnienia same wracaja
  11. hej dziewczynki,przeczytalam Wasze wczorajsze wpisy,pelne smutku i tesknoty i takie podobne do moich odczuc:( leze w lozku,bo jestem chora i tak mi zle na duszy,nie ma jego,zeby sie mna opiekowal,zeby podal mi leki,zrobil herbate i przytulil i powiedzial,ze wszystko bedzie dobrze:( czas wcale nie leczy ran,przychodz takie dni,ze bez niego nie chce mi sie w ogole otwierac oczu:(
  12. ja wiem tyle,ze na pewno nikomu tak nie zaufam jak jemu i nawet jesli bym kogos poznala i byloby mi z nim dobrze,to i tak bedzie mi czegos brakowalo..bo do konca sie nie zaangazuje,nie pozwole sobie na to..a skoro ma byc tak byle jak to tez wole byc sama..ani nikogo nie skrzywdze ani siebie juz wiecej tez nie.. co do tego,ze mozesz robic co chcesz jak jestes singielka..z jednej strony to dobrze,ale zalezy jak ktos to widzi..mi np brakuje tego,ze sie go pytalam i wspolnie cos ustalalismy co robimy gdzie idziemy...za bardzo sie uzaleznilam..ale co ja poradze,ze jestem szczesliwa jak moge z kims dzielic wszystko?(z kims w domysle z nim)
  13. no te weekendy to dobijaja:( ja na razie postanowilam,ze do wizyty u wrozbity sie nie odzywam a potem zobacze.. wiecie co jeszcze teraz mnie smuci bardzo,ale i denerwuje,ze juz ludzie zaczynaja robic plany na sylwestra...pytaja mnie co robie i czy chce jechac gdzies z kims..boze ,mielismy jechac na Slowacje,juz zaczelismy nawet pomalu ekipe organizowac,w to samo miejsce gdzie bylismy 2 lata temu...:( nie wiem jak ja przezyje tego sylwestra i nie mam ochoty nigdzie jechac ze znajomymi,pewnie w domu zostane..chociaz mam jakies dziwne przeczucia,ze cos sie wydarzy do tego czasu,ale nie wiem czy pozytywnie czy nie
  14. nigdy nic nie wiadomo..z reszta sama mowilas,ze oni juz sie kloca i ona zaczyna pokazywac swoja prawdziwa twarz...a jak juz sie zdazylysmy tu orzekonac wszystki zycie zaskakuje...no,ale dowiemy sie tego w swoim czasie,takze zostaje tylko czekac..
  15. lezko to juz za tydzien,co?wiem,ze sie stresujesz na pewno,ale tyle z tego dobrego,ze jest duza szansa,ze cos sie ruszy,bo najgorszy to jest taki marazm,przynajmniej dla mnie..tak wegetuje i nie wiadomo an co czekam,kazdy dzien podobny do poprzedniego i nic sie nie zmienia...wiec dobrze,ze zdarzy Ci sie cos,co byc moze troche to odmieni..
  16. gilda-ja tez sie boje,ze jak odpuszcze to zapomni...ale poki co sie nie odezwe,zobaczymy jak dlugo wytrzymam,wczoraj prawie sie zlamalam,mialam napisanego smsa,ale nie wyslalam... Dziubus- noo to pieknie,brawo:)bardzo sie cieszymy!! daariaa- o ja ,odezwal sie??al to piewszy raz,czy tak juz sie odzywal wczesnie?to masz silna wole,ze nie odpisalas..
  17. ehhh i znowu weekend,czesc wszystkim,jestescie?jak nastroje??ja jestem przeziebona i w ogole najchetniej to bym z lozka nie wychodzila:/
  18. ale jak czytam tutaj niektore hostorie,ze np wrocili po roku,albo kilku latach to znaczy,ze prawdziwa milosc wszystko pokona...
  19. kasiar90 - a nie myslalas,zeby dac mu szanse,skoro dalej cos czujesz do niego?
  20. sunshine ja juz sama nie wiem...ale zobacz my ich nie widzimy,nie mamy kontaktu a kochamy..tylko sek w tym,ze im ktos pomaga zapominac a my jestesmy same wiec myslimy...nie wiem..
  21. sunshine- jejku tak mi przykro:( wspolczuje a jak sie o tym dowiedzialas?
  22. dew-no wlasnie dokladnie pomsyalam to co lezka,ze on chce sie Tobie oswiadczyc a nie jej,tak to wyglada... witaj lezka u mnie zauwazylam podobnie,humor wraz z nadejsciem weekednu sie pogarsza.kiedys bylo na odwrot:/
  23. ale mi tez o to chodzi,ze przeciez wiadomo,ze jakby wzial Twoja przyjaciokke i jej tak powiedzial,ze szuka pierscionka dla tamtej,to normalne,ze ona mu wygarnie a nie grzecznie z nim pojdzie i pomoze mu wybrac...chodzi mi o to,ze to jest lipa!!prowokacja taka..takie jest moej zdanie
  24. okej kumam teraz:) zle zrozumialam..ale to czyli uwazasz,ze on tak naprawde nie chce sie oswiadczac,tylko chce po prostu sprowokowac jej reakcje,tak?
×