Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

chucky44

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez chucky44

  1. Black a do Ciebie dalej sie w ogole nie odzywa?jak slowo przyjazn malo znaczy,prawda?w ogole zaczynam sobie zdawac sprawe,ze slowa bardzo malo znacza...:(
  2. no wlasnie,oni chyba sa jeszcze bardzo niedojrzali,byc moze to z wiekiem dochodzi do nich jak powinno sie rozstawac z klasa...moj co prawda zrobil to osobiscie i przynajmniej za to daje mu plus,ale po co klamal,ze chce samotnosci??po co ,przeciez ja i tak bym sie dowiedziala,nie mozna od razu powiedziec,nie czekaj na mnie,ja juz kogos mam?
  3. moj byl dokladnie taki sam...nie wiem,czemu oni sa tacy,daja nutki nadziei a dobrze juz wiedza,ze chca sprobowac z inna..byc moze on sie waha,bo wie,ze tamta go kiedys zdradzila i moze zrobic to znowu,ale pewnie w Wasz zwiazek wkradla sie rutyna lub zaczeliscie sie klocic i jemu sie przypomnialy mile chwile z byla..bo o zlych sie stopniowo zapomina..ja jestem zdania,ze jak ktos raz zdradzi to zrobi to i drugi raz,wiec nie wroze im nic trwalego,on sie jeszcze przekona,ze stracil kogos bardzo wartosciowego jak mu tamta znowu rogi przyprawi;/
  4. byc moze zaczeli gadac ze soba i ona go przekabacila,wmowila mu,ze to co Was laczy to nie milosc,dala do zrozumienia,ze ma u niej duze szanse...nie wiem,moze sie myle,ale u mnie tak jest i wydaje mi sie,ze gdyby on nie mial do kogo,to by sie nie zdecydowal na rozstanie
  5. wiesz co,to wydaje mi sie,ze oni mogli odnowic kontakt i byc moze ona dala mu jakas nadzieje,skoro tak jak mowisz,przyjal ja na nk i ona niebawem wraca...a powiedzial tak,bo pewnie nie chcial Cie bardziej ranic,albo zwyczajnie nie ma odwagi sie przyznac i jest mu wstyd...moj byly powiedzial,ze on nie chce zadnego romansu,tylko chce w spokoju sobie wszystko sam przemyslec a z tego co wiem,to spotyka sie z nowa:(
  6. mala tak mi przykro:(jestesmu z Toba,musisz sie teraz trzymac,choc wiem,ze to strasznie ciezkie,pisz nam tu wszystko,bedzie Ci lepiej jak sie wyzalisz... a wiesz cos na jego temat,czy sie moze z kims spotyka??czy ta jego byla moze wrocila do Polski,tak jak czytalam Twoje wczesniejsze posty,ze chce wrocic...chociaz byloby wiadomo,dlaczego tak zdecydowal...
  7. chyba ten weekend nie byl zbyt wesoly dla nas wszystkich...ja ide juz spac,ale to tez nie pociecha,bo pewnie znowu mi sie przysni...chociaz w sumie dobre i to jak nie moge go normalnie zobaczyc:( do dupy to wszystko:(
  8. i dlaczego on sie w ogole do mnie nie odzywa??jak on tak moze,czy juz w ogole o mnie nie mysli nawet?tak bym chciala wejsc w jego glowe i wiedziec co on czuje i co mysli...
  9. lezko jestem w identycznym stanie jak Ty, wczoraj przed zasnieciem sie poplakalam a myslalam,ze juz mi sie lzy skonczyly po tym wszystkim,ale to wraca..co jakis czas zawsze bedzie.nie spie juz od 2 h,bo mysle ciagle i znowu wrocil ten kamien w zoladku i trzesawka z nerwow..tez sie bardzo boje,ze on jednak zostanie z nia i jeszcze ukladam sobie scenariusze,bo czesto tak bywa,ze po dlugim zwiazku ludzie sie rozstaja i potem z nowym partnerem sie hajtaja po kilu miesiacach...chyba bym nie przezyla tego:(
  10. mysle,ze wlasnie nie dojrzal do tego...pare razy byly juz sytaucje swiadczace o jego niedojrzalosci,ale przez te 3 lata ze mna bardzo sie zmienil i wydoroslal i zawsze mowil,ze to dzieki mnie..a jednak jak widac nie do konca
  11. skoro mnie nie kocha,to dlaczego nie moze mi tego normalnie powiedziec i jasno??on caly czas twierdzi,ze sie jeszcze nie poddal i ze nie jestem mu obojetna,ze po prostu sie pogubil...mysle,ze gdyby nie kochal to by raz a dobrze wyjasnil wszystki i rozwial wszystki watpliwosci,prawda?? chyba,ze robi to z litosci i poczucia winy...ale zbyt dobrze go znam i wiem,ze tak nie jest
  12. poza tym ja tez tak mu powiedzialam w pierwszej chwili,ze obojetnie co wybierze,ja mu zycze szczescia,ale teraz juz wiem,ze nie chce,zeby mu z nia wyszlo,jesli bedzie sam lub jesli jesli bedzie z inna dziewczyna to nie ma sprway niech im sie uklada i niech beda szczesliwi...ale nie z ta,ktora sie sie miedzy nas wbila..nigdy
  13. lezka- pewnie masz racje,ze oni sie domyslaja,ale przynajmniej nie wiedza,ze odszedl do innej(chociaz ja na 100% tez tego nie wiem) a to est chyba najgorsze co moze byc..:( a co do dojrzalosci emocjonalnej i wypowiedzi nie wiem czy masz racje- moj byly kiedys mi powiedzial,ze gdybym go zostawila dla innego,bo bylabym pewna,ze sie zakochalam w tamtym,to on by sie cieszyl,ze jestem szczesliwa,bo kocha mnie bardziej niz siebie i pragnie mojego szczescia zawsze... i co i zostawil mnie...slowa,slowa...
  14. hej dziewczyny,jestem u rodzicow i niby dobrze,ale juz mnie dobija,bo sie pytaja ciagle co sie stalo i kto zerwal..a ja nie chce mowic,tak jak ktoras z Was juz tu mowila,chyba Black,ze nie chce,zeby wiedzieli,bo w razie gdybysmy sie zeszli to oni go znienawidza,nie wybacza mu tego..moi przyjaciele wiedza wszystki i chyba tez go nie znosza,bo widza,co ja przezywam..najbardzoej wkurza mnie,ze trzeba udawac w pracy,w domu,usmiechac sie,wszystko ok,jak sie trzymasz,juz lepiej prawda?a w duszy wyc sie chce:(
  15. ja tez juz uciekam,koncze prace i jade do domu,do rodzicow,odezwe sie pozniej..czekam na wiadomosc od jego siostry,co powiedzial rodzicom i w ogole jak sie zachowuje i wyglada...dobrze,ze mam chociaz 1 szpiega:) ale mi go brakuje,jenyyyy trzymajcie sie laski i dzieki:*
  16. kurcze ,tylko ja tak strasznie sie boje,ze on sie z nia przespi i wtedy nie wiem,czy bede mogla mu wybaczyc..to byl moj pierwszy facet pod kazdym wzgledem,jak go sobie wyobrazam ze uprawia seks z kims i nnym,kogos dotyka tak jak mnie i mowi jej to samo...to jest dla mnie takie koszmarne,serce mi sie rozdziera:(..do tego go znam i wiem,ze jak juz sie zdecyduje na ten krok( w sensie lozko),tzn ze jest zaangazowany bardzo,bo on nie jest z tych facetow co to tylko przebzykac i do widzenia...ok bede twarda i nie odzywam sie...wlasnie sie pojawil na gg,eh :(
  17. ale co radziecie,nie odzywac sie w ogole?? czy poczekac troche i sie odezwac...tylko,ze ja mu powiedzialam,ze jesli on bedzie z nia to definitywnie nie chce z nim utrzymywac kontaktu i powiedzial,ze to rozumie...licze na to,ze ja i ta przyjazn chociaz ktora zostala a moze cos wiecej w nim,nie wiem,jest wazniejsze niz jakas fruzia
  18. dokladnie,zwiazek to piekne chwile ale i trudne kryzysy i problemy i razem dojrzewanie i przezywanie tego,docieranie sie,tylko ze on zawsze byl przy mnie,w kazdej gorszej chwili i zawsze mowil,ze tylko ja wiem o nim wszystko i jestem jego jedynym przyjacielem o to prawda i wiem ,ze mu strasznie ciezko nie odzywac sie do mnie,bo on nie ma sie komu zwierzyc,wiem to..watpie,zeby jej cos mowil,wydaje mi sie,ze to tylko pozadania lub cos takiego a swoje prawdziwe uczucia dusi w sobie..chociaz moze sie myle i sobie wmawaim...
  19. Black Vanilla- z tymi opisami na gg to jakas masakra, w ogole nie wiedzialam,ze az tak moga mnie poniesc emocje..juz bylo lepiej po 3 tyg,juz sie zaczynalam usmiechac czasem,wczesniej bez przerwy ryczalam no i w zeszla niedziele mnie naszlo,ze sobie importuje kontakty(bo mialam jej gg,ale usunelam,ale wiadomo zapamietalo sie)no i patrze ona ma jakis tam weekend szczescia z nim i buziaczki oczywiscie,takie gowniarskie zachowanie dla mnie,chociaz ona tylko 2 lata mlodsza ode mne,on tez rok mlodszy..no i po tym sie znowu rozpadlam:(przeplakalam cala niedziele i poniedzialek...i postanowilam juz wiecej tego nie sprawdzac...bo wiecie on mi powiedzial,ze nie chce przezywac zadnego romansu,nie nie czuje nic do niej,ze chce sam sobie to przemyslec,a jednak pojechal... wiem,ze to jest tez jego wina,nie tylko jej,ale sila rzeczy go bronie,bo go bardzo kocham:( poza tym wszystko absolutnie wszystko bym o nim powiedziala,ale nie to,ze odejdzie do innej,ze w ogole cos zacznie z inna..bo wiem,ze sie z nia calowal,tydzien po tym jak zrobil mi przerwe wtedy miesiac temu..nie wiem,co sie z nim stalo,az tak sie zauroczyl??? dzieki za rady i bardzo sie ciesze,ze na Was trafilam dziewczyny,bede tu na pewno pisac regularnie,bo wiem,ze mnie rozumiecie,bo przeszylscie to samo a mi juz glupio zameczac i dolowac moich przyjaciol,chociaz bardzo mi pomogli lezka i zranil mnie-mowcie co u Was ,jak mijaja dni?
  20. czesc dziewczyny,boze jak to dobrze,ze na Was trafilam,od wczoraj nie odchodze od kompa tylko czytam Wasze historie i naprawde lepiej mi sie zrobilo.Black Vanilla-podziwiam Cie,jestes bardzo madra dziewczyna i chcialabym tak myslec,ale to byc moze jeszcze u mnie za wczesnie. Moj facet zerwal ze mna na poczatku wrzesnia,wiec to troche ponad miesiac i bylo podobnie jak u lezki,nowa trafila sie w nieodpowiednim momencie i miejscu:( bylismy razem prawie 3 lata, 16 listopada bedzie rocznica,chyba wtedy sie zaplacze...juz jest mi troche lepiej,codziennie budze sie ztakimi samymi postanowieniami: nie wchodzic na nk i nie patrzec na gg,bo on sobie opisow nie robi,bo ma jeszcze troche przyzwoitosci i wie,ze to mnie rani,ale zdobylam jej gg i ona daje na calego...mowie Wam,laska nie zna prawie w ogole kolesia i zakochana na maksa,oczywiscie nic jej nie przeszkadzalo,ze on mial kogos,wiedziala o tym.tez tak jak lezka pierwszy raz w zyciu czuje do kogos nienawisc,gdybym ja spotkala chybabym klaki wyrwala:P jesli chodzi o kontakt,ostatni raz 1,5 tyg temu na gg,od tej pory sie nie odzywa a ja juz chyba nie powinnam,kazdy mi to odradza...tylko,ze on powiedzial,ze nie jestem mu obojetna,ale nie chce mnie ranic,bo na 100% nie wie co czuje...przykro mi,ze on nie chce o nas walczyc,tez mielismy plany,nadzieje,on chcial miec ze mna dziecko:(boze jakie to strasznie trudne...i wiem,ze on do niej jezdzi,widzialam po jej opisie,a tak narzekal na nasz zwiazek na odleglosc(od lutego ja Wawa,on Gdansk,wczeniej mieszkalismy razem)a z nia tez jest na odleglosc...
×